Masz racje, zdarza sie w Polsce zobaczyc dzikie stato, ktore nie umie sie zachowac.
Ale co do jednego sie nie zgodzie.
Dzięki temu powstało zagrożenie w postaci zmniejszenia mojej prędkości i wjazdu na pas awaryjny oddzielony linią ciągłą.
Gdzie tu jest zagrozenie? I kto bezposrednio je spowodowal?? Jak na koncu bylaby barierka energochlonna, to wyprobowalbys jej skutecznosc, bo nikt Cie nie chcial wpuscic??
Pas wlaczeniowy nie sluzy do rozpedzenia sie do max ile mozemy, tylko na jazde z taka predkoscia, aby plynnie sobie wjechac. Jesli bedzie jechal tam pas aut, to trzeba bylo jechac nie 80, a 40km na godzine, aby sznurek spokojnie sobie przejechal i wbic za nimi. A nie rozpedzac sie na chama i liczyc, ze ktos wpusci. Umiesz liczyc - licz na siebie.
Raz trafisz na chama, ktory po prostu Cie nie wpusci, bo nie, a innym razem trafisz na akcje, gdzie naprawde, nie bedzie mial mozliwosci Cie wpuscic i co, wtedy tez chetnie przygrzejesz w barierke? Bo Tobie sie bedzie wydawalo, ze oni maja lewy pas pusty i powinni Cie wpuscic. A moze ktos po prostu w lusterku wylookal szybkiego jednoslada i dlatego nie zmienia pasa? Lub z jakiegokolwiek innego powodu.
Bardzo czesto wypadki sa powodowane przez tym nazbyt uprzejmych.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków