przerwywać manewr, czy kontynuować?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

przerwywać manewr, czy kontynuować?

Postprzez shershen_OLD » środa 04 lipca 2012, 18:31

Witam,

Dawno nie pisałem.Wracając do domu miałem dzisiaj średnio ciekawą sytuację. Droga jedno pasmowa, poza terenem zabudowanym. Jadę spokojnie za samochodem, który nagle zwalnia do 30 i zbliżył się bardzo blisko krawędzi i nadal zwalnia. Decyduje się go wyprzedzić, póki z naprzeciwka nic nie ma, do łuku miałem koło 50-100 m. Włączam lewy kierunek i będąc na połowie pasa lewego i prawego, samochód który wyprzedzałem również włączył lewy kierunkowskaz i odsunął się od prawej krawędzi.
Czy w tym przypadku powinienem kontynuować manewr wyprzedzania, czy z niego zrezygnować? Dokończyłem wyprzedzanie i samochód mi zniknął z pola widzenia, podejrzewam, że skręcił gdzieś w lewo.
Swoim skromnym zdaniem uważam, że dobrze zrobiłem, jednak pasażer (prawo jazdy od 20 lat) twierdzi, że powinienem był się zatrzymać. Nie bardzo rozumiem dlaczego.

Taki mały szkic:

Obrazek
Pozdrawiam.
shershen_OLD
 
Posty: 115
Dołączył(a): czwartek 17 września 2009, 13:41

Re: przerwywać manewr, czy kontynuować?

Postprzez RossoneriDevil » środa 04 lipca 2012, 19:31

Według mnie to zależy na jakiej wysokości byłeś pojazdu wyprzedzanego ...może byłeś w jego martwym punkcie?
Ale jeżeli dopiero się zabierałeś do wyprzedzania i on mniej więcej też w tym samym czasie zabrał się do zmiany pasa to ja bym go puścił ponieważ i tak jest przedemną.
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: przerwywać manewr, czy kontynuować?

Postprzez Cyberix » środa 04 lipca 2012, 19:40

A raczej autor wątku ma nauczkę aby przy takim wyprzedzaniu zmienić całkowicie pas na lewy a nie wyprzedzać z odstępem 20 cm. Niestety, często obserwuję skręt w lewo od prawego krawężnika, i od osi w prawo i mam na myśli osobówki a nie łamiące się tiry. A o włączaniu kierunkowskazu w momencie kręcenia kierownicą już nie wspomnę.
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Re: przerwywać manewr, czy kontynuować?

Postprzez shershen_OLD » środa 04 lipca 2012, 19:50

Zmieniłem całkowicie. To był rysunek pokazujący mnie, kiedy kierowca, którego zamierzałem wyprzedzać włączył kierunkowskaz. Nigdy nie wyprzedzam jadąc dwoma pasami samochodu, no chyba, że to rower to zdarza się.
shershen_OLD
 
Posty: 115
Dołączył(a): czwartek 17 września 2009, 13:41

Re: przerwywać manewr, czy kontynuować?

Postprzez Mas74 » środa 04 lipca 2012, 20:33

Facet chciał skręcić w lewo, może nie znał okolicy, dlatego zwalniał i zachowywał się dziwnie. zacząłeś wyprzedzać, wrzuciłeś w lewo, on sygnalizuje skręt w lewo (może dojrzał cel swojej podróży - ale najpierw zjechał do prawej by zwiększyć pole widzenia, nie widzi dokładnie chce zobaczyć czy nic nie jedzie na tym łuku). Wyprzedzasz, bo masz "jeszcze daleko do łuku", jesteś na obszarze gdzie nie ma terenu zabudowanego...
Hmm
Ja bym nie wyprzedzał... poczekałbym aż sytuacja się wyjaśni.
Dlaczego?
1. Pojazd który wyprzedzasz może uderzyć w Ciebie - możesz być w jego martwym polu.
2. Będziesz na jego wysokości a zza łuku (50-100m) wyłania się osobówka/motocykl/ciężarówka która może jechać nawet 90km/h (nie znam oczywiście tego miejsca, nie wiem czy jest tam ograniczenie jakieś w tym miejscu, jaka jest widoczność) to dojazd do Ciebie to z 2 sek?... Gdzie się schowasz?
Jednym słowem, stworzyłeś zagrożenie dla siebie, dla wyprzedzanego i nadjeżdzającego z przeciwka.
A teraz czekam na ekspertów i o stwierdzenie że nie myślę oraz że znów stroję temat w bombki.
Karta motorowerowa - połowa lat 80-tych. Pierwszy własny pojazd na benzynę 1984r (Komar)
Kategoria B - 04.09.1991
Kategoria A - 12.06.2012
Obrazek
Mas74
 
Posty: 305
Dołączył(a): niedziela 08 stycznia 2012, 17:34

Re: przerwywać manewr, czy kontynuować?

