Wyprzedzanie na pasach pojazdu na drodze dwu pasmowej.

[luqkash]

Witam

Wczoraj zdarzyła mi się nie miła sytuacja i dostałem mandat za wyprzedzanie na pasach.
Lecz mam wątpliwość co do otrzymania mandatu.
Dostałem 200zł i 10 pkt karnych.

Ten zakaz obowiązuje także na dwu-pasmowych drogach? Sygnalizacja świetlna była wyłączona. Migało pomarańczowe światło. Dla ułatwienia daje obrazek.



Pytanie: Czy słusznie dostałem ten mandat?

[dylek]

Pytanie: Czy słusznie dostałem ten mandat?

TAK

[oskkrzys]

na Twoje nieszczescie slusznie dostales mandat. Wyprzedzanie na przejsciach dla pieszych lub bezposrednio przed nimi jest zabronione. Wyjatkiem sa przejscia dla pieszych na ktorych ruch jest kierowany m.in. przez sygnalizacje swietlna. W Twoim przypadku sygnalizacja byla wylaczona czyli tak jakby jej nie bylo.

[szerszon]

Ale na szczęście dla przyszłego potencjalnego pieszego...

[rusel]

nalezaloby przypominac kierujacym dlaczego takie manewry są niedozwolone bo to jest jeden z niewielu przepisow ktore lamane są bez premedytacji i z brakiem swiadomosci o popelnieniu wykroczenia

[9imar9]

Pytanie: Czy słusznie dostałem ten mandat?

Wyobraź sobie jak zza tego niebieskiego auta wychodzi nagle pieszy, jak myslisz jakie masz szanse aby go zauważyć?:P No raczej zerowe zarówno Ty jak i owy pieszy.

[szerszon]

http://kontakt24.tvn.pl/temat,wypadek-n ... goryId=496

[lith]

Mandat bardzo słuszny, jest to jedna z gorszych rzeczy jakie można zrobić na drodze.

[luqkash]

Pytanie: Czy słusznie dostałem ten mandat?

Wyobraź sobie jak zza tego niebieskiego auta wychodzi nagle pieszy, jak myslisz jakie masz szanse aby go zauważyć?:P No raczej zerowe zarówno Ty jak i owy pieszy.

No ok, ale bym zauważył po światłach niebieskiego auta że hamuje.
OK, mój bład. Myślałem że to się tyczy jedynie dróg zwykłych (po 1 pasie dla danego kierunku)

A jeszcze miałem mała kłótnię z milicjantem. Tyczyło się tego, że nie miałem w dowodzie już miejsc na przeglądy i dostałem dokument od niego że mam przegląd i muszę iść z tym do wydziału komunikacji.

ALE: Data wyrobienia przeglądu była 19.10.2012r. a ani diagnosta ani na dokumencie nie pisze-nie poinformował mnie o tym że taki dokument ma ograniczoną ważność.

Milicjant nie chciał mi tego przyjąć. I jeszcze dodał, że powinien zabrać dowód i sporządzić protokół do wydziału komunikacji i ten wydział by nałożył karę dla właściciela auta (ja nim nie byłem).
Jest gdzieś to ujęte, iż dokument ma takową ważność?

[BOReK]

to jest jeden z niewielu przepisow ktore lamane są bez premedytacji i z brakiem swiadomosci o popelnieniu wykroczenia

Wystarczy przejechać się DK8 od Janek do Piotrkowa, by takich kwiatków zobaczyć kilka w ciągu niecałych dwóch godzin (poza odcinkami S8 oczywiście). Zastanawiam się, czemu tylko raz na tym szlaku widziałem drogówkę - na skrzyżowaniu z limitem 70 łapiącą za prędkość. Przecież na przejściach zgarnęliby znacznie więcej kasy, wystarczy ustawić jedną załogę przy przejściu i drugą w odległości 500m lub większej. W godzinę nie mieliby jak zmieścić na poboczu złapanych.

[garrik]

Przepis co do zasady jest słuszny, ale nieżyciowy - jadąc w mieście suvem, czy innym wysokim samochodem powstrzymywalibyście sie od wyprzedzania innych osobówek poruszających się na pasie obok z prędkością tylko nieznacznie mniejszą? Zakładając oczywiście, że widoczność jest wystarczająco dobra.
Wiadomo, w sytuacji odwrotnej taki manewr może być szalenie niebezpieczny i powinien być tępiony. Jak zwykle wszystko zależy od rozsądku kierowcy i oceniającego sytuację policjanta.

Osobiście takich rozterek nie mam, bo Almera którą jeżdżę wysokim autem nie jest, więc jaki samochód by nie był na sąsiednim pasie, to ogranicza mi on widoczność tak, że o bezpiecznym wyprzedzaniu na pasach nie może być mowy.

