Łuk Problem.

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Łuk Problem.

Postprzez piotrekbdg » niedziela 07 listopada 2010, 22:22

To widzę, że predyspozycje do kierowania pojazdami przenoszą się u was z pokolenia na pokolenie :wink:
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Re: Łuk Problem.

Postprzez Kolba » niedziela 07 listopada 2010, 22:45

Jakby płacili Ci za dogryzanie byłbyś bogaczem :P
27 kwiecień 2011- pozytywnie zdany egzamin B
[B] 05.05.2011 [C] start kursu 24.05.2013
Puzzel
[B] 17.03.08 [C] 10.05.13 [KWPdoC] start 05.07.13 [D] start 01.08.13 [KWPdoD] start 08.08.13
http://www.kierowniczyswiat.blogspot.com
Kolba
 
Posty: 54
Dołączył(a): sobota 06 listopada 2010, 18:37

Re: Łuk Problem.

Postprzez szerszon » niedziela 07 listopada 2010, 23:01

piotrekbdg napisał(a):No toć jak widzisz, że się wpieprzysz w stosik to zatrzymujesz się i próbujesz od nowa. Cofanie to zwykle niewielkie prędkości, więc nie ma problemu z wczesnym zareagowaniem.

A jak nie widzisz ? :) lepiej cegieł nie proponuj. Są inne bardziej "przyjazne" dla lakieru "tyczki" o mniejszej wadze dosłownie i w przenośni.
Udajesz się do OBI czy innego marketu budowlanego, kupujesz rurki do przewodów elektrycznych za grosze (2m sztuka).Kwestia przycięcia i zamocowania.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Łuk Problem.

Postprzez piotrekbdg » niedziela 07 listopada 2010, 23:05

Jakby płacili Ci za dogryzanie byłbyś bogaczem


Niestety nie płacą i muszę żyć w nędzy.

A jak nie widzisz ? lepiej cegieł nie proponuj. Są inne bardziej "przyjazne" dla lakieru "tyczki" o mniejszej wadze dosłownie i w przenośni.
Udajesz się do OBI czy innego marketu budowlanego, kupujesz rurki do przewodów elektrycznych za grosze (2m sztuka).Kwestia przycięcia i zamocowania.


To faktycznie lepszy patent. Z resztą najważniejsze są chęci, jak ich nie brakuje to i środki się znajdą.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Re: Łuk Problem.

Postprzez lith » poniedziałek 08 listopada 2010, 02:12

Jak ktoś porusza się na tyle sprawnie, że nie zrobi sobie i innym krzywdy i jednak ten egzamin jakoś zdaje to imo takie szczegóły jak dopracowanie wyczucia auta, cofanie, dokładne parkowanie, coraz bardziej płynna i dynamiczna jazda to jak najbardziej neich sam ćwiczy... tak to by trzeba było rok na kurs chodzić... sorry, ale jazdy nie są po 2zł/h i się nikomu nie dziwię, że każdy chce zdać egzamin po jak najmniejszej linii oporu, a potem już ćwiczyć normalną jazdę na własną rękę.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Łuk Problem.

Postprzez Kolba » poniedziałek 08 listopada 2010, 08:04

piotrekbdg
peszek :P

Jak już mowa o castoramie :) to tam idzie kupić kołki nie pocięte za około 2zł sztuka ;P
Ja swoje prywatne rurki mam zrobione z szczupłych papierowych rurek z makulatury (cena zależna od ceny kupna makulatury ) obklejonych taśmą izolacyjną ;P Na placu nawet stoją, ale jakieś nóżki bym musiała wymyślić ;P choć ja i tak nie ćwiczę sama łuku.

Ja dzięki Bogu mam zniżkę w ośrodku i mam po 35zł/h jak wykupujesz 10h to masz po 33zł.
Bardzo się z tego cieszę, bo jakbym miała płacić tak jak oferują inne ośrodki w moim mieście czyli 45 - 50zł za h. To trochę gorzej by to było ;)
27 kwiecień 2011- pozytywnie zdany egzamin B
[B] 05.05.2011 [C] start kursu 24.05.2013
Puzzel
[B] 17.03.08 [C] 10.05.13 [KWPdoC] start 05.07.13 [D] start 01.08.13 [KWPdoD] start 08.08.13
http://www.kierowniczyswiat.blogspot.com
Kolba
 
Posty: 54
Dołączył(a): sobota 06 listopada 2010, 18:37

Re: Łuk Problem.

Postprzez szerszon » poniedziałek 08 listopada 2010, 09:27

lith napisał(a):.. ale jazdy nie są po 2zł/h i się nikomu nie dziwię, że każdy chce zdać egzamin po jak najmniejszej linii oporu, a potem już ćwiczyć normalną jazdę na własną rękę.

ja też się nie dziwię , bo to kosztuje.Ale co teraz nie kosztuje.
Czy wyzsze ubezpieczenie,mandat, wizyta w warsztacie, nerwy, stracony czas to taniej wychodzi ?
Pal licho straty finansowe, ale jak sie ludzia rozjedzie, to co ?Płacz i laboga, mogłam/em jeszcze odżałować te 4 stówki na 10 godzin :eek2:
Skąd się bierze te 4500 w parku sztywnych, nie wspomnę o tysiacach rannych i masie stłuczek.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Łuk Problem.

Postprzez piotrekbdg » poniedziałek 08 listopada 2010, 11:33

tak to by trzeba było rok na kurs chodzić... sorry, ale jazdy nie są po 2zł/h i się nikomu nie dziwię, że każdy chce zdać egzamin po jak najmniejszej linii oporu, a potem już ćwiczyć normalną jazdę na własną rękę.


Większość chce zdać egzam po najniższej linii oporu, tu się zgadzam, ale co do drugiej części wypowiedzi już nie bardzo. Ile osób po zdaniu egzaminu, nie koniecznie na PJ dzięki przysłowiowemu fuksowi (czy też inaczej mówiąc za sprawą popularnego ściągania) siada potem przy stole na spokojnie i nadrabia to co wtedy udało się spisać a w przyszłości będzie faktycznie potrzebne? Ja takich osób nie znam, a podobnych przypadków mnóstwo. "Teraz jakoś to będzie a potem nadrobi się, i tak to muszę umięc na laborki". Jasne, podobnych haseł słyszałem wiele, ale kończyło się zawsze tak samo. Na kursie jak nie opanujesz podstaw i elementarza to w świat ruchu drogowego wejdziesz niedouczony i jedyne czego z biegiem czasu możesz nabrać to złe nawyki. PO odebraniu plastiku możesz nabierać wprawy, umiejętnośći płynnej jazdy, sprawniejszego przyspieszania/wyprtzedzania, szybszego orientowania się w obcej zabudowie, parkowania bez korekty. Aleto jest bardziej wyszlifowanie tego co już potrafimy, a nie otwieranie elementarza i sprawdzanie jak się piszę literkę "a".

Dodatkowe godziny nie są tanie to fakt, ale czy to ma usprawiedliwiać obecność dyletantów na drogach? "Lekcje były drogie więc nie umiem cofać i bójcie się wszyscy na około". To nie jest wymówka dla czyichś zaniechań i zaniedbań. Na szczęście w Polsce PJ nie jest obowiążkowe i nikt nie zmusza do jego wyrabiania. Jak nie stać nas na odpowiednią ilość godzin która nauczyła by nas poprawnie kierować pojazdem to zapisujemy się na inny kurs na który nas stać, np na naukę pływania.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Re: Łuk Problem.

Postprzez beniek33 » poniedziałek 08 listopada 2010, 11:54

nie wiem w czym problem. jeżeli 1 pacholek znajdzie sie na wysokosci lusterek, krecisz 1 pelny obrot w prawo potem sie wyprostujesz i odkrecasz, potem tylko w lini prostej do tylu... ;)
Pozdrawiam
beniek33
 
Posty: 14
Dołączył(a): poniedziałek 08 listopada 2010, 10:39

Re: Łuk Problem.

Postprzez oko_1234 » poniedziałek 08 listopada 2010, 12:36

Witam, ja już prawo jazdy kat. B (rok) mam za sobą. Ale jeśli chodzi o łuk to też kilka razy miałem z tym problem... Pierwszy raz nie zdałem egzaminu właśnie przez łuk.. I powiem szczerze nie ma co doradzać bo ile znam osób tyle sposobów... Jednemu będzie pasowała taka technika innemu nie. Ja osobiście zawsze robiłem na czuja:) Obracałem się przez prawe ramie i widziałem kiedy ,,łamie" mi się samochód. Ale z tego co ja słyszałem to można:
1. patrzeć jakoś na środkowy zagłówek,
2. najpierw o pół kierownicy na łuku później na maxa.... (tego nigdy nie rozumiałem ) :)
3. jak lusterko prawe jest na wysokości 3 pachołka to na maxa skręt
4. jakoś też, że w miejscu jak jest zapięty środkowy pasażer pasem... to patrzeć jak 3 czy 4 pachołek jest na wysokości właśnie tego zapiętego pasa

No naprawdę cuda na kiju... :)
Tomuś :)
Avatar użytkownika
oko_1234
 
Posty: 5
Dołączył(a): piątek 24 września 2010, 15:45
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Łuk Problem.

Postprzez piotrekbdg » poniedziałek 08 listopada 2010, 12:46

nie wiem w czym problem.


No ja też nie mam pojęcia jak przejechanie 10 metrów tyłem może być problematyczne. Jak na to potrzebne są sposoby to po rondzie chyba ze ściągą trzeba będzie jeździć.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Re: Łuk Problem.

Postprzez dylek » poniedziałek 08 listopada 2010, 16:59

beniek33 napisał(a):nie wiem w czym problem. jeżeli 1 pacholek znajdzie sie na wysokosci lusterek, krecisz 1 pelny obrot w prawo potem sie wyprostujesz i odkrecasz, potem tylko w lini prostej do tylu... ;)

beniek33 - zobacz jak koleś fajnie cofa po łuku drogi... Obrazek
... i weź mi wytłumacz gdzie on ma ten pachołek na 1 obrót, bo ja coś nie widzę...

Za to poniżej mam fotkę pasującą do cofania na pachołek :P
Obrazek
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Łuk Problem.

Postprzez adalberthus » piątek 12 listopada 2010, 11:58

Tak jestem w ten sposób nauczona łuku i się tego nie wstydzę ;)
Moim skromnym zdaniem łuk do niczego innego niż egzamin nie jest potrzebny, a liczba osób niezdających na placu świadczy o tym, że wyuczenia na zasadzie papugi też jest trudne.


Łuk nie jest potrzebny? A zawracanie z wykorzystaniem infrastruktury? Toż tam jest potrzebny łuk i to w warunkach, gdzie jego rozmiar może być inny niż na placu, oraz nie ma słupków. :wow:
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Re: Łuk Problem.

Postprzez beniek33 » piątek 12 listopada 2010, 13:50

Tak mnie uczyli na kursie...




A PRAWDA JEST TAKA, ŻE ONI SZKOLĄ BY ZDAC EGZAMIN. A UCZYĆ SIĘ JEŹDZIĆ, TO SIĘ NAUCZYSZ MAJĄC DOKUMENT.
Pozdrawiam
beniek33
 
Posty: 14
Dołączył(a): poniedziałek 08 listopada 2010, 10:39

Re: Łuk Problem.

Postprzez piotrekbdg » piątek 12 listopada 2010, 15:50

Tak mnie uczyli na kursie...


Z nauką to ma nie wiele wspólnego.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 15 gości