Kto winny? Potrącenie pieszej.

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez lith » środa 02 maja 2012, 23:47

Ad1. Wziąłem to pod uwagę... tak czy siak mimo, ze bliżej to jednak wielokrotnie więcej tych przejść będzie.
Ad2. No właśnie w tym problem, że nie wszędzie są, więc to jest właśnie ta różnica między infrastrukturą u nas i na zachodzie. Jak będą bezkolizyjne połączenia to będzie można pomyśleć o wpuszczaniu pieszych na resztę. Wtedy już każdy będzie sobie mógł wybrać.

I to samo co jest w skali kraju jest też i w skali lokalnej. Czyli najpierw szerokie, 'bezprzejściowe' połączenia 'międzydzielnicowe', główne ciągi komunikacyjne w miastach oddzielone od pieszych. A potem dopiero umożliwienie pieszym beztroskie wchodzenie na resztę.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez ks-rider » czwartek 03 maja 2012, 10:12

Lith, nie to abym w tym momencie sie Ciebie czepial, ale to / te przyklady nie maja generalnie sensu. Przejscie dla pieszych pozostanie przejsciem dla pieszych bez roznicy czy jest w PL, D, NL, czy F. Roznica polega nie tyle w przepisach co w kulturze osobistej kierowcow, ktorej Polacy niestety nie posiadaja. Kiedys bylo nieco inaczej, nie kazdy burak mial auto.

:wink:
Ostatnio zmieniony czwartek 03 maja 2012, 23:01 przez ks-rider, łącznie zmieniany 1 raz
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez garrik » czwartek 03 maja 2012, 10:26

Jak wyobrażasz sobie respektowanie przepisu, że koło przejścia masz przejechać z prędkością bezpieczną (taka prędkość to max 20 km/h) gdy nawet na głównych drogach w niektórych miastach masz przejście co 100 metrów? Spójrz na google maps, jak wygląda siatka dróg bezkolizyjnych zaraz za naszą zachodnią granicą - tam bezwzględne pierwszeństwo może mieć pieszy, bo i ten pieszy znacznie rzadziej niż u nas ma okazję spotkać się z samochodem. W polskich warunkach nie wyobrażam sobie czegoś takiego, więc funkcjonuje proteza - niby pierwszeństwo ma pieszy, ale dopiero jak wepchnie się na pasy.
garrik
 
Posty: 165
Dołączył(a): środa 14 marca 2012, 13:37

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez oskbelfer » czwartek 03 maja 2012, 11:39

garrik napisał(a):...... W polskich warunkach nie wyobrażam sobie czegoś takiego, więc funkcjonuje proteza - niby pierwszeństwo ma pieszy, ale dopiero jak wepchnie się na pasy.


Garrik a ten zapis, to z księzyca i Ciebie nie obowiązuje ?


Kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem D-6, D-6a albo D-6b jest obowiàzany
zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych lub rowerzystów znajdujàcych
się w tych miejscach lub na nie wchodzących lub wje˝d˝ajàcych.

sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez lith » czwartek 03 maja 2012, 11:50

Czyli nie za mocno, żeby sobie przypadkiem nie pomyśleli, że ktoś ich puszcza, bo wtedy wejdą na jezdnię i będą narażeni na niebezpieczeństwo :) Można i tak.

To do jakiej prędkości trzeba zwolnić zależy na pewno od klasy drogi. Inaczej piesi się zachowują na osiedlowej dróżce, a inaczej przy przejściu przez ruchliwą 2jezdniową drogę, a inaczej na krajówce w środku lasu. Chyba nie uważasz, ze na każdej z nich trzeba zwalniać tak, żeby pieszy wchodzący 20-30m przed maską nie został przejechany.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez Minor » czwartek 03 maja 2012, 12:07

@lith, ależ oczywiście że kilka osób tutaj tak uważa... zadałeś w tej chwili bardzo głupie pytanie.

Dla niektórych to jest takie oczywiste, przynajmniej w teorii... No chyba że ktoś sie tylko "L" porusza, to wtedy może i jest w stanie zawsze zwolnić.
Minor
 
Posty: 257
Dołączył(a): czwartek 08 grudnia 2011, 21:28

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez kopan » czwartek 03 maja 2012, 17:14

lith napisał(a):To do jakiej prędkości trzeba zwolnić zależy na pewno od klasy drogi. Inaczej piesi się zachowują na osiedlowej dróżce, a inaczej przy przejściu przez ruchliwą 2jezdniową drogę, a inaczej na krajówce w środku lasu. Chyba nie uważasz, ze na każdej z nich trzeba zwalniać tak, żeby pieszy wchodzący 20-30m przed maską nie został przejechany.


Na ile zwolnić nie zależy od klasy drogi a zależy od odporności pieszego na obrażenia.
Dlatego piesi się tak zachowują bo tak zwalniają kierujący.
Jak pieszy ma pewność że może wejść bo nic mu się nie stanie to wchodzi.
Przepis par 47.4 mówi : zwolnij tak aby przeszli piesi bo jak ich nie ma to nie ma kogo narazić na ....
Przepis tego nie mówi to tylko z niego wynika.
Było by prościej i bez komplikacji gdyby w ustawie dopisano że wchodzącemu na przejście też należny ustąpić - co jest faktem wynikającym z przepisów (ustawa plus rozporządzenie).
Obecnie regulacja prawna jest w ustawie i ma rozszerzenie w rozp. o znakach ...
Regulacja powinna być w jednym miejscu - wyłącznie w USTAWIE.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez lith » piątek 04 maja 2012, 00:08

Nie mówi, żeby przeszli tylko, żeby ich nie narażać na niebezpieczeństwo. Według mnie wystarczy jechać na tyle szybko na ile się mnie pieszy na danej drodze może spodziewać. Tak, że jak będzie oceniał czy może wejść, żeby nie było niespodzianki.

I na obecne warunki imo się sprawdza to całkiem nieźle.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez kopan » piątek 04 maja 2012, 00:51

4. Kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem D-6, D-6a albo D-6b jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych lub rowerzystów znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących (wjeżdżających).

Piesi znajdują sie na przejściu lub na nie wchodzą i do tych warunków masz dostosować predkość.
Więc musisz mieć taką prędkość by wchodzili i szli czyli na tyle zmniejszasz prędkość i to grubo przed przejściem by piesi przeszli a ty bez zatrzymania przejeżdżasz.

Przepis nie mówi ze prędkość dostosowujesz do pieszych stojących na chodniku.
Przepis mówi że masz dostosować prędkość tak aby piesi zaczęli wchodzić, a ci co stali na przejściu .....
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez lith » piątek 04 maja 2012, 01:18

Ale jeżeli ktoś 'stoi sobie na chodniku' a wchodzić zaczyna w momencie kiedy już nie jestem w stanie dostosować prędkości żeby go przepuścić nawet awaryjnie hamując to co? Mam też zwalniać przed niewchodzącymi, bo może będą wchodzącymi? Według mnie nie- dopiero pieszy wchodzący na przejście zobowiązuje mnie do jego przepuszczenia (wcześniej mam tylko zmniejszyć prędkość, żeby nie narazić na niebezpieczeństwo) Ale nie może wejść bezpośrednio pod jadący pojazd. Jeżeli i kierowca, i pieszy się tego będzie trzymał to jest dość sprawnie funkcjonujące rozwiązanie nieparaliżujące ani ruchu samochodów, ani pieszych.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez kopan » piątek 04 maja 2012, 07:30

Kluczem do zrozumienia przepisu jest odpowiedź na pytanie z jaką prędkością można jechać by nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego wchodzącego przed pojazd lub stojącego przed pojazdem.
Przepis nie przewiduje przypadku że nie jesteś w stanie tak zmniejszyć prędkości.
Przepis Cię zobowiązuje do takiego dostosowania prędkości by nie narazić ....... w każdym przypadku.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez lith » piątek 04 maja 2012, 10:38

W zależności od sytuacji może to być 10 km/h, a może być i 150 km/h. Zależy od warunków na drodze, od widoczności, od tego kto na przejściu stoi, jaki jest ruch, czego pieszy może się spodziewać na danego typu drodze. Według mnie zazwyczaj z dużym zapasem starczy jechać zgodnie z ograniczeniem prędkości.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez Cyberix » piątek 04 maja 2012, 17:08

Otóż to, przykład z dzisiaj. Zwykła droga, skrzyżowanie bez świateł, przy czym dodatkowy pas do lewoskrętu. Przede mną jadą 2 pojazdy które zatrzymują się do lewoskrętu na pasie przeznaczonym do skręcania w lewo. Z naprzeciwka sznur samochodów skręca w prawo (więc oni stoją i czekają). Ponieważ samochodu się zatrzymały z lewej strony wchodzą piesi (3 osoby) i spokojnie przechodzą przez drogę oczywiście muszę zahamować i się zatrzymać aby w nich nie uderzyć.

Czy samochód skręcający w lewo "zachęcił" pieszego do przechodzenia bo zatrzymał się przed przejściem? Nie. Musiał się tam zatrzymać, bo jeden samochód stał już na skrzyżowaniu.

Czy samochód chcący skręcić w lewo wymusił na kimś pierwszeństwo? Nie.

Czy pieszy wymusił na mnie pierwszeństwo bo zmusił mnie do hamowania? Nie. Bowiem spokojnie mogłem się zatrzymać bez wgniatania hamulca w podłogę (a padał deszcz).

Gdzie leży zatem problem, którego dotyczy dyskusja? Wg mnie chodzi o:
- przemyślane zachowanie pieszego,
- przemyślane zachowanie kierującego pojazdem (zachowanie szczególnej ostrożności),
- prawidłowej ocenie zmiennej sytuacji na drodze.

I na zakończenie tego długiego posta opisze jeszcze jedną sytuację, o której się dowiedziałem kiedy opowiadałem koledze o zdarzeniu z tego wątku. Otóż, droga dokładnie taka sama jak w sytuacji z tego wątku, przy czym sznur kilku samochodów jedzie lewym pasem. Kolega jedzie bodajże jako 3. Pojazdy jadą z niewielką prędkością. Z lewej strony na przejście wchodzi pieszy, samochody delikatnie zwalniają. Nagle samochód jadący z tyłu przeskakuje na prawy pas i daje "po garach" wyprzedzając zwalniające samochody i uderza dziewczynę przechodząca, która przeszła już lewy pas i weszła na prawy. Dziewczyna przelatuje około 10-15 metrów w powietrzu z koziołkami i spada. Stan krytyczny: drgawki, krew itp. Kiedy przyjechało pogotowie jeszcze żyła, czy przeżyła nie wiem.

Tak kończą się historie, gdzie kierowcy mają w nosie przepisy dotyczące szczególnej ostrożności w obrębie skrzyżowania, oznakowanych przejść, itd.

A co do "zagranicy". Jak ostatnio byłem w Szwecji to strach było zatrzymać się koło przejścia dla pieszych. Dlaczego strach? Bo natychmiast zatrzymywał się samochód aby przepuścić na drugą stronę......
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez oskbelfer » piątek 04 maja 2012, 17:26

Cyberix napisał(a):Tak kończą się historie, gdzie kierowcy mają w nosie przepisy dotyczące szczególnej ostrożności w obrębie skrzyżowania, oznakowanych przejść, itd.


Myślę Cyberix, że to nie jest kwestia w "nosie", tylko zupełny brak wyobraźni.

Teraz ten czerwony -- będzie miał większe horyzonty :) o ile ma trochę oleju w głowie :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez lith » piątek 04 maja 2012, 18:53

Cyberix napisał(a):Ponieważ samochodu się zatrzymały z lewej strony wchodzą piesi (3 osoby) i spokojnie przechodzą przez drogę oczywiście muszę zahamować i się zatrzymać aby w nich nie uderzyć.
Czy pieszy wymusił na mnie pierwszeństwo bo zmusił mnie do hamowania? Nie. Bowiem spokojnie mogłem się zatrzymać bez wgniatania hamulca w podłogę (a padał deszcz).


Ile jechałeś?
Główna różnica tu jest taka, ze Ty miałeś możliwość zatrzymania się jak piesi wchodzili, więc piesi jak najbardziej wejść mieli prawo.

Co do 'wymuszania pierwszeństwa', to przecież nie miał go nikomu na pasie obok ustępować, więc oczywiście, że nie wymusił. Pomijam tez, że widząc na lewym pasie wolno poruszające się samochody, które nie miały możliwości kontynuowania jazdy było do przewidzenia, że się zatrzymają przed przejściem. W sytuacji z wątku 'zielony' dopiero na ta jezdnię wjeżdżał i nic nie wskazywało na to, że może się zatrzymać.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości