Jak opanować auto? Nadaję się na kierowcę?

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Jak opanować auto? Nadaję się na kierowcę?

Postprzez Multisim » środa 10 sierpnia 2011, 16:23

Czy nadaję się na kierowcę?
Jeżdżę jak wójtowa! Po pierwszej jeździe chciałem zrezygnować. Pomogły porady z tego forum i przygotowanie do jazdy w domu. Już wszystko było na dobrej drodze. Czwarta jazda to katastrofa. Dobrze czuję się tylko na drogach krajowych i wiejskich, gdy nie ma korków, bo tylko jadę i zmieniam biegi. Niestety gdy trzeba włączyć się do ruchu lub skręcić, jest źle, źle i jeszcze gorzej! Kontynuować dalej, czy dać sobie spokój? Jeżeli tak będzie dalej, nawet nie podejdę do egzaminu. Instruktor za kilka jazd powie, czy nadaję się na kierowcę.

Pierwsza jazda: 1
Na początek przygotowanie do jazdy i ruszanie sprzęgłem. Jedziemy na plac. Podczas dojazdu naciskam tylko gaz i sygnalizuję kierunki. Tam ćwiczę skręty i zawroty i tak przez pół godziny. Zapominam o kierunkowskazach. Zamiast gazu naciskam hamulec. Próba spowolnienia auta kończy się zatrzymaniem pracy silnika. Hamulec naciskam lewą nogą, a wiem, że trzeba prawą! Na szczęście nad sprzęgłem czuwa instruktor. Lusterka? Czasami zajrzę. Gdy mam wykonać 5 czynności na raz, jadę na ślepo. Po godzinie nie panuję nad kierownicą. Przesiadka.

Druga jazda: 3
Ruszam bez problemu. Jest niedziela, więc mało aut na ulicy. Uczę się zmieniać biegi i jeździć na rondzie. Na początku wchodzą sąsiednie biegi, np. 5 zamiast 3. Teraz zmieniam bezbłędnie. Pod koniec hamowanie i ruszanie z miejsca. Powrót bez większych problemów. Teren: okolice huty, las, miasto. Efekty uboczne po godzinie jazdy: drżą dłonie i stopy, równowaga jak po pijaku. Za duży stres?

Trzecia jazda: 3-
Jadę na wieś. Do pokonania kilka rond w mieście i droga krajowa. Udaje mi się skręcić w drogę podporządkowaną mimo dużego ruchu samochodów. Tak, udaje się, to jest zdarzenie losowe! Na mieście kilka rond i skrzyżowań, na których się gubię! Samochód gaśnie na skrzyżowaniu przy próbie ruszenia (za szybko puszczam sprzęgło, za późno gaz).

Czwarta jazda: 2
Jadę na wieś. Tym razem dużo skrzyżowań i większy ruch. Powoduję 2 krytyczne zagrożenia na drodze. Jak wyprzedzam ciągnik? Na komendę! Z przeciwka nadjeżdża samochód. Na szczęście jezdnia szeroka i do kolizji nie dochodzi. Unia Europejska każe nam zwężać drogi! Jak wykonuję skręt na wąskim skrzyżowaniu? Wjeżdżam totalnie w inną uliczkę! Wszystko mi się (cenzura). W mieście znów gaszenie silnika podczas ruszania. Na światłach zatrzymuję auto za daleko od sąsiedniego. Muszę podjechać. Przy wjeździe na wiadukt znów ustępuję pierwszeństwa, więc włączam 1. Ruszam żabką (za mocno gaz i źle sprzęgło). W ogóle ruszanie zajmuje mi kilka sekund, a wszystko przez sprzęgło! Nie umiem tak położyć lewej nogi, aby pięta trzymała się na podłodze. Po prostu podnoszę całą nogę przy puszczaniu sprzęgła. Inaczej się nie da. Zła pozycja na fotelu, za duże obuwie, złe ułożenie nogi? Bez tego można zapomnieć o płynnej jeździe.

Co sprawia problemy?
1. Ruszanie z miejsca - w końcu to opanuję
2. Hamowanie na skrzyżowaniu - to nie tylko hamulec
3. Utrzymanie odległości za poprzednim pojazdem
4. Włączanie do ruchu i wjazd na drogę podporządkowaną
5. Operowanie sprzęgłem - gdyby tylko dało się zdawać na automacie...
6. Duży ruch, szczególnie gdy trzeba zatrzymać pojazd i ruszyć z 1

A może symulatory?
Nie było ćwiczeń na symulatorach. Nie było jazd na placu manewrowym, aby dobrze wyczuć pedały i nauczyć się oceniać odległości. Na pewno w mieście są symulatory. Pomogą opanować pojazd, czy szkoda czasu i kasy?

Oceny wystawiłem sobie sam 8)
Multisim
 
Posty: 11
Dołączył(a): środa 10 sierpnia 2011, 13:25

Re: Jak opanować auto? Nadaję się na kierowcę?

Postprzez michooo » środa 10 sierpnia 2011, 16:48

A może symulatory?
Nie było ćwiczeń na symulatorach. Nie było jazd na placu manewrowym, aby dobrze wyczuć pedały i nauczyć się oceniać odległości. Na pewno w mieście są symulatory. Pomogą opanować pojazd, czy szkoda czasu i kasy?


Szkoda czasu i kasy. Lepiej dokup sobie godzin albo poćwicz w aucie z tatą/wujkiem/mamą/bratem itp. Przynajmniej te podstawy, jak ruszanie i hamowanie.

Co sprawia problemy?
5. Operowanie sprzęgłem - gdyby tylko dało się zdawać na automacie...


Da się. Tylko wtedy masz PJ wyłącznie na automat. Pomijając fakt, że to dla ciot, frajerów, amerykanów lub inwalidów, jest to możliwe do wykonania ;)


Nie umiem tak położyć lewej nogi, aby pięta trzymała się na podłodze. Po prostu podnoszę całą nogę przy puszczaniu sprzęgła. Inaczej się nie da.


Jak się nie da? Masz nogę w gipsie? Opierasz piętę o podłogę i odginasz stopę w stawie zwanym "kostką" (nie jestem medykiem). Tylko ustaw sobie dobrze fotel, żeby po wciśnięciu sprzęgła noga nie była całkowicie wyprostowana.


Ogólnie to jestem pod wrażeniem, że tak wszystko pamiętasz ze szczegółami, robisz sobie notatki po każdej jeździe? :D

Moim zdaniem przywiązujesz do tego za dużą wagę i za bardzo się stresujesz, że czegoś nie potrafisz. Wszystko jest do wyćwiczenia, pamiętaj, że 30h to minimum. Jednym tyle wystarcza, innym nie. Pewnie będziesz musiał dokupić godzin. I nie spodziewaj się cudów po 4 jazdach, zwłaszcza jak nigdy wcześniej nie jeździłeś. W końcu zaczniesz zauważać postępy.
michooo
 
Posty: 430
Dołączył(a): środa 29 grudnia 2010, 14:01

Re: Jak opanować auto? Nadaję się na kierowcę?

Postprzez Borys68 » środa 10 sierpnia 2011, 17:12

michooo napisał(a):
Co sprawia problemy?
5. Operowanie sprzęgłem - gdyby tylko dało się zdawać na automacie...


Da się. Tylko wtedy masz PJ wyłącznie na automat. Pomijając fakt, że to dla ciot, frajerów, amerykanów lub inwalidów, jest to możliwe do wykonania ;)


Zastanawiam się czy się obrazić ... :)
Osobiście polecam tę drogę, o ile ktoś nie planuje potem jeździć czymkolwiek poza własną osobówką.

michooo napisał(a):Moim zdaniem przywiązujesz do tego za dużą wagę i za bardzo się stresujesz, że czegoś nie potrafisz. Wszystko jest do wyćwiczenia, pamiętaj, że 30h to minimum. Jednym tyle wystarcza, innym nie. Pewnie będziesz musiał dokupić godzin. I nie spodziewaj się cudów po 4 jazdach, zwłaszcza jak nigdy wcześniej nie jeździłeś. W końcu zaczniesz zauważać postępy.

