Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez Wyder » środa 14 marca 2012, 00:52

A ja miałem dziś bardzo ciekawą sytuację. Chyba pobite wszystkie rekordy.
Jadę ciągnikiem rolniczym z dwoma przyczepkami każda po 14t.
Mam zielone światło skręcam w lewo na drogę o większym natężeniu ruchu. Przy wjeździe na skrzyżowanie rzucam okiem w prawo, bo są kierowcy którzy lubią to skrzyżowanie na czerwonym brać (podobno tak fajniej). Jakieś 700-800 metrów od świateł widzę jak czarny samochód wyprzedza srebrny. Droga za skrzyżowaniem idzie po łuku 90 stopni. 200-250 metrów od skrzyżowania tuż za łukiem jest przejście dla pieszych.
Jadę z zawrotną prędkością 25km/h. Jestem około 2,5 metra przed pasami kiedy na pasy wpada piłka, a za nią dziewczynka około 4 lata (matka ostro zajęta rozmową ze znajomą kawałek od pasów).
Zatrzymałem się metr przed pasami. Hamulec wciśnięty do samej gleby. I czekam teraz kiedy usłyszę uderzenie. Ale słyszę pisk hamowania. To czarne coś co było 700 metrów od skrzyżowania okazało się alfą romeo.
Zatrzymała się na wysokości mojego tylnego koła od ciągnika (cały zestaw ma długość około 21 metrów, ciągnik około 5,5 m). Ułamek sekundy później huk srebrne auto to mercedes akurat robi sobie garaż z alfy.
Alfa gdyby nie hamowała poszła by na czołówkę z Policją która tez zatrzymała się przed pasami jak zobaczyła tą dziewczynkę.
Kierowcami mesia i alfy okazali się dwaj bracia. Ten z alfy miał prawo jazdy aż 7 dni....
Co mnie zdenerwowało?
Matka co dziecka nie upilnowała to raz.
Dwa, chłopcy zaczęli do policjantów że to ja im wymusiłem na światłach. Policja szybko obaliła tą wersję :twisted:
Trzy, kolejna wersja braci, że hamowałem, a nie miałem prawa :wow: wyrwało mi się że właśnie miałem kur... skrzydła rozkładać i odlatywać....
Na pytanie mundurowych odpowiedzieli że jechali 70km/h. Przecież to tylko teren zabudowany. Dodatkowo na łuku jest ograniczenie do 40.
Bilans
2 auta rozwalone
matka z dzieckiem płacz
2 kierowców zdenerwowanych
i ja ostro wku...., choć po dmuchaniu w alkomat policjant stwierdził że dobrze że to ja jechałem jako pierwszy bo nie wiadomo co by było z tą dziewczynką jakby trafiła na alfe.
Sam jestem młodym kierowcom, ale niektórych to mam ochotę pozabijać.....
Prawo jazdy: ABCDE
T - chyba odpuszczę... ale zrobię licencje pilota.... WYCIECZEK:P
Wyder
 
Posty: 174
Dołączył(a): czwartek 13 stycznia 2011, 19:12

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez Baranek » czwartek 15 marca 2012, 16:30

Przejazd kolejowy 3 torowy. Linia Warszawa - Radom. Przejazd bez zapór. Znak STOP. W zasięgu mojego wzroku NIKT nie zatrzymał się na znaku STOP.
A może ten znak to dla.... pociągu?? :wow:
Avatar użytkownika
Baranek
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 23 stycznia 2009, 13:28

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez Margaretka7 » czwartek 15 marca 2012, 17:08

