Łuk- ogromny problem....

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez piotrekbdg » czwartek 16 grudnia 2010, 22:18

Pytanie co znaczy "dość ładnie". Dla twojego instruktora "ładnie" mogło oznaczać że zawsze pamięta o tym, by zrobić dwa obroty przy którymś tam słupku. Na egzaminie doszedł wspomniany stres, w kopercie ustawiła się troche inaczej, trochę mniej idealnie, cofała nieco szybciej/wolniej niż na jazdach szkoleniowych co spowodowało nieznaczne wypaczenie wyuczonego algorytmu i w konsekwencji niestety zabrakło umiejętności by te odstępstwa skontrować. Gdyby czas na kursie spożytkowała na naukę jazdy a nie wykuwanie jakichś jednorazowych schematów obsługi kierownicy to efekt byłby na pewno ciekawszy.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez satanistov » czwartek 16 grudnia 2010, 22:24

Gdyby czas na kursie spożytkowała na naukę jazdy a nie wykuwanie jakichś jednorazowych schematów obsługi kierownicy to efekt byłby na pewno ciekawszy


Też tak sądzę. Trzeba wyczuć autko i tyle. A jak się nie jest pewnym co do swoich umiejętności to lepiej poświęcić kasę na jazdy doszkalające a nie egzaminy...

Powiedzcie mi czym jest spowodowane takie parkowanie:
http://www.youtube.com/watch?v=7LZQ_O9K-Js
http://www.youtube.com/watch?v=bR3S0-di ... re=related
Tylko nie mówcie że koleś dostał zawału i dlatego stracił panowanie...
satanistov
 
Posty: 25
Dołączył(a): środa 15 grudnia 2010, 20:25

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez margaret » czwartek 16 grudnia 2010, 23:18

Hej ;)
Jestem świeżutkim kierowcą, egzamin praktyczny zdałam w zeszły piątek, za pierwszym razem. Ogólnie to jechałam fiestą, a w życiu tym samochodem nie byłam na placu. Uczyłam się jeździć na clio, i nie ukrywam że łuk pokonywałam patrząc na tyczki i w odpowiednim momencie wykonując obrót kierownicą. Nauczył mnie tego instruktor z bodaj 40-letnim doświadczeniem, spod jego skrzydeł wyszły już setki, jeśli nie tysiące kierowców.
Tak sobie czytam co piszecie, i zgadzam się, że nie można uczyć się jazdy na pamięć. Ale egzamin to egzamin. Jak ja bym sobie tym fordem pojechała "na wyczucie", to bym chyba zaliczyła wszystkie słupki po drodze. Moim zdaniem żeby sobie poradzić z łukiem na egzaminie, w stanie silnego stresu, dobrze mieć ten durny schemat co i jak zrobić. Prosty przykład - facet stracił prawko za jazdę po pijanemu, był kierowcą chyba już z 10 lat. Poleciał na egzamin, no bo przecież miał niemałe doświadczenie, co go tam mogło zaskoczyć. Okazało się, że na łuku sobie nie poradził! Zapewne setki razy wykonywał różne manewry cofania i jazdy tyłem, ale egzamin zdał dopiero wtedy, kiedy się dowiedział, że patrzenie na tyczki może być bardzo pomocne.
Na koniec egzaminu egzaminator powiedział mi, że teraz to dopiero zacznę się uczyć jeździć - już sama. Myślę, że taka jest prawda. I to cofanie też po swojemu "ogarnę". Ale na niełatwym egzaminie warto mieć "sposób".
Pozdro
kat. B - 10.12.2010
margaret
 
Posty: 22
Dołączył(a): czwartek 16 grudnia 2010, 23:02

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez cman » czwartek 16 grudnia 2010, 23:32

satanistov napisał(a):Powiedzcie mi czym jest spowodowane takie parkowanie:
http://www.youtube.com/watch?v=7LZQ_O9K-Js

Pomyleniem gazu z hamulcem.

satanistov napisał(a):Powiedzcie mi czym jest spowodowane takie parkowanie:
http://www.youtube.com/watch?v=bR3S0-di ... re=related

Brakiem hamowania.

A co to ma wspólnego z tematem?


margaret napisał(a):Jak ja bym sobie tym fordem pojechała "na wyczucie", to bym chyba zaliczyła wszystkie słupki po drodze.

Czyli chyba nie umiesz cofać.
Tym samym, nowym dla Ciebie Fordem, po tym samym łuku, tyle że do przodu, jechałaś wg schematu czy na wyczucie?

margaret napisał(a):Prosty przykład - facet stracił prawko za jazdę po pijanemu, był kierowcą chyba już z 10 lat. Poleciał na egzamin, no bo przecież miał niemałe doświadczenie, co go tam mogło zaskoczyć. Okazało się, że na łuku sobie nie poradził! Zapewne setki razy wykonywał różne manewry cofania i jazdy tyłem...

Ja widziałem już tysiące manewrów cofania, jak również "cofania", w wykonaniu wielu różnych osób, oczywiście mam na myśli osoby z prawem jazdy i niestety, ale "cofania" wołały o pomstę do nieba, a te osoby zapewne też już je wykonywały wcześniej wiele razy - ale co z tego, jeżeli po prostu nie potrafią ich wykonać?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez satanistov » piątek 17 grudnia 2010, 00:32

A co to ma wspólnego z tematem?


To że nie umieją jeździć do przodu na łuku i zatrzymać się.
satanistov
 
Posty: 25
Dołączył(a): środa 15 grudnia 2010, 20:25

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez piotrekbdg » piątek 17 grudnia 2010, 01:18

Tak sobie czytam co piszecie, i zgadzam się, że nie można uczyć się jazdy na pamięć. Ale egzamin to egzamin. Jak ja bym sobie tym fordem pojechała "na wyczucie", to bym chyba zaliczyła wszystkie słupki po drodze.


Widzisz, i na co ten 40-letni staż? Nie potrafi kursanta nauczyć nawet cofania...

Zapewne setki razy wykonywał różne manewry cofania i jazdy tyłem, ale egzamin zdał dopiero wtedy, kiedy się dowiedział, że patrzenie na tyczki może być bardzo pomocne.


I od tego czasu nigdzie się bez nich nie rusza, zawsze wozi je z sobą i gdy trzeba zaparkować pod sklepem, na ulicy, przed marketem zawsze ma je w pogotowiu by rozstawić i wdrożyć ten cudowny algorytm kręcenia kółkiem. Takie teksty/historyjki to możesz opowiadać swoim koleżankom które nie odróżniają sedana od hatchbacka, by wyjaśnić im czemu podczas nauki z nestorem polskiego szkolnictwa zapomnieliście o opanowaniu takiej drobnostki jak jazda tyłem. Na tym forum sporo osób ma PJ i wie jak cofa się bez liczenia obrotów kierownicy. Z twojego postu można się dowiedzieć że to manewr strasznie trudny i generalnie poza Lewisem Hamiltonem, Fernando Alonso i Kubicą, jeśli ten ma tylko dobry dzień, nikt więcej nie potrafi przejechać 20stu metrów tyłem po wytyczonej trasie.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez szerszon » piątek 17 grudnia 2010, 10:18

piotrekbdg napisał(a):...zabrakło umiejętności by te odstępstwa skontrować...

Umiejetność korekty- tu jest problem. :D
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez lith » piątek 17 grudnia 2010, 12:25

Manewr nie jest strasznie trudny... z resztą trudne/łatwe do pojęcia bardzo względne- bo zazwyczaj wszystko jest pierw trudne, a potem łatwe. A egzaminy mają to do siebie, że zazwyczaj przystępujemy do niech będąc w danej kwestii żółtodziobami. A gadki, że to łątwe i jak można nie umieć an wyczucie to jak opowieści gimnazjalistów co się nabijają z młodszych z podstawówki, że przecież wszystko co tam mają to przecież jest banalne, potem do dopiero będzie...
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez cman » piątek 17 grudnia 2010, 12:58

Tylko żeby jedno coś stało się łatwe, potrzeba na to ileś nauki/ćwiczeń, a żeby drugie coś stało się łatwe, potrzeba na to 10 razy więcej nauki/ćwiczeń. Cofnięcie małym samochodem osobowym, szerokości 1,6 - 1,7 m, z kompletem lusterek i szyb, po pasie ruchu szerokim na 3 metry, a w miejscu łuku na ponad 4 metry (nawet niemieckie Autobahn'y nie mogą się poszczycić taką szerokością pasa ruchu), z pewnością nie należy do grupy tego drugiego coś...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez satanistov » piątek 17 grudnia 2010, 13:20

tak czy siak na łuku na egzaminie są punkty odniesienia (pachołki, tyczki, linie) i na łukach na co dzień jeżdżąc autem też mamy punkty odniesienia. Np: wjeżdżając do garażu punktami odniesienia może być tylna ściana albo boczne ściany. Parkując, punktami odniesienia mogą być inne pojazdy, krawężniki itp. Poruszając się po jezdni takimi punktami też mogą być krawężniki, linie oddzielające pasy ruchu... Nie jestem doświadczonym kierowcą bo nie odebrałem jeszcze prawka z urzędu, ale sądzę że podczas jazdy na łuku czy to do przodu czy do tyłu musimy kierować się własnie takimi punktami odniesienia. Źle mówię czy jednak coś w tym jest?
satanistov
 
Posty: 25
Dołączył(a): środa 15 grudnia 2010, 20:25

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez piotrekbdg » piątek 17 grudnia 2010, 13:29

Oczywiście, że dopbrze mówisz. Pytanie tylko jak te punkty odniesienia interpretujesz. Bo czym innym jest patrzenie przez prawe ramię i kontrolowanie odległości od bramy/krawężnika/linii/chodnika/słupka a czym innym odtworzenie dokładnego ustawienia początkowego tak by później idealnie wdrożyć mjechanizm kręcenia kierownicą o konkretną ilość obrotów przy konkretnie zakodowanym punkcie, wcześniej wpojonym przez instruktora. Tego drugiego postępowania raczej rozumną jazdą tyłem nazwać nie mogę, bezmyślnym małpowaniem zdecydowanie prędzej.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez satanistov » piątek 17 grudnia 2010, 13:33

wiadomo że jeżdżąc w ruchu miejskim i wykonując manewry np: parkowanie, cofanie, zawracanie, nie będę liczył obrotów itd. Trzeba się skupić na punktach odniesienia i próbować sobie jak się nie jest doświadczonym kierowcą i jeszcze sie nie ma takiego wyczucia. Jednak na egzaminie różnie bywa z pokonywaniem tego łuku na "czuja" dlatego czasem lepiej się wspomóc metodą.
satanistov
 
Posty: 25
Dołączył(a): środa 15 grudnia 2010, 20:25

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez szerszon » piątek 17 grudnia 2010, 13:53

Wg mnie metoda na małpę wystepuje w momencie gdy:
1.Kręci np obrót przy jednej tyczce
2.odkreca przy innej
i mimo ewidentnego faktu, ze samochód jedzie nie tam gdzie trzeba nic z tym fantem nie robi i kasuje wszystkie słupki jak leci.
Jeśli zauważy ,ze coś nie tak i rozumie jak pokręcić kierownicą , aby skorygować tor jazdy poprzez obserwację linii lub tyczek to nie ma problemu. Czuje bluesa. :D
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez satanistov » piątek 17 grudnia 2010, 13:54

Jeśli zauważy ,ze coś nie tak i rozumie jak pokręcić kierownicą , aby skorygować tor jazdy poprzez obserwację linii lub tyczek to nie ma problemu. Czuje bluesa.


tak właśnie robię.
satanistov
 
Posty: 25
Dołączył(a): środa 15 grudnia 2010, 20:25

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez piotrekbdg » piątek 17 grudnia 2010, 14:00

Jednak na egzaminie różnie bywa z pokonywaniem tego łuku na "czuja" dlatego czasem lepiej się wspomóc metodą.


Jak się czegoś nie umie to różnie bywa, jak się umie to wszystko jedno.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości