Ahoj!
Dziękuję.
Borys
przez Borys68 » niedziela 13 marca 2011, 17:36
przez mk61 » czwartek 07 lipca 2011, 14:42
2. Kurs dokształcający w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego jest prowadzony
w formie zajęć o charakterze teoretycznym, trwających 2 godziny, i obejmuje
w szczególności przedstawienie:
3. Wojewódzki ośrodek ruchu drogowego wydaje zaświadczenie o ukończeniu kursu
kierowcy, który uczestniczył we wszystkich przewidzianych w programie zajęciach.
2. Praktyczne szkolenie w zakresie zagrożeń w ruchu drogowym jest przeprowadzane
w formie ćwiczeń praktycznych, trwających 1 godzinę, i ma na celu:
1) uświadomienie niebezpieczeństw wynikających z nadmiernej i niedostosowanej
do warunków ruchu prędkości;
2) kształtowanie postawy defensywnej u osoby szkolonej.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
przez sankila » poniedziałek 11 lipca 2011, 19:32
Dwie godziny to bardzo dużo czasu i wiele można przekazać. To jest doszkalanie a nie kurs od podstaw. A kursant może sobie robic notatki, jeśli jest "inaczej percepcyjny".mk61 napisał(a):"2. Kurs dokształcający w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego jest prowadzony w formie zajęć o charakterze teoretycznym, trwających 2 godziny,"
No porażka... Albo coś robimy porządnie, czyli kilkanaście/dziesiąt godzin, żeby kursant zrozumiał, albo wcale. Co dadzą te 2 godziny i co z nich kursant zapamięta?
Bo jest większa szansa, że taki kurs się rzeczywiście odbędzie, a nie "daj stówkę i masz pieczątkę".3. "Wojewódzki ośrodek ruchu drogowego wydaje zaświadczenie o ukończeniu kursu"
Ja pytam... Dlaczego to akurat WORD ma trzymać na tym łapę, a nie OSK? Ludzie traktują instruktorów często jak kolegów [...]
To niech "zwykły" posiadacz PJ uważa na zajęciach lub dopyta, o co chodzi, jak nie zrozumiał wypowiedzi. PJ jest dla dorosłych a nie dla dzieci specjalnej troski.łatwiej przyswaja się wiedzę w luźniejszej atmosferze od kolegi, a nie od gbura w krawacie, który mówi w sposób często mało zrozumiały dla zwykłego "posiadacza" PJ.
przez mk61 » wtorek 12 lipca 2011, 02:06
sankila napisał(a):Dwie godziny to bardzo dużo czasu i wiele można przekazać. To jest doszkalanie a nie kurs od podstaw. A kursant może sobie robic notatki, jeśli jest "inaczej percepcyjny".
sankila napisał(a):Bo jest większa szansa, że taki kurs się rzeczywiście odbędzie, a nie "daj stówkę i masz pieczątkę".
sankila napisał(a):To niech "zwykły" posiadacz PJ uważa na zajęciach lub dopyta, o co chodzi, jak nie zrozumiał wypowiedzi. PJ jest dla dorosłych a nie dla dzieci specjalnej troski.
Nie przesadzajmy, jeśli ktoś jest tak delikatną mimozą, że bez pocałowania w czółko nie rozumie, co się do niego mówi, to jak sobie radzi na drodze?
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
przez sankila » środa 13 lipca 2011, 21:14
Na te trzy podane zagadnienia, dwie godziny starczy mi w zupełności (z 15 min. przerwą, żeby ludzi nie wykończyć) - to kwestia odpowiedniego przygotowania i form przekazu. Przeciez nie będę ludziom mówić o dziurach w jezdni. Na pytania odpowiadam krótko i treściwie, a jeśli trzeba - zajęcia się przedłuża o te parę minut.mk61 napisał(a):Skoro jesteś w stanie cokolwiek przekazać w ciągu 2 godzin, to jak znajdziesz jeszcze czas na powiedzmy 10 kursantów, z których każdy ma jedno pytanie, na które odpowiadasz około 3-5minut?
A kto Ci broni dalej do niego chodzić, pomimo odbytego kursu? Jak to lubicie i macie czas... Ale nie każdy traktuje PJ hobbystycznie i chce wałkować godzinami pasjonujący temat, czy skręcający w lewo ma się oglądać za siebie, czy nie.jeśli mam jakiś problem/wątpliwość, to idę do swojego instruktora i potrafimy nawet godzinę siedzieć i rozważać jedną sytuację w ruchu drogowym.
Stres egzaminacyjny a aktywne uczestnictwo w wykładzie to dwie różne sprawy. Dobrze przeprowadzony kurs mógłby odsiać paru tych, co sobie nie dają rady.pełno w WORD tych "dorosłych", co mają "pełne portki" czekając na egzamin
przez mk61 » czwartek 14 lipca 2011, 02:03
sankila napisał(a): jeśli trzeba - zajęcia się przedłuża o te parę minut.
A kto Ci broni dalej do niego chodzić, pomimo odbytego kursu? Jak to lubicie i macie czas... Ale nie każdy traktuje PJ hobbystycznie i chce wałkować godzinami pasjonujący temat, czy skręcający w lewo ma się oglądać za siebie, czy nie.
Dobrze przeprowadzony kurs mógłby odsiać paru tych, co sobie nie dają rady.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
przez sankila » niedziela 17 lipca 2011, 03:19
Jest coś w Ustawie o karach za przekroczenie limitu czasu? To moja dobra wola, a kursanci nie są przywiązani do krzeseł.mk61 napisał(a):Jakim prawem? Ustawa mówi o dwóch godzinach. Tylko i wyłącznie.
Tego masz być pewien przed egzaminem na PJ. Na doszkalaniu porównujesz nabytą uprzednio wiedzę toretyczną z doświadczeniem i wyciągasz wnioski.Wolę wałkować taki temat i być pewnym, że nie będę popełniał błędów
Dlaczego nie? Nawet policjant może zatrzymać PJ kierowcy, którego wyjaśnienia wskazują, że jest na bakier z przepisami.kurs nie kończy się egzaminem. A za "gębę", którą wykładowca widzi najprawdopodobniej przez jedyne 2 godziny w swoim życiu, raczej nie odważy się podważać czyichkolwiek umiejętności.
przez mk61 » niedziela 17 lipca 2011, 14:17
sankila napisał(a):Jest coś w Ustawie o karach za przekroczenie limitu czasu? To moja dobra wola, a kursanci nie są przywiązani do krzeseł.
Tego masz być pewien przed egzaminem na PJ. Na doszkalaniu porównujesz nabytą uprzednio wiedzę toretyczną z doświadczeniem i wyciągasz wnioski.
Dlaczego nie? Nawet policjant może zatrzymać PJ kierowcy, którego wyjaśnienia wskazują, że jest na bakier z przepisami.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
przez cman » niedziela 17 lipca 2011, 15:03
sankila napisał(a):Nawet policjant może zatrzymać PJ kierowcy, którego wyjaśnienia wskazują, że jest na bakier z przepisami.
przez sankila » wtorek 19 lipca 2011, 04:04
Toż napisałam - kursant nie jest przywiązany do krzesła. Może wyjść równo z godziną.mk61 napisał(a):Jeśli nie będę miał życzenia siedzieć ani minuty dłużej, a wykładowca będzie miał jakieś "ale", to mogę zastosować artykuł 189 KK.
Ja nie jestem wszystkowiedząca, za to Ty stajesz się upierdliwy. Dyskusja to wymiana poglądów, więc żeby dyskutować, trzeba mieć wiedzę w temacie. Jeśli więc "wolisz coś przedyskutowac ze znającym się na rzeczy", to znaczy, że masz wiedzę (uprzednio nabytą), a teraz ją "porównujesz z doświadczeniem i wyciągasz wnioski." I to jest sens zajęć doszkalających, co Ci ładnie wyłuszczyłam w poprzednim poście.Skoro Ty jesteś wszystkowiedząca, to bardzo przepraszam.
Jeśli ma prawa egzaminatora, to dlaczego nie? Np. słuchacz wyskakuje z poglądem, że na strzałce warunkowej ma pierwszeństwo przed pieszymi - to nie jest wystarczająca podstawa, żeby zakwestionować jego umiejętności i posłać go na weryfikację, nim kogoś zabije?Poza tym, policjant ma ustawowe prawo do takiego działania, a wykładowca na tym kursie jednak nie.
przez mk61 » wtorek 19 lipca 2011, 06:59
sankila napisał(a):Teraz kumasz?
Jeśli ma prawa egzaminatora, to dlaczego nie? Np. słuchacz wyskakuje z poglądem, że na strzałce warunkowej ma pierwszeństwo przed pieszymi - to nie jest wystarczająca podstawa, żeby zakwestionować jego umiejętności i posłać go na weryfikację, nim kogoś zabije?
cman
Art. 135.2
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
przez cman » wtorek 19 lipca 2011, 09:41
sankila napisał(a):cman
Art. 135.2
sankila napisał(a):Nawet policjant może zatrzymać PJ kierowcy, którego wyjaśnienia wskazują, że jest na bakier z przepisami.
PRD napisał(a):Art. 135. 1. Policjant:
(...)
2) może zatrzymać prawo jazdy za pokwitowaniem w razie uzasadnionego podejrzenia, że kierowca popełnił przestępstwo lub wykroczenie, za które może być orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów.
przez sankila » środa 20 lipca 2011, 00:30
Powiedziałabym, że niektóre sprawy dlatego się tyle ciągną, że są rozstrzygane na forum. Że wspomnę dłuugo trwającą analizę pojęcia "obok", w definicji wyprzedzania: czy obejmuje ona sąsiedni pas, dwa sąsiednie pasy czy całą szerokość drogi.mk61 napisał(a):Przykro mi, ale chyba jednak nie zdajesz sobie sprawy z tego, że niektóre sprawy wymagają dłuższej analizy, co dość często ukazywane jest chociażby na tym forum.
Rozumiem, że weryfikujesz słowa wykładowcy z konkretami, w postaci "analiz forumowych"? Można i tak; to kwestia autorytetów.słuchanie wykładowcy i powoływanie się na niego tylko dlatego, że "on tak powiedział" jest warte merytorycznie tyle, co nic.Albo jedziemy na konkretach i podstawach prawnych, albo pogrążamy się w ciemnicy wyrabiając sobie zdanie tylko dlatego, że ktoś tak powiedział, a sami nawet nie raczyliśmy tego zweryfikować.
Słusznie podejrzewasz, bo tematyka szkolenia dotyczy psychologii transportu, czyli w uproszczeniu - problemów z różnymi zachowaniami kierowców. I tej tematyki powinny dotyczyć pytania.podejrzewam, że wykładowca będzie miał jakiś program do omówienia, a nie tylko posłuchania i potłumaczenia ludziom, co ich boli i czego nie rozumieją.
To niech kursant odłoży PJ do czasu, aż się douczy i stare rzeczy przestaną sprawiać mu trudność. PJ jest dla ludzi dorosłych. Nie wiesz - to się dowiedz. Szukaj, czytaj, sprawdzaj, ale nie czekaj, że ktoś Ci poda wszystko na tacy.kursant i tak nic szczególnego się nie dowie, a jeśli się dowie czegoś nowego, to stare rzeczy wciąż mu będą sprawiały trudność.
Kwestionowanie kwalifikacji a odbieranie uprawnień to dwie różne sprawy. Teraz Ty się rozpędziłeś.Jeśli ma prawa egzaminatora, to dlaczego na ulicy ludziom nie zabiera uprawnień? "Władzę" ma tylko na egzaminie, a nie na kursie, co z definicji różni się dość sporo. Chyba trochę się rozpędziłaś.
przez mk61 » środa 20 lipca 2011, 02:13
sankila napisał(a):Powiedziałabym, że niektóre sprawy dlatego się tyle ciągną, że są rozstrzygane na forum. Że wspomnę dłuugo trwającą analizę pojęcia "obok", w definicji wyprzedzania: czy obejmuje ona sąsiedni pas, dwa sąsiednie pasy czy całą szerokość drogi.
sankila napisał(a):Rozumiem, że weryfikujesz słowa wykładowcy z konkretami, w postaci "analiz forumowych"? Można i tak; to kwestia autorytetów.
sankila napisał(a):To niech kursant odłoży PJ do czasu, aż się douczy i stare rzeczy przestaną sprawiać mu trudność. PJ jest dla ludzi dorosłych. Nie wiesz - to się dowiedz. Szukaj, czytaj, sprawdzaj, ale nie czekaj, że ktoś Ci poda wszystko na tacy.
sankila napisał(a):Kwestionowanie kwalifikacji a odbieranie uprawnień to dwie różne sprawy. Teraz Ty się rozpędziłeś.
sankila napisał(a):Art. 114.1. Kontrolnemu sprawdzeniu kwalifikacji podlega:
osoba posiadająca uprawnienie do kierowania pojazdem, skierowana decyzją starosty:
a/ w razie uzasadnionych zastrzeżeń co do jej kwalifikacji,
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
przez sankila » sobota 23 lipca 2011, 02:50
Wymaga zrozumienia celu i skutków wprowadzenia danego przepisu, wtedy nie będzie kwiatuszków, że "PoRD zabrania przekraczania podwójnej ciągłej ale nie zabrania jazdy po drugiej stronie."mk61 napisał(a):Czyli PoRD jest tak czytelny i przejrzysty, że nie wymaga żadnej interpretacji
Nudziarzy? Poczytaj sobie wątek o usprawnianiu ruchu drogowego przez zniesienie ograniczeń prędkości. Rozrywka na duży medal.forum to tylko banda nudziarzy, którzy w wolnych chwilach komplikują sobie życie.
A dlaczego nie spytałeś o te przepisy na wykładzie? Ręcżę Ci, że kompetentny wykładowca poda Ci zarówno podstawę prawną, jak i wykładnię, i jeszcze dorzuci parę przykładów, jak dany problem był rozstrzygany w praktyce.To się nazywa własne zdanie. Jedynie poparte odpowiednimi przepisami posiada jakąś wartość
Nie ma ograniczenia, komu wolno złożyć taki wniosek do starosty. Jako osoba fizyczna również mogę Cię podać do kontroli, uzasadniając, że jeździsz lewą stroną, przejeżdżasz na czerwonym a na zielonym stoisz, i stale jeździsz pod prąd jednokierunkowymi.do kwestionowania umiejętności na drodze prawnej już muszą być odpowiednie podstawy i przede wszystkim uprawnienia.