njoy napisał(a):Nie zapominajcie też o przepisie z rozporządzenia w sprawie znaków:
"Kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem D-6, D-6a albo D-6b jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych lub rowerzystów znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących lub wjeżdżających."
Który niczego nie zmienia, bo mówi o nie narażaniu na niebezpieczeństwo pieszych znajdujących się lub wchodzących, a nie oczekujących. Znajdujących się, czyli będących już na przejściu dla pieszych, więc sprawa oczywista (ustąpienie pierwszeństwa) i wchodzących, czyli takich, którzy na jezdnię zaczęli już wchodzić i za ułamek sekundy się na niej znajdą w całości, a skoro mogli rozpocząć wchodzenie, to znaczy, że warunki ruchu im to umożliwiły, czyli znowu spawa oczywista (ustąpienie pierwszeństwa). A pieszy znajdujący się obok przejścia dla pieszych, jeszcze nie wchodzący na nie, nie łapie się pod ten przepis.
njoy napisał(a):Wybierzcie się kiedyś na zachód, do cywilizacji. Tam właśnie się tak robi, jak kolega zrobił na egzaminie. Nikt nie czeka aż pieszy właduje się na przejście, tylko wszyscy grzecznie zwalniają a nawet zatrzymują się, żeby pieszy mógł sobie spokojnie przejść.
Tyle tylko, że tam są przepisy, które na to zezwalają. W Polsce - nie.