dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Temat ten służy wymianie spostrzeżeń i doświadczeń pomiędzy instruktorami i egzaminatorami.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Postprzez ks-rider » poniedziałek 25 czerwca 2012, 21:40

Oskar, cos mi sie widzi, ze wedlug autora niedlugo egzaminator nie bedzie mial prawa na egzaminie kichnac, czy kaszlnac, bo przeciez moze wprowadzic abiturienta w stres lub przyprawic o zawal serca i katastrofa gotowa.

Abiturientom proponuje zamiast kursu nauki jazdy kurs u pani psychplog ( lub püan apsychologa ) obowiazkowo pampers pod spodnie.

Jak sie czegos nie umie to niestyty siedzi to w podswiadomosci i ciezko sie robi cos czego sie nie potrafi - tyle z psychologi. Mwiac prosto i tak abys zrozumial, zasranej baleticy to i rabek od spudnicy przeszkadza. Moze zamiast pisac na forum wziolbys pare godzin i nauczyl sie tego w czym masz braki

Najlepiej zwala sie wine na kogos za swoje bledy - ZENADA !

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Postprzez oskbelfer » wtorek 26 czerwca 2012, 09:30

Podtrzymuję twierdzenie że trzeba się wykazać wyjątkowym debilstwem, aby wymyślać to co poniektórzy tutaj wymyślają....

Jak człowieczek poszkoli z 20 lat na Lce, opanuje instrukcje egzaminowania - to wtedy będzie można z nim podyskutować.

Marność i miernota szkolenia dają efekty takie jak widziała cała Polska w Teleekspresie --- Pani forsuje betonowe ogrodzenie w WORD Częstochowo, wypada na jezdnię jednokierunkową drogi dwukierunkowej sekundy po tym jak smiga tamtędy cieżarówka pewnie 18 tonowa....

Gdyby było to kilka sekund wcześniej to zakład pogrzebowy i prokurator mieliby co robić.

Teraz zadaję pytanie --- czy egzaminator był winien ? Według mnie winny jest instruktor, który dopuścił kogoś do egzaminu.

Ale zaraz przeczytamy -- to byla wina egzaminatora, ponieważ zbyt wolno biega za samochodem.

Tomcio skończ się ośmieszać w tym temacie, bo zaczynam się zastanawiać czy warto z Toba dyskutować....
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Postprzez ks-rider » wtorek 26 czerwca 2012, 10:23

oskbelfer napisał(a):Ale zaraz przeczytamy -- to byla wina egzaminatora, ponieważ zbyt wolno biega za samochodem.

Tomcio skończ się ośmieszać w tym temacie, bo zaczynam się zastanawiać czy warto z Toba dyskutować....


Wina byla przepisow, w cywilizowanym swiecie obok abiturienta siedzi szkolacy a egzaminator z tylu po prawej stronie. Gdyby tak zdawalo sie w PL ( kiedys sie tak zdawalo ) to do takiego wypadku nigdy by nie doszlo !

Oskar, przyznaje Ci racje !

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Postprzez oskbelfer » wtorek 26 czerwca 2012, 14:57

nie jestem oskar tylko oskbelfer :)

dodam jedynie iż dobrze się stało, że zamontowano kamery w autkach.

Dodatkowo powinny kamery być montowane jeszcze w autach OSK i nagrania ze szkolenia kursantów przechowywane do czasu zdania egzaminu. Organ nadzoru nad osk w kazdej chwili powinien mieć wgląd w każdą godzinę szkolenia kursanta i wtedy zobaczylibyśmy poziom szkolenia :)

Oczywiście problem z archiwizacją plików jest kłopotliwy, ale co poniektórzy instruktorzy musieliby dość ostro tłumaczyć się staroście w wydziałach komunikacji :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Postprzez rusel » wtorek 26 czerwca 2012, 19:28

tomcioel nie rozumiem tych pretensji i calego szumu jaki robisz, czy rowniez pisales skargi na zachowanie nauczycieli w szkole? czy na urzednika? czy sprzedawcy truskawek? nie mieszaj "osobistej" kultury z wplywem na umiejetnosci danej osoby na drodze, osobiscie powinienem rowniez pisac skargi na zachowania kursantow jak zachowują się wobec mojej osoby.....

zapamietaj sobie ze pojazd egzaminacyjny to nie inkubator
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Postprzez ks-rider » wtorek 26 czerwca 2012, 21:40

oskbelfer napisał(a):Dodatkowo powinny kamery być montowane jeszcze w autach OSK i nagrania ze szkolenia kursantów przechowywane do czasu zdania egzaminu. Organ nadzoru nad osk w kazdej chwili powinien mieć wgląd w każdą godzinę szkolenia kursanta i wtedy zobaczylibyśmy poziom szkolenia :)



Tu jednak przgiales totalnie, wystarczy, ze szkolacy bylby na kazdym egzaminie w aucie i problem bylby dawno rozwiazany.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Postprzez tomcioel1 » wtorek 26 czerwca 2012, 23:02

Jeżeli chodzi o pisanie skarg na nauczycieli czy urzędników to pewnie bys się zdziwił ale jest tego więcej niż tak naprawdę się wydaje i ja nie widze w tym nic złego - bo to czasami jedyny sposób aby zachowanie które jest niewlaściwe można byłoby zmienić... I tak jak każdy z nas jest pośrednim pracodawcą i nauczyciela i urzędnika tak samo jest i waszym pracodawcą i ma prawo aby wykonywana przez was praca była w sposób poprawny i należyty. A czy tak jest ? sprzeczalbym sie sugerując że nie zawsze. A po to ustawodawca dal nam możliwość składania skarg do organu nadzorującego , po to sa zamontowane nagrania aby można było z tego skorzystać...
Inna sprawa że często nagrania o które wnioskuje się dziwnym trafem potrafią się nie nagrać ... cóż za specyficzna zlośliwość przedmiotów martwych...
Kamery w autach szkoleniowych , ciekawy pomysł ... ja bym lepiej wykorzystał potencjał ten który mamy już a więc może częstsza weryfikacja nagrań egzaminacyjnych ? jak myślicie , jaki % egzaminów jest przeglądanych i ocenianych ??? Idziemy zapewne w promile ...
Co do kultury osobistej to w stosunku do niektórych osób nie będę się już wypowiadał - współczuję tylko osobom egzaminowanym ...
Smieszne są dla mnie argumenty typu "Jak człowieczek poszkoli z 20 lat na Lce, opanuje instrukcje egzaminowania - to wtedy będzie można z nim podyskutować." bo po pierwsze nie wiesz przeciez z kim dyskutujesz (nie znasz moich kwalifikacji ani doświadczenia) a po drugie sa osoby którym i 120 lat na lce nic nie da...
Natomiast , tak juz na marginesie , jak patrzę na "dokonania" niektórych egzaminatorów to widzę same niedoskonałości w systemie kszatłcenia egzamiantorów , weryfikacji ich wiedzy i umiejętności a przede wszystkim braku wstępnego sprawdzania predyspozycji psychicznych do wykonywania tego zawodu .
A ty rusel , jak cię obrażają to jako urzędnik państwowy powinieneś reagować , masz do tego pełne prawo
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Re: dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Postprzez wooly » środa 27 czerwca 2012, 18:07

Koledzy! Co do gadania przez telefon na egzaminie przez egzaminatora, to znam przypadki, ze osoba egzaminowana złożyła skargę. Efekt był taki, że UM podtrzymywał wynik egzaminu i wydał "zalecenie" aby egzaminatorzy nie prowadzili rozmów telefonicznych podczas prowadzenia egzaminu. Osobiście jeżeli dzwoni mi telefon na egzaminie odbieram i mówię "Oddzwonie" lub rozmawiam po czym rozłaczam się i mówie że "nadzorujący dzwonił" tak żeby się nagrało a kandydat pokroju tomcia nie moczył się w nocy ;)

