Kursanci, instruktorzy, egzaminatorzy 'nie idźcie tą drogą!'

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Kursanci, instruktorzy, egzaminatorzy 'nie idźcie tą dro

Postprzez lith » piątek 13 stycznia 2012, 00:51

No a pieszy, który wtargnął na jezdnię pod pojazd, który nie był w stanie wyhamować jest czysty... tylko dlatego, ze inny pojazd dał rade zahamować.... spoko...
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kursanci, instruktorzy, egzaminatorzy 'nie idźcie tą dro

Postprzez oskinstruktor » piątek 13 stycznia 2012, 19:53

Jedni widzą więcej niż w nich jest ...... a inni nie widzą tego co jest napisane :)
Avatar użytkownika
oskinstruktor
 
Posty: 772
Dołączył(a): wtorek 25 stycznia 2011, 23:50
Lokalizacja: Rybnik

Re: Kursanci, instruktorzy, egzaminatorzy 'nie idźcie tą dro

Postprzez kopan » sobota 14 stycznia 2012, 12:40

Overmind napisał(a):Nic takiego nie pisałem ani nie sugerowałem.

Tak jak pisałem powyżej: forumowicze, jak zwykle zresztą, widzą w wypowiedziach rozmówców, więcej niż to, co w nich naprawdę jest.

Uprawiasz zwykła sofistykę.

Na szerszą odpowiedź Twój komentarz, szczerze mówiąc, nie zasługuje.


Co nie pisałeś ??
Tego: Winnym ewentualnej śmierci czy kalectwa pieszego będzie tak czy owak ten, który się nie zatrzymał.
To nie twoje ??
to czyje ??
To że mojego postu nie pisałeś to wiem, tylko to, czy ty sugerujesz, czy nie sugerujesz coś, to nie wynika z twojego stwierdzenia że sugerujesz a wynika z treści wypowiedzi twojej.
Odczytawszy tę treść żem ją napisał – uważasz jedne przepisy za święte a inne za ozdobniki.

Za jedne przepis kryminał a za inne opłata.
No i oczywiście który przepis św. to ty tylko wiesz.

Ps. tego też nie pisałeś, to napisałem ja.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Re: Kursanci, instruktorzy, egzaminatorzy 'nie idźcie tą dro

Postprzez Overmind » sobota 14 stycznia 2012, 17:06

@lith

Jeśli przez wtargnięcie rozumiesz wejście na przejście bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd, to racja.

Ale chyba nie sugerujesz, że wszystkie przypadki potrącenia pieszych spowodowane są tym, że pieszy wszedł na przejście bezpośrednio przed jadący samochód?

@kopan

Treść tę odczytujesz po prostu błędnie, a resztę zwyczajnie wymyśliłeś.
Nie mam ochoty bawić się w prostowanie Twoich fantazji i odpowiadanie na typowe czepianie się słówek, które w dodatku ma bardzo niewiele wspólnego z tematem.
Overmind
 
Posty: 83
Dołączył(a): sobota 16 kwietnia 2011, 10:45

Re: Kursanci, instruktorzy, egzaminatorzy 'nie idźcie tą dro

Postprzez lith » sobota 14 stycznia 2012, 17:24

No oczywiście, że nie wszystkie, ale jak pieszy wchodzi w momencie kiedy samochód nie ma możliwości już się zatrzymać to jednak trochę lipa. Nawet jeżeli jadący obok był w stanie. Oczywiście jak jeden samochód zaczyna hamować przed przejściem to drugi ma robić to samo i się nie zastanawiać czemu ale jeżeli już w tym momencie nie był w stanie zahamować przed tym przejściem to imo głupotą jest karanie go.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kursanci, instruktorzy, egzaminatorzy 'nie idźcie tą dro

Postprzez Overmind » sobota 14 stycznia 2012, 17:57

lith napisał(a):No oczywiście, że nie wszystkie, ale jak pieszy wchodzi w momencie kiedy samochód nie ma możliwości już się zatrzymać to jednak trochę lipa. Nawet jeżeli jadący obok był w stanie. Oczywiście jak jeden samochód zaczyna hamować przed przejściem to drugi ma robić to samo i się nie zastanawiać czemu ale jeżeli już w tym momencie nie był w stanie zahamować przed tym przejściem to imo głupotą jest karanie go.


Ok, ale czy kierowca nie ma obowiązku jechać z taką prędkością, żeby się móc zatrzymać, jeśli pieszy wejdzie normalnie (nie wtargnie mu tuż przed zderzak) na przejście? Pieszy nie ma obowiązku uwzględniać prędkości jadącego pojazdu, ma tylko nie wejść mu bezpośrednio przed maskę. Zdaję sobie sprawę, że "bezpośrednio" to bardzo nieprecyzyjne określenie, ale jeśli pieszy wejdzie na przejście, kiedy samochód znajduje się już np. 20 metrów przed tym przejściem, to pieszy moim zdaniem postępuje prawidłowo, niezależnie od prędkości tego pojazdu. Jeśli znajdując się te (przykładowe) 20 metrów od przejścia, kierowca nie jest w stanie się zatrzymać, to wina leży po jego stronie, ponieważ nie zachował odpowiedniej prędkości i/lub szczególnej ostrożności.
Overmind
 
Posty: 83
Dołączył(a): sobota 16 kwietnia 2011, 10:45

Re: Kursanci, instruktorzy, egzaminatorzy 'nie idźcie tą dro

Postprzez lith » sobota 14 stycznia 2012, 18:20

No to powodzenia przy wchodzeniu 20m przed samochodem który będzie jechał przepisowo np. 70km/h Przez przerobieniem pieszego na mielone co nastąpi ok. 1s później zdąży zwolnić max o kilka km/h... nie... wcale nie jest to wyjście bezpośrednio przed maskę :/

Zakładając, że pieszy mógłby wejść przed samochód 20m przed nim to przed przejściami dla pieszych każdy samochód musiałby zwalniać do 30 km/h... rzeczywiście świetny pomysł.

Kierowca ma jechać z prędkością przy której pieszy ma go szanse dostatecznie wcześnie zauważyć i nie wchodzić. Tak samo w drugą stronę- musi zdążyć się zatrzymać przed przejściem jeżeli kiedy je zobaczy ktoś już na nim będzie. Bo skoro pieszy go już widzi i wie, że nie może mu wtargnąć pod maskę to nie ma znaczenia z jaką prędkością jedzie. To co będzie wtargnięciem zdecydowanie zależy od prędkości pojazdu. Poza tym zazwyczaj ograniczenie prędkości i tak jest zdecydowanie niższe, więc wtedy jedzie zgodnie z ograniczeniem.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kursanci, instruktorzy, egzaminatorzy 'nie idźcie tą dro

Postprzez kopan » sobota 14 stycznia 2012, 18:56

Overmind napisał(a):Pieszy nie ma obowiązku uwzględniać prędkości jadącego pojazdu, ma tylko nie wejść mu bezpośrednio przed maskę. Zdaję sobie sprawę, że "bezpośrednio" to bardzo nieprecyzyjne określenie, ale jeśli pieszy wejdzie na przejście, kiedy samochód znajduje się już np. 20 metrów przed tym przejściem, to pieszy moim zdaniem postępuje prawidłowo, niezależnie od prędkości tego pojazdu. Jeśli znajdując się te (przykładowe) 20 metrów od przejścia, kierowca nie jest w stanie się zatrzymać, to wina leży po jego stronie, ponieważ nie zachował odpowiedniej prędkości i/lub szczególnej ostrożności.


A konkretnie to skąd to wziąłeś że pieszy nie ma używać mózgu a posługując się mertem wchodzić 20 m przed pojazdem jadącym 100, 200, 20, 50 km/h

Żaden kierowca nie jest w stanie się zatrzymać w odpowiednim miejscu gdy warunki na drodze nie pozwolą.
Np z podporządkowanej wyjechał mu Overmind.

post edytowany przez moderatora (poprawiony cytat)
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Re: Kursanci, instruktorzy, egzaminatorzy 'nie idźcie tą dro

Postprzez Overmind » sobota 14 stycznia 2012, 20:54

lith, żeby uniknąć nieporozumień, sprecyzuj, co oznacza "wtargnięcie pieszego". Czy masz przez to na myśli wejście bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd?

lith napisał(a):No to powodzenia przy wchodzeniu 20m przed samochodem który będzie jechał przepisowo np. 70km/h Przez przerobieniem pieszego na mielone co nastąpi ok. 1s później zdąży zwolnić max o kilka km/h... nie... wcale nie jest to wyjście bezpośrednio przed maskę :/


Znowu te uparcie powracające "skoro jechał przepisową prędkością, to jechał OK". Jeśli kierowca nie był w stanie się zatrzymać, to znaczy, że jechał za szybko. I tyle.

lith napisał(a):Zakładając, że pieszy mógłby wejść przed samochód 20m przed nim to przed przejściami dla pieszych każdy samochód musiałby zwalniać do 30 km/h... rzeczywiście świetny pomysł.


Tylko jeśli widzi, że piesi wchodzą lub zaraz wejdą na przejście.

lith napisał(a):Kierowca ma jechać z prędkością przy której pieszy ma go szanse dostatecznie wcześnie zauważyć i nie wchodzić. Tak samo w drugą stronę- musi zdążyć się zatrzymać przed przejściem jeżeli kiedy je zobaczy ktoś już na nim będzie. Bo skoro pieszy go już widzi i wie, że nie może mu wtargnąć pod maskę to nie ma znaczenia z jaką prędkością jedzie. To co będzie wtargnięciem zdecydowanie zależy od prędkości pojazdu. Poza tym zazwyczaj ograniczenie prędkości i tak jest zdecydowanie niższe, więc wtedy jedzie zgodnie z ograniczeniem.


Dlaczego pieszy miałby nie wchodzić? To, co piszesz, w praktyce odbiera pieszemu jakiekolwiek pierwszeństwo na przejściu i oddaje je samochodom. Wystarczy, że auto będzie odpowiednio szybko jechać.

Określenie "bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd" nic nie mówi o prędkości, tylko o odległości.

kopan napisał(a):
A konkretnie to skąd to wziąłeś że pieszy nie ma używać mózgu a posługując się mertem wchodzić 20 m przed pojazdem jadącym 100, 200, 20, 50 km/h


Pieszy ma obowiązek upewnić się tylko, że nie wejdzie bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd. "Bezpośrednio przed", z samej definicji tych słów, mówi o odległości, nie o prędkości.

Jeśli więc pieszy spełnił ten warunek, to ma pierwszeństwo.

Wiadomo, że jeśli widzi, że ktoś jedzie za szybko, to powinien uniknąć zagrożenia i ze swojego pierwszeństwa zrezygnować (jak w każdej innej sytuacji, gdy ktoś nam wymusza pierwszeństwo, czy ja naprawdę muszę Ci tłumaczyć takie banały?).
Nie zmienia to faktu, że tamten łamie przepisy i byłby winny wypadku, gdyby pieszy się nie zatrzymał.

kopan napisał(a):Żaden kierowca nie jest w stanie się zatrzymać w odpowiednim miejscu gdy warunki na drodze nie pozwolą.
Np z podporządkowanej wyjechał mu Overmind.


Analogia chybiona. Pieszy, który nie wszedł bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd, ma pierwszeństwo i zachowuje się zgodnie z przepisami. Kierowca wymuszający pierwszeństwo - nie.
Overmind
 
Posty: 83
Dołączył(a): sobota 16 kwietnia 2011, 10:45

Re: Kursanci, instruktorzy, egzaminatorzy 'nie idźcie tą dro

Postprzez lith » sobota 14 stycznia 2012, 21:27

Dla mnie wtargnięcie pod (wejście bezpośrednio przed) nadjeżdżający samochód to sytuacja kiedy samochód musi hamować gwałtownie lub wręcz nie jest już w stanie.

Dlaczego pieszy miałby nie wchodzić? To, co piszesz, w praktyce odbiera pieszemu jakiekolwiek pierwszeństwo na przejściu i oddaje je samochodom. Wystarczy, że auto będzie odpowiednio szybko jechać.

Pieszy wchodzący przed samochód, który nie jest w stanie wyhamować przed nim ma szanse na przejście = 0 więc metoda dobra na znalezienie się po drugiej stronie, ale na pewno nie jezdni.

Oczywiście, że samochody mają pierwszeństwo póki pieszy nie wejdzie na jezdnię i nie muszą jechać z prędkością, która umożliwi im zatrzymanie się w każdym momencie przed wchodzącym pieszym. To pieszy ma wejść odpowiednio wcześnie tak, żeby samochód zdążył spokojnie zwolnić/zatrzymać się.

Tylko jeśli widzi, że piesi wchodzą lub zaraz wejdą na przejście.
Jeżeli on jedzie to piesi nie mają prawa tak wejść tak późno, żeby on nie mógł wyhamować. Ogólnie zwalnianie prze przejściem jeżeli nie mamy zamiaru się zatrzymać to jest imo postrzelony pomysł, który pieszym tylko utrudnia przejście. Jestem za zwalnianiem tylko kiedy zachowanie któregoś z pieszych wskazuje na to, że może nie zastosować się do przepisów i wtargnąć na jezdnię.

