lith dziękuję za naprowadzenie, przeszukałem forum oraz google i znalazłem sporo tematów z podobnymi sytuacjami (dla zainteresowanych - szukałem pod hasłem "skrzyżowanie skanalizowane"). Niestety, po krótkiej lekturze, stwierdzam że wszędzie zdania były "podzielone" i żadna ze stron nie dała się przekonać
LeszkoII super materiał, dzięki! Dawno już nie oglądałem Pana Dworaka i jakoś nie przyszło mi wcześniej do głowy żeby "pogrzebać" w archiwum Jedź Bezpiecznie. Co do sytuacji gdy sygnalizacja jest wyłączona to wydaje mi się, że mimo wszystko pojazd który "przetasował się" po skręcie w lewo, powinien ustąpić pierwszeństwa tym skręcającym w prawo. Jednak taka sytuacja byłaby dosyć niejasna, niepłynna i nieczytelna; stąd nikt tego nie egzekwuje bo bałagan byłby jeszcze większy (to tylko moje gdybanie). Ale nie chciałbym zagłębiać się w tą kwestię bo są to sytuacje wyjątkowe, a temat założyłem z zamiarem wyjaśnienia sytuacji "normalnej".
lechB bez bicia przyznam się, że przez cały kurs na pj i mój dotychczasowy staż za kierownicą z pojęciem skrzyżowania skanalizowanego się nie spotkałem, względnie wydało się na tyle nieistotne że nie zapadło w pamięci. Twoje posty zmusiły mnie do nadrobienia zaległości, za co dziękuję

. Pojęcie skrzyżowania skanalizowanego udało mi się odnaleźć w Rozporządzeniu ... w sprawie warunków technicznych. Poczytałem i... nie rozumiem Twojego podejścia: termin "skrzyżowanie skanalizowane" pojawia się "w celu określenia wymagań technicznych i użytkowych" (cytat ze wspomnianego rozporządzenia). Z tego co rozumiem pojęcie to wprowadzono aby mieć punkt odniesienia przy opisie m.in. kątów załamań, szerokości pasów itd.. W samym PoRD pojęcie nie występuje (przynajmniej ja nie znalazłem) - stąd nie bardzo rozumiem dlaczego miałaby nie obowiązywać regułka Prawej Strony a światła dotyczyć tylko przejścia? Być może jest jakiś stosowny zapis w innych aktach, jeśli tak to prosiłbym o jakieś nakierowanie gdzie szukać

Co do reakcji kierowców zatrzymujących się po skręcie w lewo aby przepuścić tych skręcających w prawo - zapewniam że część się zatrzymuje (w tym wspomniane w pierwszym poście eLki) lub przejeżdża ostrożnie z "niepewnością" w oczach, i jak dotąd nie byłem świadkiem ekscesów z tym związanych. Być może to wina niedużego ruchu.
kg1956 o sytuacji zmiany pierwszeństwa w zależności od (nie)działania świateł wspomniał Pan Dworak w zlinkowanym wcześniej materiale. Według niego jest to jak najbardziej "ok", że pierwszeństwo się zmienia. Osobiście uważam inaczej (patrz wyżej), jednak nie chciałbym za bardzo odbiegać od tematu.
Pozdrawiam, Wojtek