Jak staracie się oszczędzać benzynę?

[maryann]

kazde auto tak uruchomisz? po co wciskac hamulec albo sprzeglo jak auto jest na luzie

Kiedy zapalasz guzikiem START/STOP a nie kluczykiem jest to info dla komputera, że zapalasz silnik a nie włączasz tylko obwody elektryczne. Ale to dość niszowy temat np. Renault.

[annubis17]

annubis17 bardziej szkodzi jazda benzynowcem na 1500 obrotach na 5biegu np 50-60km/h niz krecenie do odcięcia
co zlego jest w kreceniu do odcinki jak silnik cieply? tylko paliwo sie marnuje ale nie widze nic zlego a np jazda na 5 50-60km/h to juz niszczenie korbowodów itp

A przy jeździe na odcince w wiekowych już autach to proszenie sie o np. obrócenie sie panewek.

[lith]

W samochodach z kluczykiem też bywa takie coś, że bez wciśnięcia sprzęgła nawet stojąc na luzie nie zapalisz.

Jaszcze jeżeli chodzi o hamowanie silnikiem i klime to przecież bez klimy i tak silnikiem można hamować bardzo skutecznie... a kręcenie klimą kiedy nie jest potrzebna jest bez sensu i równie dobrze można hamulec przycisnąć, bo i tak energii tej nie wykorzystujemy. Swoją drogą ja jeszcze nie jechałem samochodem gdzie by klima zauważalnie ciążyła.

[annubis17]

W samochodach z kluczykiem też bywa takie coś, że bez wciśnięcia sprzęgła nawet stojąc na luzie nie zapalisz.

Jaszcze jeżeli chodzi o hamowanie silnikiem i klime to przecież bez klimy i tak silnikiem można hamować bardzo skutecznie... a kręcenie klimą kiedy nie jest potrzebna jest bez sensu i równie dobrze można hamulec przycisnąć, bo i tak energii tej nie wykorzystujemy. Swoją drogą ja jeszcze nie jechałem samochodem gdzie by klima zauważalnie ciążyła.

W Cinquecento bez wciśnięcia sprzęgła nie odpali, w Hyundaiu pamiętam też bez sprzęgła nie odpalał, w Micrze bez hamulca kierownicy nie odblokuje, itd.

[scorpio44]

W Cinquecento bez wciśnięcia sprzęgła nie odpali

Bardzo interesujące.

[bobpl]

Parkując auto zostawiam go na jedynce bez ręcznego, gdy odpalam wciskam sprzęgło i odpalam na jedynce i później nie tracę czasu na wrzucanie tej jedynki na pracującym silniku tylko puszczam sprzęgło i ruszam. Do tego hamulec ręczny oszczędzam.

no ta, ja jezdze 14-letnia nexia, zawsze stoje na luzie i recznym (poza mrozami), od kiedy pamietam dziadek tez tak stawał. I linke recznego wymienialismy RAZ przez 14lat. I raz sprzeglo, ale to jest jakby wiadome
Naprawde duzo czasu stracisz na wrzucenie jedynki z luzu - 0,05 sec.

Przede wszystkim nigdy nie jadę na luzie tylko na biegu.

coz, ja sobie lubie czesto dojechac na luzie do krzyzówki. Doszedlem do wniosku, ze jeden pic czy auto mi spali 11 czy 13l gazu po miescie - a wole jezdzic tak jak mi wygodniej, a nie poto aby komputer mi pokazał zuzycie gazu na poziomie 9,7l na miescie i 7 w trasie. Wole doplacic te 3zł na 100km i jezdzic wygodnie niz wajhować, cyrkowac i niewiadomo co ;]

zimny, szczególnie na mrozie potrzebuje kilku, kilkunastu sekund na ustabilizowanie choćby obrotów

o to to wlasnie. Ja na swoim przykladzie nie rusze z 1 w zimie zaraz po odpaleniu. Z reguly daje mu troche czasu, zdaze odsniezyc auto a on sie tam rozhula troche i potem grzejemy. (ze juz nie wspominam o ruszaniu z polsprzegla zaraz po zimnym starcie.. )

[lith]

To ja zaczynam doceniać moje autko ... bo działa. Niby nic nie ma, ale przynajmniej jak przekręcę to odpali, jak odpalę to jedzie, jak wcisnę hamulec to hamuje, a jak puszcze kierownicą to samo nie skręca ... :O

[bobpl]

@lith - to jest kwestia tego, ze na nexi bylo dosc mocno oszczedzane i praktycznie same czesci pokroju 'panie, wez pan zamiennik, jam jest dobry, rumuński handlowiec' sa z tego co pamietam.
Lanek odpala od strzala, czy to na benzynie czy na gazie. Zobaczymy jak w zimie bedzie.
A odpalenie nexii zeby sie potelepala na postoju zanim odsnieze ma ten plus, ze jak wsiadam to jest w miare cieplo

[maryann]

Całkiem pomocny okazuje się komputer pokładowy- po pierwsze mobilizuje do "walki" o jak najlepszy wynik i po drugie rzeczywiście pomaga.
Np.: widać na własne oczy, kiedy ściągasz delikatnie lub nawet minimalnie nogę z gazu jak chwilowe spalanie spada o 1, a nawet 2-3 litry/100, podczas gdy prędkość nie... Oczywiście przy jednostajnej jeździe musi spaść, ale w warunkach spokojnej jazdy mniej ruchliwymi drogami okazuje się, że ów spadek prędkości/h o 2,3 kilometry na odcinku 300 czy 500m jest bez znaczenia, podczas gdy nieznaczna nawet zmiana położenia pedału przyspieszenia sprawia, że paliwo nie przechodzi przez cylindry na darmo. Nawet bez komputera pewnie niejeden bystrzejszy kierowca zauważył, że często naciskanie pedału gazu nie zmienia nic w zachowaniu samochodu - np. słabszym silnikiem, pod górkę, czy na wyższym biegu - a w konsumpcji paliwa wynik jest zdecydowanie inny.

[bialym]

Dokładnie jak pisze maryann komputer pokładowy chyba najbardziej skłania ku zdjęciu nogi z gazu. Byle nie na chwilowym spalaniu bo czasami spod świateł należy ruszyć bardziej dynamicznie i jakoś negatywnie nastawiają te 2 cyfrowe wartości. Znacznie lepszym rozwiązaniem jest ustawienie średnich wartości u mnie w mieście ( Wawa ) średnia wychodzi 6.5-7 L/100km ( Mazda 6 2005 kombi 2.0 diesel 136 km ).

[annubis17]

Dokładnie jak pisze maryann komputer pokładowy chyba najbardziej skłania ku zdjęciu nogi z gazu. Byle nie na chwilowym spalaniu bo czasami spod świateł należy ruszyć bardziej dynamicznie i jakoś negatywnie nastawiają te 2 cyfrowe wartości. Znacznie lepszym rozwiązaniem jest ustawienie średnich wartości u mnie w mieście ( Wawa ) średnia wychodzi 6.5-7 L/100km ( Mazda 6 2005 kombi 2.0 diesel 136 km ).

Najpierw trzeba go mieć...

[maryann]

Niekoniecznie-

niejeden kierowca zauważył, że często naciskanie pedału gazu nie zmienia nic w zachowaniu samochodu - np. słabszym silnikiem, pod górkę, czy na wyższym biegu - a w konsumpcji paliwa wynik jest zdecydowanie inny.

[bialym]

Najpierw trzeba go mieć...

W takim razie pozostaje stosować się do wcześniejszych wpisów, a dodatkowo na stałe gdzieś na desce rozdzielczej przylepić naklejkę "Średnie spalanie 16L/100 km" po kilku dniach gdy przywykniemy do takiego spalania zmieniamy na 15.9L/100km itd...
* nie należy stosować przy silnikach większych niż 2.3l z podtlenkiem LPG ( ewentualnie podwoić wartości )

[bobpl]

Ja jezdzac na LPG przeliczam srednio ile przejade na baku. Okolo 300km wychodzi, bak ~32 litry miesci. Prawie jak komputer pokładowy
A co do deptania gazu to faktycznie, jak ja jezdzilem w trasie to wole powajhować skrzynia i przyspieszac w miare sensownie. A np. mój kuzyn który jechał moim lankiem od 70 juz na 5 ciagnie. Nie dosc ze zanim sie rozbujał do tych 140 na autostradzie, to troche zeszło (silnik 1.4 w koncu.. ),
to spalanie na 100km takiej jazdy depczac caly czas gaz na 5 w podlodze wyszlo ~14l lpg. Jak ja jezdze, to po miescie 10-11 nie przekroczyłem jeszcze, po 2 tysiach km zrobionych..

[maryann]

300km wychodzi, bak ~32 litry miesci.

Mieści, czy zatankować można? Coś mało- mój mieści w kole 38/42l. A spalanie nigdy 10/100 nie przekroczyło- zwykle było 9 - 9,5, raz nawet poniżej 9... Taki sam Lanos.