Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez mapmen » wtorek 07 czerwca 2011, 19:48
przez rusel » wtorek 07 czerwca 2011, 20:07
przez mapmen » wtorek 07 czerwca 2011, 21:03
przez rusel » wtorek 07 czerwca 2011, 21:17
przez mapmen » wtorek 07 czerwca 2011, 21:28
przez rusel » wtorek 07 czerwca 2011, 21:29
przez szerszon » wtorek 07 czerwca 2011, 21:36
rusel napisał(a):chodzi o udzielenie pierszenstwa rowerzyscie jadacemu na wprost chodnikiem/poboczem ktory przecina jezdnie na skrzyzowaniu (wg. art 17 jest wlaczajacym sie do ruchu) ale po zamianach ten zapis przestaje obowiazywac w momencie kiedy zmieniamy kierunek jazdy i przecinamy jego tor jazdy, wiec to takie wlaczanie sie do ruchu z pierszenstwemtroche absurdalne no ale jest w zapisie "inna czesc drogi" wiec nie ma sensu dalej na tym dyskutowac i przyjac to do wiadomosci
przez rusel » wtorek 07 czerwca 2011, 21:42
To głupota. Co to za żródło "wiedzy" ?
przez szerszon » wtorek 07 czerwca 2011, 22:50
przez scorpio44 » środa 08 czerwca 2011, 01:04
przez mapmen » środa 08 czerwca 2011, 02:12
przez sankila » środa 08 czerwca 2011, 03:19
Ooo, pierwszy nawróconyrusel napisał(a):chodzi o udzielenie pierszenstwa rowerzyscie jadacemu na wprost chodnikiem/poboczem ktory przecina jezdnie na skrzyzowaniu (wg. art 17 jest wlaczajacym sie do ruchu) ale po zamianach ten zapis przestaje obowiazywac
przez Zonaimad » środa 08 czerwca 2011, 03:55
Art 17 nie przestaje obowiązywać; włączenie do ruchu nadal jest włączeniem do ruchu, co nie znaczy, że jest nim "z automatu" każda zmiana podłoża; istotny jest przede wszystkim tor jazdy.
przez szerszon » środa 08 czerwca 2011, 07:01
sankila napisał(a):
1.Art 17 nie przestaje obowiązywać; włączenie do ruchu nadal jest włączeniem do ruchu, co nie znaczy, że jest nim "z automatu" każda zmiana podłoża; istotny jest przede wszystkim tor jazdy.
2.Ten przepis ma jak najbardziej sens - na dobrym poboczu rowerzysta może rozwinąć sporą prędkość, więc nie wyhamuje, gdy mu nagle drogę zajedzie skręcający samochód. A trudno żądać, żeby jechał z głową do tyłu, kontrolując jadących za nim kierowców, czy któryś nie wrzuca kierunkowskazu.
przez rusel » środa 08 czerwca 2011, 07:22
Ooo, pierwszy nawrócony
Ten przepis ma jak najbardziej sens
I teraz w sumie dyskusja powinna się zacząć od początku