Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez Asilma » czwartek 31 maja 2012, 15:16

Też nie dzisiaj, ale najbardziej w ostatnim czasie...Przede mną samochód - denerwuje mnie już od pierwszego momentu kiedy go zobaczyłam, mimo możliwości szybszej jazdy jedzie ok 40 (niby dopuszczalna 50, ale w tym miejscu optymalna to 60) przez 5 kilometrów nie mam możliwości go wyprzedzić (takie warunki), ale ciągle mnie hamuję. Wreszcie...JEST -długa prosta, a samochód z naprzeciwka daleko. Fakt faktem był jeszcze zabudowany (wioseczka) i nie wiedzieć czemu jeszcze podwójna ciągła, ale JADĘ...jadę, jadę...jadę samochód z naprzeciwka cpraz bliżej a ja ciągle nie przyprzedzam tego, którego chciałm...Facet przyspieszył kiedy ja zaczęłam wyprzedzać. Myslę sobie "idiota", trąbie i chowam się za niego, on rura, myślę "nie pierwszy i nie ostatni raz, pewnie teraz się "obudził" i pojedzie"ale za zakrętem...znowu on i jedzie ok 70 (prosta, teren niezabudowany), więc próbuję 2 raz go wyprzedzic, wydawało się to banalnie proste - ja w miarę rozpędzona on ślimaczy, więc wyprzedzam ..a on znowu przyspiesza...Nie wiem ile tak jechaliśmy...Ja gaz do dechy (na liczniku max prędkość) a ręka cały czas na klaksonie. Wreszcie odpuścił i zaczął hamować - nie miał wyjścia gdybym poszła na czołowe on tez by oberwał... Zdązyłam się wsunąć między niego a poprzedni samochód w ostatniej chwili - ponieważ wszyscy hamowali bo wjeżdżaliśmy do miasteczka sławnego z fotoradaru...Przez następną miejscowość jechałm mając linie między kołami i 40...telefon - skruszony głosik niewinnej kobietki - 112 "Z X do Y jedzie jakiś wariat, chyba pjany albo naćpany. Numery: ależ proszę: XXX 123" :lol:
Asilma
 
Posty: 61
Dołączył(a): wtorek 29 listopada 2011, 16:39

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez daghda » czwartek 31 maja 2012, 21:07

Samobójcy zwani pieszymi. Daltoniści, zbiorowo przełażący na drugą stronę na czerwonym. Wysepka tramwajowa celowo jest tam ogrodzona (dwujezdniowa ul. Opavska vis a vis wodociągów, Ostrava-Nová Ves) i mają tam przejście ze światłami, takimi na żądanie. Po co czekać, autobus ważniejszy od życia - lepiej wbiec komuś pod auto (a to droga w mieście, na której dozwolona prędkość maksymalna to 80 km/h). Hitem w grupie ryzykantów była babcia o kulach...
Není nutné plakat nad rozlitým mlékem - vždyť to není pivo. | Kultura kulturą, lecz prawo i zdrowy rozsądek ponad wszystko.

Była Lancia Lybra SW, jest Seat Ibiza II FL 1.9 SDI - Kapitan Snuja :D

Obrazek
Avatar użytkownika
daghda
 
Posty: 460
Dołączył(a): wtorek 04 października 2011, 21:42
Lokalizacja: Ostrava ČR / Rybnik PL

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez alice_b » piątek 01 czerwca 2012, 19:04

Trasa Piekary Śl- Katowice- Mikołów- Żory - Skoczów - Ustroń- Wisła
padający deszcz, ograniczenie do 70km - czy ktoś się do tego stosuje ? Nieee ! Oczywiście brak kierunków przy zmianie pasa bo po co .
Zdałam egzamin 14 kwietnia 2011 roku !
alice_b
 
Posty: 299
Dołączył(a): sobota 01 maja 2010, 17:12
Lokalizacja: Piekary Śląskie

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez bajencja » niedziela 03 czerwca 2012, 16:24

Biały VW golf, jadący Powstania Warszawskiego do Mogilskiego, slalomem bez kierunkowskazów, byle szybciej :evil:
Generalnie używanie migaczy chyba niektórym sprawia wielką trudność ... A ja mam się domyślić, co delikwent ma zamiar zrobić :roll:
Avatar użytkownika
bajencja
 
Posty: 68
Dołączył(a): czwartek 17 maja 2012, 19:16
Lokalizacja: Kraków

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez Kamasek » czwartek 07 czerwca 2012, 16:02

Sytuacja z egzaminu na PJ kat. B w deszczu:
-około 5 minut po wyjechaniu z WORDu na równorzędnym wymusił mi srebrny Ford
-około minuty później prawie przejechałem psa, bo wybiegł tuż pod koła, ale udało się w porę przyhamować
-około 10 minut później musiałem ostro hamować, bo to samo na równorzędnym zrobił łysy w czarnym BMW

Edit:
Przypomniały mi się dwie sytuacje z jazd.
1. W terenie niezabudowanym koleś chce z bocznej drużki koniecznie wjechać przede mną motorem. Odległość od samochodu do wlotu drogi to jakieś 40m. Chciał bardziej niż mógł. Skutek był taki, że wyłożył się razem z moto na moim pasie zmuszając mnie do gwałtownego hamowania. Jego szczęście, że było to zaledwie 50-60 metrów od ronda i nie zdążyłem nabrać prędkości(eLeczki mają małe silniki)
2. Widziałem na chodniku tuż koło drogi dwóch pijaczków. Zawsze widząc koło jezdni dzieci lub ludzi nie wyglądających na rozważnych zwracam na nich szczególną uwagę. Około 20 metrów przede mną jeden z nich chwiejnym krokiem wszedł na jezdnię bez rozejrzenia się. Wyhamowałem. Minę miał nieciekawą. Ciekawe co go bardzie przestraszyło. Czy samochód pod który właśnie wlazł, czy eLka na dachu. Sytuacja miała miejsce jakieś 30-40m od pasów, a ruch był duży(godziny szczytu).
3. Dziadziuś na rowerze wymusił mi pierwszeństwo na parkingu pod supermarketem.
4. Najgorsza i najniebezpieczniejsza sytuacja jaką widziałem z fotela kierowcy.
W terenie niezabudowanym jadę sobie przepisowo 90. Droga nie pewna. Dziurawa, pasy nachylone do zewnątrz. W dodatku wąska z wyrwami w asfalcie na krawędziach jezdni.
Z przeciwka jedzie tylko (jak mi się wydawało) dostawczak. Sam pojazd w miarę wąski, ale to był jeden z tych z nakładaną skrzynią szarszą od pojazdu. Gdy byłem już blisko dostawczaka, okazało się, że za nim jedzie samochód zbierający się do wyprzedzania. Wrócił na swój pas w ostatnim momencie. Jedyny dylemat jaki miałem to dać po heblach czy od razy spieprzać do rowu. Na szczęści heble wystarczyły. Gdybym jechał 100, a nie 90 to byłaby czołówka. Ludzie chyba nie zdają sobie sprawy, że poruszają się pod tonowymi pojazdami z dużą prędkością, a nie rowerami spacerowym tempem i samochodu nie zatrzymają niemal w miejscu jak roweru.
5.06.2012r.-prawko zdane za pierwszym podejściem
Obrazek
Kamasek
 
Posty: 348
Dołączył(a): wtorek 05 lipca 2011, 06:43

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez Vesto » środa 20 czerwca 2012, 21:30

Przejeżdżam przez Kędzierzyn-Koźle, jakąś drogą w terenie niezabudowanym. Oczywiście znajduje się na głównej. Z mojej prawej wyjeżdża mi samochód na czeskich blachach, oczywiście Waćpan nie raczy się obejrzeć. Gdybym nie użył hamulca, z pewnością nie byłoby co zbierać :( ehhh.
30.01.2012 r. - Egzamin wewnętrzny teoretyczny (+)
01.03.2012 r. - Egzamin państwowy teoretyczny (+)
17.03.2012 r.- "Egzamin wewnętrzny praktyczny" (+)
19.03.2012 r. - Egzamin państwowy praktyczny (+)
Vesto
 
Posty: 6
Dołączył(a): piątek 23 marca 2012, 21:09
Lokalizacja: Racibórz

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez chap » poniedziałek 25 czerwca 2012, 10:18

Młodzik w cinquecento obowiązkowo z fajka nie raczacy uzyc kierunkowskazow od czasu do czasu. Jechalem za nim ponad 20 min i uzyl raz, jak zjezdzal parkowac. A to ze byly zmiany pasa, skrzyzowania, ronda - to niewazne, po co komu kierunek.
No i grupka nie do konca trzezwych drecholi przechodzaca przez ulice (oczywiscie nie przez pasy) wczoraj wieczorem/w nocy. Wyszli mi moze z 20-30 metrow przed maska, cale szczescie ze jeszcze sie nie rozpedzilem. Otrabilem, a oni oczywiscie z pyskiem, jakies wyzwiska itd. Masakra.
chap
 
Posty: 65
Dołączył(a): wtorek 14 lutego 2012, 00:15

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez lith » poniedziałek 25 czerwca 2012, 11:48

Ostatnio masa tego była, niezliczona ilość mondziołów promujących emerycką jazdę, nawet 40/90 przy dobrych warunkach .

Na wyróżnienie zasłużyli:
-Skuter 'pędzący' 40 km/h, ale środkiem pasa mimo, że ładne szerokie pobocze i w ogóle szeroka jezdnia- krajowa 7 ka.
-Szczwaniak, amator, próbujący na podwalu przedmiejskim wciąc się w kolejkę do prawoskręty, ale robiący to tak nieudolnie, ze zblokował pas do jazdy prosto przez dobre kilkadziesiąt sekund.
-t5, która wyprzedzała innych minimalną różnicą prędkości i zamiast 4-5 samochodów skorzystać z okazji do wyprzedzania to korzystała tylko ona.
-gość na rowerze, który chcąc ominąć korek do świateł... czy nie wiem co mu tam przyświecało, ale wjechał na taki 'chodniczek' rozdzielający jezdnie przed skrzyżowaniem zakiwał się i wywalił spadając z drugiej jego strony na jezdnię z rowerem prosto przed jadące z przeciwka autka (na szczęście wolno)
-baba z dzieciakiem, która przechodziła przez jezdnię z lewej na prawą i na koniec się zatrzymała tak, że ona na chodniku, dziecko na jezdni i krzyczy coś tam do kogoś z drugiej strony jezdni zadowolona
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez chap » środa 27 czerwca 2012, 02:47

Hyhy, dzisiaj jeszcze inny debeściak ustawił się do skrętu w lewo przy prawej krawędzi. Nie wiedziałem czy się smiać przy płakać, jak koleś jeszcze skarżył się po moim podjechaniu do osi jezdni (również skręcałem w lewo), że nie widzi pojazdów po lewej stronie (skrzyżowanie typu T, gdzie my jechaliśmy z ulicy |).
chap
 
Posty: 65
Dołączył(a): wtorek 14 lutego 2012, 00:15

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez garrik » środa 27 czerwca 2012, 12:15

To ja trochę odwrócę sytuację:
Dojeżdżałem do skrzyżowania z wrzuconym lewym migaczem i jakiś debeściak wpakował się równolegle do mnie po lewej stronie. Widać dla tego pana takie objeżdżanie samochodu od strony włączonego kierunkowskazu to norma.
garrik
 
Posty: 165
Dołączył(a): środa 14 marca 2012, 13:37

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez lith » poniedziałek 02 lipca 2012, 13:03

http://youtu.be/RxjbR35JbT0

I po raz drugi dzisiaj ktoś na 2-jezdniówce jechał pod prąd o.O (Dąbka w Elblągu). Niestety bez karty w kamerce.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez Tomasz2222 » wtorek 03 lipca 2012, 11:23

Ja wczoraj byłem w mieście i miałem nerwa gdyż była ulica i po jednej stronie stały samochody bo był parking na ulicy zaś był tylko jeden pas do jazdy więc jeśli jechał ktoś z naprzeciwka trzeba było albo go przepuścić lub jak on nas puści przejechać tak też widzę samochód jedzie z naprzeciwka więc zatrzymałem się i czekałem aż on przejedzie z tyłu zaś jechał za mną samochód nagle wyjechał wyrównał się ze mną po czym cofnął do tyłu i schował się za mną gdy zobaczył jadący z naprzeciwka samochód miałem mu puknąć w głowę że planował się wcisnąć na chama bo jaśnie Panowi się spieszyło do celu.
Tomasz2222
 
Posty: 40
Dołączył(a): środa 09 listopada 2011, 18:36

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez alice_b » wtorek 03 lipca 2012, 19:47

wybiegający na jezdnię ludzie. Jeden przebiegł a drugi jedną nogą już był na drodze ale w porę się cofnął.
Zdałam egzamin 14 kwietnia 2011 roku !
alice_b
 
Posty: 299
Dołączył(a): sobota 01 maja 2010, 17:12
Lokalizacja: Piekary Śląskie

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez Tomasz2222 » czwartek 05 lipca 2012, 00:54

Ja wczoraj byłem nad jeziorem włączałem się do ruchu ponieważ stałem na wąskiej ulicy i chciałem wjechać w drogę krajową czyli co najmniej o jednym pasie ruchu i wytyczonych poboczach więc stoję jedyneczka hamulec nożny kierunek lewy patrzę się z lewej strony gnają samochody z prawej nic ale widzę po pasie do skrętu w tą ulicę co ja stoję zbliża się pojazd więc muszę go puścić gdyż w innym wypadku doszłoby do kolizji między nami ale nie on wjechał na pas po czym dupek zjechał z niego po linii ciągłej był nakaz skrętu w lewo a typo pojechał prosto.tu mam mniej więcej podobny zjazd mimo że to nie ten zjazd ale przypomina ten po którym kolo pojechał prosto jakby nigdy nic ale się wkurzyłem a gdyby nie on mógłbym jechać a tak musiałem czekać kolejne parę minut aż znowu nadarzy się okazja na włączenie się do ruchu ech.Oto fotka
http://edroga.pl/images/stories/0_wiadomosci_drogowe/_zewnetrzne/gotowa-droga-krajowa-nr-8-w-bielanach-wroclawskich/lewoskret.jpg
Tomasz2222
 
Posty: 40
Dołączył(a): środa 09 listopada 2011, 18:36

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez chap » czwartek 05 lipca 2012, 15:34

Koles w bmw wyprzedzajacy na podwojnej ciaglej jakiegos fiata. Ja jechalem z kierunku przeciwnego, koles chyba nie zauwazyl i malo brakowalo, a byloby nieciekawie. Cale szczescie ze kierowca fiata byl przytomny, dal po hamulcach i zjechal na "pobocze" (kupa trawy) i beema wrocila na swoj pas. Do typowej czolowki brakowalo moze sekundy-dwoch.
chap
 
Posty: 65
Dołączył(a): wtorek 14 lutego 2012, 00:15

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości