Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez cman » poniedziałek 25 lipca 2011, 19:57
przez szymon1977 » piątek 29 lipca 2011, 00:03
przez dylek » niedziela 25 września 2011, 21:58
cman napisał(a):Hieny z suszarką czatujące tutaj: http://www.norc.pl/pano/Bopmyo8F/ - z reguły da się tam jechać bezpiecznie powyżej 200 km/h, ale oczywiście tarcza z cyferkami: 70, którą każdy ma w głębokim poważaniu, więc hieny mają uciechę.
Jako że mam zwykle szczęście w tym zakresie, tak i tym razem trafił się przede mną Merc, którego zgarnęli zamiast mnie. Niemniej zdenerwowało mnie to, bo żal mi innych pechowców, jak choćby tego z Merca. Ewentualny mandat i tak by mi zwisał, ale mimo wszystko nawet i on mi się nie trafił - to tak dla "poprawienia" nastroju fanatyków ograniczeń prędkości, którzy darzą moje poglądy szczególną sympatią.
przez cman » niedziela 25 września 2011, 23:57
przez Kamasek » czwartek 26 kwietnia 2012, 20:26
przez cman » czwartek 26 kwietnia 2012, 21:51
Kamasek napisał(a):Złe oznakowanie (...) to standart na naszych drogach i wie to każdy, kto choć kilka godzin siedział za kółkiem(jestem w tej grupie)
Przykład #1:
strefa 30 w okolicy ośrodka zdrowia(okulistycznego) w Opolu.
Jedziesz cały czas prosto i na odcinku okolo 200 metrów są skrzyżowania równorzędne. Teorytycznie ustępujesz zawsze tym z prawej, a w praktyce przez płoty posesji widzisz czy masz prawą wolną dopiero na skrzyżowaniu. Ustalenie drogi z pierszeństwem rozwiązałoby problem
Kamasek napisał(a):Przykład #2
Na odcinku 6 km droga jest gładka jak stół. Nie licząc jedne zakrętu możesz cisnąć do oporu. Za tym odcinkiem droga jest fatalna. Przy 90 km/h tak telepie, że nachodzi człeka myśl, żeby ułatwić robotę dłonią i trzymać kierę dodatkowo zębami. Na obu drogach jest ograniczenie do 90.
PRD napisał(a):Art. 19. 1.Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu.
Kamasek napisał(a):Nie obraź się, ale czułem się jakbym czytał wywód światka jehowy. Szukasz punktu zaczepienia i na podstawie tego niedociągnięcia budujesz ogromną teorię.
Kamasek napisał(a):Częściową się z nią zgadzam, ale bez względu czy prędkość będzie ograniczona przez rozsądek kierowcy, czy przez znaki to najmniej wypadków powodują ci, którzy biorą pod uwagę znaki, ale kierują się głównie rozsądkiem(chodzi mi o znaki ograniczenia prędkości).
Kamasek napisał(a):Jakby zatrzumujący policjant miał mu udowodnić, że jechał zbyt szybko? Wyść na jezdnię i czekać czy wyhamuje, czy rozjedzie?
cman napisał(a):Jest na przykład łuk drogi, na którym określone przez specjalistów zostały graniczne prędkości przejazdu wynikające z widoczności panującej na tym łuku, dla przeciętnego samochodu osobowego i różnych warunków atmosferycznych (przyczepności nawierzchni) - na przykład 100 km/h dla suchej nawierzchni. Można w tym miejscu postawić wyspecjalizowany fotoradar (z czujnikami deszczu, śniegu itp.), który będzie z odpowiednim marginesem (np. 10%) robił fotki pojazdom jadącym powyżej 110 km/h - oczywiście baaardzo kosztowne fotki - to jest jeden z przykładów.
(...)
Możliwości oceny takiej prędkości są w pewnym stopniu ograniczone, ale są pewne możliwości, jak choćby wspomniany przeze mnie wcześniej specjalny rodzaj fotoradaru czy po prostu ocena po tzw. fakcie, który wcale nie musi oznaczać od razu wypadku, a poza tym podobna ocena jest z stosowana przy wielu innych wykroczeniach.
(...)mapmen napisał(a):Ocena po fakcie mnie nie interesuje.
A to niby dlaczego? Ukaranie za nieustąpienie pierwszeństwa (czasem kończy się wypadkiem, czasem nie) - to jest ocena po fakcie - to Ci nie przeszkadza? Ukaranie za niezastosowanie się do czerwonego sygnału (czasem kończy się wypadkiem, czasem nie) - to jest ocena po fakcie - też Ci nie przeszkadza? Ukaranie za omijanie (...) przed przejściem dla pieszych (czasem kończy się wypadkiem, czasem nie) - to jest ocena po fakcie - również Ci nie przeszkadza? Z przekroczeniem prędkości zapewniającej panowanie nad pojazdem jest tak samo. I ocena po fakcie Cię nie interesuję, ale to, że większość pozostałych wykroczeń może być ujawnionych dokładnie w ten sam sposób, czyli dopiero po fakcie (który może się skończyć wypadkiem lub nie), już Ci nie przeszkadza?
Kamasek napisał(a):Przedmioty oddane do ogólnego urzytku muszą być w miarę możliwości idioto odporne, a twoja teoria opiera się na rozsądku kierujących.
Kamasek napisał(a):Wiesz jakie jest najmądrzejsze zdanie jakie wyniosłem z matematyki w gimnazjum?
Aby potwierdzić teorię trzeba sprawdzić wszystkie możliwości, ale aby ją obalić wystarczy jeden kontrargument
przez Kamasek » sobota 28 kwietnia 2012, 20:03
przez cman » sobota 28 kwietnia 2012, 21:17
Kamasek napisał(a):Popełniam błędy i jak piszę szybko długi post to czasem nie wszystkie wyeliminuję. Dys... coś tam się nazywa, ale to nieistotne.
Kamasek napisał(a):Ze zdrowym rozsądkiem jest taki problem, że nie każdy go ma, a błędna ocena sytuacji zdarza się każdemu. Większość na drodze ma rozsądek, ale zdarzają się wyjątki.
cman napisał(a):A na czym niby innym opiera się cały ruch drogowy?? Ustąpienie pierwszeństwa - czyli właściwa ocena sytuacji i podjęcie decyzji o dalszej jeździe - tu nie potrzeba rozsądku? Wyprzedzanie (połączone z przebywaniem na części jezdni przeznaczonej dla kierunku przeciwnego) - czyli właściwa ocena sytuacji i podjęcie decyzji o możliwości wyprzedzania - tu nie potrzeba rozsądku? Bezpieczny odstęp od poprzedzającego pojazdu - czyli właściwa ocena warunków i ciągłe podejmowanie decyzji o utrzymywaniu bezpiecznego odstępu - tu nie potrzeba rozsądku?
Kierującemu do wszystkiego wystarczy rozsądku, tylko nie do ustalenia prędkości z jaką jedzie? Karkołomne rozumowanie.
Kamasek napisał(a):Ja średnio raz na 3 godziny jazdy muszę zjeżdżać niemal do rowu, bo ktoś sobie źle wymierzył wyprzedzanie i się nie zmieścił. Gdyby oddać ograniczenie prędkości pod uważanie tych rozsądnych inaczej to równie często co wyprzedzających na milimetry i liczących rozsądek tych z przeciwka mijalibyśmy auta w rowie powbijane w drzewa.
cman napisał(a):Solidna edukacja, dotkliwe karanie (w tej kolejności).
Kamasek napisał(a):Z równie często może przesadziłem, ale ograniczenie prędkości do np. 50 tuż przed zakrętem z miejsca nam mówi, że coś z tym zakrętem jest nie tak. Bardzo dziurawy, ostry, źle wyprofilowany, itd.
przez dylek » sobota 28 kwietnia 2012, 21:27
To podaj, który to znak ostrzegawczy mówi o źle wyprofilowanym zakręcie, lub o tym jak ostry jest ten zakręt...cman napisał(a):Kamasek napisał(a):Z równie często może przesadziłem, ale ograniczenie prędkości do np. 50 tuż przed zakrętem z miejsca nam mówi, że coś z tym zakrętem jest nie tak. Bardzo dziurawy, ostry, źle wyprofilowany, itd.
Do tego celu służą znaki ostrzegawcze.
przez sankila » niedziela 29 kwietnia 2012, 01:43
Mięta z bubrem - przed każdym zakrętem stawiamy wysoki słup, a na nim pojazdy "po użyciu", z podaniem prędkości, z jaką wjechały w zakręt (przy tych najszybszych wypadałoby jeszcze podać markę, bo mogą byc trudności z rozpoznaniem)dylek napisał(a):podaj, który to znak ostrzegawczy mówi o źle wyprofilowanym zakręcie, lub o tym jak ostry jest ten zakręt...Ograniczenie prędkości jest bee, to daj jakąś alternatywę dla tego konkretnego zakrętu
przez lith » niedziela 29 kwietnia 2012, 09:06
przez kopan » niedziela 29 kwietnia 2012, 12:26
cman napisał(a):Dopóki ograniczenia prędkości będą traktowane jako rzecz oczywista i wszystko inne będzie im podporządkowane, to takie właśnie będą "efekty". Przy większych prędkościach w przedstawionej w filmie sytuacji było więcej wypadków, więc przeprowadzono badania i okazało się, że prawidłowo ocenić prędkość pojazdu można dopiero z jakiejś tam odległości, więc wszystkiemu winna jest prędkość, a więc ograniczenia prędkości są super... Fajnie, tylko jak zwykle zrobiono to od tyłka strony. Dlaczego jest w takich sytuacjach więcej wypadków przy większych prędkościach? Ano dlatego, że kierujący, dzięki istnieniu ograniczeń prędkości, zakładają, że ten jadący z przeciwka się do niego stosuje - i tutaj leży problem.
przez lith » niedziela 29 kwietnia 2012, 13:34
przez szymon1977 » poniedziałek 30 kwietnia 2012, 01:24
Zdecydowana większość ograniczeń prędkości nie ma żadnego związku z maksymalną prędkością, z którą jadąc nie wylecicie z drogi, lub mając wszystkich w d... przejedziecie bezpiecznie. Wyobraźcie sobie zakręt, który moglibyście przejechać z prędkością 80 km/h, niestety jest ograniczenie do 40 km/h. Postawcie się teraz na chwilę w miejscu innego uczestnika ruchu, o ograniczonych możliwościach (90 letnia babcia, ciągnik rolniczy z dwiema przyczepami, rowerzysta z dwójką dzieci w przyczepce), który chciałby poruszać się w poprzek tej drogi, i żaden przepis mu tego nie zabrania. Być może dotrze do Was dlaczego na tym zakręcie możecie jechać tylko 40 km/h a nie 80 km/h i mieć wszystkich w d... A jeżeli nie dotrze to tylko potwierdza, że drogowcy błędu nie popełnili, skoro sami prawidłowo prędkości bezpiecznej ocenić nie potraficie. Oczywiście w wizji Cmana wszyscy uczestnicy ruchu to super uczestnicy ruchu, niemylni, znający prawo na pamięć itd. itp., łącznie z kierującym pojazdem jadącym 80 km/h i ruch odbywa szybko i bezpiecznie.lith napisał(a):Z ograniczeniami jest ten problem, że stoi ograniczenie do 40 mimo, że przeciętny kierowca w dobrych warunkach przejedzie go bezpiecznie 80tką.
przez Radhezz » poniedziałek 30 kwietnia 2012, 02:04