Czy egzaminator mógł tak postąpić?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Czy egzaminator mógł tak postąpić?

Postprzez umiemznikac » piątek 18 stycznia 2013, 19:38

Witajcie!
mam do Was pytanie odnośnie tego co dzisiaj przytrafiło mi się na egzaminie. Otóż tak, jedziemy drogą, ograniczenie do 70. Egzaminator mówi: "proszę skręcić PRZY skrzyżowaniu ze światłami w prawo". I ta droga wyglądała tak, że był taki mini zjazd w prawo jakby na osiedle, a skrzyżowanie ze światłami było jakieś 40m dalej. No i ja przejechałem ten mini zjazd (stwierdziłem, że skręcamy dalej), po czym egzaminator: "dlaczego nie skręciliśmy na tamtym skrzyżowaniu w prawo?", na co ja: "ponieważ powiedział pan, że skręcamy w prawo przy skrzyżowaniu ze światłami". A egzaminator: "właśnie proszę pana, powiedziałem, że skręcamy w prawo PRZY skrzyżowaniu, a nie NA skrzyżowaniu". Jak dla mnie to jest celowe wprowadzenie w błąd, czy jego zachowanie było odpowiednie? Dodam, że miałem wrażenie, że od początku chce mnie oblać a ten "błąd" który opisałem zaważył na negatywnym wyniku. I był to MORD w Krakowie.
umiemznikac
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 18 stycznia 2013, 19:26

Re: Czy egzaminator mógł tak postąpić?

Postprzez Marisa » piątek 18 stycznia 2013, 20:07

Mnie instruktor wcześniej informował o takich sytuacjach, więc wiedziałam mniej więcej gdzie takie coś może się zdarzyć. Jeśli miałeś wątpliwości mogłeś zapytać egzaminatora czy na pewno masz tam skręcić aby być na 100% pewnym.
Marisa
 
Posty: 12
Dołączył(a): piątek 28 grudnia 2012, 18:31

Re: Czy egzaminator mógł tak postąpić?

Postprzez OOL-PSK » piątek 18 stycznia 2013, 21:41

Na egzaminie też pojechałam prosto do większego skrzyżowania zamiast skręcić w osiedlową uliczkę i tylko egzaminatorka mi powiedziała, że mam się skupić, bo to jest egzamin państwowy.
Egzamin był negatywny, ale z powodu nieustąpienia pierwszeństwa pieszemu, a nie z powodu pojechania nie tą uliczką.
Jeśli popełniłabym ten błąd po raz drugi to być może za to by był wynik negatywny. Moja koleżanka oblała za 2 krotne nie zastosowanie się do poleceń egzaminatora.
27.05.2011- B za drugim
16.04.2012- BE za drugim
04.07.2012- A za pierwszym
02.08.2012- C za drugim
21.09.2012- CE za drugim
19.10.2012- prawko ABCE w kieszeni
28.02.2015 - instruktor kat. B za pierwszym
Avatar użytkownika
OOL-PSK
 
Posty: 78
Dołączył(a): sobota 28 maja 2011, 23:00
Lokalizacja: Psk\Sieradz

Re: Czy egzaminator mógł tak postąpić?

Postprzez Tom3k » piątek 18 stycznia 2013, 22:42

Też mi się tak zdaje, że ot tak po prostu za to oblać Cię nie powinien. To było nieposłuchanie instrukcji, ale dopiero po drugim takim błędzie jest chyba koniec egzaminu. Mój kolega stwierdził przy jednym skrzyżowaniu, że o "tej porze i takim natężeniu ruchu" ma małe szanse na czyste przejechanie go, więc zignorował polecenie i udał, że nie słyszy. Pojechał dalej i zdał :D Jaki był bezpośredni powód niezdania ? Na pewno to ?
9.X.2012r. - Rozpoczęcie kursu kat. B
11.I.2013r. - Teoria
02.II.2013r. - Praktyka


(2013-02-06 09:30:25) Prawo Jazdy: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.
Avatar użytkownika
Tom3k
 
Posty: 36
Dołączył(a): wtorek 25 grudnia 2012, 16:05
Lokalizacja: Głowno

Re: Czy egzaminator mógł tak postąpić?

Postprzez Borys_q » sobota 19 stycznia 2013, 00:39

Egzamin do unieważnienia w moijej opini.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Czy egzaminator mógł tak postąpić?

Postprzez umiemznikac » sobota 19 stycznia 2013, 01:42

Był jeszcze jeden błąd który popełniłem na początku ale w tym przypadku to znów egzaminator mi zamotał w głowie i pojechałem źle. Mówi "proszę jechać na następnym skrzyżowaniu prosto". Po czym jakieś 30-40m przed skrzyżowaniem dodał "jednak nie pojedziemy tutaj całkiem prosto tylko skręcimy w prawo, później zawrócimy i znów skręcimy w prawo", czyli taka jakby agrafka. Był spory ruch, godziny szczytu, no i nie zmieniłem pasa na który miałem zmienić bo bym zablokował ruch i w końcu pojechałem tylko w prawo a nie tak jak on chciał i powiedział że nie zwracam uwagi na polecenia. Wyszedłem taki zdenerwowany, że nie miałem nawet siły się z nim kłócić i o cokolwiek upominać....
umiemznikac
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 18 stycznia 2013, 19:26

Re: Czy egzaminator mógł tak postąpić?

Postprzez rusel » sobota 19 stycznia 2013, 10:19

egzaminator ma prawo zmienic dyspozycje jaka wczesniej wydal kursantowi, natomiast jego polecenia maja byc jasne i czytelne, pomylenie kierunku lub skrzyzowan czesto sie zdarza ale nie zawsze jest to blad merytoryczny, co do stwierdzenia "przy skrzyzowaniu" ktore decydowalo o wyniku egzaminu polecam udac sie do osrodka do egzaminatora nadzorujacego na rozmowe, napisanie nawet odrecznie podania o umozliwienie odtworzenia tej sytuacji, duza szansa na wytyczenie ponownego terminu, nie bac sie konsekwencji itp. to sa mity
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Czy egzaminator mógł tak postąpić?

Postprzez lith » sobota 19 stycznia 2013, 13:47

Ja tam nie dostałem żadnego błędu za pojechanie w inną stronę niż miałem, tylko opiernicz, że chyba jestem niepoważny :D
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Czy egzaminator mógł tak postąpić?

Postprzez ulubione238 » czwartek 24 stycznia 2013, 20:22

lith, chyba Cię kojarzę z forum biologa :lol:

a do rzeczy. Mi egzaminator na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną kazał jechać w lewo. No to ja czekam na zielone, skręcam a on mi po hamulcach i krzyczy co ja robię. Powiedziałam mu, że kazał mi skręcić w lewo, ale on upierał się że w prawo...tak to już bywa, kłócić się ni mogłam, więc przeprosiłam i pojechałam dalej; ale egzamin zdany :wink:
ulubione238
 
Posty: 16
Dołączył(a): czwartek 24 stycznia 2013, 19:48


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości