przez Karol_es » niedziela 17 października 2004, 22:28
przez ella » czwartek 21 października 2004, 21:06
przez Mmeva » czwartek 21 października 2004, 21:36
przez Sławek_18 » czwartek 21 października 2004, 21:43
Mmeva napisał(a):Z innej beczki, czyli zadanko z ekonometrii:
Aby uczcić rocznicę ślubu mąż zaproponował żonie, że przygotuje deser z truskawek i bitej śmietany. Pani propozycje przyjęła, prosząc, by łączna masa deseru nie była mniejsza niż 1 kilogram, a wartość odżywcza nie przekraczała 1200 kcal, zaś waga truskawek była co najmniej dwukrotnie większa od ciężaru śmietany. Wartość odżywcza 100g truskawek jest równoważna 50 kcal, a 100g śmietany 100 kcal. Mimo, iż w podobnych sytuacjach trudno jest mysleć o kosztach, zbudujmy model pozwalający na zaplanowanie takiej ilosci truskawek i śmietany, których należy użyć przygotowując deser, aby łączny koszt użytych skladników był mozliwie najmniejszy. W dniu tym cena 1 kg truskawek jest równa 11 zł, a porcji (1 kg) śmietany 30 zł. :wink:
przez Karol_es » czwartek 21 października 2004, 21:45
przez wiruswww » niedziela 24 października 2004, 17:50
Kumpel jest szczęśliwym posiadaczem Rovera 121 (to takie zgrabne toczydełko). No i owemu koledze wraz z trzema innymi się bardzo śpieszyło na wesele kuzyna gdzie miał być drużbą (oczywiście złote krążki miał przy sobie). Ciął 110 przez teren zabudowany no i jak zawsze w takich sytuacjach panowie nudziarze ciemnoniebiescy zawinęli suszarką kumpla.
Akurat pan niebieski był skory do żartów, podchodzi do niego i wali textem:
-"OOO nie za szybko się jechało panie kierowco"??
Na to on wkurzony:
-"Masz pan tu dokumenty i wypisuj mandat, jestem drużbą na ślubie, a ślub za 10 minut"
Policjancik;
-"Ale panie kierowco przekroczył pan dozwoloną prędkość o 60 kilometrów, to co najmniej 500 złotych będzie.
Na to kumpel:
-"Dobra panie, nieważne, wypisuj pan."
Policjant coś tam naskrobał, pomarudził i oddał dokumenciki.
Kumple szczęśliwie dojechali na weselicho, krążki rozdane, ryż posypany, znalazło się trochę czasu na uporządkowanie dokumentów, wiec kumpel wziął papierzyska i zaczął sprawdzać. Prawko jest, dowód jest, OC jest, ale mandatu brak. Przetrzepał wszystkie papierzyska, ale mandatu brak. Więc żeby nie narobić sobie bigosu pojechał jeszcze w ten sam dzień na posterunek żeby wyjaśnić sprawę. Dojechali w tym samym składzie co poprzednio. No i kumpel zagaduje do oficera dyżurnego:
-"Panie władzo, mam taki problem. Dziś rano dostałem mandat, ale mi zaginął, a nie chcę mieć kłopotów później więc zawiadamiam."
Na to oficer:
-"A pamięta pan nazwisko funkcjonariusza który to wystawiał??"
-"Nie panie władzo, ale mogę powiedzieć gdzie i kiedy to było.
Było to dzisiaj o 10 rano na Hutniczej koło FORDa."
na to oficerek:
-"Okay sprawdzam... dobra już wiem kto, już się z nim łączę."
No i w tym momencie oficerek wziął jakąś gruchę i zaczął do niej gadać:
-"Cześć Józek, przyszedł tu facio co mówi że dostał dzisiaj mandat i go zgubił."
na to Józek
-"A jakim samochodem jechał"
więc teraz pytanko do kumpla:
-"Obywatelu jakim samochodem pan się poruszał?"
no to kumpel zgodnie z prawdą:
-"Rover panie władzo"
na to oficerek dyżurny do Józka:
-"Rowerzysta"
kumple się porozkładali ze śmiechu, a oficerek się pyta pozostałych trzech;
-"A wy to kto?"
a na to koledzy:
-"My z tym panem jechaliśmy w momencie kiedy mandat dostał"
a na to dyżurny:
-"Co ??? we 3 na rowerze??"
-"Nooo... i do tego 110 w zabudowanym"
przez ella » poniedziałek 25 października 2004, 11:45
przez Mmeva » wtorek 26 października 2004, 17:14
przez Mmeva » piątek 29 października 2004, 13:51
przez ella » piątek 05 listopada 2004, 12:43
przez Karol_es » niedziela 07 listopada 2004, 23:09
przez Mmeva » niedziela 07 listopada 2004, 23:38
przez Morton » poniedziałek 08 listopada 2004, 10:16
przez Morton » poniedziałek 08 listopada 2004, 10:17
przez Morton » poniedziałek 08 listopada 2004, 10:18