Zgadzam się. Zacznij martwić się po 20h.
Borys
Ostatnio zmieniony środa 10 sierpnia 2011, 18:14 przez Borys68, łącznie zmieniany 1 raz
PJ ("1.06"; "78") odebrane 4.V.2009
Borys68
 
Posty: 1057
Dołączył(a): czwartek 23 kwietnia 2009, 06:22
Lokalizacja: Warszawa-Bielany, Rzeczpospolita Polska

Re: Jak opanować auto? Nadaję się na kierowcę?

Postprzez cman » środa 10 sierpnia 2011, 17:21

michooo napisał(a):Szkoda czasu i kasy.

Można wiedzieć skąd się bierze Twoja wiedza na temat wszystkich symulatorów w Polsce (bo nie wiemy nawet gdzie autor wątku mieszka), a przede wszystkim wiedza o ich jakości, dostępności i cenach użytkowania?


michooo napisał(a):Da się. Tylko wtedy masz PJ wyłącznie na automat. Pomijając fakt, że to dla ciot, frajerów, amerykanów lub inwalidów, jest to możliwe do wykonania ;)

Czyli pełnosprawny Polak, który na przykład nie ma ochoty w ogóle jeździć samochodami z manualną skrzynią biegów, a tym samym nie zależy mu w ogóle na prawie jazdy bez ograniczenia - jest automatycznie ciotą albo frajerem?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: Jak opanować auto? Nadaję się na kierowcę?

Postprzez Multisim » środa 10 sierpnia 2011, 17:59

michooo napisał(a):Lepiej dokup sobie godzin albo poćwicz w aucie z tatą/wujkiem/mamą/bratem itp.
Ryzykuję mandatem karnym. Jest kilka dużych parkingów, na jednym nawet ustawione pachołki, ale nie znalazłem informacji, czy są publiczne i wolno bezcześcić teren bez prawka. Jeżeli należy do huty lub marketu, mogą wlepić?

michooo napisał(a):Jak się nie da? Masz nogę w gipsie? Opierasz piętę o podłogę i odginasz stopę w stawie zwanym "kostką" (nie jestem medykiem). Tylko ustaw sobie dobrze fotel, żeby po wciśnięciu sprzęgła noga nie była całkowicie wyprostowana.
Za duże buty i już problem z dociśnięciem pedału z piętą na podłodze. Poeksperymentuję z ustawieniem fotela, bo tu też jest przyczyna. Peugeot 207 tak ma, że sprzęgło po dociśnięciu jest pod kątem 90° do podłogi.

michooo napisał(a):Moim zdaniem przywiązujesz do tego za dużą wagę i za bardzo się stresujesz, że czegoś nie potrafisz. Wszystko jest do wyćwiczenia, pamiętaj, że 30h to minimum.
Zastanowię się po 10 jazdach, co dalej. Aktualnie szukam rad, jak poprawić poprzednie błędy i nie spowodować śmiertelnego zagrożenia.

Co do symulatorów - czy ktoś z nich korzystał i ułatwiły opanowanie pojazdu i poruszanie się już w rzeczywistości po drogach? Da się dostosować symulator do parametrów konkretnego modelu auta?
Multisim
 
Posty: 11
Dołączył(a): środa 10 sierpnia 2011, 13:25

Re: Jak opanować auto? Nadaję się na kierowcę?

Postprzez alice_b » środa 10 sierpnia 2011, 18:55

może głupio ale zapytam : ile godzin wyjeździłe/aś ??
bo jeżeli takie problemy masz na 3 lub 4 godzinie to uspokoję że nabierzesz wprawy ale jeżeli to np 28 to już katastrofa.
Zdałam egzamin 14 kwietnia 2011 roku !
alice_b
 
Posty: 299
Dołączył(a): sobota 01 maja 2010, 17:12
Lokalizacja: Piekary Śląskie

Re: Jak opanować auto? Nadaję się na kierowcę?

Postprzez szerszon » środa 10 sierpnia 2011, 21:12

alice_b napisał(a):... jeżeli to np 28 to już katastrofa.

Absolutnie nie.
W koncu załapie, a pózniej to z górki.Niech jezdzi i 60 godzin.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Jak opanować auto? Nadaję się na kierowcę?

Postprzez michooo » środa 10 sierpnia 2011, 21:36

Borys68 napisał(a):Zastanawiam się czy się obrazić ... :)
Osobiście polecam tę drogę, o ile ktoś nie planuje potem jeździć czymkolwiek poza własną osobówką.


cman napisał(a):Czyli pełnosprawny Polak, który na przykład nie ma ochoty w ogóle jeździć samochodami z manualną skrzynią biegów, a tym samym nie zależy mu w ogóle na prawie jazdy bez ograniczenia - jest automatycznie ciotą albo frajerem?


Nie mówię tu o jeździe na automacie, a robieniu PJ na automat. Nie chciałem nikogo obrażać, a te określenia kieruję w kontekście postawy większości ludzi, którzy się na to decydują. Takie działanie wydaje mi się nierozsądne i pozbawione sensu. Za te same pieniądze i w ramach tego samego kursu sami się ograniczamy, bo nie chce nam się nauczyć jak wciskać sprzęgło. Ale masz rację cman, to wolny kraj i każdy może robić uprawnienia jakie chce. ;)


cman napisał(a):Można wiedzieć skąd się bierze Twoja wiedza na temat wszystkich symulatorów w Polsce (bo nie wiemy nawet gdzie autor wątku mieszka), a przede wszystkim wiedza o ich jakości, dostępności i cenach użytkowania?


Swego czasu miałem okazję widzieć taki symulator w akcji i powiem, że delikatnie mówiąc był on niedoskonały. Nie widziałem wszystkich symulatorów, może autor wątku mieszka na Florydzie i ma dostęp do super tajnych symulatorów NASA. 8)
Niemniej jednak, niezależnie od tego jak zaawansowana technologia byłaby w użyciu, nic nie zastąpi tzw "reala" i jazdy prawdziwym autem, jeśli tylko mamy taką możliwość. A w tych czasach niemal każdy ma dostęp do jakiegoś auta, więc jego zorganizowanie nie powinno być trudne ani drogie, a efekty z pewnością lepsze.
Wydaje mi się, że owe "symulatory" to haczyk mający napędzić klientów do OSK, które go mają. Ale jak ktoś chce korzystać z e-learningu czy uczyć się jazdy na play station, życzę mu powodzenia. I zdziwię się jeśli osiągnie lepsze efekty niż kolega uczący się w prawdziwym aucie.

alice_b napisał(a):bo jeżeli takie problemy masz na 3 lub 4 godzinie to uspokoję że nabierzesz wprawy ale jeżeli to np 28 to już katastrofa.


Problemem autora jest właśnie to, że próbuje zmieścić się na siłę w tych 30h i już panikuje, że po 8h nie umie jeździć. Jak trzeba, to i niech 60 albo 90 dokupi, aż się nauczy.
michooo
 
Posty: 430
Dołączył(a): środa 29 grudnia 2010, 14:01

Re: Jak opanować auto? Nadaję się na kierowcę?

Postprzez Borys_q » środa 10 sierpnia 2011, 21:54

Nie umiem tak położyć lewej nogi, aby pięta trzymała się na podłodze. Po prostu podnoszę całą nogę przy puszczaniu sprzęgła. Inaczej się nie da.


To trenuj odpuszczać całą nogą gwarantuje ci, że się da (ja uważam, że to jedyny słuszny sposób ale zostałem tu uznany kiedyś za heretyka) , to jest tak jak z jedzeniem pałeczkami nie ma jednego sposobu który się u wszystkich sprawdza.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Jak opanować auto? Nadaję się na kierowcę?

Postprzez szerszon » środa 10 sierpnia 2011, 22:05

Borys_q napisał(a):(ja uważam, że to jedyny słuszny sposób ale zostałem tu uznany kiedyś za heretyka) , to jest tak jak z jedzeniem pałeczkami nie ma jednego sposobu który się u wszystkich sprawdza.

Ja mam takie gabaryty, ze podnoszenie całej stopy skończyłoby się połamaniem kierownicy.
Jak nie wychodzi w jeden sposób to próbujemy drugi ( heretycy to na stosie kończyli, nieprawdaż ?-mozesz sobie wybrac rodzaj drewna :) )
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Jak opanować auto? Nadaję się na kierowcę?

Postprzez cman » środa 10 sierpnia 2011, 22:34

michooo napisał(a):Swego czasu miałem okazję widzieć taki symulator w akcji i powiem, że delikatnie mówiąc był on niedoskonały.

Czyli po prostu widziałeś jakiś jeden badziewny symulator i na jego podstawie wyrobiłeś sobie zdanie o wszystkich symulatorach...


michooo napisał(a):Niemniej jednak, niezależnie od tego jak zaawansowana technologia byłaby w użyciu, nic nie zastąpi tzw "reala" i jazdy prawdziwym autem, jeśli tylko mamy taką możliwość.

Oczywiście, że nic nie zastąpi całkowicie prawdziwej jazdy autem, ale jeżeli zastąpi w 90%, a dodatkowo da masę korzyści, to w czym problem?
W symulatorze: wnętrze samochodu wraz z wyposażeniem (zegary, przełączniki itp.) - żaden problem, dodanie wibracji i reakcji niektórych elementów (silniki, siłowniki) - żaden problem, wizja 360 stopni (8 monitorów) - żaden problem, dźwięk przestrzenny (kilka głośników) - żaden problem, oprogramowanie (profesjonalne) - żaden problem. I czego jeszcze brakuje? Tak naprawdę tylko dwóch rzeczy: przeciążeń (które też na upartego można uzyskać, ale wiąże się to ze sporymi dodatkowymi kosztami, a nie są rzeczą najistotniejszą) i świadomości jazdy prawdziwym samochodem (która jest jeszcze mniej istotnym problemem, o ile w ogóle można to nazwać problemem).
A jakie korzyści w porównaniu z realem? Koszt całości dużo niższy niż prawdziwego samochodu, prawie nic się nie zużywa i nie psuje, nie spala benzyny tylko zużywa trochę prądu, nie naraża na wypadek komunikacyjny i przede wszystkim zapewnia całkowicie nieograniczone możliwości ustawiania warunków i sytuacji drogowych, parametrów pojazdu, pogody i co tylko można sobie wymyślić, włącznie z sytuacjami/warunkami nawet niemożliwymi do uzyskania w rzeczywistości.


michooo napisał(a):Ale jak ktoś chce (...) uczyć się jazdy na play station, życzę mu powodzenia. I zdziwię się jeśli osiągnie lepsze efekty niż kolega uczący się w prawdziwym aucie.

Ja nie piszę o PlayStation, tylko o profesjonalnym symulatorze - i rzeczywiście, kiedyś się możesz zdziwić.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: Jak opanować auto? Nadaję się na kierowcę?

Postprzez michooo » czwartek 11 sierpnia 2011, 16:24

Nie twierdzę, że nie masz racji, może są teraz takie super realistyczne symulatory. ;)

Z tym, że (być może niesłusznie) mam trochę pogardy dla takich pomysłów. Tak jak dla wirtualnych alkomatów itp. Jak doskonałe nie byłoby oprogramowanie, zawsze znajdzie się jakaś dodatkowa zmienna czy element, którego nie da się odwzorować identycznie jak w rzeczywistości. A jeśli nawet się da, zupełnie inne przeżycia, emocje i stres towarzyszą kierującemu, gdy ma świadomość, że w aucie obok jadą prawdziwi ludzie, a jak się popełni błąd, nie ma "play again". Nie mówię, że symulatory są bezużyteczne, na pewno w jakimś stopniu pomogą oswoić się z ruchem czy podstawową obsługą auta, natomiast nie zastąpią prawdziwej jazdy.
Wojsko czy kosmonauci ćwiczą na symulatorach żeby nie ryzykować sprzętu za miliony dolarów lub wykonać później coś, na co jest tylko 1 próba (jak lot wahadłowca). Jednakże, w wypadku auta traktowałbym to wyłącznie jak wspomagacz i gadżet. Po co uczyć się używania sprzęgła wirtualnie, jeśli można pojechać z kimś w polną drogę i zrobić to samo w prawdziwym aucie. Jak ktoś chce to ok, jego sprawa, jego pieniądze. Dla mnie to przewaga formy nad treścią i komplikowanie rzeczy prostych i oczywistych. To tak jakby dziecko zapisać na kurs z symulacją jazdy na rowerze zamiast wyjść na podwórko i wsadzić je na rower, albo zamiast kupić karnet na basen, zapisać się na symulator nauki pływania.
michooo
 
Posty: 430
Dołączył(a): środa 29 grudnia 2010, 14:01

Re: Jak opanować auto? Nadaję się na kierowcę?

Postprzez Borys_q » czwartek 11 sierpnia 2011, 16:30

Tylko z symulatorami jest pewien problem, nie uwierzę żeby ktoś tworzył super hiper symulator i udostępniał go za cenę porównywalną do jednej godziny dodatkowych jazd, a skoro nie widać różnicy to po co przepłacać.

Jakby ktoś chciał ćwiczyć sytuacje ekstremalne to nie da się tego w świecie realnym odwzorować, ale do zwykłego panowania nad autem trzeba porostu jeździć i ćwiczyć.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Jak opanować auto? Nadaję się na kierowcę?

Postprzez Borys68 » czwartek 11 sierpnia 2011, 18:03

Ahoj!
michooo napisał(a):
cman napisał(a):Czyli pełnosprawny Polak, który na przykład nie ma ochoty w ogóle jeździć samochodami z manualną skrzynią biegów, a tym samym nie zależy mu w ogóle na prawie jazdy bez ograniczenia - jest automatycznie ciotą albo frajerem?


Nie mówię tu o jeździe na automacie, a robieniu PJ na automat. Nie chciałem nikogo obrażać, a te określenia kieruję w kontekście postawy większości ludzi, którzy się na to decydują. Takie działanie wydaje mi się nierozsądne i pozbawione sensu. Za te same pieniądze i w ramach tego samego kursu sami się ograniczamy, bo nie chce nam się nauczyć jak wciskać sprzęgło. Ale masz rację cman, to wolny kraj i każdy może robić uprawnienia jakie chce. ;)

No, brzmi to już zupełnie inaczej :)
Borys, któremu nie chciało się nauczyć wciskać sprzęgło
PJ ("1.06"; "78") odebrane 4.V.2009
Borys68
 
Posty: 1057
Dołączył(a): czwartek 23 kwietnia 2009, 06:22
Lokalizacja: Warszawa-Bielany, Rzeczpospolita Polska

Re: Jak opanować auto? Nadaję się na kierowcę?

Postprzez Multisim » piątek 12 sierpnia 2011, 10:56

Borys_q napisał(a):To trenuj odpuszczać całą nogą gwarantuje ci, że się da (ja uważam, że to jedyny słuszny sposób ale zostałem tu uznany kiedyś za heretyka)

Dostałem opieprz za wciskanie i podnoszenie sprzęgła całą nogą. Pięta ma stać na podłodze. Bezskutecznie tłumaczę, że tego nie da się płynnie wykonać, a szczyt buta zahacza o obudowę kierownicy. Jeżeli nawet mi się uda, ruszam żabką, a o płynnej zmianie na bieg 2 nie ma mowy. Na egzaminie wciskanie i puszczanie sprzęgła całą nogą to błąd?

Piąta jazda: 4
Bez poważnych błędów. Nawet dobrze mi idzie. Miejsca: wieś, miasto, obwodnica

Szósta jazda: 3+
Połowa jazdy: uliczki w mieście, gdzie trzeba często ruszać z 1. Druga połowa: pobliskie wsie. Odkąd czepia się sposobu wciskania sprzęgła, zaczynają się problemy, auto gaśnie lub skacze. Już tak dobrze było...

Muszę to przećwiczyć na placu w odpowiednich butach. Najwyżej dostanę mandacik :|

Na tym etapie symulator już się nie opłaca, ale zawsze może pomóc opanować manewry wymagające szczególnej ostrożności, np. wyprzedzanie, ustępowanie pieszym, włączanie do ruchu, omijanie i wyczuć hamulec.
Multisim
 
Posty: 11
Dołączył(a): środa 10 sierpnia 2011, 13:25

Następna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości