Cyberix napisał(a): autor wątku uparcie twierdził, że żadnego oznakowania nie ma i nie było. Dziwne, przedziwne...
Autor twierdził, że nie ma oznakowania dotyczącego
zajmowania pasów ruchu a linii prowadzących nie ma. Nie kwestionował prawa poprzednika do skrętu w prawo, tylko do wjazdu na środkowy pas.
Kymec potraktował przejazd przez skrzyżowanie jak kontynuację drogi, tzn.: były dwa pasy - prawy, lewy, a teraz doszedł środkowy, do którego on - w swoim mniemaniu - miał pierwszeństwo, na podstawie art. 22.4.
W tym przypadku zanadto się pospieszył, bo art 22 działa dopiero
po zajęciu pasa, natomiast pasy zajmuje się w kolejności od prawego.
Jeśli dojdzie do rozprawy, to będzie miał mocno przechlapane, bo wyjdzie, że nie zna przepisów.
lith napisał(a):na skrzyżowaniu go opuszczam i zajmuję inny pas ruchu'... dla mnie to samo co 'na skrzyżowaniu zmieniam pas ruchu'.
Bo to akurat jest to samo, ale "zajmuję inny pas ruchu
na innej drodze" (jak napisał
kopan) to już inna bajka.
Pas ruchu to pas
wzdłuż jezdni, więc zmienić go można tylko w obrębie jednej drogi. Skrzyżowanie to przecięcie różnych dróg, jeśli więc zjeżdżasz z jednej i wjeżdżasz na drugą, to od czegoś musisz zacząć, więc zaczynasz od zajęcia pasa. A jak juz go zajmiesz, to wtedy dopiero możesz zmienić.
To jest głos w dyskusji a nie: "zaśmiecanie forum, wprowadzanie bałaganu, kłótnia, prowokacja".