hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Postprzez mapmen » czwartek 31 marca 2011, 12:49

lith napisał(a):Widząc z przodu światła stop zanim ktoś ogarnie, ze nie jest to zwykłe zwalnianie, czy że obiekt przed nami coś się niebezpiecznie szybko zbliża (bo stoi) to traci czas.

Czyli rozumiem, ze bezpieczny odstep to taki, ktory gwarantuje nienajechanie tylko przy zwyklym zwalnianiu. Jeśli komus zdarza sie ze nie ogarnia czasowo/odleglosciowo/predkosciowo swiatel stopu to powinien mocno zwiekszyc odstep jezdzac po drogach. A jak tego nie potrafi oddac PJ w wydziale komunikacji.

Widząc awaryjne reakcja będzie zdecydowanie szybsza,a przez to hamowanie mniej gwałtowne...

Jezeli prawidlowosc ta istnieje, co jest bardzo prawdopodobne, to nalezaloby tak robic przy kazdym hamowaniu, a zwlaszcza w miescie, gdzie jest najwiecej najechan. Reductio ad absurdum.

a czasami i od wjazdu w kufer nas uchroni.

Czasem tak, czasem nie znam przypadki, gdy nasz rodak na autobanie postanowil podziekowac awaryjnymi za ulatwienie wjazdu i zupelnie niezaskoczony tym Niemiec wolal wjechac do rowu.

Nigdzie nie argumentuję stosowania awaryjnych przepisami. Jednak jest to powszechnie znana i szeroko stosowana zasada... akurat w Polsce nieokreślona przepisami.

Widzisz, w Europie Zachodniej w przepisach jest czesto, ze nalezy ustapic pierwszenstwa pieszemu zblizajacemu sie do przejscia/ktorego zachowanie wskazuje, ze bedzie zamierzal przejsc. Jesli w PL zastosujesz ta kulturalna zasade to narazisz pieszego na strzala, bo u nas pieszy nie ma pierwszenstwa wejscia na PdP. Dlatego wybiórcze stosowanie zagranicznych standardów moze sie zle konczyc.

I nie mów, że w każdym momencie jazdy jesteś maksymalnie skupiony na drodze, bo nie uwierzę ;]

Ja wcale nie jestem skupiony, wystarczy nie jechac na zderzaku, zwiekszyc odstep.

maryann napisał(a):Dokładnie tak. Co więcej, nie włączam awaryjnych dojeżdżając do każdego zatoru, ale w sytuacjach, które mogą temu za mną coś powiedzieć, co właśnie awaryjne mówią- o sytuacji nadzwyczajnej, niebezpiecznej.

No jestem właśnie ciekaw przy jakich zatorach włączasz awaryjne?

Bo albo mnie takiego ostrzeżenia brakło, albo poprzednik ostrzegł mnie swoimi awaryjnymi i ja to ostrzeżenie przekazuję dalej, na koniec.

Bo to, ze trzymałeś za mały odstep, byles zmeczony to chyba nie powod, by robic sobie lancuszek z awaryjnych do konca autostrady.

rusel napisał(a):w miejscu gdzie organizator gwarantuje plynnosc ruchu np autostrada,

z ciekawosci sie zapytam nastepny raz na bramkach na A1 czy gwarantują płynność ruchu, ale jak mi sie kojarzy Stalexport i remonty na A4 to cos cienko z ta gwarancją
Avatar użytkownika
mapmen
 
Posty: 317
Dołączył(a): piątek 26 listopada 2010, 23:45
Lokalizacja: Toruń

Re: hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Postprzez maryann » czwartek 31 marca 2011, 13:12

mapmen napisał(a):No jestem właśnie ciekaw przy jakich zatorach włączasz awaryjne?
Przecież napisałem, Ty zacytowałeś, a nie dotarło? To, że jadę bezpiecznie i nic się nie stało- nie oznacza, że tek samo będzie w przypadku tego za mną.
A jeśli nadal nie rozumiesz idei, to gdy za mną ktoś dojedzie i się zatrzyma, to swoje awaryjne wyłączam- swoją rolę spełniły.
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Postprzez mapmen » czwartek 31 marca 2011, 13:37

chodzi mi o sytuacje faktyczne
Avatar użytkownika
mapmen
 
Posty: 317
Dołączył(a): piątek 26 listopada 2010, 23:45
Lokalizacja: Toruń

Re: hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Postprzez scorpio44 » czwartek 31 marca 2011, 14:02

tomciopaluch188 ==> a jaka tu może być inna rada, niż jazda z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem? Czyli w tym konkretnym wypadku wchodzenie w zakręt z prędkością pozwalającą na bezpieczne zatrzymanie się przed przeszkodą mogącą potencjalnie znajdować się tuż za nim (w tym wypadku korek).
Mnie również zdarza się jeździć z prędkościami, które tu podałeś. No i co? Ja jakoś również nie mam takich niebezpiecznych przygód. :)
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Re: hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Postprzez tomciopaluch188 » czwartek 31 marca 2011, 14:54

czyli z tego toku rozumowania na autostradzie prędkości bezpiecznej niema
bo nawet ile bysmy nie jechali to i tak zapanujemy nad pojazdem bo jadąc 200km/h wydaje nam sie jakbysmy jechali w zabudowanym 100km/h
tomciopaluch188
 
Posty: 164
Dołączył(a): sobota 19 marca 2011, 15:03

Re: hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Postprzez rusel » czwartek 31 marca 2011, 15:19

z ciekawosci sie zapytam nastepny raz na bramkach na A1 czy gwarantują płynność ruchu, ale jak mi sie kojarzy Stalexport i remonty na A4 to cos cienko z ta gwarancją


to sie nie pytaj tylko patrz na znaki
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Postprzez cman » czwartek 31 marca 2011, 16:40

tomciopaluch188 napisał(a):czyli z tego toku rozumowania na autostradzie prędkości bezpiecznej niema
bo nawet ile bysmy nie jechali to i tak zapanujemy nad pojazdem bo jadąc 200km/h wydaje nam sie jakbysmy jechali w zabudowanym 100km/h

Poczytaj: viewtopic.php?f=3&t=26918 - może załapiesz.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Postprzez mapmen » czwartek 31 marca 2011, 16:47

rusel napisał(a):
z ciekawosci sie zapytam nastepny raz na bramkach na A1 czy gwarantują płynność ruchu, ale jak mi sie kojarzy Stalexport i remonty na A4 to cos cienko z ta gwarancją

to sie nie pytaj tylko patrz na znaki

Patrze czytam i tej gwarancji nie widzę w znaku D-9 sa różne pierdoły, że nie można cofać, zawracac, że ograniczenie do 140km/h
Tymczasem w Niemcowni kilkunastokilometrowy Stau nie jest rzadkością, to może tylko my w PL mam taką gwarancje?
Avatar użytkownika
mapmen
 
Posty: 317
Dołączył(a): piątek 26 listopada 2010, 23:45
Lokalizacja: Toruń

Re: hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Postprzez ks-rider » czwartek 31 marca 2011, 20:10

tomciopaluch188 napisał(a):czyli z tego toku rozumowania na autostradzie prędkości bezpiecznej niema
bo nawet ile bysmy nie jechali to i tak zapanujemy nad pojazdem bo jadąc 200km/h wydaje nam sie jakbysmy jechali w zabudowanym 100km/h


Mozna ( no moze nie w PL - przynajmniej legalnie ) tylko nalezy o paru rzeczach pamietac

1. odstep do poprzedzajacego pojazdu conajmniej polowa tego co pokazuje licznik ( w metrach ) a jeszcze lepiej tyle samo czyli 200 km/h = 200 m odstepu.

mapmen napisał(a):Tymczasem w Niemcowni kilkunastokilometrowy Stau nie jest rzadkością, to może tylko my w PL mam taką gwarancje?


Tak, tyko, ze ten rowniez nie pojawia sie ni z gruszki ni z pietruszki, pytanie tylko jak daleko obserwujesz droge przed soba / maska

Pozatym wez pod uwage ze w Niemczech zalecana jest tzw Richtgeschwindigkeit ktora wynosi 130 km/h. O ile jedziesz szybciej i dojdzie do wypadku ponosisz w zaleznosci od wyroku sadowego % - ualna wine,


:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Postprzez jasiek23 » sobota 02 kwietnia 2011, 08:58

mapmen napisał(a):To nie jest zaden dobry zwyczaj tylko tworzenie burdelu na drodze na zasadzie "bo ja uważam"



To nie tylko dobry zwyczaj a już prawie podstawowe "wyposażenie" samochodu z racji tego że w nowych samochodach awaryjne w takich sytuacjach włączają się automatycznie.
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Re: hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Postprzez lith » sobota 02 kwietnia 2011, 09:47

Ja nie mam zamiaru nadstawiać tyłka żeby komuś udowodnić, że nie jechał z bezpieczną prędkością...
Poza tym czy jest powiedziane co ja muszę zauważyć na drodze i zdążyć przed tym zahamować? Bo jeżeli prędkość bezpieczna to taka przy której zdążę się zatrzymać w nocy przed czarnym kotem siedzącym na drodze to bez względu na to czy to krajówka czy autostrada to wynosiłaby ona 30-40 km/h. Po to są różne światła, znaki itd. żeby żeby ten obiekt który jest przed nami i przed którym mamy się zatrzymać w porę zauważyć. Rozumiem, że bez wątpienia niezachowaniem prędkości bezpiecznej jest jak jak jedziemy 'szybciej niż widzimy' i co by się nie pokazało na zakręcie to i tak nie damy fizycznie rady zahamować. Ale często jest tak, że ludzie normalnie mają dobrą widoczność, widzimy przeszkodę, ale po prostu nie dociera do nas, że to przeszkoda... a jak zwrócimy na to uwagę i się zorientujemy to wtedy może być już za późno. Dlatego odróżniające się awaryjne to bardzo dobra rzecz.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Postprzez BOLEKlodz » czwartek 07 kwietnia 2011, 19:35

Światła awaryjne informują o sytuacji awaryjnej, ale nie można z tym przeginać, bo niedługo przy takim korku na DK lub autostradzie ktoś będzie wyskakiwał z ostatniego auta z trójkątem ostrzegawczym, "żeby ci z tyłu wiedzieli". Jak ktoś włącza awaryjne na końcu korka, to znajdzie się ktoś, kto będzie go próbować ominąć. Pół biedy, jak jest dwupasmówka, ale jak wyskoczy na lewy pas, bo nic nie jechało z naprzeciwka, to się trochę zdziwi, że nie ma jak wrócić.
BOLEKlodz
 
Posty: 326
Dołączył(a): środa 19 stycznia 2011, 17:11

Re: hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Postprzez bobpl » czwartek 07 kwietnia 2011, 20:14

wg mnie rowniez awaryjne to glupota. Dzisiaj stalem w korku i byla identyczna sytuacja jak kolega wyzej opisal - przede mna passat jedzie, przed nim stoi cos na 'awaryjnych', jakis jeep czy kij wie co duzego. Passat wyskoczyl na lewy pas, tez sei wyhylilem ale widze korek to stoje. Kierowca VW musial sie wciskac spowrotem przede mnie, bo jakis balwan wlaczyl awaryjne - odruchem jest jakby omijanie. A jak stoimy, to i ten za nami stanie.
Nie przesadzajmy juz z tym, ze w miescie w duzym ruchu mamy na tyle wysokie predkosci, ze nie zdazymy sie wyrobic przed korkiem, który - z reguly - widac z dosc daleka. Bo ja osobiscie rzadko kiedy widze kogos, kto grzeje wiecej niz 70 po terenie zabudowanym na '50'
30.09.2010 - Data uzyskania uprawnień.
Obecnie: Lanos "Czerwona Rakieta" 1.4 z podtlenkiem LPG ;)
bobpl
 
Posty: 450
Dołączył(a): piątek 24 września 2010, 22:04
Lokalizacja: Łączno. ;)

Re: hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Postprzez Razor1990 » czwartek 07 kwietnia 2011, 20:40

Co do awaryjnych w sytuacji gdy się ZATRZYMUJĘ na końcu ogonka na trasie/autostradzie - robię to zawsze. Szczególnie po obejrzeniu jednego z odcinków "Traffic Cops", gdzie właśnie brak takiego jasnego zasygnalizowania końca korka zakończył się dla pewnej 23 letniej dziewczyny śmiercią - kierowca ciężarówki nie zorientował się, że ona stoi na końcu korka (spojrzał na drogę - widział auto, bez świateł hamulca, bez awaryjnych) i zaczął sobie wybierać numer w telefonie. Że jest coś nie tak zorientował się gdy "rozsmarował" jej samochód na wozach przed nią...

Obrazek
http://news.bbc.co.uk/2/hi/uk_news/engl ... 252872.stm

http://trinity-taylor.gonetoosoon.org/

http://www.thesun.co.uk/sol/homepage/ne ... e58714.ece
Razor1990
 

Re: hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Postprzez maryann » piątek 08 kwietnia 2011, 09:21

bobpl napisał(a): wlaczyl awaryjne - odruchem jest jakby omijanie.
Nie sądzicie, że to trochę głupi odruch? A bierze się chyba z używania awaryjnych do postoju na zakazie, "więc nie ma co tracić czasu, bo wszyscy tak robią, a nic sie nie dzieje". Odruchem na nieprzewidziane awaryjne(przewidziane są np. wtedy, gdy ktoś dziękuje za wyświadczoną mu uprzejmość albo 'zmyka' z przeprosinami) powinno być wyostrzenie szczególnej ostrożności na maksa, redukcja prędkości z gotowością do zatrzymania i żadnych nieprzemyślanych manewrów!
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 332 gości