A ja sie już nie denerwuję. Szkoda mi zdrowia. Jak nie miałam prawka, to się jeszcze dziwiłam, ale też już nic mnie nie ruszy. "Uwielbiam" sytuacje:
1. w mieście, za 200 m światła. Pali się czerwone. Jadę spokojnie , bo przecież czerwone, i nagle mnie wyprzedza fura, i gwałtownie hamuje na światłach. I ja się pytam po co? To chyba nie jest eco-driving? Ja wiem dlaczego; bo po pierwsze fiat panda, a po drugie kobieta. Ta kombinacja nie może stać przed wypasioną furą :lol:
2. Jadę sobie dziś wąskimi dróżkami przez wieś. Zakaz wyprzedania. Jadę, drogi nie znam, zakętasy co chwilę. To się nie spieszę. Teren zabudowany. A tu fura wypasiona siedzi mi na ogonie. I błyska światłami , błyska, i trąbi, i błyska. Z przeciwka jadą. Jechałam 70km( teren zabudowany) zwolniłam do 50km. Kurde, jak TY po chamsku, to ja zgodnie z przepisami. :mrgreen:
Margaretka7
 
Posty: 11
Dołączył(a): czwartek 26 stycznia 2012, 12:08

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez daghda » wtorek 20 marca 2012, 22:52

W niedzielę wracałem z Poznania, trochę zmodyfikowałem trasę i zamiast do Tarnowskich Gór i dalej do Zabrza jechać DK11, zjechałem na DW 901 na Gliwice. Jadę sobie 90 km/h za Focusem, on zresztą też tyle ma bo dystans się między nami nie zmniejszał. Wypadamy zza zakrętu a tam taki obrazek:
- babcia na rowerze
- wystawia rękę, że będzie skręcać w lewo
- nie obejrzała się
- dojechała do osi jezdni wymuszając gwałtowne hamowanie na pojazdach jadących za nią (Focus i ja; zanim Ford zasłonił mi kobietę, zdążyłem jeszcze na łuku zauważyć, że wystawiła grabę ale się nie obejrzała - noga z gazu, koniom lżej...)
- jakby było jej mało, skręciła od razu w lewo, cudem unikając zderzenia z Peugotem jadącym z naprzeciwka...

Staliśmy krótką chwilę jak wryci - facet z Bełkota był w wyraźnym szoku, kolo z Foki i ja przezornie zapytaliśmy, czy jest OK bo wyglądał jakby miał infarkt a nie na zaskoczonego. A babcia odjechała w siną dal, nie krępowana przez nikogo...
Ostatnio zmieniony środa 21 marca 2012, 00:33 przez daghda, łącznie zmieniany 1 raz
Není nutné plakat nad rozlitým mlékem - vždyť to není pivo. | Kultura kulturą, lecz prawo i zdrowy rozsądek ponad wszystko.

Była Lancia Lybra SW, jest Seat Ibiza II FL 1.9 SDI - Kapitan Snuja :D

Obrazek
Avatar użytkownika
daghda
 
Posty: 460
Dołączył(a): wtorek 04 października 2011, 21:42
Lokalizacja: Ostrava ČR / Rybnik PL

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez alice_b » wtorek 20 marca 2012, 23:26

Dzisiaj bym Bałwanowi jednemu urwała drzwi. Stoi na parkingu , drzwi od strony kierowcy otwarte na całą szerokość a debil trzepie sobie siedzenia z drugiej strony. Cud że było trochę więcej miejsca to odbiłam w prawo !! :evil:
Zdałam egzamin 14 kwietnia 2011 roku !
alice_b
 
Posty: 299
Dołączył(a): sobota 01 maja 2010, 17:12
Lokalizacja: Piekary Śląskie

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez Zonaimad » niedziela 25 marca 2012, 00:21

Dzisiaj wyjątkowo o sytuacji widzianej zza kierownicy... roweru. :)

Jadę sobie spokojnie drogą dla rowerów, z dozwoloną prędkością (35 km/h w strefie ograniczenia do 40 km/h). Nagle zauważam w odległości około 200-250 metrów ode mnie grupę małolat, idącą prosto na mnie. "Okej" - myślę sobie - "widzą mnie doskonale, nie będę dzwonił jak idiota. Zbliżę się, to się rozstąpią". O słodka naiwności! :)

Zbliżam się, zbliżam, zbliiiiżam... a małolata centralnie przede mną ani myśli zejść mi z drogi. :D Gdy odległość zmniejszyła się w ułamku sekundy do jakiś 10-20 metrów, zmroziło mi krew w żyłach i zdążyłem w ostatniej chwili użyć dzwonka. Dopiero to małolatę otrzeźwiło i uskoczyła. Tuż przed moim kołem.

Jej mózg miał chyba poważne kłopoty z interpretacją całej tej sytuacji, bo - mimo, że od kalectwa dzieliły ją milimetry i dziesiętne części sekundy - jej humor nie zdawał się ulec pogorszeniu. :)

Nie wiem, co sobie wyobrażała. Że widły roweru są z gumy? Czołowe zderzenie z rowerem, ani chybi, zdefasonowało by jej tę młodą buźkę...
Zonaimad
 
Posty: 964
Dołączył(a): czwartek 04 czerwca 2009, 18:48

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez Magik » wtorek 27 marca 2012, 22:31

Ludzie, czy tak trudno wpuścić jak ktoś zmienia pas?
Żwirki i Wigury - wyjeżdżam z Pruszkowskiej w prawo i zamierzam skręcić za 300 metrów w lewo. Wjeżdżam z Pruszkowskiej na pas prawy (na zielonej strzałce) i mam te 300 metrów na zmianę pasa na lewy - łatwizna? No nie do końca. W korku nie. Od razu kierunek i patrze w lusterko i widzę jak to chamstwo ciśnie na jedynce aż się woda gotuje tylko żebym nie wjechał. Nie rozumiem. Koniec końców jak się nie uda normalnie to zatrzymam się na tym prawym pasie i będę czekał aż mnie ktoś wpuści mimowolnie denerwując jadących za mną, ale co zrobić? Jak jeden siedzi drugiemu na zderzaku.
Nie chcę nikogo obrazić, ani generalizować, ale 90% przypadków to rejestracje z miejscowości podwarszawskich - rozumiem, że wracacie do domu, że chcecie być jak najszybciej, ale do uja, te kilka sekund was nie zbawi.
Magik
 
Posty: 76
Dołączył(a): poniedziałek 08 sierpnia 2011, 18:53

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez Milli » piątek 30 marca 2012, 20:27

Ja jako młody kierowca chciałabym napisać o tym że najbardziej co mnie wkurzało jak nie miałam prawka i teraz jak już mam jest te pieprzone oślepiające xenony w nowych autach jak się jedzie po zmrokuhttp://www.fakt.pl/m/Repozytorium.Obiekt.aspx/-650/-550/faktonline/633951881840062698.jpg.Szlak mnie trafia jak ktoś wisi mi na zderzaku i wali po oczach tymi żarówami.To takie przykre.... :evil:
Milli
 
Posty: 6
Dołączył(a): piątek 10 lutego 2012, 20:41

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez mk61 » wtorek 03 kwietnia 2012, 16:54

Jak nie urok, to sr*czka.
Dziś rano. Śpieszę się, pędzę drogą krajową numer 3. Większość ani myśli zjechać delikatnie na pobocze, lub się do niego zbliżyć. Tak, żebym mógł szukać okazji do wyprzedzenia. Nie. Każdy musi być urwa przyklejony do osi jezdni.
Dziś popołudniu. Nie śpieszę się. Ta sama droga, tylko w drugą stronę. Postanowiłem jechać dozwolone 90km/h. Niedasie. Musi się znaleźć grzybiarz/jagodziarz/turysta, dla którego 90km/h to prędkość światła i dla bezpieczeństwa "lepiej" jechać 70km/h. Blokując przy tym sznurek około 20-30 samochodów.

Chyba zacznę używać nowego określenia... Wtorkowi kierowcy. Zamiast niedzielnych.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez alice_b » wtorek 03 kwietnia 2012, 20:18

trasa na Mysłowice dziś rano. Jade ok 100km/h , w zatoce stoi autobus , mruga prawym kierunkiem a sekundę później zmienia na lewy kierunek i wyjeżdza z zatoki.Chyba nawet nie spojrzał w lusterko. Na szczęście obserwowałam kątem oka sytuację więc gdy tylko zobaczyłam zmianę to od razu po hamulcach.
Zdałam egzamin 14 kwietnia 2011 roku !
alice_b
 
Posty: 299
Dołączył(a): sobota 01 maja 2010, 17:12
Lokalizacja: Piekary Śląskie

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez lith » wtorek 03 kwietnia 2012, 22:06

Mnie wczoraj próbowano 'zepchnąć' z drogi. piesi szli częściowo jezdnią po lewej stronie, jadący z naprzeciwka postanowił zachować większy odstęp niż wszystkie inne (ponad metr od pieszego) i zostawił mi tyle miejsca , że mijając się z nim na centymetry lusterkami wjechałem prawymi kołami na prawy krawężnik nieco przycierając oponę. Pretensję mam i do pieszego, co nie mógł na chwilę przerwać rozmowy i nie iść 'obok' tylko tejśc na chodnik, do tego z naprzeciwka, ze z jednej taki odstęp zostawił, a mi miejsca prawie wcale i do siebie, bo jakbym 1-2 cm lewiej jechał to bym nie przytarł a też bym się minął, ale tu ja trochę nie wyczułem i byłem przekonany, że tyle właśnie mam. W każdym razie się zdenerwowałem :)
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez lith » sobota 07 kwietnia 2012, 12:55

Z serii wpuścić pieszego komuś pod koła:
http://youtu.be/6MnnnffbI5c
...nie ma to jak jadąc w większej grupie ni z d. się zatrzymać przed przejściem. Jakie to kulturalne...
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez Zonaimad » poniedziałek 09 kwietnia 2012, 19:00

Nie uwierzycie. Sam nie wierzę, że to się stało. Jadę sobie spokojnie, a tu na przejściu dla pieszych, na środku jezdni, stoi sobie dwóch pieszych w podeszłym wieku i sobie rozmawiają.
Zonaimad
 
Posty: 964
Dołączył(a): czwartek 04 czerwca 2009, 18:48

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez anonim93 » wtorek 10 kwietnia 2012, 00:36

Wracam sobie z kolegami z prywatki, łącznie 5 osób w aucie. Kierowca prawko 4 miesiące, ja również. I tak, jak ja staram się jeździć tak jak warunki pozwalają to kolega (z gatunku tych mało inteligentnych, którzy wiele rzeczy robią pod inne osoby) postanowił pokazać ile jego golf potrafi. No i jedziemy wiejskimi, nierównymi, wąskimi drogami aż golf warczy. Kierowca widać na pierwszy rzut oka nieogarnięty, jedzie oby przed siebie, szyby niewidoczne bo mróz... Ale on potrafi... Widoczności nawet jeśli jest brak (bo to zakręt z miejscem na 1,5 auta lub górka zza której NIC nie widać) to trzeba pokazać jakim to jest się kozakiem, bo przecież co złego jest w popisywaniu się. A i tak znając farta takich ludzi będzie jeździł bezkolizyjnie i niczego się nie nauczy...
anonim93
 
Posty: 32
Dołączył(a): poniedziałek 16 maja 2011, 15:59

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez oskbelfer » środa 11 kwietnia 2012, 12:35

KAPTRUR NA PUSTYM ŁBIE --- to mie irytuje, od czasu do czasu widzę "kierowców" którzy na pustym łbie nawlekają kaptur.....jadą tylko że pole widzenia mają dość ograniczone, zreasztą jak oni sami --- za coś takiego powinny być mandaty
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości