szymon1977 napisał(a):Maksymalna prędkość zapewniająca panowanie nad pojazdem - proponuję nie stosować tego określenia, w różnych opracowaniach spotkałem się bowiem z odmiennym niż Ty znaczeniem. Proponuję ograniczyć się do sformułowań prędkość bezpieczna oraz jazda na granicy przyczepności.
Nie, dziękuję, nie skorzystam.
szymon1977 napisał(a):"Przecinek stawiamy pomiędzy połączonymi bezpośrednio równorzędnymi wyrazami zdania pojedynczego"
Artykuł 19 należy więc rozumieć w ten sposób:
"Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem oraz z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu oraz stanu i widoczności drogi oraz stanu i ładunku pojazdu oraz warunków atmosferycznych i natężenia ruchu."
Aha. To dlaczego nie: "Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem
oraz z uwzględnieniem warunków
oraz w jakich ruch się odbywa
oraz a w szczególności: rzeźby terenu
oraz stanu i widoczności drogi
oraz stanu i ładunku pojazdu
oraz warunków atmosferycznych i natężenia ruchu."?
W tej samej Wikipedii, z której przepisałeś początkową formułkę, są też jeszcze inne: "Przecinek stawiamy pomiędzy zdaniami złożonymi podrzędnie, czyli między zdaniem nadrzędnym i podrzędnym, w których jest spójnik.", "Przecinek stawiamy przed zdaniem nadrzędnym, a po zdaniu podrzędnym, kiedy część podrzędna ze spójnikiem albo zaimkiem rozpoczyna zdanie złożone.", "Przecinek stawiamy pomiędzy zdaniami współrzędnymi połączonymi bezspójnikowo." itd.
To, że do Twojej teorii przypasowała Ci akurat tamta formułka, nie znaczy, że ma to jakikolwiek sens. Z orzecznictwa Sądu Najwyższego (
http://dokumenty.e-prawnik.pl/orzecznic ... 09333.html ):
SN napisał(a):Ustalenie znaczenia wyrażenia podlegającego interpretacji, wymaga dostrzeżenia funkcji, jaką w tym zdaniu spełnia spójnik alternatywy zwykłej (inaczej nierozłącznej) "lub" oraz przecinek umieszczony po słowie "rządowej", a przed słowem "innego organu". Przecinek, jako znak interpunkcyjny rozdziela zdania współrzędne, zdania podrzędne i nadrzędne lub wyrażenia wtrącone, równoważniki zdań, człony zdania pojedynczego (M. Szymczak red.: Słownik języka polskiego, Warszawa 1979, s. 958; W. Doroszewski red.: Słownik języka polskiego, Warszawa 1965, t. VII, s. 150), i aczkolwiek sam nie niesie żadnego znaczenia, to może mieć zasadnicze znaczenie dla interpretacji treści zdania; pełni wówczas rolę modyfikatora semantycznego (H. Jadacka: Poradnik językowy dla prawników, Warszawa 2002, s. 143). W języku prawnym użycie przecinka nie zawsze daje jednoznaczność tekstu i wymaga w każdym przypadku rozważenia, jaką funkcję przecinek pełni w danym, konkretnym zdaniu (znaku przestankowego, spójnika koniunkcji lub alternatywy - por. A. Malinowski: Redagowanie tekstu prawnego. Wybrane wskazania logiczno - językowe, Warszawa 2008, s. 79). W dążeniu do maksymalizowania skrótowości tekstu prawnego unika się wielokrotnego powtarzania tych samych spójników międzynazwowych i zastępuje się je przecinkami; przyjmuje się wówczas, że przecinki zastępują ten ze spójników, który zamieszczony jest na końcu danego ciągu zwrotów przedzielonych przecinkami (S. Wronkowska, M. Zieliński: Problemy i zasady redagowania tekstów prawnych, Warszawa 1993, s. 153). Wskazuje się jednak, że zasada ta nie jest konsekwentnie przestrzegana, a wątpliwości co do znaczenia tak użytych przecinków występują zwłaszcza w sytuacji, gdy w ciągu zdań argumentów znajduje się dwa lub więcej różnych spójników (S. Wronkowska, M. Zieliński: op. cit., s 154; A. Malinowski: op. cit., s. 77). Dostrzegając te uwarunkowania językowe oraz tę funkcję przecinka, który służy m.in. do oddzielenia elementów wyliczenia, co umożliwia interpretowanie, że stanowi on wówczas odpowiednik spójnika koniunkcji, jak i spójnika odpowiadającego alternatywie (A. Malinowski: op. cit. s. 78; S. Wronkowska, M. Zieliński: op. cit., s. 154), stwierdzić należy, że w przepisie art. 115 § 11 pkt 4 k.k. przecinek umiejscowiony po słowie "rządowej" stanowi, zdaniem Sądu Najwyższego, odpowiednik spójnika alternatywy zwykłej (lub), a elementem łączącym te trzy części składowe jest tylko rzeczownik "pracownik". Poglądu, że tak umiejscowiony przecinek miałby odpowiadać spójnikowi koniunkcji, a zatem, w konsekwencji, miałby łączyć w sposób poprawny logicznie, pojęcie pracownika administracji rządowej z (spójnik "i") pracownikiem innego organu państwowego lub samorządu terytorialnego, i tylko pracownikowi, który spełnia oba te warunki (koniunkcja) przyznawać status funkcjonariusza państwowego, nie da się obronić, a pogląd taki w ogóle nie jest wypowiadany. Od strony językowej przepis art. 115 § 11 pkt 4 k.k. powinien być zatem interpretowany w ten sposób, iż funkcjonariuszem publicznym w rozumieniu art. 115 § 11 pkt 4 k.k. jest osoba będąca pracownikiem administracji rządowej lub innego organu państwowego lub samorządu terytorialnego, chyba że pełni wyłącznie czynności usługowe, a także inna osoba w zakresie, w którym uprawniona jest do wydawania decyzji administracyjnych.
A przede wszystkim, poza tym, że ma to wszystko marginalne znaczenie, bo wiadomo, że chodzi generalnie o art. 19, to w pierwszym poście napisałem dokładnie co rozumiem przez prędkość zapewniającą panowanie nad pojazdem i tego się w tym wątku trzymamy.
szymon1977 napisał(a):Ciężko idzie, bo próbujesz uświadamiać oczywiste zjawiska za pomocą błędnych obliczeń, czym tylko komplikujesz sytuację i powodujesz brak zrozumienia.
Czyli do Ciebie dalej nic nie dociera?? No to my już chyba możemy pomału kończyć, bo widzę, że nie mamy o czym dyskutować.
szymon1977 napisał(a):Poza błędnymi wartościami w swoich obliczeniach popełniasz także zasadniczy błąd logiczny. Podajesz jako przyczynę wypadków przekroczenie prędkości dopuszczalnej.

Co znowu? Gdzie ja jako przyczynę wypadków podałem przekraczanie prędkości dopuszczalnej?? Przecież to właśnie ja, jeszcze przez powstaniem tego wątku, przez długi czas zadawałem pytanie, w którym prosiłem o podanie choćby jednego przykładu wypadku, którego wyłączną przyczyną było przekroczenie prędkości dopuszczalnej. Potem w tym wątku, cały czas właśnie tłumaczę, że to nie przekraczanie prędkości dopuszczalnej jest przyczyną wypadków, pomimo że figuruje jako wykroczenie i pomimo że kierujący są za nie tak uporczywie karani, a Ty wyjeżdżasz z czymś takim, no ręce opadają...
szymon1977 napisał(a):Samo w sobie zniesienie ograniczenia prędkości nie będzie mieć więc bezpośredniego wpływu na zmianę liczby wypadków. Na pewno natomiast wpłynie na poprawność określanie przez kierowców prędkości bezpiecznej.
Na pewno? Masz jakieś badania? Źródła danych?
No tak, ja też mogę ich wymagać, prawda? Skoro Ty się tak przyczepiłeś moich danych, to dlaczego ja miałbym tak po prostu uwierzyć w Twoje "na pewno"?
szymon1977 napisał(a):Wykonałem obliczenia na podstawie danych za rok 2010.
No i co dalej? Teraz zrobiłeś to samo co wcześniej (dla innego roku), tylko w drugim wariancie zamiast wykroczenia inne niż przekroczenia prędkości zapewniającej panowanie nad pojazdem, wyrzuciłeś wszystkie wykroczenia kierujących, a pozostawiłeś wykroczenia pieszych, pasażerów itp. - no i co to ma być?
szymon1977 napisał(a):Zwróć uwagę, jak bardzo Twoje obliczenia oparte na domysłach dalekie są od moich, opartych na prawdziwych wartościach.
Aha, czyli to niby miało być, że skoro wyrzuciłeś wykroczenia kierujących, to jest to rzekomo to samo co ja napisałem w swoim pierwszym poście? Otóż nie, nie jest! Oprócz wykroczeń kierujących są jeszcze wykroczenia pieszych (które oczywiście pominąłeś), którzy są tam samo uczestnikami ruchu:
cman napisał(a):Moja wizja opiera się na tym, aby za pomocą wysokich kar za wykroczenia w ruchu drogowym (a wcześniej intensywnej edukacji), wyeliminować całkowicie albo w bardzo dużym stopniu popełnianie jakichkolwiek wykroczeń przez uczestników tego ruchu...
Podobnie jak pasażerów, podobnie jak zawiniony przez kierujących stan techniczny pojazdów itd. - czyli wszystko to co pominąłeś, sugerując jakoby wyeliminowanie popełniania wykroczeń o którym pisałem w swoich postach wielokrotnie, dotyczyło tylko kierujących pojazdami - bzdura.
Powtarzam po raz kolejny, po wyeliminowaniu popełniania wykroczeń przez uczestników ruchu przyczynami wypadków pozostaną wyłącznie przyczyny losowe.
szymon1977 napisał(a):Pytania Twoim zdanie retoryczne, tendencyjne i bezcelowe ktoś zadaje, bo po prostu nie zna odpowiedzi i liczy, że Ty, albo ktoś inny mu ją udzieli lub abyśmy się wszyscy łącznie z Tobą mogli zastanowić.
No więc napisałem, że nawet na takie staram się odpowiadać! A Ty mi zarzuciłeś, że nie odpowiadam na żadne! I jakoś nadal nie mogę się doczekać wskazania tych "wszystkich pytań, na które nie odpowiedziałem".
szymon1977 napisał(a):Bardzo prawdopodobne, że do tej pory nie znalazł odpowiedzi w tym temacie.
Raczej bardzo prawdopodobne, że nie chciał jej znaleźć, udawał, że nie znalazł lub nawet nie rozumiał tego co czyta...
szymon1977 napisał(a):Jeżeli sam nie znasz odpowiedzi zamiast po raz kolejny cytować fragmenty ze swojego pierwszego posta, które wątpliwości nie wyjaśniają możesz uczciwie napisać "nie wiem, jeszcze się nad tym nie zastanawiałem."
Jeżeli udzielam odpowiedzi, to znaczy, że je znam, jeżeli w ramach odpowiedzi cytuję swoją wcześniejszą wypowiedź, to znaczy, że w niej jest już zawarta odpowiedź, a jeżeli komuś wydaje się, że nie, to musi ją jeszcze wielokrotnie przeczytać usiłując ją w końcu zrozumieć.
PS Zaczynam rozumieć, dlaczego na początku nazwałeś mój pierwszy post stekiem bzdur. Jeżeli go przeczytałeś tak (o ile go w ogóle w całości przeczytałeś), że pewnie gdzieś co najmniej połowy nie zrozumiałeś, albo nawet gorzej, zrozumiałeś odwrotnie niż powinieneś, no to rzeczywiście tak przekręcony zbiór informacji mógł być stekiem bzdur, ale to również już nie moja wina...