mam male pytanie do forumowiczów. Po 18 latach bezszkodowej jazdy (ok 500 tys. km przejechane) niestety za punkty stracilem je. Przed egzaminem wzialem 2 godziny jazd doszkalajacych (w koncu czlowiek pewnie nie potrafi jezdzic-niestety nie jezdze na codzien skoda fabia).
W trakcie egzaminu zostalem oceniony negatywnie juz na jezdzie po luku

Pytanie 1: czy egzaminator mial prawo uwalic mnie za brak okrecania glowy a jedynie jazde na lusterkach wstecznych? (byc moze to nawyk starego kierowcy - niestety instruktor w czasie jazd doszkalajacych rowniez nie powiedzial mi na ten temat ani slowa).
Niestety pierwsza probe spalilem bo wjechalem w koperte o jakies 6 centrymetrow za plytko


pytanie 2: czy po pierwszej probie egzaminator powinien byl zwrocic mi uwage, ze nie obracalem glowy (czy wystarczylo, ze nie zdalem przez jedna przyczyne?).
Ps. z gory dziekuje za kazda cenna podpowiedz. Oczywiscie egzaminator powoluje sie na rozporzadzenia etc. Niestety rozporzadzenia nie reguluja zyczliwosci i kultury.
Pozdrawiam,