Wiadomo, że jeśli widzi, że ktoś jedzie za szybko, to powinien uniknąć zagrożenia i ze swojego pierwszeństwa zrezygnować
Jakiego pierwszeństwa, skoro w tej chwili jeszcze żadnego nie ma i jeżeli samochód jedzie jak to nazywasz 'za szybko', czy z innej strony patrząc 'za blisko biorąc pod uwagę prędkość z jaką się porusza' to tego pierwszeństwa mieć nie będzie.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kursanci, instruktorzy, egzaminatorzy 'nie idźcie tą dro

Postprzez kopan » sobota 14 stycznia 2012, 23:41

Overmind napisał(a):lith,
Pieszy ma obowiązek upewnić się tylko, że nie wejdzie bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd. "Bezpośrednio przed", z samej definicji tych słów, mówi o odległości, nie o prędkości.

Jeśli więc pieszy spełnił ten warunek, to ma pierwszeństwo.



Jakby chodziło wyłącznie o odległość od pojazdu to by tę odległość podano.
Np. Nie wolno wchodzić przed jadący pojazd w odległości mniejszej niż 10 m od niego.

Kapujesz.
Prosto i zrozumiale.

Oczywiście zgodnie z twoim rozumieniem pieszy który wlezie przed pojazd w odległości 11 m ma pierwszeństwo (i zagwarantowaną zniżkę w zakładzie pogrzebowym) tego w nawiasie ty nie napisałeś to napisałem ja.

Człeku rodzisz głupoty w zastraszającym tempie.




kopan napisał(a):Żaden kierowca nie jest w stanie się zatrzymać w odpowiednim miejscu gdy warunki na drodze nie pozwolą.
Np z podporządkowanej wyjechał mu Overmind.

Analogia chybiona. Pieszy, który nie wszedł bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd, ma pierwszeństwo i zachowuje się zgodnie z przepisami. Kierowca wymuszający pierwszeństwo - nie.


Człeku warunki na drodze- pojawienie się Overmind który uważał że znak A-7 to mówi mu że ma pierwszeństwo.
Warunki były takie że nieuk wsiadł za kierownicę.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Re: Kursanci, instruktorzy, egzaminatorzy 'nie idźcie tą dro

Postprzez Overmind » niedziela 15 stycznia 2012, 00:28

lith napisał(a):Dla mnie wtargnięcie pod (wejście bezpośrednio przed) nadjeżdżający samochód to sytuacja kiedy samochód musi hamować gwałtownie lub wręcz nie jest już w stanie.


OK, ale to nie ma żadnego oparcia w przepisach. PoRD mówi tylko "bezpośrednio przed" i nic więcej. Samo "bezpośrednio przed" można interpretować tylko jako określenie odległości, bardzo nieprecyzyjne, ale jednak. Gdyby chodziło o coś więcej, to byłoby dodane np. "zabrania się wchodzenia na przejście, jeśli zmusiłoby to nadjeżdżający pojazd do gwałtownego hamowania" albo "pieszy może wejść na przejście dopiero po upewnieniu się, że nie spowoduje to zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego" (przepis podobny do tego, który dotyczy autobusów podczas wyjeżdżania z przystanków). Niczego takiego jednak nie ma.

W sumie o to chodzi teraz w całej dyskusji - czy "bezpośrednio przed" można interpretować w inny sposób.
Czy są gdzieś wykładnie tego zapisu?

lith napisał(a):Pieszy wchodzący przed samochód, który nie jest w stanie wyhamować przed nim ma szanse na przejście = 0 więc metoda dobra na znalezienie się po drugiej stronie, ale na pewno nie jezdni.


Jeśli nie zahamujemy przed pojazdem, który wymusił na nas pierwszeństwo, wyjeżdżając z podporządkowanej, to też szanse, żeby przejechać dane np. skrzyżowanie, mamy zerowe, ale chyba nie stanowi to argumentu w dyskusji na temat tego, kto ma pierwszeństwo?

lith napisał(a):Jakiego pierwszeństwa, skoro w tej chwili jeszcze żadnego nie ma i jeżeli samochód jedzie jak to nazywasz 'za szybko', czy z innej strony patrząc 'za blisko biorąc pod uwagę prędkość z jaką się porusza' to tego pierwszeństwa mieć nie będzie.


Będzie miał te pierwszeństwo, jak tylko wejdzie na przejście.

kopan napisał(a): Jakby chodziło wyłącznie o odległość od pojazdu to by tę odległość podano.
Np. Nie wolno wchodzić przed jadący pojazd w odległości mniejszej niż 10 m od niego.


Bzdura. Gdyby chodziło o coś więcej, niż jest napisane, to by.... to po prostu napisano. A że chodzi tylko o odległość, to nie podano nic więcej. Naprawdę trzeba Ci tłumaczyć najprostsze rzeczy.
Dlaczego nie sprecyzowano tego zapisu - nie wiem. Nie byłby to pierwszy przypadek, kiedy przepisy są niejasne.

kopan napisał(a):Człeku warunki na drodze- pojawienie się Overmind który uważał że znak A-7 to mówi mu że ma pierwszeństwo.
Warunki były takie że nieuk wsiadł za kierownicę.


Przecież to właśnie napisałem tylko innymi słowami i bez prostackich wycieczek osobistych. Umiejętność czytania ze zrozumieniem się kłania.
Overmind
 
Posty: 83
Dołączył(a): sobota 16 kwietnia 2011, 10:45

Re: Kursanci, instruktorzy, egzaminatorzy 'nie idźcie tą dro

Postprzez kopan » niedziela 15 stycznia 2012, 00:55

Overmind napisał(a):OK, ale to nie ma żadnego oparcia w przepisach. PoRD mówi tylko "bezpośrednio przed" i nic więcej. Samo "bezpośrednio przed" można interpretować tylko jako określenie odległości, bardzo nieprecyzyjne, ale jednak. Gdyby chodziło o coś więcej, to byłoby dodane np. "zabrania się wchodzenia na przejście, jeśli zmusiłoby to nadjeżdżający pojazd do gwałtownego hamowania" albo "pieszy może wejść na przejście dopiero po upewnieniu się, że nie spowoduje to zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego" (przepis podobny do tego, który dotyczy autobusów podczas wyjeżdżania z przystanków). Niczego takiego jednak nie ma.

W sumie o to chodzi teraz w całej dyskusji - czy "bezpośrednio przed" można interpretować w inny sposób.
Czy są gdzieś wykładnie tego zapisu?


Komentarz napisał:
Ustawa nadaje pieszemu uprzywilejowaną pozycję, ale tylko wówczas, gdy znajduje się już na przejściu dla pieszych; nie ma jej, zbliżając się do przejścia lub stając przed nim. Przechodząc przez jezdnię, także i po przejściu dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność. Polega ona przede wszystkim na tym, że zamierzając wejść na jezdnię, powinien się upewnić, czy może bezpiecznie wejść na jezdnię i czy nie zmusi kierujących pojazdami do gwałtownego hamowania. Nie może wchodzić na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd ( art. 14 pkt 1 lit. a).


Człeku rodzisz głupoty w zastraszającym tempie i jeszcze usiłujesz nas tu pouczać.
Nie czytałeś żadnej wykładni przepisów i walisz prawdy tobie objawione.
Idź na jakiś dokształt a nie szukaj tutaj prywatnych korepetycji.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Re: Kursanci, instruktorzy, egzaminatorzy 'nie idźcie tą dro

Postprzez oskinstruktor » niedziela 15 stycznia 2012, 10:26

I to co się tutaj teraz dzieje (Wasza dyskusja-nie popieram żadnej ze stron rozmowy ani nie mówię że racji nie macie) to dowód na to że same przepisy nie wystarczają. Myśleć, myśleć i jeszcze raz myśleć!!! Zarówno ten który prowadzi samochód jak i pieszy który wchodzi na przejście.
Avatar użytkownika
oskinstruktor
 
Posty: 772
Dołączył(a): wtorek 25 stycznia 2011, 23:50
Lokalizacja: Rybnik

Re: Kursanci, instruktorzy, egzaminatorzy 'nie idźcie tą dro

Postprzez Overmind » niedziela 15 stycznia 2012, 12:20

Czyj to komentarz, kopan, Twój? Podaj źródło, jeśli chcesz, żebym potraktował to poważnie.
Overmind
 
Posty: 83
Dołączył(a): sobota 16 kwietnia 2011, 10:45

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości