Łuk- ogromny problem....

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez mattis » środa 23 lutego 2011, 18:32

Jeśli wiem ze przy którymś słupku zrobię jeden obrót a później mam się tylko martwić o to żeby utrzymywać samochód w odpowiednim torze bo wszystko idzie jak trzeba to dla mnie to mniejszy stres niż zabierać się tak jak do parkowania (mowie o egzaminie) .
"dobra wiadomość jest taka, że lądujemy a zła, że awaryjnie"
Avatar użytkownika
mattis
 
Posty: 197
Dołączył(a): środa 21 kwietnia 2010, 20:45

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez dzikuTS » środa 23 lutego 2011, 18:37

To jest egzamin i nie porównujcie manewrów z placu do sytuacji z życia kierowcy bo później nikt nie będzie rozładowywał stres przed każdym manewrem batonikiem z orzechami.
Kursant ma na celu zdanie egzaminu i jak są na to sposoby które pomogą mu pokonać plac w tym stresie to przecież istny pozytyw.
dzikuTS
 
Posty: 8
Dołączył(a): niedziela 30 stycznia 2011, 20:30

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez cman » środa 23 lutego 2011, 18:43

mattis napisał(a):Jeśli wiem ze przy którymś słupku zrobię jeden obrót a później mam się tylko martwić o to żeby utrzymywać samochód w odpowiednim torze bo wszystko idzie jak trzeba to dla mnie to mniejszy stres niż zabierać się tak jak do parkowania (mowie o egzaminie) .

Jeśli wiem, że po prostu cofnę po łuku i wszystko pójdzie jak trzeba, bo umiem cofać, to jest dla mnie brak stresu.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez mattis » środa 23 lutego 2011, 18:44

Skoro umiem jeździć, parkować, zawracać to miasto wszyscy po kursie za 1 razem powinni zdawać.
"dobra wiadomość jest taka, że lądujemy a zła, że awaryjnie"
Avatar użytkownika
mattis
 
Posty: 197
Dołączył(a): środa 21 kwietnia 2010, 20:45

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez cman » środa 23 lutego 2011, 18:48

...a nie zdają, więc jaki z tego wniosek?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez mattis » środa 23 lutego 2011, 18:55

Wniosków może być wiele tak jak wiele jest ludzi.

Lepiej wniosek wyciągnijmy z sytuacji takiej, że osoba zdała łuk na "sposób" i poradziła sobie dalej a osoba która perfekcyjnie umie cofać bez stresu na mieście się wyłożyła kilka razy.

Może nie poruszajmy, tematu szczęścia.
"dobra wiadomość jest taka, że lądujemy a zła, że awaryjnie"
Avatar użytkownika
mattis
 
Posty: 197
Dołączył(a): środa 21 kwietnia 2010, 20:45

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez cman » środa 23 lutego 2011, 19:01

mattis napisał(a):Lepiej wniosek wyciągnijmy z sytuacji takiej, że osoba zdała łuk na "sposób" i poradziła sobie dalej a osoba która perfekcyjnie umie cofać bez stresu na mieście się wyłożyła kilka razy.

Wniosek wyciągnąłem taki, że ta pierwsza osoba najprawdopodobniej potrafi poradzić sobie w większości standardowych sytuacji drogowych, radzi sobie z szeroko pojętą jazdą do przodu i nie potrafi cofać - udało jej się zdać egzamin dzięki sposobowi i została dopuszczona do ruchu drogowego, a nie powinna być. Druga osoba najprawdopodobniej potrafi cofać i... niewiele więcej.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez mattis » środa 23 lutego 2011, 19:05

A zaliczenie zawracania , parkowania na mieście jak wytłumaczymy?
"dobra wiadomość jest taka, że lądujemy a zła, że awaryjnie"
Avatar użytkownika
mattis
 
Posty: 197
Dołączył(a): środa 21 kwietnia 2010, 20:45

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez cman » środa 23 lutego 2011, 19:21

Zawracanie w takiej postaci jak na egzaminie praktycznie w ogóle nie wymaga umiejętności cofania, wystarczy wbić wsteczny, skręcić kierownicę w przeciwną stronę niż była skręcona podczas jazdy do przodu i mniej więcej patrzyć, żeby w coś nie wjechać (ponieważ niezwykle rzadko to coś się zdarza, więc i nawet brak tej umiejętności często pozwala zaliczyć to zadanie).
Najczęściej wykonywane parkowanie, czyli prostopadłe lub skośne z wjazdem przodem wymaga tylko późniejszego wytoczenia się o 4 - 5 metrów do tyłu, podobnie: wsteczny, kierownica w tę samą stronę co przy wjeżdżaniu i patrzenie.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez piotrekbdg » środa 23 lutego 2011, 19:50

A zaliczenie zawracania , parkowania na mieście jak wytłumaczymy?


A do zawracania w bramie to potrzeba jakiegoś dodatkjowego przeszkolenia? Długo trenowałeś je z instruktorem?

Parkowanie przeważnie dają prostopadłe lub skrośne, koperta to jednak nieczęsty przypadek.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez mattis » środa 23 lutego 2011, 20:01

No dobra cofanie nie wymaga żadnych umiejętności cofania.

Dla Was łuk jest wyznacznikiem umiejętności cofania dla mnie nie, nawet tak prymitywne cofanie jak wyjeżdżanie z parkingu tyłem wg mnie jest wiekszym sprawdzianem dla ucznia bo musi to w miare enegricznie robić, nie stworzyć zagrożenia, włączać kierunki, odpowiednio wymanewrować, o niczym nie zapomnieć.
Nie wspominam o parkowaniu równoległym, które chyba jest trudniejsze niż łuk.

Także nie należy zapominać, że to jest egzamin, hipotetycznie jeżeli wiedziałbyś/wiedzielibyście, że na egzaminie wyjeżdżając z placu na miasto egzaminator każe Ci skręcić w lewo i wiesz, że tam będzie ogromny ruch i jeżeli nie posłuchałbyś (popełnienie błędu) skręciłbyś w prawo a tam puste drogi zero trudności, jeżeli byś wiedział, że wtedy egzaminator Cie nie zawróci tylko da Ci do wykonania manewry na pustych rondach,drogach, parkingach to skręciłbyś w prawo?

To jest egzamin i jeżeli da się go zdać łatwiej to próbujemy go zdać najniższą linią oporu, żeby do niego przystąpić musiałem mieć minimum 30h jazd więc nie idę na żywioł, instruktor musiał mnie dopuścić do tego abym mógł się zapisać.


Egzamin sam w sobie to w dużym stopniu generator stresu bo często widzę osoby które zdały go , bo tysiące prób któraś w końcu się powiedzie , dla Ciebie może zero stresu sprawiał łuk i ogólnie egzamin ale dla większości stresem jest nawet jechanie do przodu jeżeli ktoś Ci cały czas patrzy na ręce . A jeżeli jakiś ułamek tego stresu mogę sobie odjąć poprzez zastosowanie "sposobu" to bez wahania to robię.


@piotrekbdg twoich postów nie komentuje bo to tylko lanie wody, lato 2011 zróbmy zlot tego forum, skonfrontujemy umiejętności osób które łuk perfekcyjnie zaliczyły i nie-umiejętności osób takich jak ja. Jeżeli sobie MY nie poradzimy przyznam racje Tobie.
"dobra wiadomość jest taka, że lądujemy a zła, że awaryjnie"
Avatar użytkownika
mattis
 
Posty: 197
Dołączył(a): środa 21 kwietnia 2010, 20:45

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez cman » środa 23 lutego 2011, 20:11

mattis napisał(a):No dobra cofanie nie wymaga żadnych umiejętności cofania.

Nie. Namiastka cofania nie wymaga umiejętności cofania.

mattis napisał(a):Dla Was łuk jest wyznacznikiem umiejętności cofania dla mnie nie, nawet tak prymitywne cofanie jak wyjeżdżanie z parkingu tyłem wg mnie jest wiekszym sprawdzianem dla ucznia bo musi to w miare enegricznie robić, nie stworzyć zagrożenia, włączać kierunki, odpowiednio wymanewrować, o niczym nie zapomnieć.

Skoro tak uważasz i twierdzisz, że jest to dużo lepszy wyznacznik umiejętności cofania, i skoro dany kursant potrafi to zrobić, to dlaczego na łuk potrzebuje sposobu?

mattis napisał(a):Nie wspominam o parkowaniu równoległym, które chyba jest trudniejsze niż łuk.

I dlatego też często uczone na małpę.

mattis napisał(a):Także nie należy zapominać, że to jest egzamin, hipotetycznie jeżeli wiedziałbyś/wiedzielibyście, że na egzaminie wyjeżdżając z placu na miasto egzaminator każe Ci skręcić w lewo i wiesz, że tam będzie ogromny ruch i jeżeli nie posłuchałbyś (popełnienie błędu) skręciłbyś w prawo a tam puste drogi zero trudności, jeżeli byś wiedział, że wtedy egzaminator Cie nie zawróci tylko da Ci do wykonania manewry na pustych rondach,drogach, parkingach to skręciłbyś w prawo?

Nie wiem.

mattis napisał(a):To jest egzamin i jeżeli da się go zdać łatwiej to próbujemy go zdać najniższą linią oporu...

I to jest właśnie problem, dzięki temu do ruchu drogowego dostają się również osoby, którym tylko przypadkiem udało się przecisnąć przez sito egzaminacyjne.

mattis napisał(a):A jeżeli jakiś ułamek tego stresu mogę sobie odjąć poprzez zastosowanie "sposobu" to bez wahania to robię.

To rób, no właśnie po to jest m.in. ten wątek, ale niestety to, że tego rodzaju sposoby czasem, a może nawet co gorsza, często, działają, pokazuje jedynie ułomności systemu egzaminowania.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez piotrekbdg » środa 23 lutego 2011, 20:18

@piotrekbdg twoich postów nie komentuje bo to tylko lanie wody, lato 2011 zróbmy zlot tego forum, skonfrontujemy umiejętności osób które łuk perfekcyjnie zaliczyły i nie-umiejętności osób takich jak ja. Jeżeli sobie MY nie poradzimy przyznam racje Tobie.


Jako wyznacznik umiejętności cofania podałeś zawracanie egzaminacyjne i chciałem się dowiedzieć co w nim jest takiego trudnego, że z marszu staje się takim dobrym miernikiem umiejętności. Zadałem bardzo konkretne pytanie. Dla mnie jest to po prostu śmieszne, bo jeżeli teraz będziemy rozdawać medale za dobrze wykonane zawracanie w bramie to za parę lat wyzanacznikiem cofania mozę się stać sama umiejętność wrzucenia biegu wstecznego.

Także nie należy zapominać, że to jest egzamin, hipotetycznie jeżeli wiedziałbyś/wiedzielibyście, że na egzaminie wyjeżdżając z placu na miasto egzaminator każe Ci skręcić w lewo i wiesz, że tam będzie ogromny ruch i jeżeli nie posłuchałbyś (popełnienie błędu)


Od kiedy niewykonanie polecenia jest błędem? Poproszę o odpowiedni cytat.

To jest egzamin i jeżeli da się go zdać łatwiej to próbujemy go zdać najniższą linią oporu


No próbujecie. A my was za to nie oklaskujemy.

ale dla większości stresem jest nawet jechanie do przodu jeżeli ktoś Ci cały czas patrzy na ręce . A jeżeli jakiś ułamek tego stresu mogę sobie odjąć poprzez zastosowanie "sposobu" to bez wahania to robię.


Bo na jechanie do przodu jeszcze żaden instruktor sposobu nie wymyślił. No ale może już wkrótce.

Nie wspominam o parkowaniu równoległym, które chyba jest trudniejsze niż łuk.


A na parkowanie równoległe jaki masz patent?
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez mattis » środa 23 lutego 2011, 20:24

Skoro tak uważasz i twierdzisz, że jest to dużo lepszy wyznacznik umiejętności cofania, i skoro dany kursant potrafi to zrobić, to dlaczego na łuk potrzebuje sposobu?


Tak jak Twój kursant nie potrzebuje używania pedału gazu, tak samo ja nie potrzebuję dodatkowego stresu, dodatkowego zadania jakim jest łuk (po prostu, traktuje go jakby go nie było)

Od kiedy niewykonanie polecenia jest błędem? Poproszę o odpowiedni cytat.

Poszukam, bo zdawało mi się, że trzeba wykonywać polecenia egzaminatora.

A na parkowanie równoległe jaki masz patent?


Moj lanosik zmienia sie transformersa i sobie siada sobie miedzy dwoma samochodami.
"dobra wiadomość jest taka, że lądujemy a zła, że awaryjnie"
Avatar użytkownika
mattis
 
Posty: 197
Dołączył(a): środa 21 kwietnia 2010, 20:45

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez piotrekbdg » środa 23 lutego 2011, 20:36

Poszukam, bo zdawało mi się, że trzeba wykonywać polecenia egzaminatora.


Nie, pytam się gdzie jest napisane, że niewykonanie polecenia jest błędem samym w sobie.

Tak jak Twój kursant nie potrzebuje używania pedału gazu, tak samo ja nie potrzebuję dodatkowego stresu, dodatkowego zadania jakim jest łuk (po prostu, traktuje go jakby go nie było)


Mimo że jest prostszy od parkowania równoległego? Transformersy nie lubią łuków?
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości