Kolizja na parkingu

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Kolizja na parkingu

Postprzez Vivaldi » niedziela 24 lutego 2013, 20:44

Witam , prosiłbym kogoś w temacie o wyjasnienie takiej małej kolizyjki - kogoś z tych tematów.
Kierowca nr.1 Po rezejrzeniu się zaczął wycofywać. W tym czasie kierowca nr.2 wjechał zaznaczoną trasą z
dość dużą prędkością - z tego co mówił widział cofający pojazd nr.1 Mimo to jechał dalej i użył sygnału dźwiękowego.
Kierowca nr.1 usłyszał sygnał i zahamował , kierowca nr.2 jechał dalej ale doszło do lekkiego otarcia
samochodu nr.2. Kierowca nr.2 wjeżdzał tam z zmiarem parkowania tyłem na miejsce tak jak pokazuje zielony kolor.
Wiadomo , że czas reakcji kierujące nr.1 nie mogł być idealny to też po zahamowaniu kilkanaście centymetrów pojazd
jeszcze przejechał.

Według kierowcy nr.2 , 100% winy leży po stronie kierującego pojazdem nr.1

Policji nikt nie wzywał ani nic z tego , jednak teraz kierowca nr.2 chcę pieniądze za szkody lub zgłosi to do ubezpieczyciela
Jednak nie jestem pewien czy aby tak na pewno 100% racji leży po jego stronie.
Mogłby ktoś zerknąć na to i odnieść się do tej sytuacji :]

Z góry dziękuje.
Załączniki
Untitledafd.jpg
Untitledafd.jpg (53.49 KiB) Przeglądane 5582 razy
Vivaldi
 
Posty: 4
Dołączył(a): niedziela 24 lutego 2013, 14:12

Re: Kolizja na parkingu

Postprzez rusel » niedziela 24 lutego 2013, 20:58

podczas cofania mamy obowiazek zachowac szczegolna ostroznosc oraz ustapic pierwszenstwa innym kierujacym lub uczestnikom ruchu, procz cofania mamy tu rowniez wlaczanie sie do ruchu,
kierowca nr 2 nie popelnil zadnego wykroczenia, byl w ruchu, czy szybko sie poruszal to ocena subiektywna, fakt uzycia sygnalu dzwiekowego rowniez stawia kierowce nr 1 w trudnej sytuacji bo byl ostrzegany o niebezpieczenstwie
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Kolizja na parkingu

Postprzez Vivaldi » niedziela 24 lutego 2013, 21:19

Ja rozumiem , opisałem to , przed rozpoczęciem wycofywania upewniłem się , że nie ma zagrożenia.
Zacząłem wycofywać i kierowca nr.2 kiedy byłem już w połowie , wjechał tak , że nasze samochody się lekko otarły , ma on dosłownie 3 małe ryski.Wjechał on na tyle szybko , że nawet widząc mnie pozostało mu tylko użyć klaksonu i czekać czy ja wyhamuje O_o lub spróbować odbić w lewo... jednak o tym nie pomyślał mimo , że widział , ze wycofuje. Dodam , że tam dalej drogi nie ma , nie można tam przejechać , jest to tylko droga dla rodziny która tam mieszka. Co innego kierowca nr.1 mógł tutaj zrobić prócz zahamowania , które okazało się nie wystarczające ? W ten zakręt w lewo kierowca skręcający na parking ma ograniczone widzenie stoi na rogu garaż i dom , więc teoretycznie powienien jechać wolno i ostrożnie , gdybym zdążył wycofać i ruszałbym do przodu , patrząc na prędkość kierowcy nr.2. wjechałby we mnie i była by kolizja czołowa O_o.

To była chwila... dosłownie moment. Po usłyszeniu dźwięku , wcisnąłem hamulec , równie dobrze mogłem już stać , podczas gdy kierowca nr.2 najzwyczajniej otarł się o mój stojący samochód , bo nie zdołał wyhamować ani odbić. I teraz niby jest 100% mojej winy ? Nie było policji ani spisanego orzeczenia , jak do tego podejdzie ubezpieczyciel ?
Vivaldi
 
Posty: 4
Dołączył(a): niedziela 24 lutego 2013, 14:12

Re: Kolizja na parkingu

Postprzez rocko19 » niedziela 24 lutego 2013, 21:55

Dobrze że nie było Policji bo wina leży po twojej stronie i dostałbyś mandat i punkty karne (6) za kolizje.
Myśle że twoje tłumaczenie niewiele by pomogło bo funkcjonariusz opiera się na UPoRD.
rocko19
 
Posty: 1158
Dołączył(a): wtorek 11 września 2007, 17:07

Re: Kolizja na parkingu

Postprzez rsx » niedziela 24 lutego 2013, 21:57

Pojazd nr. 2 jechał po swoim pasie/trasie i ewidentnie doszło do wymuszenia pierwszeństwa z Twojej strony. Najszybciej byłoby wtedy dogadać sie polubownie za te 3 ryski :)
Obrazek
Avatar użytkownika
rsx
 
Posty: 162
Dołączył(a): sobota 16 lutego 2013, 15:34
Lokalizacja: ZS/ZKA

Re: Kolizja na parkingu

Postprzez Vivaldi » niedziela 24 lutego 2013, 22:15

Czyli nawet po usłyszeniu sygnału dźwiękowego jak i zatrzymaniu się , kierowca numer 2 mógł nawet umyślnie we mnie wjechać mimo , ze się zatrzymałem i chciałem uniknąć tej małej kolizji xD ? Dziwne te przepisy... Rozumiem , ze co bym nie zrobił on miał pierwszeństwo tam wjechać i zaparkować przede mną mimo , że ja już wycofywałem żeby wyjechać ? Dziwne , to bo wydaje mi się , ze zrobiłem wszystko co należało podczas włączanie się do ruchu, nie było zagrożenia , a kiedy zagrożenie się pojawiło zatrzymałem pojazd. Co teraz ? Policji nie było , orzeczenia spisanego również. Na jego samochodzie są 3 malutkie ryski O_o Można by to naprawić za pomocą kiedyś reklamowanych produktów z "Mango" do drobnych rysek hehe :D Jak pisałem policji nie było , orzeczenia również , świadkiem jest 1 pasażer kierowcy numer 2 jak i dwaj moi pasażerowie. Byłem przygotowany załatwić sprawę na "dogadanie się" ale za 3 ryski , czterocyfrowa suma to szaleństwo ! Dodam , ze na moim samochodzie nie ma żadnego śladu tej kolizji.
Vivaldi
 
Posty: 4
Dołączył(a): niedziela 24 lutego 2013, 14:12

Re: Kolizja na parkingu

Postprzez rsx » niedziela 24 lutego 2013, 22:23

Pan w pojeździe nr. 2 po prostu chciał sobie wyremontować zderzak, takich nie brakuje na naszych drogach :)
Cóż, nikomu teraz nie udowodnisz, że on to zrobił umyślnie więc.. jesteś właściwie skazany na pokrycie kosztów naprawy jego samochodu, choć jeśli mowa o 3 ryskach to sądzę, że trzycyfrowa suma niższego rzędu załatwi sprawę, w przeciwnym wypadku będzie to zwykle wymuszenie odszkodowania...
Obrazek
Avatar użytkownika
rsx
 
Posty: 162
Dołączył(a): sobota 16 lutego 2013, 15:34
Lokalizacja: ZS/ZKA

Re: Kolizja na parkingu

Postprzez lith » niedziela 24 lutego 2013, 22:25

To znaczy fakty są po stronie tego drugiego- on jechał do przodu, Ty cofałeś i włączałeś się do ruchu. Dalej można dyskutować co kto mógł zrobić, czego nie mógł, co zrobił specjalnie, a czego bardzo nie chciał... ale nie sądzę, żeby policja się nad tym specjalnie rozwodziła jeżeli nie miałoby się czegoś na poparcie swoich subiektywnych odczuć.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kolizja na parkingu

Postprzez rusel » niedziela 24 lutego 2013, 22:33

To była chwila... dosłownie moment


znasz kawal o pracowniku ZOO ktoremu uciekl żółw? przyjechala Policja i pytają
"jak to sie stalo?" "PANIE!!! TO BYŁ MOMENT!!"

Dziwne , to bo wydaje mi się , ze zrobiłem wszystko co należało podczas włączanie się do ruchu, nie było zagrożenia , a kiedy zagrożenie się pojawiło zatrzymałem pojazd


jednak o tym nie pomyślał mimo , że widział , ze wycofuje


masz obowiazek zaniechac manerwu jezeli dzialanie moglo stworzyc zagrozenie, jeszcze w polsce dzieki Bogu nie bylo precedensu zeby ktos jadac na wprost mial ponosic odpowiedzialnosc z tytulu braku reakcji wobec cofajacego

zagrozenie samo sie nie pojawilo, masz ustawowy obowiazek z ktorego sie nie wywiazales, zlamales art co do ustapienia pierwszenstwa podczas cofania oraz wlaczenia sie do ruchu, jaki art zlamal drugi kierowca? jezeli znajdziesz konkretna podstawe prawna to mozesz isc z tym do sadu
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Kolizja na parkingu

Postprzez szymon1977 » niedziela 24 lutego 2013, 23:37

Właściwe to kierujący pojazdem nr 1 miał obowiązek ustąpić pierwszeństwa przejazdu pojazdowi nr 2, i to nawet na podst. dwóch artykułów Art.17.2., Art.23.1.

1. Jak można było kierującego pojazdem nr 1 zobowiązać do czegokolwiek względem pojazdu nr 2... którego nie było?

Kierujący pojazdem numer 2 wjechał w boczną dróżkę (?) ze znaczną prędkością bez upewnienia się czy np. w poprzek tej dróżki nie stoi pojazd nr 1.

2. Czy ewentualny obowiązek ustąpienia pierwszeństwa przejazdu przez pojazd nr 1 pojazdowi nr 2 daje mu prawo niestosowania się do Art.19.1.?

3. Czy ewentualny obowiązek ustąpienia pierwszeństwa przejazdu przez pojazd nr 1 pojazdowi nr 2 daje mu w ogóle jakiekolwiek dodatkowe prawo?

4. Czy ewentualny obowiązek ustąpienia pierwszeństwa przejazdu przez pojazd nr 1 pojazdowi nr 2 daje wreszcie pojazdowi nr 2 pierwszeństwo przejazdu? Ha! Proszę o znalezienie zapisu mówiącego, że w tej sytuacji kierujący pojazdem nr 2 miał pierwszeństwo przejazdu, które to posiadane przez niego pierwszeństwo przejazdu dało mu prawo do...

-----

Dla mnie sytuacja typowa, kiedy w ulicę skręca pojazd, kierujący nimi widząc stojący w poprzek drogi pojazd (który rozpoczął zawracanie zanim tamten w ogóle w drogę wjechał) trąbi, rozkłada ręce, stuka się w czoło wymagając od innych umiejętności jasnowidztwa i rozpłynięcia się w powietrzu. Bo "mam pierwszeństwo".
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Kolizja na parkingu

Postprzez LeszkoII » poniedziałek 25 lutego 2013, 00:16

Skoro trąbił(miał na to czas!) a nie hamował to zachował się dziwnie i nieprawidłowo, gdyż powinien zastosować natychmiast zasadę ograniczonego zaufania hamując.

Niestety wina pojazdu 1, pisze "niestety" bo wiem jak niektórzy jeżdżą jak wariaci drogowi a wiadomo, że kiedyś trzeba wyjechać i najlepiej zrobić to pomału wysuwając się. Mógłbyś powalczyć, że prędkość tamtego samochodu była nieadekwatna i niebezpieczna, sama w sobie zagrażająca bezpieczeństwu ruchu. Po drugie skoro się zatrzymałeś, to nie cofałeś a z ruchu się już wyłączyłeś...tylko kto w to uwierzy...nawet ja nie.
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Kolizja na parkingu

Postprzez lith » poniedziałek 25 lutego 2013, 00:28

A mnie ciekawi w którym miejscu się 2ka zarysowała, bo jednak dość dziwne zarysować się o stojący już pojazd.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kolizja na parkingu

Postprzez LeszkoII » poniedziałek 25 lutego 2013, 00:49

Lith, może 1. miała słabe hamulce(czyt. niesprawne) kto to wie, albo była pijana szto to wie...
Więcej szczegółów mile widziane:
1. Jaka to droga - publiczna czy inna(to akurat mało ważne, ale przydać się może)
2. Jaką prędkością poruszał się 1.
3. Czy były ślady hamowania.
4. Czy pojazd 2. zatrzymał się na środku drogi.

Nabieram doświadczenia na Forum. Z moich statystyk przeglądania tego typu tematów wynika, że należy podchodzić do autorów z podejrzliwą nieufnością taką samą, jaką darzył swoich pacjentów Dr House. Przy czym oczywiście nie poczuwam się do roli "zawodowego lekarza".
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Kolizja na parkingu

Postprzez lith » poniedziałek 25 lutego 2013, 01:04

Po prostu nie mogę sobie tego wyobrazić. 2 pędzi, nie hamuje, nie omija, przerysowuje 1... ale jednocześnie zatrzymuje się na parkingu na wysokości 1ki, bo ma zamiar zaparkować obok niej.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kolizja na parkingu

Postprzez Vivaldi » poniedziałek 25 lutego 2013, 01:29

1.Jest to osiedle w około same domki jedno rodzinne. Dalej w dół droga się kończyła - dojazd do ostatnich domków. Max. na niej to 20km/h co kilka metrów wszędzie hopki zwalniające ale akurat na tej już nie ma żadnej.
2.Z jaką prędkością poruszał się 1 ? Toczył się do tyłu nawet zegary nie miały możliwości drgnąć. Jest to automat wiec sam się toczył do tyłu , noga na hamulcu i przygotowanie do zatrzymania.
3.Ślady hamowania ? Przy prędkości pojazdu nr.1 nie było takiej możliwości żeby takowe były.
4.Wyglądało to tak , znam ten skręt dobrze i człowieka który tam skręcał , wiem , że nie oszczędza na skręcaniu w lewo , skręcił jak zawsze na pewniaka bo zazwyczaj prócz zaparkowanych samochodów tam nic nie ma , wyglądało to tak jakby zajechał mi drogę otarł się o mój samochód i z tego ma te 3 ryski koło prawego tylnego koła.

Ogólnie jest to dość niebezpieczny zakręt dlatego też wjeżdżać powinno się dość wolno ta droga z której skręcał pojazd nr.2 jest przejezdna tylko dla 1 samochodu. tak jak pisałem gdybym zakończył manewr cofania i ruszył do przodu byłoby boom czołowe O_o Patrząc na jego prędkość. Jak napisał Szymon przecież jasnowidzem nie jestem , że wyjedzie mi ktoś stamtąd , poza tym wiadomo wsiąść przygotować się do jazdy to jest chwila wszystko wygląda bezpiecznie to i cofam , pech , że akurat trafiliśmy na siebie.

Nie zamierzam tutaj się "uniewinniać" po prostu nie pasuje mi stwierdzenie , ze 100% winy jest mojej. Ale niedługo wyjdzie , ze najlepiej zrobiłbym w ogóle nie wyjeżdżając stamtąd :/


lith napisał(a):Po prostu nie mogę sobie tego wyobrazić. 2 pędzi, nie hamuje, nie omija, przerysowuje 1... ale jednocześnie zatrzymuje się na parkingu na wysokości 1ki, bo ma zamiar zaparkować obok niej.

Zauważył cofający się pojazd , użył klaksonu i jechał dalej - chciał mimo wszystko zaprakować z tego wychodzi , że miał pierwszeństwo nie wziął chyba pod uwagę czasu reakcji cofającego się i tego , że może się nie zmieścić O_o Otarł się lub został zahaczony i powiedział , ze to w ogóle nie jego wina. Nie trudno to sobie wyobrazić.
Vivaldi
 
Posty: 4
Dołączył(a): niedziela 24 lutego 2013, 14:12

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości