Zawsze miałem rondo za najbardziej oklepany element egzaminu których miałem już w sumie 5, a to dlatego że w Częstochowskim WORD jest to element wykonywany na samym początku egzaminu ponieważ rondo jest obok ośrodka a zawrócenie na nim pozwala udać się w kierunku centrum miasta.
Za każdym razem wyjechałem na miasto, za każdym razem identycznie zawracałem czyli:
- wjazd na rondo lewym pasem bez kierunkowskazu
- zaraz bo przejechaniu zjazdu w lewo zmiana pasa z prawym kierunkowskazem i wyjazd z ronda (zawracanie)
Po drugiej próbie usłyszałem, że wynik egzaminu jest negatywny ponieważ źle sygnalizowałem zmianę kierunku jazdy. Po zakończonym egzaminie zostałem pouczony i poproszony o pouczenie instruktora, iż skręcając czy zawracając na rondzie mamy obowiązek wjechać na kierunkowskazie oraz jechać na nim cały czas aż zakończymy manewr. Wywołało to u mnie osłupienie i złość ponieważ na wszystkich 4 egzaminach żaden egzaminator nawet nie zająknął przy tym jak przejeżdżałem przez ronda a tym razem zostałem za to oblany.Mimo to kontynuowałem egzamin i prawdopodobnie bym go zdał, jeździłem godzinę dwanaście minut..

Chciałem również zapytać czy jest sens odwoływać się, może chociaż miał bym pokryte koszty kolejnego egzaminu ponieważ jest tylko licealistą a nie ustatkowanym 40 latkiem ze stałą pracą..
Pozdrawiam.