Chcialbym sie spytac o pewna sytuacje bo nie jestem pewny.

Droga jak na rysunku. wzdluz niej po obu stronach o ile mnie pamiec nie myli biegnie sciezka rowerowa. Jade sobie ta obwotnica jakies 90-100 (niebieski) za mna niewiele wolniej na prawym pasie zielony. wiem ze jechalem za szybko bo w tamtym miejscu jest 70 no ale nie o to chcialem sie spytac. Nagle jakis dziadek kolo 60 i wiecej wyjechal na przejscie patrzac sie w prawa strone!!! z tego co widzialem jechal wczewsniej w tym samym kierunku co ja i w sumie nawet sie nie zatrzymal. oczywiscie po hamulcach odbilem na pas rozdzielajacy(dobrze ze kraweznik niski) i cudem nic sie nie stalo. przyznam sie ze bylem w takim szoku ze nawet nic nie powiedzialem.
Teraz sie zastanawiam czy on moze mial pierszenstwo w zwiazku z nowymi przepisami? nie powinien tak wjezdzac no ale czyja byla tu wina?