Deawide napisał(a):Tak więc ostatnio w takiej sytuacji ruszyłem jako pierwszy, a pani w drugim pojeździe natrąbiła na mnie, aczkolwiek wydaje mi się, że to ja miałem pierwszeństwo. Wjeżdżam na drogę główną, minimalnie przed jej wlotem na tą drogę, a gdy już jestem na drodze głównej ona powinna czekać ? Chciałbym się dowiedzieć czy moje rozumowanie jest prawidłowe.
To jest kwestia, której nie rozstrzygniesz :( Generalnie była już niejedna wojna na tym forumie o takich skrzyżowaniach z przesuniętymi wlotami. Nie jest proste określić jasno i klarownie kiedy jest to skrzyżowanie o 1 punkcie przecięcia kierunków jazdy, a kiedy skrzyżowanie o kilku punktach przecięcia.
Wg mnie w wielu miejscach takie przesuniecie wlotów oznacza właśnie że masz rację. Czasami wręcz robi się je sztucznie wysepkami. Gdyby nie chodziło o to, żeby zmienić pierwszeństwo, to by nie utrudniano wysepkami.
Niestety takie rozumowanie jest trudne czasami do określenia, bo nie wiadomo ile przecięć dany kierowca widzi na tym skrzyżowaniu. Do tego pojawiają się próby częściowego czytania pisma i czepiania się, tak jak w wypowiedziach w tym wątku, gdzie niektórzy próbują wmawiać, że pierwszeństwo określa się wyłącznie przed wjazdem na skrzyżowanie. Czytając jeden artykuł i to połowicznie można faktycznie odnieść takie wrażenie. Czy jednak te osoby nigdy nie spotkały się ze złożonym skrzyżowaniem, albo z dużym rondem typu rondo koło Spodka w Katowicach? Wystarczy pojechać na takie skrzyżowania, żeby zrozumieć, że PRZED skrzyżowaniem pierwszeństwo da się określić tylko wtedy, gdy skrzyżowanie jest proste i zawiera 1 punkt przecięcia. Gdy skrzyżowanie jest bardziej rozbudowane i zawiera tych punktów przecięcia więcej, to nie jest możliwe takie traktowanie pierwszeństwa.
I ty właśnie zetknąłeś się z problemem ,,Czy to skrzyżowanie ma 1 punkt przecięcia czy 2?''. Sądząc po obrazku to ma 1 punkt przecięcia, bo przesunięcie wlotów jest symboliczne.