[oskkrzys]

garrik to wyobraz sobie ze jedziesz juz tym swoim fantastycznie wielkiem suv-em, wyprzedzasz "maluszka" a w miedzy czasie wybiega na pasy DZIECKO , myslisz ze zobaczysz? owszem zoabczysz jak Ci stanie przed maska z przerazeniem w oczach ... nie masz szans sie zatrzymac, czas reakcji i fizyka (masa Twojego samochodu) spowoduje ze zatrzymasz sie za przejsciem gwarantuje Ci to... przemyśl sobie to:
Przyjmuje się, że czas reakcji wypoczętego kierowcy i kasowanie luzów w sprawnym pojeździe trwa około jednej sekundy (założenie super hiper optymistyczne). Oznacza to, że samochód zanim faktycznie rozpocznie hamowanie przejedzie 8,33 metra jadąc z prędkością 30 km/h, 11,11 m przy 40 km/h, 13,89 przy 50 km/h, 19,44 przy 70 km/h i 27,84 przy 100 km/h - Ty do przejscia bedziesz mial jakies 4 m gora ... przy najlepszym ukladzie ...

[BOReK]

Właśnie dlatego jest ten "nieżyciowy" przepis, żeby kierowca nie miał rozterek na temat widoczności - widzi czy jednak nie widzi? A może nie do końca? Na wszelki wypadek ma więc zakaz, do którego przestrzegania wystarczą mu informacje podane na talerzu.

Jeśli ta różnica prędkości jest nieznaczna, to wystarczy na moment zdjąć nogę z gazu i położyć ją tam z powrotem minąwszy przejście, jaki problem?

[garrik]

oskkrzys, napisałem wyraźnie - wyprzedzanie przy małej różnicy prędkości i dobrej widoczności. Jadąc czymś wysokim praktycznie na równi małym/niskim samochodem na sąsiednim pasie ogląd sytuacji mamy praktycznie ten sam, jeśli już ktoś wyskoczy na pasy to faktycznie będzie tragedia, tyle, że to nie "ja" bym potrącił. Nie mówię tu o sytuacji jazdy 80/50 km/h lewym pasem wyprzedzając pojazdy na prawym pasie poruszające się 50-60 km/h....

Przejechanie obok kogoś na pasach o 5 km/h szybciej też formalnie będzie wyprzedzaniem, chociaż zakładając, że ma się dobrą widoczność, żadnego zagrożenia nie spowoduje.

Ale rozumiem, że prawo jest prawem, i komuś kto wyprzedza na pasach trzeba prewencyjnie wlepić mandat dla pewności - może podczas kontroli wyprzedzał "bezpiecznie" ale następnym razem może już wyprzedzać "niebezpiecznie" skoro generalnie nie przestrzega zakazu wyprzedzania na pasach.

BOReK - problem jest taki, że jeszcze obroty mi od tego spadną i trzeba będzie biegami wachlować Jak pisałem - sam staram się przed przejściem nie wyprzedzać bo mam kiepską widoczność, ale nie dziwię się tym którzy wyprzedzają, jeśli mają absolutną pewność, że nie powodują zagrożenia.

[WojtekS]

Jak pisałem - sam staram się przed przejściem nie wyprzedzać bo mam kiepską widoczność, ale nie dziwię się tym którzy wyprzedzają, jeśli mają absolutną pewność, że nie powodują zagrożenia.

Sensem przepisu zabraniającego wyprzedzania na przejściach i przed nimi nie jest zapewnienie bezpieczeństwa kierującym, tylko pieszym. To przede wszystkim z punktu widzenia pieszego sytuacja powinna znajdować się pod kontrolą. Dlatego nie należy na taki manewr patrzeć z perspektywy kierowcy ("co mi szkodzi, jeśli będę jechał szybciej od tego na sąsiednim pasie?"), ale pieszego. A z perspektywy pieszego taka sytuacja wygląda tak, że w niektórych sytuacjach widzi on tylko pojazd, który np. zwalnia zbliżając się do przejścia, co zachęca go do wejścia na zebrę. Nie widzi jednak pojazdu, który szybciej porusza się zewnętrznym pasem. Skutkiem jest, że pieszy wchodzi pod koła pojazdu wyprzedzającego (=poruszającego się szybciej od sąsiedniego) i dochodzi do wypadku.

Można mówić, że "pieszy powinien był zobaczyć", ale praktyka pokazuje, że nie zawsze się to udaje - np. ruch jest gęsty i trudno dostrzec, co się dokładnie dzieje na dalszych pasach, zwłaszcza w nocy, w deszczu, śniegu, ewentualnie pieszy jest dzieckiem, ma wadę wzroku, itp. I to właśnie dlatego pojazdy w strefach przejść dla pieszych powinny poruszać się z równą prędkością na wszystkich pasach. Chodzi tu o tych, którzy w tych miejscach szukają okazji do przejścia przez jezdnię i powinni mieć jak największą szansę dokonania trafnej oceny sytuacji.

Kiedy podejdzie się do tego w ten sposób, staje się naturalne, że w takich miejscach po prostu dbam o poruszanie się z prędkością równą sąsiednim pojazdom - nie ze względu na własne poczucie kontroli nad sytuacją, ale aby zapewnić kontrolę nad sytuacją pieszym.