Tomcioel1 co do kultury osobistej samych kandydatów podam kilka przykładów,
1) krótkie spodenki, dresy itp. ( ja osobiście pytam:" Czy przyszedł Pan na egzamin państwowy a może tylko poćwiczyć...?")
2) higiena osobista na poziomie stajni (po takim kandydacie trzeba auto odkazić, a ja mam przebywać z takim osobnikiem przez 40 min w aucie)
3) zachowanie - postawa roszczeniowa "mam mieć prawko i już, zapłaciłem za egzamin, przejechałem wszystkie edycje NeedForSpeed'a..."
Przykładów można mnożyć w nieskończoność, to co powiedziałem odnośnie kultury osobistej nie podlega mojej ocenie, ja oceniam czy taki osobnik nadaje się do tego aby stać się pełno prawnym kierowcą, który zna przepisy itd.
A więc Szanowny Kolego nie szukaj winy u kogoś nie widząc żeś sam zaje..ał. Lepiej jest zapłacić kolejny raz te 112 zlociszy, niż tyrać jak wół przez rok żeby swoje auto naprawić lub siedzieć w pierdlu za to że się kogoś zabiło...
Powinieneś uderzyć się w pierś i przyjąć swoją porażkę z pokorą.
[b][b][b]kúrwa JAK MAM USUNĄĆ KONTO Z tego pier dolone go forum??!!!!!!!@$$@@???????????[/b][/b][/b][/color]
wooly
 
Posty: 250
Dołączył(a): środa 07 października 2009, 11:41
Lokalizacja: СЕКТОР ГАЗА

Re: dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Postprzez oskbelfer » środa 27 czerwca 2012, 22:52

ks-rider napisał(a):
oskbelfer napisał(a):Dodatkowo powinny kamery być montowane jeszcze w autach OSK i nagrania ze szkolenia kursantów przechowywane do czasu zdania egzaminu. Organ nadzoru nad osk w kazdej chwili powinien mieć wgląd w każdą godzinę szkolenia kursanta i wtedy zobaczylibyśmy poziom szkolenia :)



Tu jednak przgiales totalnie, wystarczy, ze szkolacy bylby na kazdym egzaminie w aucie i problem bylby dawno rozwiazany.

:wink:


Kilku instruktorów przychodzi do mnie na egzaminy, ale Ci niem mają wątpliwości nawet wtedy kiedy ich nie ma na egzaminie :)

Jeśli instruktor jest marny i nie potrafi nauczyć prawidłowego zachowania na skrzyżowaniu równorzędnym to inna bajka.

Co do telefonów, to nie odbieram nawet od nazdozrującego...po co mam sobie utrudniać życie...
a że tonący brzytwy się chwyta --- to widzimy tutaj :)

Uważam iż mam prawo tak pisać bo wiele lat szkoliłem na wszystkie kategorie i co w trawie piszczy :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Postprzez ks-rider » środa 27 czerwca 2012, 23:29

oskbelfer napisał(a):Kilku instruktorów przychodzi do mnie na egzaminy, ale Ci niem mają wątpliwości nawet wtedy kiedy ich nie ma na egzaminie :)

Jeśli instruktor jest marny i nie potrafi nauczyć prawidłowego zachowania na skrzyżowaniu równorzędnym to inna bajka.


Owszem, zgodze sie bo i wsrod egzaminatorow sa i ludzie. Znam przypadki traktowania abiturientow ponizej krytyki, ale jest to spowodowane nie zlym szkoleniem ale polityka szkolenia ( lupania klieta - kursantow, ) Kazdy kursant ktory oblal w tym osrodku egzaminowania zdalby egzamin w kazdym innym osrodku, to tak na marginesie.

Z regoly moi kursanci dostaja PJ, w niektorych przypadkach ja sam bym ich uwalil, a egzaminator mimo tego wydaje im PJ.

Czasami gdy przebywalem w WORD'zie Koszalin to mialem mozliwosc poobserwowac wyczyny na placu. Powiem tak, niektorych uwalilbym juz za samo podejscie do auta i otworzenie drzwi.

:wink:
Ostatnio zmieniony środa 27 czerwca 2012, 23:31 przez ks-rider, łącznie zmieniany 1 raz
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Postprzez tomcioel1 » środa 27 czerwca 2012, 23:31

Po pierwsze - nie wiem czy zauważyłeś ale to nie ja zdawałem ten egzamin , zdawala go dziewczyna która w mojej ocenie jeździ bardzo dobrze . Dlaczego więc nie zdała skoro potrafi jeździć ? Stres ? - napewno ... Pech ? oczywiście - bo gdyby trafiła na kogoś kto swoim zachowaniem pokazałby jej że chce rzetelnie i sprawiedliwie ocenić jej umiejętności to prawdopodobnie cieszyła by sie już plastikiem. Ale jeżeli w trakcie egzaminu wywiera się na zdającego presję psychiczną i załatwia swoje sprawy osobiste to niestety jest to dla mnie zachowanie niepoważne. A prawda jest taka że piastowanie funkcji urzędnika państwowego do czegoś zobowiązuje . I na wiele więcej może sobie tutaj pozwolić osoba zdająca niż egzaminator . Krótkie spodenki czy dresy u zdających jeszcze przejdą ale powiedz mi ilu egzaminatorów pracuje w garniturach (urzędnik państwowy raczej powinien trzymac klasę...) - a co widzimy na placu ? - sandałki , adidaski , krótkie koszulki ...Jeżeli chodzi o higienę , zgadzam się , różnie sie trafia ale z drugiej strony również ...
Jeżeli chodzi o zachowanie to tutaj dużo można napisać o zachowaniu egzaminatorów i to niekoniecznie w pozytywnym kontekscie - lekceważacy stosunek do zdających , podnoszenie głosu , wymowne gesty , wzdychanie , zbyt późne wydawanie poleceń , nagminne pisanie smsów - można tak pisać i pisać ...
Piszesz że "oceniam czy taki osobnik nadaje się do tego aby stać się pełno prawnym kierowcą, który zna przepisy itd." - zgadza sie , za to ci płacą i to wcale nie malo ale czy napewno twoja ocena jest rzetelna i obiektywna ? Szczerze - porównując umiejętności zdających oraz ich wyniki na egzaminie śmiem w to wątpić...
A już stwierdzenie iż "Lepiej jest zapłacić kolejny raz te 112 zlociszy, niż tyrać jak wół przez rok żeby swoje auto naprawić lub siedzieć w pierdlu za to że się kogoś zabiło..."normalnie mnie rozbawiło . Nie wiedziałem że wykupienie następnego egzaminu ma taki ogromny wpływ na umiejętności zdających ... Gdybys jeszcze napisal - dokup z 10 godz i poćwicz to bym zrozumial ...
Dziewczyna swoja porażkę przyjęła z pokorą ale jakoś trudno ją namówić na kolejne zdawanie... Bo można kogoś oblać i na koniec egzaminu zdający i egzaminator potrafią uścisnąć sobie ręce. Ale można tez kogoś po prostu wykończyć psychicznie więc nie dziwcie się że reakcje zdających mogą być naprawdę nieprzyjemne dla niektórych egzaminujących...Nie każdy musi być dobrym tancerzem , nie każdy musi byc dobrym egzaminatorem . Wasze kwalifikację i predyspozycje zostaly ocenione tylko poprzez zdanie testu teoretycznego (baza pytań do nauczenia) i krótką , często kilkunastominutową trasę egzaminacyjną , często znaną wcześniej i ćwiczoną wielokrotnie - ale to jest tylko ocena kwalifikacji - a predyspozycje psychiczne do wykonywanie zawodu ????
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Re: dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Postprzez oskbelfer » środa 27 czerwca 2012, 23:46

fajnie, że napisałeś o sandałkach --- zawsze wystepuje w garniturze :)

ale to co własnie piszesz o sandałkach i nie tylko powoduje że robisz się "śmieszny ludek"

człowieku ogarnij się trochę -- ostatnie dni na placu manewrowym to 45 - 50 przy asfalcie i krótki rękaw oraz sandały byłyby wskazane ---plac manewrowy to nie biuro z klimą w wydziale komunikacji.


chodze w garniuturze -- właśnie z takiego samego powodu jak nie dzwonię podczas egzamiunu (poprostu nie daję "pajacom" powodów do "wątów" takich jak Twoje.

Jesli już się ogarnąłeś to napisz czy w zimie przy minus 25 stopniach zwracasz uwagę czy egzaminator jest w lakierkach czy kozakach -- przecież kozaki nie pasują do garnituru...


Nie nauczyłeś kursanta zachwania na skrzyzowaniu, a piszesz o sandałkach....

Szkolisz w garniturze ? Myślę że nie :) Temat który załozyłeś w moim odczuciu jest żałosny. Tyle w temacie, bo o czym z Tobą dyskutować ?
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Postprzez tomcioel1 » środa 27 czerwca 2012, 23:58

oskbelfer napisał(a):fajnie, że napisałeś o sandałkach --- zawsze wystepuje w garniturze :)

ale to co własnie piszesz o sandałkach i nie tylko powoduje że robisz się "śmieszny ludek"

człowieku ogarnij się trochę -- ostatnie dni na placu manewrowym to 45 - 50 przy asfalcie i krótki rękaw oraz sandały byłyby wskazane ---plac manewrowy to nie biuro z klimą w wydziale komunikacji.


chodze w garniuturze -- właśnie z takiego samego powodu jak nie dzwonię podczas egzamiunu (poprostu nie daję "pajacom" powodów do "wątów" takich jak Twoje.

