Stłuczka przy wyprzedzaniu

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Stłuczka przy wyprzedzaniu

Postprzez maryann » poniedziałek 13 grudnia 2010, 12:44

To moja najpoważniejsza, sprzed może 15 lat, ale nie daje mi spokoju.
Skończył się teren zabudowany, prosta droga bez linii, przez wsie- przede mną maluch jedzie przy samym rowie, bo trudno mówić nawet o poboczu, w sumie wczas rano pod słońce. Więc ogień(Uno 1.4ie)- wyprzedzam. A w tym momencie on myk mi w lewo w polną drogę, pod maskę, a ja mam może 70/h! Po hamulcach(tak sie przydarły, że potem rozważałem zmianę opon) ale przywalilem mu w zadek ze skosa, że go obruciło i wpadł tyłem do rowu. Na szczęście żadnej z czterech chyba dziewczyn z malucha nic się nie stało.... Obyło sie bez milicji, winę wziąłem na siebie(bo i tak miałem ubezpieczenia, a tydzień wcześniej miałem inne spotkanie i byłem w trakcie załatwiania likwidacji; teraz tylko poprawiłem).
Dziś jednak nie byłbym taki chojny, bo może jeszcze niektórzy pamiętają, jakie maluchy miały migacze, a skręt w lewo wykonano od prawej, zamiast od osi. Niczego więc nie zaniedbałem, mój manewr prawidłowy. Teraz jednak sprawdzam trzy razy przed takim manewrem co robi ten wyprzedzany... Ale jak rozstrzygnąć stopień winy?
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Stłuczka przy wyprzedzaniu

Postprzez mattis » poniedziałek 13 grudnia 2010, 17:08

Ja uważam że jeżeli już rozpocząłeś manewr wyprzedzania to twojej winy bym tu żadnej nie widział. No chyba że on sygnalizował skręt w lewo to już co innego raczej.
"dobra wiadomość jest taka, że lądujemy a zła, że awaryjnie"
Avatar użytkownika
mattis
 
Posty: 197
Dołączył(a): środa 21 kwietnia 2010, 20:45

Re: Stłuczka przy wyprzedzaniu

Postprzez Razor1990 » poniedziałek 13 grudnia 2010, 19:12

Nie wiem czy wiesz, ale 15 lat temu, to już policja była :spoko:
:P
Razor1990
 

Re: Stłuczka przy wyprzedzaniu

Postprzez piotrz » wtorek 14 grudnia 2010, 11:23

Chyba popełniłeś pare błędów biorąc winę na siebie:
- teraz masz 2 szkody, a nie jedną, może to mieć znaczenie w zniżkach, a jeżeli poprzednia szkoda nie była z Twojej winy, to tym bardziej tracisz,
- jeśli samochód po porzedniej szkodzie oglądał likwidator szkody, to opisał uszkodzenia; teraz masz inne uszkodzenia, których nie uwględnił w kosztorysie (np. opony) - potrzebne następne oględziny, nowy kosztorys...
- osoby z malucha były w szoku i nie czuły dolegliwości; szok minął, zaczęło coś boleć, pojechały do szpitala i okazało się, że mają jakieś obrażenia, w najgorszym wypadku powyżej 7 dni, czyli wypadek - masz dodatkowe problemy [być może przesadzam, ale teoretycznie możliwe, zwłaszcza jak ich ktoś podszkolił i chcą większe odszkodowanie, bo maluch zapewne do kasacji, z powodu szkody całkowitej - koszt naprawy przewyższa koszt pojazdu (czytaj: praktycznie nie dostaną odszkodowania)]

Chyba, że tamten prawidłowo sygnalizował zamiar skrętu, a Ty tego nie zauważyłeś.
piotrz
 
Posty: 113
Dołączył(a): czwartek 06 sierpnia 2009, 12:39

Re: Stłuczka przy wyprzedzaniu

Postprzez maryann » wtorek 14 grudnia 2010, 11:34

Dziś podane przestrogi już wtedy, po paru miesiącach, okazały się na wyrost- oczywiście masz w nich rację. Wtedy byłem młody, gupi i też w szoku.
Na szczęscie pierwsza szkoda była oglądnięta ale nie zlikwidowana(tylko za reflektor zapłacili jeszcze raz); oględzin dokonano ponownie- "poprawka" była ewidentna, choć pierwszą reakcją likwidatora było podejrzenie o próbę naciągnięcia TU(zgłoszenie po tygodniu tego samego samochodu ale do innego oddziału...); i nikomu nic się nie stało- przynajmniej nic mi nie wiadomo o kontynuacji wydarzeń poza notatką z PZU o kosztach jakie wypłynęł z mojej polisy. Po prostu wtedy moja świadomośc mówiła mi, że wyprzedzający nawet jak zrobił wszystko dobrze to i tak jest co najmniej współwinny, więc machnąłem ręką- niech PZU płaci- szwagier kierującej będzie miał wyklepany zadek...
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Stłuczka przy wyprzedzaniu

Postprzez scorpio44 » sobota 25 grudnia 2010, 22:28

Przeszukaj sobie forum, było wiele dyskusji na ten temat i takie bądź podobne sytuacje (ogółem kolizja skręcający w lewo kontra wyprzedzający go) omawiane. Werdykty policji wyglądają bardzo różnie, z przewagą uznawania winy tego skręcającego w lewo - nawet wtedy, kiedy to ewidentnie wyprzedzający spowodował kolizję. Jaki powinien być sprawiedliwy werdykt w Twoim wypadku, potrzeba więcej szczegółów - przede wszystkim, czy ten maluch sygnalizował już skręt w lewo, kiedy zacząłeś go wyprzedzać.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Re: Stłuczka przy wyprzedzaniu

Postprzez BOReK » niedziela 26 grudnia 2010, 22:53

Przede wszystkim to liczy się, czy w ogóle dopuszczone w tym miejscu było wyprzedzanie oraz zmiana pasa. Jeśli jest prosta i równa droga bez zakazu wyprzedzania i podwójnej ciągłej, zdarzenie nie nastąpiło na skrzyżowaniu, a wyprzedzany nie sygnalizował ochoty na skręt, to przykro mi bardzo - wyprzedzający nie może być tu winny. To, co w takiej sytuacji wykonuje wyprzedzany, to klasyczne zepchnięcie z drogi.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości