Preparat się sprawdza. W średniej wielkości deszczu wycieraczki praktycznie nie były potrzebne.
Wadą jest to że po pewnym czasie, kiedy preparat już nie działa, a my jedziemy w małym deszczu z czasówkami, w pewnych miejscach na szybie tworzą się bardzo denerwujące refleksy(takie "maziaje" od przejechania wycieraczki

) co w połączeniu ze światłami samochodów z przeciwka sprawia że co jeden cykl wycieraczek, przez ok 1 sekundę nie widzimy praktycznie nic (dopóki "refleks" nie wyschnie)
Nie jest to wina tłustych piór wycieraczek bo sprawdzałem. Pozostałości preparatu są ciężkie do zmycia.
Być może robiłem coś źle podczas nakładania na szybę, może za krótko wcierałem? Nie wiem. Takie jest moje odczucie.