egzamin po 18 latach bezszkodowej jazdy :)

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

egzamin po 18 latach bezszkodowej jazdy :)

Postprzez robrog » wtorek 09 października 2012, 09:27

Czesc,
mam male pytanie do forumowiczów. Po 18 latach bezszkodowej jazdy (ok 500 tys. km przejechane) niestety za punkty stracilem je. Przed egzaminem wzialem 2 godziny jazd doszkalajacych (w koncu czlowiek pewnie nie potrafi jezdzic-niestety nie jezdze na codzien skoda fabia).
W trakcie egzaminu zostalem oceniony negatywnie juz na jezdzie po luku :).
Pytanie 1: czy egzaminator mial prawo uwalic mnie za brak okrecania glowy a jedynie jazde na lusterkach wstecznych? (byc moze to nawyk starego kierowcy - niestety instruktor w czasie jazd doszkalajacych rowniez nie powiedzial mi na ten temat ani slowa).
Niestety pierwsza probe spalilem bo wjechalem w koperte o jakies 6 centrymetrow za plytko :) - rzeczywiscie takie cos decydowalo, ze przez 18 lat zagrazalem bezpieczenstwu ruchu :).
pytanie 2: czy po pierwszej probie egzaminator powinien byl zwrocic mi uwage, ze nie obracalem glowy (czy wystarczylo, ze nie zdalem przez jedna przyczyne?).

Ps. z gory dziekuje za kazda cenna podpowiedz. Oczywiscie egzaminator powoluje sie na rozporzadzenia etc. Niestety rozporzadzenia nie reguluja zyczliwosci i kultury.

Pozdrawiam,
robrog
 
Posty: 4
Dołączył(a): wtorek 09 października 2012, 09:19

Re: egzamin po 18 latach bezszkodowej jazdy :)

Postprzez kujawiaczkaa » wtorek 09 października 2012, 11:10

miał prawo

reszta odpowiedzi w odpowiednich rozporządzeniach
Avatar użytkownika
kujawiaczkaa
 
Posty: 65
Dołączył(a): wtorek 28 sierpnia 2012, 19:08
Lokalizacja: Szczecin

Re: egzamin po 18 latach bezszkodowej jazdy :)

Postprzez Asilma » wtorek 09 października 2012, 12:46

Przy zdawaniu po utracie prawka z zasady nie jest łatwo ;) Za 3-4 raz zdasz :)
Asilma
 
Posty: 61
Dołączył(a): wtorek 29 listopada 2011, 16:39

Re: egzamin po 18 latach bezszkodowej jazdy :)

Postprzez Borys68 » wtorek 09 października 2012, 14:53

Instruktor powinien był - może zapomniał? - opowiedziec ci o tych lusterkach przy jeździe do tyłu na łuku.

Egazamin to trochę teatrzyk - musi być widać, że wiesz co robisz - nie wystarczy, że zerkniesz na skrzyżowaniu w leo i w prawo - pokręć głową.
Wszyscy wiemy, że 6cm to nic - ale na egaminie masz pojechać idealnie i tyle.
Inny przykład to skręcanie na skrzyżowaniach w lewo - musisz na egzaminie przed skrętem pojechać metr dalej niż zazwyczaj - bo inaczej przejedziesz się lewym tylnim kołem po końcówce podwójnej. I koniec egzaminu ...

Borys
PJ ("1.06"; "78") odebrane 4.V.2009
Borys68
 
Posty: 1057
Dołączył(a): czwartek 23 kwietnia 2009, 06:22
Lokalizacja: Warszawa-Bielany, Rzeczpospolita Polska

Re: egzamin po 18 latach bezszkodowej jazdy :)

Postprzez szerszon » wtorek 09 października 2012, 15:08

Borys68 napisał(a):Inny przykład to skręcanie na skrzyżowaniach w lewo - musisz na egzaminie przed skrętem pojechać metr dalej niż zazwyczaj - bo inaczej przejedziesz się lewym tylnim kołem po końcówce podwójnej. I koniec egzaminu ...
Bez przesady. Jak pojedzie jakby tej linii nie widział, czyli prawie wszystkimi czterema kołami to obleje.
Jeśli jego zachowanie będzie świadczyć ,że jednak ma zamiar ominąć linię ale ją muśnie tylnym kołem to egzaminator w takim przypadku powinien zastanowić się nad swoim postępowaniem.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: egzamin po 18 latach bezszkodowej jazdy :)

Postprzez Borys68 » wtorek 09 października 2012, 16:46

Jadąc "tak jak zwykle" raz muśnie, raz przejedzie pól metra albo więcej przed końcem.
Po co dawać powody do oblania?
Borys
PJ ("1.06"; "78") odebrane 4.V.2009
Borys68
 
Posty: 1057
Dołączył(a): czwartek 23 kwietnia 2009, 06:22
Lokalizacja: Warszawa-Bielany, Rzeczpospolita Polska

Re: egzamin po 18 latach bezszkodowej jazdy :)

Postprzez skov » wtorek 09 października 2012, 19:13

robrog napisał(a):
Ps. z gory dziekuje za kazda cenna podpowiedz. Oczywiscie egzaminator powoluje sie na rozporzadzenia etc. Niestety rozporzadzenia nie reguluja zyczliwosci i kultury.

Pozdrawiam,


na egzaminie nikt nie sprawdza ile lat byłeś świetnym kierowcą. Na egzaminie wykonujesz zadania. Jeżeli to samo zadanie wykonasz dwukrotnie nieprawidłowo "przegrywasz tą partię i idziesz na początek planszy".
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Re: egzamin po 18 latach bezszkodowej jazdy :)

Postprzez oskbelfer » wtorek 09 października 2012, 21:39

a za co te punkty ?
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: egzamin po 18 latach bezszkodowej jazdy :)

Postprzez sankila » wtorek 09 października 2012, 22:42

szerszon napisał(a):Jeśli jego zachowanie będzie świadczyć ,że jednak ma zamiar ominąć linię ale ją muśnie tylnym kołem to egzaminator w takim przypadku powinien zastanowić się nad swoim postępowaniem.
Popatrz od drugiej strony: jeśli ktoś, podczas pokazowo - wzorcowej jazdy, wali babole, to albo totalnie olewa przepisy, albo nie umie jeździć precyzyjnie (za coś w końcu zebrał 24 punkty). "Musnąć" to może zestresowana świeżynka, a nie doświadczony kierowca, podczas jazdy za 112zł za 25 min.
Już prędzej odpuściłabym nawyki techniczne - niech sobie patrzy nawet przez szyberdach, byleby cofnął precyzyjnie.
To jest głos w dyskusji a nie: "zaśmiecanie forum, wprowadzanie bałaganu, kłótnia, prowokacja".
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Re: egzamin po 18 latach bezszkodowej jazdy :)

Postprzez szerszon » wtorek 09 października 2012, 23:19

Posiadanie ileś tam lat PJ nie świadczy jeszcze o doświadczeniu.
ta sama trasa praca-dom
kościół, hipermarket
Raz do roku wyjazd na wakacje z szaleństwem w oczach.
Gdzie tu różnorodność sytuacji drogowych ???
Jeśli klient jeździ bezpiecznie, nie powoduje zapalenia płuc u innych na skrzyżowaniach, nie rozpędza pieszych to najechanie na P-4 tylnym kołem jest czepialstwem.
Będąc egzaminatorem osobiście puściłbym.
Nie chodzi o udowadnianie na siłę, ze ktoś nie umie jeździć-to można zrobić bez większego problemu każdemu.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: egzamin po 18 latach bezszkodowej jazdy :)

Postprzez ks-rider » środa 10 października 2012, 08:27

SWego czasu rozmawialem w Koszalinie z jednym egzaminatorem. Gosciu nie wiedzialo mnie nic, nie szkolilem wtedy jeszcze. Co ciekawe usilowal mi wmowic, ze niebyl bym w stanie wjechac w parkngowa koperte. Hmmm, zmieniajac codziennie cnajmnie dwa razy inne auto czy ciezarowke, ciezko bylo mi to sobie wyobrazic, zwlaszcza ze zmuszony przez zycie musze parkowac w miejscach ktore nazwijmy to nie sa latwe do parkowania.

Pare lat pozniej E-Klasa ( W 210 ) cofalem po wymalowanych w OSK liniach luku aby pokazac zobe, ze jest to bezproblemowe. Sama cofnela - na pierwszej jezdzie i sie dalo, co dopiero jakac mkra czy innym malym sroczem ?

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: egzamin po 18 latach bezszkodowej jazdy :)

Postprzez Borys68 » środa 10 października 2012, 08:46

ks-rider napisał(a):Pare lat pozniej E-Klasa ( W 210 ) cofalem po wymalowanych w OSK liniach luku aby pokazac zobe, ze jest to bezproblemowe. Sama cofnela - na pierwszej jezdzie i sie dalo, co dopiero jakac mkra czy innym malym sroczem ?