Postprzez shershen_OLD » środa 04 lipca 2012, 20:46

Problem w tym, że nie bardzo miałem jak wrócić na swój pas. Bo już byłem blisko wyprzedzanego. On też mnie widział, bo pozostał przy krawędzi. Może jednak faktycznie niepotrzebnie się pośpieszyłem. W zasadzie, to tam jest tylko las.

Dzięki za odpowiedzi!
shershen_OLD
 
Posty: 115
Dołączył(a): czwartek 17 września 2009, 13:41

Re: przerwywać manewr, czy kontynuować?

Postprzez garrik » środa 04 lipca 2012, 21:31

Jeśli wykonujesz manewr w pobliżu kogoś kto ewidentnie coś kombinuje (wiszenie na komórce i szukanie nr domu/nazwy ulicy itp - generalnie typ rozkojarzony) to zawsze możesz dla pewności, że cię zobaczy poświecić długimi lub użyć klaksonu (oczywiście rozsądnie, dwa krótkie sygnały) chociaż to już zależy od miejsca i pory dnia.
garrik
 
Posty: 165
Dołączył(a): środa 14 marca 2012, 13:37

Re: przerwywać manewr, czy kontynuować?

Postprzez lith » środa 04 lipca 2012, 22:43

Jakbym wyprzedzając każdego dziwnie się zachowującego używał klaksonu to by mnie ludzie w mieście za czuba mieli. Klakson dopiero jak ten zacznie coś rzeczywiście niebezpiecznego robić, wrzuci migacz, czy zacznie skręcać. Jeżeli już bym rozpoczął wyprzedzanie i rezygnacja z manewru byłaby trudna to bym kontynuował. Jeżeli mógłbym wyhamować jeszcze to bym za nim wyhamował (ale musiałbym mieć pewność, że wyhamuję do końca, a nie uderzę go jak będzie w połowie lewoskrętu) to bym z manewru pewnie zrezygnował, ale tez spokojnie skręcić bym mu nie dał, a na pewno porządnie strąbił.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: przerwywać manewr, czy kontynuować?

Postprzez Cyberix » czwartek 05 lipca 2012, 07:11

Mas74 napisał(a):Ja bym nie wyprzedzał... poczekałbym aż sytuacja się wyjaśni.
Dlaczego?
1. Pojazd który wyprzedzasz może uderzyć w Ciebie - możesz być w jego martwym polu.
2. Będziesz na jego wysokości a zza łuku (50-100m) wyłania się osobówka/motocykl/ciężarówka która może jechać nawet 90km/h (nie znam oczywiście tego miejsca, nie wiem czy jest tam ograniczenie jakieś w tym miejscu, jaka jest widoczność) to dojazd do Ciebie to z 2 sek?... Gdzie się schowasz?
Jednym słowem, stworzyłeś zagrożenie dla siebie, dla wyprzedzanego i nadjeżdzającego z przeciwka.
A teraz czekam na ekspertów i o stwierdzenie że nie myślę oraz że znów stroję temat w bombki.

1. Może babka gdyby miała wąsy to by była dziadkiem?
2. Jeżeli wyprzedzanie jest dozwolone (linia p1), brak zakazów, oceniam, iż mam wystarczająco dużo miejsca i czasu to dlaczego mam się martwić tym, co by było gdyby było, i gdyby z przodu jechał niewidzialny samochód?
A tak konkretnie to jakie stworzył zagrożenie? Jadę sobie drogą, droga prowadzi przez las (posesji, firm, parkingów, stacji paliw, itd. nie ma!), jedzie jakiś kolo przede mną. Zaczyna zwalniać, z naprzeciwka nic nie jedzie, mam czas i miejsce na manewr wyprzedzania. Kolo nie wrzuca kierunkowskazu. To wyjaśnij mi, dlaczego mam NIE WYPRZEDZAĆ i jakież to zagrożenie stwarzam?
Rozumiem, że powinienem zwolnić i toczyć się dalej za tamtym. A gdyby czasem tamten się zatrzymał to też powinienem się zatrzymać i patrzeć, czy wysiada żeby się wysrać za drzewem, bo przecież omijając go stworzyłbym wielkie zagrożenie...
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Re: przerwywać manewr, czy kontynuować?

Postprzez ringus1 » czwartek 05 lipca 2012, 12:22

Bo jeśli koleś wcześniej jechał normalnie, a do tego jego rejestracje sugerują że tutejszy, to prawdopodobnie szuka gdzie zjechać. I co mniej ogarnięty może zapomnieć o upewnieniu się itd., bo "O TO TUTAJ! SKRĘCAM!".
Wobec tego chyba lepiej chwilkę się za takim przetoczyć, niż wyprzedzać na siłę i marnować później 30 min, jak nie więcej na rozwiązywaniu kwestii ewentualnej stłuczki, a nie daj Boże wypadku. To że masz każde prawo, żeby go wyprzedzić, nie nakłada na Ciebie przecież żadnego obowiązku. Trochę zapobiegliwości.
"When was the last time you just got up and went for a drive? Not to anywhere, not for anything, just for a drive? See, motorcyclists do it all the time, so why don't human beings?" -- Jeremy Clarkson

Prawo jazdy na kat. A, B.
ringus1
 
Posty: 333
Dołączył(a): wtorek 29 listopada 2011, 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Re: przerwywać manewr, czy kontynuować?

Postprzez Mas74 » czwartek 05 lipca 2012, 14:02

sherszen napisał(a):....Droga jedno pasmowa, poza terenem zabudowanym. Decyduje się go wyprzedzić, póki z naprzeciwka nic nie ma, do łuku miałem koło 50-100m

To mnie głównie skłoniło do stwierdzenia że ja bym nie wyprzedzał.
Potem się to jeszcze wzbogaciło o:
sherszen napisał(a):...W zasadzie, to tam jest tylko las...
Naprawdę w lesie jest świetna widoczność...
Cyberix, nie wiem kim jesteś, nie wiem czym się zajmujesz (instruktor, egzaminator etc..) generalnie mi to ...
Czy coś wiem o wypadkach? Od 15 lat składam do normalnego funkcjonowania ofiary różnych wypadków, niestety w znaczącej mierze komunikacyjnych. Słucham ich, analizuję jak doszło do wypadku (bo trzeba to uwzględnić w pracy) jak się uda przeżyć to stawiam na nogi (rehabilitacja). O takiej sytuacji jak tu słyszałem z kilkadziesiąt razy. Więc jak słyszę o tym że:
Cyberix napisał(a):2. Jeżeli wyprzedzanie jest dozwolone (linia p1), brak zakazów, oceniam, iż mam wystarczająco dużo miejsca i czasu to dlaczego mam się martwić tym, co by było gdyby było, i gdyby z przodu jechał niewidzialny samochód?
to od razu wiem że coś jest nie tak z naszym systemem szkolenia, z myśleniem na drodze.
Masz się chłopie martwić co by było gdyby! Na tym to polega że masz przewidzieć co by było gdyby i żaden kodeks nie zwalnia z tego przewidywania!
Nie wiem czy kiedyś będziesz w sytuacji (w sumie nie życzę Ci tego) słuchania matki dziecka które wpadło pod samochód, widoku ojca w śpiączce do którego przyjeżdza syn na wózku – (akurat sytuacja tego wypadku była taka sama jak w opisywanym przypadku, też pojawiła się im ciężarówka „z nikąd”). Moja codzienność to ofiary wypadków.
Właściwie po co ja to piszę?... Głupie teksty o wypróżnianiu też nie są na miejscu (to na marginesie)
Ostatnio zmieniony czwartek 05 lipca 2012, 19:11 przez Mas74, łącznie zmieniany 1 raz
Karta motorowerowa - połowa lat 80-tych. Pierwszy własny pojazd na benzynę 1984r (Komar)
Kategoria B - 04.09.1991
Kategoria A - 12.06.2012
Obrazek
Mas74
 
Posty: 305
Dołączył(a): niedziela 08 stycznia 2012, 17:34

Re: przerwywać manewr, czy kontynuować?

Postprzez Borys_q » czwartek 05 lipca 2012, 15:48

Ja bym nie wyprzedzał... poczekałbym aż sytuacja się wyjaśni.


To jest bardzo dobre stwierdzenie jakby wszyscy czekali aż sytuacja się wyjaśni to pewnie było by o połowe mniej wypadków.

Problem w tym, że nie bardzo miałem jak wrócić na swój pas.


Jeśli wyprzedzasz pojazd podejrzanie się zachowujący i nie zostawiasz sobie możliwości przerwania manewru to albo jesteś po prostu głupi, albo jeszcze wcale nie umiesz jeździć.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: przerwywać manewr, czy kontynuować?

Postprzez shershen_OLD » czwartek 05 lipca 2012, 22:07

Jeśli wyprzedzasz pojazd podejrzanie się zachowujący i nie zostawiasz sobie możliwości przerwania manewru to albo jesteś po prostu głupi, albo jeszcze wcale nie umiesz jeździć.


Kto Ci dał prawo do nazywania mnie głupkiem, albo stwierdzenia, że nie umiem jeździć? Prawo jazdy mam od 3 lat i nie czuje się mistrzem kierownicy, bo nie często mam szansę jeździć samochodem, dlatego na nic data otrzymania prawka, jak praktyki mało.

Rozumiem, że powinienem się ciągnąć za tym samochodem ile tylko się da. Poprzedzające go samochody bez problemu go wyprzedziły, a były ze 2, 3 - pozostałem ja. Oceniłem, że mam dużo miejsca, z naprzeciwka nic nie jedzie, włączam kierunkowskaz, upewniam się, że nikt za mną nie podjął się wyprzedzania wcześniej i jazda. Będąc na połowie swojej jezdni i lewego pasa, widzę, jak gość włącza kierunek i chce coś zrobić. No i co mam zrobić? Uciekać z drogi, zatrzymywać się? Ja jestem na lewym pasie i mnie coś może z naprzeciwka rozwalić, to rozsądniejsze było mi dodanie gazu i dokończenie wyprzedzania, niż hamowanie i czekanie, aż wyprzedzany zrobi mi miejsce na powrót. Pomimo, że to las to i tak widoczność lepsza niż jak się jedzie przez jakieś łąki. Z resztą, kto skręca w lewo od prawej krawędzi... to też mam przewidywać?
shershen_OLD
 
Posty: 115
Dołączył(a): czwartek 17 września 2009, 13:41

Re: przerwywać manewr, czy kontynuować?

Postprzez RossoneriDevil » czwartek 05 lipca 2012, 22:16

Sherszen miałeś taką sytuację, oceniłęś ją w taki sposób, a nie w inny i stwierdziłeś że manewr kończysz wyprzedzaniem.
Teraz sam sobie przemyśl na spokojnie jak zrobisz następnym razem gdy będziesz miał taką sytuację. Mówisz że jeżdzisz rzadko. twoja sytuacja to nic innego jak doświadczenie na drodze, a uczymy się całe życie :)
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: przerwywać manewr, czy kontynuować?

Postprzez Borys_q » piątek 06 lipca 2012, 17:23

Kto Ci dał prawo do nazywania mnie głupkiem, albo stwierdzenia, że nie umiem jeździć? Prawo jazdy mam od 3 lat i nie czuje się mistrzem kierownicy, bo nie często mam szansę jeździć samochodem, dlatego na nic data otrzymania prawka, jak praktyki mało.


Sam sobie dałem mamy wolność wypowiedzi. Ja tylko powiedziałem, że jeśli nie zostawiasz sobie zapasu to jesteś .... albo ..... , ty sam oceń czy miałeś możliwość przerwania manewru tylko zadecydowałeś inaczej czy już nie miałeś zadnej możliwości bezpiecznego przerwania manewru jak zasugerowałeś w jednym z poprzednich postów.


No i co mam zrobić? Uciekać z drogi, zatrzymywać się?


A słyszałeś kiedyś o przyhamowaniu i powrocie na swój pas?? Tak się przerywa manewr wyprzedzania.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości