http://www.youtube.com/watch?v=g-0cuqeUvCQ
Dopadłem ostatnio taki program na telefon.
Chcąc, nie chcąc cały czas widzę co się dzieje przede mną
Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez Razor1990 » środa 29 grudnia 2010, 16:44
przez lith » środa 29 grudnia 2010, 17:08
dziwne, bo da;lej nie rozumiesz... a przynajmniej dopowiadasz jakieś niestworzone historie o wjeżdżaniu komuś w tyłmapmen napisał(a):lith napisał(a):@mapmen
Zupełnie nie zrozumiałeś o co mi chodzi.
Ja doskonale zrozumiałem o co tobie chodzi, napisales to tak wyraźnie ze nie sposób zrozumieć tego inaczej.
Oczywiście, że wyhamuję w porę... nie mam pojęcia skąd Ci przyszło do głowy, że nie wyhamuję... przecież wyraźnie pisałęm, że będę jechał z prędkością z któej będę w stanie w razie czego wyhamować.... oczywiście będzie to hamowanie gwałtowne... raczej nieprzyjemna sytuacjamapmen napisał(a):lith napisał(a):Jadę z taką prędkością, żeby mieć panowanie nad pojazdem... jak mi coś niespodziewanego wyskoczy to będę ostro awaryjnie hamował.
Co z tego jak wyhamujesz dopiero na tylnej kanapie auta w które wjedziesz, znaczy ze nie panowałeś nad pojazdem. Bo chyba całkiem prawidłowo rozumuje ze zagłębienie sie w inne auto na głębokość metra z panowaniem za wiele wspólnego nie ma
dalej jest to prędkość bezpieczna... ale bez wspomagacza w postaci nawi taka jazda jest bardzo męcząca i stresująca... po prostu o ile w wyjątkowych sytuacjach coś może mi wyskoczyć nagle i zmusić do gwałtownej reakcji to taka jazda na dłuższą metę mi po prostu nie odpowiadałaby... chociaż jak bym się gdzieś śpieszył bardzo to jak najbardziej czemu nie.mapmen napisał(a):lith napisał(a):Jak będą rozbieżności między nawi a rzeczywistością to też po hamulcach
Dlaczego miałbyś hamować, przecież cały czas jedziesz z predkoscia bezpieczną, czy też moze jednak nie była to predkosć bezpieczna?
Czemu powyżej... jeżeli jadę na tyle wolno, żeby móc się zatrzymać przed tym co zobaczę to jak jak najbardziej prędkość bezpieczna... żeby wszyscy jeszcze taką stosowali to by nie było problemów z jazdą we mglemapmen napisał(a):lith napisał(a):Jadąc bez nawi wszystko mi nagle wyskakuje
Więc masz dwie opcje, albo jedziesz powyzej predkosci bezpiecznej, albo wybierz sie na badania.
mapmen napisał(a):lith napisał(a):więc nie będę przecież w koło ostro hamował... siłą rzeczy będę jechał wolniej (teoretycznie mogę jechać tak samo szybko, ale np. dla mnie byłoby to zbyt męczące i stresujące)...a i tak samo mogę z siebie zrobić sierotę na środku.PoRD napisał(a):Art. 19.1. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu.
Przeczytalem kilka razy i bardzo dokladnie, ale nie ma w przepisach nic o dostosowaniu [a w szczególności podwyzszeniu] prędkosci z powodu informacji wyświetlanych na navi
Raczej nie używam... ale co to ma do rzeczy? Czy używam nawi, czy jadę na pamięć to przecież zauważę zmianę organizacji ruchu... wiesz, szukanie tablic informacyjnych nie znając drogi to jednak pochłania dużo, dużo więcej uwagi, niż po prostu zauważenie tablicy o zmianie organizacji, czy prawie automatyczne 'rejestrowanie' mijanych znaków.mapmen napisał(a):lith napisał(a):Jak jadę jakąś drogą 50 czy 100 raz to też nie szukam drogowskazów,
To po co używac navi skoro znasz drogę?
przez qwer0 » środa 29 grudnia 2010, 20:09
http://www.youtube.com/watch?v=g-0cuqeUvCQ
Dopadłem ostatnio taki program na telefon.
