
dylek napisał(a):Znawcą językowym nie jestem, ale z cytowaną przez Ciebie p Kłosińską zgodzić się nie mogę...
Czyli "nie znam się, ale się wypowiem" - i długi wywód, z którego wynika głównie tyle, że za bardzo nie wiesz, o czym mówisz - ale co przynajmniej sam szczerze pośrednio przyznałeś.

No a przechodząc do meritum - w tej regule nie chodzi o wszystkie wyrazy zakończone na -um (czyli rumy, sumy i inne tym podobne dzikie wianki)! Chodzi tu tylko o konkretną grupę nieodmiennych (w lp.) rzeczowników rodzaju nijakiego zakończonych na -um, pochodzących z łaciny - muzeum, liceum, forum, technikum, kolegium itd. Najkrócej mówiąc - "-um" jest tutaj końcówką (nie należy do tematu), w związku z czym przy tworzeniu wyrazów pochodnych powinna odpaść. "Forumowicz" to dokładnie to, co np. "liceumalista". Argument, że tak się przyjęło, mnie nigdy nie przekonuje - w taki sposób można rozgrzeszać każdy błąd językowy, argumentując np., że się już przyjęło mówić "przyszłem" i będę tak mówił.
Natomiast kwestia, czy forowicz, czy forysta, czy forownik, czy może jeszcze coś innego to w ogóle odrębna bajka - przyrostków, za pomocą których można tworzyć takie pochodne słowa, jest sporo (jeśli chodzi o wyrazy z omawianego tu worka, to są nie tylko "-iści", bo jest np. muzealnik) i tutaj rzeczywiście można przyjąć, że kiedyś tam zwyczaj zadecydował, która forma się upowszechniła.

BOReK napisał(a):Po prostu utarło się i już, tak samo jak utarły nam się podwójne zaprzeczenia. Wszyscy na to psioczą, ale niech ktoś spróbuje wyrugować je z polskiej mowy...
Tu akurat nic się nie musiało ucierać. W języku polskim występuje podwójna negacja, która była zawsze i zawsze była (i jest) poprawna, a w niektórych wypadkach wręcz jedynie poprawna - i to nie w żadnym tam języku potocznym, ale i najbardziej oficjalnym i literackim. To tylko logicy zaczęli mącić ludziom w głowach i przekonywać, że np. zdanie "nie, nie pójdę" oznacza "pójdę".

_____________________________________________________________________________
EDIT:
qwer0 napisał(a):O ile dobrze zrozumialem o co Ci sie rozchodzi
Rozchodzić to się może mąż z żoną, głos wśród nocnej ciszy albo smród po majtach.
