ppawel24 napisał(a):Na początku policjant powiedział mi, ze nie wolno tam się zatrzymać, gdyż stojąc tam "stoję na środku skrzyżowania".
Od kiedy nie można stać na środku skrzyżowania, jeżeli wynika to z warunków ruchu? Mogłeś go zapytać, jak sobie wyobraża lewoskręty
jeżeli 2 samochody jadące drogą główną chcą zawrócić to muszą to zrobić tak jakby wymijając się
Jest zasada, że jeśli na skrzyżowaniu można się minąć bezkolizyjnie, to ten sposób jest preferowany, jako bardziej bezpieczny, chociaż "objechanie się" jest również poprawne. Ale przede wszystkim, o sposobie mijania decyduje kierowca, który
pierwszy rozpoczął manewr. Jeśli więc ustawiłeś sie bezkolizyjnie, to czerwony, który wjechał na skrzyżowanie jako drugi, miał obowiązek się dostosować, a nie bawić w kamikadze.
Podobno na takim skrzyżowaniu (czyli z pasem zieleni i z 2 zatokami) nie można stać pomiędzy tymi pasami, jeżeli wyjeżdża się z drogi podporządkowanej.
Te pasy są
właśnie po to, żeby można było tam stanąć, nie utrudniając innym ruchu. I nie ma znaczenia, skąd przyjechałeś, tylko dokąd jedziesz.
Podobno kolizja była z mojego powodu.
Ty stałeś, więc wjeżdżający na skrzyżowanie czerwony widział Cię dobrze i nie może się tłumaczyć, że zaskoczyłeś go nieprzewidzianym manewrem. Miał cały pas do dyspozycji i żadnego powodu, żeby taranować stojący samochód.
To jest głos w dyskusji a nie: "zaśmiecanie forum, wprowadzanie bałaganu, kłótnia, prowokacja".