Chcąc, nie chcąc cały czas widzę co się dzieje przede mną
jadąc bez nawi muszę jechać dużo wolniej, żeby mieć czas przeanalizować to co widzę, bo inaczej zaskakiwany byłbym cały czas.
przez mapmen » środa 29 grudnia 2010, 20:10
Oczywiście, że wyhamuję w porę... nie mam pojęcia skąd Ci przyszło do głowy, że nie wyhamuję... przecież wyraźnie pisałęm, że będę jechał z prędkością z któej będę w stanie w razie czego wyhamować.... oczywiście będzie to hamowanie gwałtowne... raczej nieprzyjemna sytuacja
Z tego co piszesz to przyswajasz za wolno informacje z obserwacji drogiżeby być w stanie utrzymać się na drodze jak zmieni ona niespodziewanie kierunek
a skoro jesteś zaskakiwany, ale dzięki navinie jestem co chwile zaskakiwany tym co pojawia się w zasięgu wzroku
to gdy zostaniesz podwojnie zaskoczony [niezgodność navi z rzeczywistościa, zawieszenie nawigacji] bedziesz totalnie zagubiony i jechał z nadmierną prędkosciaMożemy pozwolić sobie na szybszą jazdę
. Wtedy we mgle, kiedy jest zazwyczaj wilgotno na jezdni, a bywa, ze jest śnieg i lódjadąc bez nawi muszę jechać dużo wolniej, żeby mieć czas przeanalizować to co widzę
oczywiście będzie to hamowanie gwałtowne... raczej nieprzyjemna sytuacja
dalej jest to prędkość bezpieczna... ale bez wspomagacza w postaci nawi taka jazda jest bardzo męcząca i stresująca...
jadąc bez nawi muszę jechać dużo wolniej, żeby mieć czas przeanalizować to co widzę
Czemu powyżej... jeżeli jadę na tyle wolno, żeby móc się zatrzymać przed tym co zobaczę to jak jak najbardziej prędkość bezpieczna...
oczywiście będzie to hamowanie gwałtowne... raczej nieprzyjemna sytuacja
a gwałtowne hamowanie zagraża bezpieczeństwuPoRD napisał(a):Art. 19.2. Kierujący pojazdem jest obowiązany:
hamować w sposób niepowodujący zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia;
ja jej nie podwyższam... ja ja wykorzystuję w pełni... na co bym się w większości przypadków jadąc bez nawi nie zdecydował, bo wymagałoby to zbyt dużej uwagi
do warunkow ruchu należą również umiejętności i zmęczenie kierującego, a ty piszesz:PoRD napisał(a):Art. 19.1. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków,
(teoretycznie mogę jechać tak samo szybko, ale np. dla mnie byłoby to zbyt męczące i stresujące)
Raczej nie używam... ale co to ma do rzeczy? Czy używam nawi, czy jadę na pamięć to przecież zauważę zmianę organizacji ruchu... wiesz, szukanie tablic informacyjnych nie znając drogi to jednak pochłania dużo, dużo więcej uwagi, niż po prostu zauważenie tablicy o zmianie organizacji, czy prawie automatyczne 'rejestrowanie' mijanych znaków.
przez Razor1990 » środa 29 grudnia 2010, 20:23
qwer0 napisał(a):http://www.youtube.com/watch?v=g-0cuqeUvCQ
Dopadłem ostatnio taki program na telefon.
Chcąc, nie chcąc cały czas widzę co się dzieje przede mną
I co to da? Ze bedziesz mial mgle rowniez na navi??![]()
przez lith » środa 29 grudnia 2010, 21:12
przez qwer0 » środa 29 grudnia 2010, 22:15
Że będę cały czas widział co się dzieje przede mną? Bo jak rozumiem, to był główny zarzut?
Mam widoczność 50m, droga gdzie teoretycznie nie powinien stać zaparkowany samochód, czy inne nieoświetlone paskudztwo..
przez mapmen » środa 29 grudnia 2010, 22:40
Czytasz pomiędzy wierszami i na siłę starasz się podciągnąć jazdę z nawi jako jazdę z prędkością powyżej bezpiecznej.
Tylko, że dla mnie taka jazda bez nawi byłaby strasznie męcząca i jeżeli sytuacja by mnie do tego nie zmuszała to jechałbym zdecydowanie wolniej... bo po prostu wolę znać drogę
a jedna głupia linia na nawi w połączeniu np. z widzianymi z przodu światłami, odblaskami itd. daje zdecydowanie pełniejszy obraz sytuacji niż te same rzeczy bez żadnego punktu odniesienia)
bądźmy precyzyjni, skoro bez navi:Jednak jeżeli zdecydujemy się na zwiększenie komfortu jazdy poprzez zmniejszenie prędkości... tak, żeby można było jechać w miarę spokojnie (chociaż poniżej prędkości bezpiecznej) to w takim razie można powiedzieć, że nawi umożliwiłoby jazdę z większą prędkością
to z nawijechałbym zdecydowanie wolniej
szybciej, a nie tylko szybciejjechałbym zdecydowanie
ale to niewazne bo:Czyli w zależności z której strony patrzeć nawi może w tej sytuacji albo zwiększyć komfort jazdy (sporą część informacji mamy dużo szybciej
ponieważ z poleganiem na czymś jest jak z ciążą, albo sie jest albo nie jest to nie mozna powiedzieć, że polegam na navi w 75%, bo skutkiem będzie 100% samochodu w rowiebo i tak nie można na niej w 100% polegać
Mając gps mogę sobie oszacować drogę jeszcze kilkadziesiąt m do przodu, tyle że zweryfikować ją mogę dopiero na 50m do przodu.
no a jak się zawiesi nawigacja?Myślę, że bez nawi na upartego też tak można jechać ale będzie to dużo bardziej stresujące, bo o tym co jest ponad 50 m od nas wiemy dużo mniej.
przez lith » środa 29 grudnia 2010, 23:04
przez Xris » środa 29 grudnia 2010, 23:26
mapmen napisał(a):Sam sie pochwaliłeś, ze nie szukasz tablic informacyjnych i znaków, a skoro ich nie szukasz to siła rzeczy nie mozesz powziąć informacji na nich zawartych [bo szukanie ich nie jest sportem samym w sobie, tylko ma na celu odebranie wiadomosci w nich zawartych]. Na potwierdzenie dodałes, ze obserwujesz co się dzieje na drodze, czyli obserwujesz tylko sytuację dynamiczna [pojazdy] a nie otoczenie drogi
Polska jezyk trudna jezyk, napisałeś co napisałeś i tyle, a teraz sie wypierasz
przez mapmen » czwartek 30 grudnia 2010, 00:14
Xris napisał(a):Przykład: Jadę z Katowic do Krakowa.
Xris napisał(a):Mając navi mijając zieloną/niebieską tablicę informacyjną nie muszę się na niej koncentrować
Xris napisał(a):i szukać gdzie na tych tablicach jest Kraków
Xris napisał(a):i którędy mam jechać lub gdy Krakowa na nich niema to nie muszę się zastanawiać na jakie inne miasto mam jechać, żeby potem trafić tam gdzie chcę.
Xris napisał(a): Przy okazji dodam, że w gęstej mgle na czytanie takich tablic jest zwykle niewiele czasu
Xris napisał(a):, a informacji może na nich być dość sporo.
przez lith » czwartek 30 grudnia 2010, 01:06
mapmen napisał(a):Jak sie gdzies jedzie to wypada, albo znać geografie, kraju, regionu, albo zaplanować trasę. Dzięki temu w przyblizeniu wiesz jak długo w jakim kierunku sie będziesz poruszał. Później elektronika pada i jest dramat.
mapmen napisał(a):Xris napisał(a):i szukać gdzie na tych tablicach jest Kraków
Duze miasta sa u góry i mają największą czcionkę
mapmen napisał(a):To sie nie przeraź jak zobaczysz tablicę ze zmiana organizacji ruchu, wiele jest takich rzy których inwokacja do Pana Tadeusza wymieka
przez mapmen » czwartek 30 grudnia 2010, 01:54
eee tam tu akurat co kto lubi... akurat póki co z gps'em wyszedłem lepiej niż z mapą... ale newralgiczne punkty to i warto na zdjęciach satelitarnych nawet sprawdzić ... bo na mapie most, na gps'ie most... a w rzeczywistości prom ;p Ogólnie nie pamiętam kiery papierowego atlasu ostatnio używałem
Często szczególnie w terenie zabudowanym nie ma dużych miast... nie ma nawet nr drogi... ogólnie oznakowane jest u nas marne jeżeli chodzi o to.
przez lith » czwartek 30 grudnia 2010, 02:12
przez Xris » czwartek 30 grudnia 2010, 12:52
mapmen napisał(a):Jak sie gdzies jedzie to wypada, albo znać geografie, kraju, regionu, albo zaplanować trasę. Dzięki temu w przyblizeniu wiesz jak długo w jakim kierunku sie będziesz poruszał. Później elektronika pada i jest dramat.
mapmen napisał(a):
Ludzie co wy macie z ta koncentracją? Jak czytasz instrukcję gotowania pierogów też sie koncentrujesz?
mapmen napisał(a):Duze miasta sa u góry i mają największą czcionkę
mapmen napisał(a):
To trzeba planować podróż, jak napisałem na górze posta
mapmen napisał(a):Bo jedzie sie szybko dzięki navi?
mapmen napisał(a):To sie nie przeraź jak zobaczysz tablicę ze zmiana organizacji ruchu, wiele jest takich rzy których inwokacja do Pana Tadeusza wymieka