Jesli już się ogarnąłeś to napisz czy w zimie przy minus 25 stopniach zwracasz uwagę czy egzaminator jest w lakierkach czy kozakach -- przecież kozaki nie pasują do garnituru...


Nie nauczyłeś kursanta zachwania na skrzyzowaniu, a piszesz o sandałkach....

Szkolisz w garniturze ? Myślę że nie :) Temat który załozyłeś w moim odczuciu jest żałosny. Tyle w temacie, bo o czym z Tobą dyskutować ?


Żałosne to są twoje komentarze , nie dość że żałosne to jeszcze często chamskie. A jak ci temat nie pasuje to nie musisz tu swoich pseudomądrości wypisywać .
Jeżeli egzaminujesz w garniturze to szacun - w końcu jesteś urzędnikiem państwowym , ale zalożę się że należysz do zdecydowanej mniejszości.
Ja szkolę w spodenkach i sandałkach , ale ja tak mogę ... Jak bym egzaminował to bym sie przebrał ...
A co do kursantki to uwierz - umie jeździć ... Może gdyby trafiła na egzamiatora w gajerku który nie dzwoni w trakcie egzamu ???
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Re: dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Postprzez lindor » czwartek 28 czerwca 2012, 01:17

tomcioel1 napisał(a):Ja szkolę w spodenkach i sandałkach , ale ja tak mogę ... Jak bym egzaminował to bym sie przebrał ...


W takim razie prezentujesz się zacnie podczasz prowadzenia szkolenia. Normalnie nauczyciel pełną gębą.


ks-rider napisał(a):(...)Znam przypadki traktowania abiturientow(...)


abiturient (niem. Abiturient ze ś.łc. abituriens, -ntis ‘mający odejść’ od łc. abitus ‘oddalenie się’) ktoś, kto zdał maturę lub został do niej dopuszczony.

Hasło opracowano na podstawie „Słownika Wyrazów Obcych” Wydawnictwa Europa, pod redakcją naukową prof. Ireny Kamińskiej-Szmaj, autorzy: Mirosław Jarosz i zespół. ISBN 83-87977-08-X. Rok wydania 2001.

Sorry za pstryczek, ale jak używasz określenia abiturient w co drugim poście to dobrze poznać jego pierwotne znaczenie.
lindor
 
Posty: 106
Dołączył(a): niedziela 13 marca 2011, 23:21

Re: dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Postprzez ks-rider » czwartek 28 czerwca 2012, 07:55

lindor napisał(a):Sorry za pstryczek, ale jak używasz określenia abiturient w co drugim poście to dobrze poznać jego pierwotne znaczenie.


Dobra, przyjalem z pokora na klate.

@ tomcioel1

szkole moze niedlugo, bo tylko 6 lat, w zeszlym roku w krotkich spodenkach szkolilem w eszlym roku jedynie przy najwiekszych upalach, sandalkow - nie posiadam.

Nie bede z Toba dyskutowal, na temat ubioru, bo niema sens, tak samo jak na temat szkolenia. Mialem w zeszlym roku przyjemnosc przeprowadzic doszkalanie dziewczyny ktora miala juz jeden niezaliczony egzamin. Jechala ze mna 12 km z wioski do miasta, troche pokrecilismy sie po miescie. Po jezdzie bylem zalamany poziomem ktory zaprezentowala, jej szkolacy wystawil jej dobre swiadectwo i dopuscil do egzaminu, u mnie musiala by jeszcze sporo wyjezdzic.

Co do uwag, masz tez sporo racji, jak juz mowilem przywrocenie dawnego systemu ( egzaminator w aucie OSK a egzaminator z tylu ) , i wygladalo by to juz zupelnie inaczej. W przypadku slabej ststystyki dziekuje sie takiemu instruktorowi i cofa mu uprawnienia - Nie kazdy musi szkolic !

To tyle
Ostatnio zmieniony czwartek 28 czerwca 2012, 08:05 przez ks-rider, łącznie zmieniany 1 raz
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusje szkoleniowców i egzaminatorów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości