Kogo wina w takim przypadku? - skręt z 2 pasów na 3

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Kogo wina w takim przypadku?

Postprzez lith » wtorek 25 stycznia 2011, 16:22

@maryann
Pozostawił jeden temu po prawej... spoko... niby logiczne, ale teoretycznie ten po prawej może chcieć zająć nawet lewy pas. Czemu nie? Powiedzmy wybrał prawy pas, bo było na nim dużo mniej samochodów, ale na następnym jedzie w lewo. Ma prawo (oczywiście z zachowaniem szczególnej ostrożności) konsekwentnie zajmować za skrzyżowaniem lewy?? Jeśli nie to co mu tego zabrania?
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kogo wina w takim przypadku?

Postprzez sankila » wtorek 25 stycznia 2011, 16:33

Możesz się odwołać od mandatu i skierować sprawę do sądu - będzie Cię to kosztowało dużo więcej, bo Twoja wina jest bezsporna - uderzyłeś w auto, które jechało przed Tobą i jechało prawidłowo.

lith napisał(a):Ma prawo (oczywiście z zachowaniem szczególnej ostrożności) konsekwentnie zajmować za skrzyżowaniem lewy??

Oczywiscie, że ma - pod warunkiem, że nie rozbija innych samochodów.
Ale główna zasada, to najpierw zjechać ze skrzyżowania, a później zmieniać pasy.

Dla niezorientowanych - chodzi o ten prawoskręt.
Obrazek
To jest głos w dyskusji a nie: "zaśmiecanie forum, wprowadzanie bałaganu, kłótnia, prowokacja".
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kogo wina w takim przypadku?

Postprzez lith » wtorek 25 stycznia 2011, 18:01

To jak zmieniając pas zahaczę bagażnikiem komuś o maskę to będzie jego wina? Co z tego, ze miałem mu ustąpić, to on we mnie wjechał, mógł zahamować, zmienić tor... cokolwiek.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kogo wina w takim przypadku?

Postprzez Cyberix » wtorek 25 stycznia 2011, 20:48

sankila napisał(a):Dla niezorientowanych - chodzi o ten prawoskręt.

Dziwne, na tym prawo-skręcie są wyznaczone pasu ruchu, i do skrętu w prawo przeznaczone są dwa pasy ruchu. Tymczasem autor wątku uparcie twierdził, że żadnego oznakowania nie ma i nie było. Dziwne, przedziwne...
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Re: Kogo wina w takim przypadku?

Postprzez kopan » środa 26 stycznia 2011, 01:01

lith napisał(a):Art. 22. 4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić
pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz
pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.


A jakim cudem zmiana kierunku to zmiana pasa.
Opuszczasz jeden pas i zajmujesz inny na drodze poprzecznej a to sie nazywa zajęcie pasa ruchu - nie zmiana.
No i ten artykuł nie ma zastosowania.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Re: Kogo wina w takim przypadku?

Postprzez lith » środa 26 stycznia 2011, 02:07

'zajmuję jeden pas ruchu, na skrzyżowaniu go opuszczam i zajmuję inny pas ruchu'... dla mnie to samo co 'na skrzyżowaniu zmieniam pas ruchu'.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kogo wina w takim przypadku?

Postprzez kopan » środa 26 stycznia 2011, 12:36

Art 22.4 reguluje sytuację gdy pasy ruchu są obok siebie - cały czas.
Nie że są, znikły i się pojawiły.
Były jedne, skręcasz to je opuszczasz, zmieniasz kierunek jazdy i są inne pasy do jazdy w tym nowym kierunku - to je zajmujesz.

Chyba że na skrzyżowaniu są linie prowadzące, to wtedy trochę inaczej to wygląda ale tam prowadzących nie było.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Re: Kogo wina w takim przypadku?

Postprzez BOReK » środa 26 stycznia 2011, 15:02

kopan napisał(a):Art 22.4 reguluje sytuację gdy pasy ruchu są obok siebie - cały czas.
Nie że są, znikły i się pojawiły.

Jesteś dość dosłowny w interpretacji przepisów, więc abstrahując nieco od tematu - gdzie tak napisano?

Poza tym w takiej sytuacji faktycznie oba pojazdy opuszczają swoje pasy ruchu i zajmują zupełnie inne - w mojej opinii.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Re: Kogo wina w takim przypadku?

Postprzez maryann » środa 26 stycznia 2011, 15:58

lith napisał(a):Ma prawo (oczywiście z zachowaniem szczególnej ostrożności) konsekwentnie zajmować za skrzyżowaniem lewy?? Jeśli nie to co mu tego zabrania?
Właśnie. Tylko, że wtedy będzie to zmiana pasa, gdzie reguły są przejrzyste, a przynajmniej opisane. Natomiast tu doszło do zdarzenia nie przy zmianie pasa a przy wyborze pasa po skręcie.
Wiem, nie ma takiego pojęcia jak 'wybór pasa', ale ponieważ nie chodziło o jego zmianę, więc o co? Skąd wątpliwości? Przyjmijmy więc, że problem mamy z wyborem pasa.
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Kogo wina w takim przypadku?

Postprzez lith » środa 26 stycznia 2011, 16:03

Ale ja cały czas po jakiś pasach jadę... tylko, że zmieniając to przez chwilę nie po jednym jednocześnie i nie koniecznie wzdłuż tych pasów (jak i praktycznie przy każdej zmianie pasa ruchu). A nie wiem czemu miałoby byś równoległe...nigdzie nie widzę tam takiego warunku.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kogo wina w takim przypadku?

Postprzez sankila » środa 26 stycznia 2011, 16:09

Cyberix napisał(a): autor wątku uparcie twierdził, że żadnego oznakowania nie ma i nie było. Dziwne, przedziwne...
Autor twierdził, że nie ma oznakowania dotyczącego zajmowania pasów ruchu a linii prowadzących nie ma. Nie kwestionował prawa poprzednika do skrętu w prawo, tylko do wjazdu na środkowy pas.
Kymec potraktował przejazd przez skrzyżowanie jak kontynuację drogi, tzn.: były dwa pasy - prawy, lewy, a teraz doszedł środkowy, do którego on - w swoim mniemaniu - miał pierwszeństwo, na podstawie art. 22.4.
W tym przypadku zanadto się pospieszył, bo art 22 działa dopiero po zajęciu pasa, natomiast pasy zajmuje się w kolejności od prawego.
Jeśli dojdzie do rozprawy, to będzie miał mocno przechlapane, bo wyjdzie, że nie zna przepisów.

lith napisał(a):na skrzyżowaniu go opuszczam i zajmuję inny pas ruchu'... dla mnie to samo co 'na skrzyżowaniu zmieniam pas ruchu'.
Bo to akurat jest to samo, ale "zajmuję inny pas ruchu na innej drodze" (jak napisał kopan) to już inna bajka.
Pas ruchu to pas wzdłuż jezdni, więc zmienić go można tylko w obrębie jednej drogi. Skrzyżowanie to przecięcie różnych dróg, jeśli więc zjeżdżasz z jednej i wjeżdżasz na drugą, to od czegoś musisz zacząć, więc zaczynasz od zajęcia pasa. A jak juz go zajmiesz, to wtedy dopiero możesz zmienić.
To jest głos w dyskusji a nie: "zaśmiecanie forum, wprowadzanie bałaganu, kłótnia, prowokacja".
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kogo wina w takim przypadku?

Postprzez lith » środa 26 stycznia 2011, 19:03

sankila napisał(a):W tym przypadku zanadto się pospieszył, bo art 22 działa dopiero po zajęciu pasa, natomiast pasy zajmuje się w kolejności od prawego.

artykuł? ja nie znam przepisu, który by mi nakazywał zajmowania pasów w jakiejś kolejniości
sankila napisał(a):
lith napisał(a):na skrzyżowaniu go opuszczam i zajmuję inny pas ruchu'... dla mnie to samo co 'na skrzyżowaniu zmieniam pas ruchu'.
Bo to akurat jest to samo, ale "zajmuję inny pas ruchu na innej drodze" (jak napisał kopan) to już inna bajka.
Pas ruchu to pas wzdłuż jezdni, więc zmienić go można tylko w obrębie jednej drogi.
Skrzyżowanie to przecięcie różnych dróg, jeśli więc zjeżdżasz z jednej i wjeżdżasz na drugą, to od czegoś musisz zacząć, więc zaczynasz od zajęcia pasa. A jak juz go zajmiesz, to wtedy dopiero możesz zmienić.


Niby czemu musi być w ramach jednej drogi? Jadąc prosto przez skrzyżowanie i zmieniając na nim pas przecież zmieniam go na skrzyżowaniu, czyli w momencie kiedy znajduję sie na więcej niż jednej drodze jednocześnie, a nikt nie ma wątpliwości, że to zmiana pasa ruchu. Przepis nie precyzuje czy zmiana pasa jest tylko w obrębie pasów na tej samej drodze. Gdyby tak było zmiana pasa nie byłaby w ogóle możliwa na skrzyżowaniach (i byłaby lipa z rondami, gdzie przecież jezdnia dookoła należy do wszystkich dróg, które się tam przecinają.

post edytowany przez moderatora (poprawiony cytat)
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kogo wina w takim przypadku?

Postprzez maryann » czwartek 27 stycznia 2011, 11:42

lith napisał(a):Ale ja cały czas po jakiś pasach jadę... tylko, że zmieniając to przez chwilę nie po jednym jednocześnie i nie koniecznie wzdłuż tych pasów
Wzdłuż pasów to nie to samo co w poprzek- albo korzystasz z pasa albo go przecinasz. I konsekwentnie analogicznie- albo go zmieniasz albo zajmujesz. To taka logika, jak to że wieżę z klocków trzeba zacząć budować od dołu- oczywiste tak, nie musi być ujęte w żadnym kodeksie.
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Kogo wina w takim przypadku?

Postprzez archis_p » czwartek 27 stycznia 2011, 12:45

Uważam, że oba pojazdy zachowały się nieprawidłowo. W tej sytuacji każdy powinien zająć swój pas (czyli pas odpowiadający pasowi, którym poruszali się przed zmianą kierunku). Czyli:
pierwszy pojazd - pas przy prawej krawędzi
drugi pojazd - pas przy lewej krawędzi.

Obrazek
Volenti non fit iniuria
archis_p
 
Posty: 202
Dołączył(a): środa 24 marca 2010, 23:26

Re: Kogo wina w takim przypadku?

Postprzez sankila » czwartek 27 stycznia 2011, 18:21

lith napisał(a):ja nie znam przepisu, który by mi nakazywał zajmowania pasów w jakiejś kolejniości
Taa, kymec też nie zna i zobacz, czym się to skończyło.

archis_p napisał(a):W tej sytuacji każdy powinien zająć swój pas; pierwszy pojazd - pas przy prawej krawędzi, drugi pojazd - pas przy lewej krawędzi.
A w sytuacji, gdyby wjeżdżali z 3 pasów na 6, na który wjeżdżałby samochód nr 2? Na pas drugi od prawej krawędzi czy drugi od lewej?
A co mają robić jadący z przeciwnego lewoskrętu i zawracający - stać na środku skrzyżowania, bo środkowy pas jest wolny, ale dostać się do niego nie mogą?


BTW - skąd wziąłeś lewą krawędź, jeżeli jedyny obowiązujący przepis dotyczy prawej?
Jeżeli na drodze były 2 pasy, to zgodnie z art 16.4 (jedziemy jak najbliżej prawej krawędzi), pierwszy samochód wjeżdża na pierwszy pas na drodze poprzecznej a drugi wjeżdża na drugi pas. Skrajny wolny pas przeznaczony jest dla przeciwnego lewoskrętu i zawracania. Automatycznie zwiększy się przepustowość skrzyżowania.
To jest głos w dyskusji a nie: "zaśmiecanie forum, wprowadzanie bałaganu, kłótnia, prowokacja".
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości