Widziałem dzisiaj na drodze taką sytuację, jedzie sobie samochód A lewym pasem, następnie włącza prawy kierunkowskaz, już prawie był całym pojazdem na pasie prawym kiedy auto B stojące przy wyjeździe z jakiegoś sklepu wyjechało na ulicę (stał tak dziwnie, lewa strona auta może z 5cm była na jezdni). Kierowca A uciekł szybko autem na lewy pas (na szczęście nikt go nie wyprzedzał...) a kierowca B spokojnie sobie wyjechał. Oczywiście trochę się posprzeczali i kierujący pojazdem B wskazał, że wina jest osoby kierującej pojazdem A.
Jak to wygląda z punktu teoretycznego a jak z praktycznego?
rysuneczek z painta

