ks-rider napisał(a):qwer0 napisał(a):annubis17 napisał(a):1. Ja też nie zmieniałem w zime na zimówki bo szkoda mi na to kasy.
2. Nie mam porównania jak się jeździ na zimówkach, ale na letnich w tą zimę w śniegu spokojnie można było jeździć. Nawet po nieodśnieżonym parkingu bez problemów mogłem jeździć.
3. Po ulicach i pod górki również nie gorzej niż posiadacze zimówek.
4. Zimówki są chyba tylko po to żeby ściągnąć kasę od kierowców którzy lubią szaleć na drogach i nie umią jeździć spokojnie.
1. Jak wspominali juz przedmowcy trzeba przekalkulowac czy bedzie sie oplacalo. Jezeli jezdzisz 10 000 km rocznie to z pewnoscia NIE ! I w takim wypadku zdecydowal bym sie na opony caloroczne ( nie pies ni wydra ).
2. Posmigaj troche na zimowkach – wnioski nasuna sie same
3. Wyszedles i sprawdzales opony czy oby faktycznie mieli zalozone zimowe ? Na jakiej podstawie twoerdzisz cos takiego ? Mowie z wlasnego doswiadczenia znajac rozniece jazdy w zimie na letnich i zimowych.
4. Zimowki sa po to aby zwiekszyc przyczepnosc oraz zmniejszyc droge hamowania co za tym idzie zapewnic wieksze bezpieczenstwo uzytkownikom drog.
Swego czasu sprawdzalismy na doksztalcaniu techniki jazdy w zimie walory opon zimowych.
Kolega przyjechal Astra ( z ABS'em ) na oponach letnich, reszta uzytkownikow obuta w opony zimowe. Wartosic mierzone podczas hamowania
Opel Astra z predkosci 50 km/h droga zatrzymania 104 m
VW Turan z predkosci 70 km/h droga zatrzymania 51 m
Jakies pytania ? Jezeli tego nie rozumiecie, to dalsza dyskusja nie ma wogole sensu.
1. Zdecydowanie mi się nie opłaca.
2. No zobaczymy tej zimy.
3. Tak, sprawdzałem.
4. Jak ktoś ma głowe na karku to i na łysych letnich będzie się bezpiecznie przemieszczał. Jak ktoś nie ma...to cóż...zakłada zimówki i myśli że to go upoważnia do wariowania.