Minor napisał(a):No ale trzymanie nogi nad sprzęgłem to jednak zło, logicznie uzasadnione. Często mimowolnie dociskasz, i w części samochodów jednak delikatnie się ślizga nawet tego nie czujesz. Czyli niszczysz niepotrzebnie sprzęgło.
Oj, zapewniam Cię że słyszałem o tym, i nie przeginam w temacie, jeżdżę tak wtedy gdy tego "potrzebuję". Ale z drugiej strony to nawet jeśli ludzie delikatnie muskają pedał sprzęgła, to co? Przed obszarem pracy mamy zwykle kawałek "luzu roboczego".
Minor napisał(a):Znowu rajdowcy uczeni są trzymać nogę na nadkolu, bo podobno czuć koło, czuć podłożę lepiej. W sumie z rajdową jazdą nie mam do czynienia, ja tam za wiele nie czuje, ale coś w tym może być.
Rajdowa technika jazdy to całkiem inna bajka, i jakby tak popatrzeć na to co robią zawodowcy to można by się za głowę złapać, bo takie techniki powodują zwiększone zużycie elementów pojazdu, i bardziej ryzykuje się defekt. W naszych realiach takie zachowania uznaje się za nieprawidłowe. Ale za to jedzie się naprawdę sprawnie i szybko, mając możliwie jak największą kontrolę nad pojazdem.
Przykład - niewysprzęglanie do końca przy zmianie biegu, obsługa (również prawą nogą) gazu i hamulca
jednocześnie.
To w sumie tak jak z wcześniej przytoczonym tematem użycia biegów w samochodzie ciężarowym - ostatecznie to kierowca dopasowuje technikę jazdy do warunków. Tyle teorii, a na egzaminie to inna bajka.