Jak mam się zachować...? (tramwaj na przystanku)

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez sht » środa 23 czerwca 2010, 21:31

W Toruniu jest parę takich miejsc gdzie wysiadające z tramwaju osoby wysiadają wprost na jezdnię. I mimo braku sygnalizacji świetlnej w takich miejscach każdy jeden kierowca staje przed "przystankiem" jak tylko tramwaj się zatrzyma i czeka do momentu zamknięcia się wszystkich drzwi w tramwaju. I mimo że przepisy nie wymagają tego, to życzę każdemu aby tak robił. Dlaczego? Aby dać szansę pasażerom bezpiecznie wysiąść i wsiąść do tramwaju. Ludzkie życie jest bezcenne i przejeżdżanie te 5 km/h obok tramwaju z którego nikt nie wysiada jest bez sensu. Chyba jednak lepiej zatrzymać się i nie ryzykować niczego.
Wiadomo, że ile osób tyle zdań, ale postawcie się w sytuacji pasażera komunikacji miejskiej. Chcielibyście wysiadać z tramwaju na jezdnię po której prawym pasem toczy się auto 5km/h a lewym pasem (droga dwupasmowa w jednym kierunku) ktoś przejeżdża 50 km/h, bo inny samochód przecież jedzie.

Dlatego najrozsądniej, moim zdaniem, zatrzymać się i dać szansę ludziom, a jeszcze rozsądniej - w takich miejscach sygnalizacja świetlna. Tramwaj wjeżdża na przystanek - czerwone dla samochodów. I po kłopocie ;).

PS: Zresztą uczono mnie na kursie na prawko, że należy się zatrzymać w takiej sytuacji i egzekwowane jest to na egzaminie na prawko. Może jednak jest jakiś obowiązujący przepis w tym zakresie?
sht
 
Posty: 101
Dołączył(a): czwartek 21 maja 2009, 14:57

Postprzez cman » środa 23 czerwca 2010, 21:50

cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez sht » środa 23 czerwca 2010, 22:15

Trochę to wyjaśniło sytuację. Ale... Pokazana na filmie sytuacja gdzie samochód powoli wjeżdża na przystanek i osoba, która wsiada do tramwaju (wchodzi na jezdnię) przyspiesza kroku i zaczyna biec. Czy to jest sensowne? Ale tak szczerze. Chcielibyście być poganiani przez kierowców samochodów podczas wsiadania do tramwaju/autobusu? Nie chodzi mi o przepisy a rozsądne zachowanie. Czy ten kierowca dużo zyskał przejeżdżając ten kawałek?
Sami wiecie, że często przepisy są robione bez głowy, zdarzają się absurdy i każdy się dziwi czemu co i jak. Tę sytuację też podpiąłbym pod mały absurd. Ten tramwaj miał nadal otwarte drzwi. Na moje komentarz tego gościa, że dobrze zrobił - był nie na miejscu. Sam przez wiele lat byłem pasażerem komunikacji miejskiej i wiem co czuje człowiek, który wysiada na jezdnię a drugim pasem przelatuje auto ze sporą prędkością, nawet nie zwalniając.
Byłbym za zaostrzeniem przepisów w tej sytuacji - obowiązkowe zatrzymanie auta do czasu zamknięcia się wszystkich drzwi w tramwaju.
sht
 
Posty: 101
Dołączył(a): czwartek 21 maja 2009, 14:57

Postprzez BOReK » środa 23 czerwca 2010, 22:20

Sam widzisz, że niektórym wystarczy uczynienie zadość przepisom. Fakt, że starowinka widząc pełznący samochód dostaje ataku paniki jest już bez znaczenia (i zaraz pojawi się opinia, że co kogo obchodzi jej panika).
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez sht » środa 23 czerwca 2010, 22:23

No niestety. Niektórzy uważają, że sekunda zyskana to cala wieczność. A przejechanie kogoś albo przestraszenie to drobiazg.

Swoją drogą - ktoś kto jest biegły w PORD mógłby wkleić tutaj przepis określający aktualne zasady zachowania się w takiej sytuacji? Bo póki co nikt nie wsparł przepisami swojej tezy, że nie trzeba czekać na zamknięcie drzwi czy odjazd tramwaju?
sht
 
Posty: 101
Dołączył(a): czwartek 21 maja 2009, 14:57

Postprzez ixi25 » środa 23 czerwca 2010, 22:28

A można by było wprowadzić "znak STOP" jak na gimbusach i wtedy nie byłoby problemu otwartych czy zamkniętych drzwi!

PS. Dodam jeszcze, że sosnowieckie barany interpretują zatrzymanie przed tramwajem nadzwyczaj nadgorliwie. Mianowicie jedziemy jezdnią dwukierunkową, po jednym pasie w każdą stronę i mamy torowisko po lewej stronie. Gdy tramwaj zatrzymuje się na przystanku, to sosnowiecka inteligencja nagle zatrzymuje się nie patrząc na to, że tramwaj stoji po drugiej stronie ulicy, a pasażerowie mają kaj wyjść. Już parę razy bym wkomponował się w takiego imbecyla. Sytuacja ma miejsce na ulicy Wojska Polskiego.
Ostatnio zmieniony środa 23 czerwca 2010, 22:35 przez ixi25, łącznie zmieniany 1 raz
http://www.youtube.com/watch?v=aYSixusn ... r_embedded

http://etransport.pl/film840.html

Doświadczenie z egzaminem - 5podejść.
Doświadczenie za kierownicą - ponad 500000 km oraz 17 krajów EU.
ixi25
 
Posty: 523
Dołączył(a): wtorek 18 maja 2010, 00:18
Lokalizacja: EU

Postprzez sht » środa 23 czerwca 2010, 22:31

STOP... To nie lepiej zmienić przepis i wymagać zatrzymania do odjazdu tramwaju? Po co modyfikować tramwaje w całym kraju ;).
Ale nadal uważam, że taki przejazd obok tramwaju jest bez sensu i niebezpieczny. Sam film pokazuje bezsensowność tego kiedy auto przejeżdża obok tramwaju a ludzie wsiadający przebiegają (może biegną bo tramwaj ma już odjeżdżać, a może dlatego że auto pcha się i próbuje ich rozjechać?)...
sht
 
Posty: 101
Dołączył(a): czwartek 21 maja 2009, 14:57

Postprzez scorpio44 » czwartek 24 czerwca 2010, 13:26

sht napisał(a):Swoją drogą - ktoś kto jest biegły w PORD mógłby wkleić tutaj przepis określający aktualne zasady zachowania się w takiej sytuacji? Bo póki co nikt nie wsparł przepisami swojej tezy, że nie trzeba czekać na zamknięcie drzwi czy odjazd tramwaju?

No jak nie, jak tak?
P. napisał(a):
PoRD napisał(a):Art. 26. (...)
6. (...) Jeżeli przystanek nie jest wyposażony w wysepkę dla pasażerów, a na przystanek wjeżdża tramwaj lub stoi na nim, kierujący jest obowiązany zatrzymać pojazd w takim miejscu i na taki czas, aby zapewnić pieszemu swobodne dojście do tramwaju lub na chodnik. (...)
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez BOReK » czwartek 24 czerwca 2010, 13:26

Wszyscy maja sygnał czerwony, tramwaj stoi i donikąd się nie wybiera. Biegną przed samochodem. ;)
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez sht » czwartek 24 czerwca 2010, 14:44

Ok, źle zinterpretowałem post tristan'a, w którym cytował ten przepis.
Wydaje mi się, że stwierdzenie "w takim miejscu i na taki czas" powinno zostać doprecyzowane. Bo Jest niejednoznaczne i każdy może zinterpretować to w zasadzie dowolnie...
sht
 
Posty: 101
Dołączył(a): czwartek 21 maja 2009, 14:57

Poprzednia strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości