Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez lith » poniedziałek 27 grudnia 2010, 13:48
przez qwer0 » poniedziałek 27 grudnia 2010, 14:11
To może z innej strony. Przy marnej widoczności większą szansę przejechać dany odcinek bez walnięcia jakiejś mniej czy bardziej niebezpiecznej gafy ma osoba, która jedzie tam pierwszy raz i musi się domyślać co tam jest właśnie na podstawie kilkunastu m do przodu, czy osoba, która jechała tamtędy 10 razy i wie czego może się spodziewać?
przez Cyberix » poniedziałek 27 grudnia 2010, 14:34
przez lith » poniedziałek 27 grudnia 2010, 14:40
przez Cyberix » poniedziałek 27 grudnia 2010, 15:04
przez lith » poniedziałek 27 grudnia 2010, 15:14
przez Xris » środa 29 grudnia 2010, 11:34
przez qwer0 » środa 29 grudnia 2010, 13:33
Jadąc z nawigacją zamiast zastanawiać się którędy mam jechać żeby dojechać tam gdzie chcę i szukać tablic informacyjnych/znaków/charakterystycznych miejsc mogę skupić się na obserwowaniu co się dzieję na drodze.
W każdej nawigacji jest napisane, że nie zastępuje ona kierowcy. GPS służy do wyznaczania trasy z punktu A do B i prowadzeniu po tej trasie na zasadzie: tu skręć, a tu jedź prosto.
Jednak jadąc gdzieś przy bardzo kiepskiej widoczności zerkając co jakiś czas na ekran zamontowanej prawidłowo nawigacji mamy przybliżony obraz tego jak mniej więcej wygląda najbliższa okolica.
Jeżeli jadę z prędkością dostosowaną do warunków panujących na drodze i zachowuję maksymalną ostrożność, a na nawigację zerkam tylko na moment i to tylko w sytuacji, kiedy jestem na 100% pewny, że w odległości kilkudziesięciu metrów na drodze nie znajduje się nic, co mogłoby mnie zaskoczyć, albo jeszcze lepiej, jeżeli obserwacją mapy zajmuje się pasażer i jeżeli zbliżamy się do potencjalnie niebezpiecznego miejsca to mi o tym mówi, to co jest złego w korzystaniu z GPS?
przez lith » środa 29 grudnia 2010, 14:12
przez mapmen » środa 29 grudnia 2010, 14:44
Xris napisał(a):Jadąc z nawigacją zamiast zastanawiać się którędy mam jechać żeby dojechać tam gdzie chcę i szukać tablic informacyjnych/znaków/
lith napisał(a):Jadę na tyle na ile rzeczywista widoczność mi pozwala, ale nie jestem co chwile zaskakiwany tym co pojawia się w zasięgu wzroku
lith napisał(a):... odnoszenie tego co widzimy do tego co powinniśmy widzieć jest dużo szybsze i mniej męczące.
lith napisał(a):Możemy pozwolić sobie na szybszą jazdę-
lith napisał(a):czyli właśnie na taką, żeby się móc zatrzymać przed wyrastającą przed nami przeszkodą
lith napisał(a):i żeby być w stanie utrzymać się na drodze jak zmieni ona niespodziewanie kierunek...
lith napisał(a):jadąc bez nawi muszę jechać dużo wolniej, żeby mieć czas przeanalizować to co widzę, bo inaczej zaskakiwany byłbym cały czas.
przez Xris » środa 29 grudnia 2010, 15:45
Później trafisz na tymczasową organizację ruchu[a te nie są uwzględniane w navi], nie patrzyłeś na znaki informacyjne, kierunku i miejscowości i mamy sierotę na drodze co wykonuje niezborne ruchy bo nie wie dokąd jechać.
przez lith » środa 29 grudnia 2010, 16:02
przez mapmen » środa 29 grudnia 2010, 16:05
Xris napisał(a):Jadąc z nawigacją zamiast zastanawiać się którędy mam jechać żeby dojechać tam gdzie chcę i szukać tablic informacyjnych/znaków/charakterystycznych miejsc mogę skupić się na obserwowaniu co się dzieję na drodze.
przez lith » środa 29 grudnia 2010, 16:07
przez mapmen » środa 29 grudnia 2010, 16:20
lith napisał(a):@mapmen
Zupełnie nie zrozumiałeś o co mi chodzi.
lith napisał(a):Jadę z taką prędkością, żeby mieć panowanie nad pojazdem... jak mi coś niespodziewanego wyskoczy to będę ostro awaryjnie hamował.
lith napisał(a):Jak będą rozbieżności między nawi a rzeczywistością to też po hamulcach
lith napisał(a):Jadąc bez nawi wszystko mi nagle wyskakuje
lith napisał(a):więc nie będę przecież w koło ostro hamował... siłą rzeczy będę jechał wolniej (teoretycznie mogę jechać tak samo szybko, ale np. dla mnie byłoby to zbyt męczące i stresujące)...a i tak samo mogę z siebie zrobić sierotę na środku.
PoRD napisał(a):Art. 19.1. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu.
lith napisał(a):Jak jadę jakąś drogą 50 czy 100 raz to też nie szukam drogowskazów,