Pokaż mi drogi bez pobocza.
Jak się ociepli, to zrobię paręnaście zdjęć.
Może nie dać się korzystać, tak normalnie, idąc, ale można skorzystać na moment, ustępując miejsca pojazdowi.
A może nie da się korzystać w ogóle, a może to, a może tamto. Na drodze nie masz się gubić w domysłach, tylko używać wyobraźni.
Oczywiście kierujący może wykazać się dobrą wolą i ominąć pieszego, ale jest to tylko i wyłącznie jego dobra wola.
A jak dobrej woli zabraknie, to może przyśpieszyć i rozsmarować go na przedniej szybie. Tak?
Nie mam pojęcia, z czego wysnułeś wniosek, że "ustąpienie miejsca" oznacza zrobienie jeszcze więcej miejsca, gdy miejsce już jest.
Podstawa wniosku?
Przytaczany wcześniej artykuł + język polski.
Czy tutaj też uważasz, że intencja była taka sama, czyli drogą dla rowerów mogą sobie spacerować całe hordy pieszych w dowolny sposób, rowerzyści na swojej własnej drodze mają uprawiać slalom gigant, a tylko w momencie, kiedy już w ogóle nie byliby w stanie przejechać, to piesi łaskawie powinni im zrobić miejsce?
Na pewno nie ma tu nic o uskakiwaniu przed rowerzystami do rowu.
Piesi mają zrobić i na ścieżce rowerowej, i na jezdni tyle miejsca, by rowerzyści / kierujący mogli bezpiecznie przejechać i wykonywać wszelkie manewry. Rzadko kiedy będzie to oznaczało całkowite usunięcie się z drogi, bo w większości przypadków na pasie ruchu wystarczy miejsca i dla pieszego, i dla przejeżdżającego auta.
Hipotetyczna sytuacja: 15 kilometrów od najbliższej siedziby ludzkiej w każdą stronę, brak pobocza, noc. Przypuszczanie, że na jezdni może znajdować się pieszy byłoby conajmniej dziwne.
Może znajdować się cokolwiek, co powinno znajdować się na poboczu: sporych rozmiarów martwe zwierze, które ktoś niedawno rozjechał, uszkodzony samochód... (to już wystarczające przesłanki do zwiększenia ostrożności). Może iść tą drogą także ktoś, komu siedem kilometrów dalej zepsuło się auto i teraz zmierza przez te 15 kilometrów do najbliższej siedziby ludzkiej po pomoc. Pewność, że nie będzie na tej drodze żadnego pieszego da Ci wyłącznie zastosowanie środka biobójczego na masową skalę.
Czyli wychodzi na to, że jeżeli z przeciwka nic nie jedzie to pieszy może iść środkiem mojego pasa, bo jest możliwość ominięcia go pasem przeznaczonym do ruchu w kierunku przeciwnym?
Środkiem pasa nie, bo nie spełniałby warunku poruszania się przy krawędzi.