:wink:


A można jeszcze raz, zrozumiale?
Borys
PJ ("1.06"; "78") odebrane 4.V.2009
Borys68
 
Posty: 1057
Dołączył(a): czwartek 23 kwietnia 2009, 06:22
Lokalizacja: Warszawa-Bielany, Rzeczpospolita Polska

Re: egzamin po 18 latach bezszkodowej jazdy :)

Postprzez robrog » środa 10 października 2012, 09:35

Drodzy forumowicze,
nie twierdze, ze jestem najlepszym kierowca. Niestety od dwoch lat przesladuje mnie pech (z roznymi tematami). Sredniorocznie przejezdzam ok. 30 tys. km. Wszedzie, nie tylko praca, kosciol, sklep. Jezdze dynamicznie, niestety czasami za szybko. To sie odbilo na 24 punktach. Przez te 18 lat jezdzilem dziesiatkami aut. Doszkalanie wzialem bo chcialem poznac Fabie (przyznaje, ze auto niezbyt przyjemne do parkowania - zbyt pulchne). Niestety instruktor widzac jak jezdze, zwracal uwage na linie na skrzyzowaniach (wymieniane tu przez kogos), na stopy, na trzymanie rak na kierownicy itd itp a zupelnie nie zwrocil uwagi, ze w warunkach pola manewrowego parkuje sobie w najlepsze wylacznie na lusterkach (oczywiscie stwierdzil, ze nie ma mi nic do zarzucenia, po prostu zwraca uwage bym sie na tym nie zlapal). Swoja droga przeciez lusterko wewnetrze obejmuje cala tylna szybe i daje nawet lepsza widocznosc (z punktu wyzsze obejmuje rowniez obraz nieco poznizej krawdzi szyby). Jak rozumiem, tak jak zreszta piszecie chodzi po prostu o dosranie (przepraszam, za wyrazenie). Proste pytanie czy by byc egzaminatorem trzeba byc skonczonym chamem? Czy ktos spotkal sie z jakas zyczliwoscia? Oczywiscie nie oczekuje tego od nich bo jak to ktos powiedzial to ich obowiazek wytykanie bledow i oblewanie. Eh,

dzieki za posty.
robrog
 
Posty: 4
Dołączył(a): wtorek 09 października 2012, 09:19

Re: egzamin po 18 latach bezszkodowej jazdy :)

Postprzez skov » środa 10 października 2012, 17:57

2) dla kategorii B, B1, C, C1, D1 - płynna jazda pasem

ruchu do przodu i tyłu (w przypadku kategorii B i B1

w trakcie jazdy do tyłu obserwacja toru jazdy pojazdu

zgodnie z techniką kierowania przez tylną szybę

pojazdu i lusterka
),


a czy trzeba być skończonym chamem żeby chcieć od egzaminatora żeby przymykał oczy na popełniane błędy? Egzaminator ma wytyczne jak te zadanie ma być wykonane (podałem wyżej) a ty masz to tak wykonać i już. Nie egzaminator określa zasady przeprowadzania egzaminu . Więc nie płacz że taki pokrzywdzony przez egzaminatora jesteś.
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Re: egzamin po 18 latach bezszkodowej jazdy :)

Postprzez Mas74 » środa 10 października 2012, 19:42

robrog z jednej strony zupełnie mi nie żal Ciebie jako punktowca (nie uznaję zdobywców pełnej puli jako dobrych kierowców, mam podobne przebiegi jako kierowca i też mi się śpieszy - jak wszystkim, ale konto punktowe 0). Przyjmij reguły wynikające z tego ze to PJ utraciłeś na własną prośbę.
Z drugiej strony po części Ciebie rozumiem jako zdający nie tak dawno PJ kat A po ponad 20 latach od ukończenia kursu na B i doskonale zdaję sobie sprawę że to po części teatr. Przyjmij z pokora i skruchą, nic nie zrobisz, odpokutować trzeba.
Karta motorowerowa - połowa lat 80-tych. Pierwszy własny pojazd na benzynę 1984r (Komar)
Kategoria B - 04.09.1991
Kategoria A - 12.06.2012
Obrazek
Mas74
 
Posty: 305
Dołączył(a): niedziela 08 stycznia 2012, 17:34

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości