przez Michael Dicson » czwartek 28 kwietnia 2011, 10:04
przez mk61 » czwartek 28 kwietnia 2011, 12:46
I teraz pytam co zrobić bo teraz mam kolejny egzamin 4 maja gdy jak trafie na ten sam pojazd z numerkiem 9 to czy można egzaminatorowi zasugerowac ze ten pojaz jest nie sprawny technicznie chodzi mi ogólnie o te sprzęgło bo ono działało wręcz tragicznie.
Michael Dicson napisał(a):Czy można odwołać się od wyniku egzaminu powołując się na niesprawne auto do przeprowadzenia egzaminu?
I co zrobić by uniknąć znowu podobnej sytuacji jakie to miało miejsce we wtorek?
Czy komuś też to kiedyś się przydarzyło dla tych którzy zdawali w WORD w suwałkach?
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
przez Michael Dicson » czwartek 28 kwietnia 2011, 13:12
przez rusel » czwartek 28 kwietnia 2011, 13:39
przez Michael Dicson » czwartek 28 kwietnia 2011, 13:51
rusel napisał(a):opisana sytuacja ze sprzeglem niestety wg mnie nie daje podstaw do stwierdzenia ze jest ono niesprawne, nawet jezeli "wysoko bierze"
przez bobpl » czwartek 28 kwietnia 2011, 14:08
Michael Dicson napisał(a):to że sprzęgło było bardzo nie czułe samochód reagował strasznie późno na odpuszczenie sprzęgła powiem tak odpuściłem sprzęgło do połowy i dodałem lekko gazu po czym zwykle samochód powinien ruszyć z miejsca a tu było wogólę inaczej samochód stał i ani drgnął a silnik pracował no to postanowiłem odpuścić sprzęgło jeszcze bardziej po czym prawie do samego końca odpuściłem pedał sprzęgła i w tedy to samochód raczył pojechać do przodu. no i Pierwsza moja myśl na temat auta była taka "Kur** jaki złom mi się trafił"
Michael Dicson napisał(a):Oczywiście drógiej próby na powtórzenie egzaminu nie dostałem.
Michael Dicson napisał(a):ten pojaz jest nie sprawny technicznie chodzi mi ogólnie o te sprzęgło bo ono działało wręcz tragicznie.
Michael Dicson napisał(a):Mówisz ze języka nie mam z tego wszystkiego to ja już zgłupiałem nie dość ze egzamin oblałem na łuku to na placu u instruktora łuk wychodził mi bardzo dobrze a na egzaminie oblałem przez marny technicznie samochód, z tego wszystkiego ogólnie ze stresu coś się we mnie zablokowało i jednocześnie byłem zły sam na siebie i na te auto.
Michael Dicson napisał(a):Teraz przeszła mnie taka myśl ze te Auta specjalnie sa takie by więcej osób oblało by WORD zarobił więcej pieniędzy na tych egzaminach.
Michael Dicson napisał(a):Ja to powiedziałem sobie ze do 3 razy sztuka jak za 3 razem mi się nie uda to zrezygnuje ze zdawania w Suwałkach i pójdę do Białegostoku lub Łomży zdawać.
przez macnos » czwartek 28 kwietnia 2011, 14:41
Michael Dicson napisał(a):rusel napisał(a):Teraz przeszła mnie taka myśl ze te Auta specjalnie sa takie by więcej osób oblało by WORD zarobił więcej pieniędzy na tych egzaminach.
przez rusel » czwartek 28 kwietnia 2011, 14:43
przez Michael Dicson » czwartek 28 kwietnia 2011, 14:50
przez Michael Dicson » czwartek 28 kwietnia 2011, 14:58
macnos napisał(a):Michael Dicson napisał(a):rusel napisał(a):Teraz przeszła mnie taka myśl ze te Auta specjalnie sa takie by więcej osób oblało by WORD zarobił więcej pieniędzy na tych egzaminach.
Hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha....
Nie obraź się, ale wydaje mi się że pod wpływem ogólnie panującej nienawiści do ośrodków egzaminacyjnych i stresu trochę wyolbrzymiasz. I zakładam że gdybyś ponownie wsiadł do tego samego samochodu, na spokojnie, to byś stwierdził że jednak tym da się normalnie jeździć, tylko trzeba trochę bardziej wytężyć... umysł? Bo śmiem wątpić w to, że WORD mógłby dopuścić taki, bardzo niesprawny twoim zdaniem, pojazd do egzaminowania z uwagi na fakt, że nawet jakby coś na tym mieli zarabiać to gdyby wpadła tam do nich jakaś kontrola i wyszłoby to na jaw to poleciałyby głowy i zapłaciliby karę o wiele wyższą niż jakieś marne dochody z oblanych osób. Pomijam już fakt, że egzaminator, tak jak sam tutaj napisałeś, osobiście podjechał tym niesprawnym pojazdem na łuk i gdyby rzeczywiście istniała w nim jakaś poważna usterka to myślę że nie musiałbyś mu o tym mówić tylko sam kombinowałby zamianę aut.
przez macnos » czwartek 28 kwietnia 2011, 15:08
przez cman » czwartek 28 kwietnia 2011, 15:10
Michael Dicson napisał(a):Moim zdaniem 30 godzin to jest mało by by nauczyć się dobrze jeździć a tym bardziej by umiec jeździć nawet na samochodach które nadają się na szrot.
przez rusel » czwartek 28 kwietnia 2011, 15:28
A jeszcze jedno przed egzaminem robiłem łuk na placu u instruktora i wychodziło bez problemu za każdym razem poprawnie ale gdy tylko sie przesiadłem do egzaminacyjnego złomu to łuk oblałem.
przez lith » czwartek 28 kwietnia 2011, 16:37
przez rusel » czwartek 28 kwietnia 2011, 16:58