Co do cwaniakowania -

, takie sformułowanie sytuacji popieram w 100%.
Co do samego omijania zaś to przypominam, że prawo o ruchu drogowym to nie prawo administracyjne. Jaki przepis zabrania nam ominąć te pojazdy? Zakładamy brak zagrożenia ruchu takim manewrem (nic nie jedzie z naprzeciwka), bo przy ryzyku to wiadomo że nie ma o czym dyskutować. Zakładaliśmy to od samego początku, myślę, że to dość oczywisty warunek.
Co masz na myśli Szymonie pisząc, że "niby można"? Przepisy albo się stosuje w konkretnej sytuacji albo nie, więc proszę o wyjaśnienie czemu nie można zinterpretować manewru jako omijania?
Zgoda, poruszamy się pod prąd. Jak się ktoś przed nami zatrzyma żeby przeczytać na szybko szyld sklepu, to przecież z ruchu się jeszcze nie wyłączył a ominąć go jak najbardziej możemy i tez poruszamy się pod prąd. Jako kogoś wyprzedzamy to nierzadko również poruszamy się pod prąd, często na dłuższym odcinku niż przy takim manewrze skrętu w posesję. Czym się to różni od wspomnianego manewru?
Notabene zobaczmy jak wygląda "nakaz jazdy po prawej stronie":
4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni.
No to jedziemy tak blisko prawej krawędzi jak się da, bliżej już nie można bo są inne pojazdy. Nie mamy zakazu jazdy pod prąd, czy też lewym pasem na drodze jednojezdniowej dwukierunkowej, bo wtedy wspomnianego pana czytającego szyld, zepsutego pojazdu , robotników nie dałoby się ominąć. Czym się kierowca czytający szyld różni od tych stojących na czerwonym? W obu przypadkach pojazdy są w ruchu i nie poruszają się.
szymon1977 napisał(a):Nazwałem ruchu drogowy pojęciem z ustawy.
Wspomniałeś o ruchu samym w sobie, ustawa obejmuje to nieco inaczej. Dzięki za doprecyzowanie, bo naprawdę można mieć wątpliwości.
Cyberix napisał(a):Pragnę zauważyć i wszelkie omijanie pojazdów w obrębie skrzyżowania
Skrzyżowanie jest jakieś 100m przed nami, więc trochę nie bardzo...