Zdarzenie znajomej.

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez athlon » środa 12 maja 2010, 23:06

A ja tak zapytam po cichu skromnie, skąd wie ta znajoma kiedy pojazd który wyprzedził i w nią walnął zaczął sygnalizować manewr wyprzedzania?
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez mat4u » środa 12 maja 2010, 23:07

scorpio44 napisał(a):Najbardziej przeraża mnie w tym wątku wiele razy powtarzana bzdura (również w tym artykule), jakoby włączenie kierunkowskazu = rozpoczęcie manewru.


scorpio to jak Ty to widzisz?? sygnalizowany zamiar wykonania manewru był dużo wcześniej.... widząc to wszystko tam na miejscu od razu widziałem i wiedziałem że wina gościa co walnął w drzewo.... poza tym jest to bardzo wąska droga.......... ciężko tam wogóle wyprzedzać....... ale to szczegół
____
Ford Escort 1.8 16V

auto wartości ok. 2000 zł.... kupione 2 lata temu za 3000 zł..... władowane jakieś 10000 zł przez 2 lata....... po prostu świetna inwestycja.....
Avatar użytkownika
mat4u
 
Posty: 673
Dołączył(a): poniedziałek 10 grudnia 2007, 17:01
Lokalizacja: Poznań

Re: Zdarzenie znajomej.

Postprzez sjakubowski » czwartek 13 maja 2010, 00:00

mat4u napisał(a):Auto A chce nawrócić wykorzystując do tego wjazd z lewej strony (...)
A czy naprawdę nikt nie zauważył, iż mowa tutaj jest o zawracaniu - "nawracaniu" jak to autor napisał ???

Skoro pojazd A planował zawrócić, powinien przestrzegać Art. 22 ust. 6 pkt 4. Według mnie, abstrahując już od samego pojazdu B i stworzenia zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego, czy przypadkiem A zwalniając i powodując, iż za nim pojawił się "mini korek" nie było przypadkiem "utrudnieniem ruchu innym pojazdom" co bezpośrednio wywołało opisywaną sytuację???

Wracając do Waszego gadu-gadu. Oczywiście, że to pojazd A, ma obowiązek upewnić się czy na pasie, na który zamierza wjechać, nie porusza się inny pojazd. Tutaj się poruszał pojazd B, więc A błędnie ocenił sytuację i błędnie rozpoczął wykonywanie manewru zawracania/zmiany pasa...

Dla mnie bez sprzeczna wina pojazdu A.


Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez scorpio44 » czwartek 13 maja 2010, 00:30

sjakubowski napisał(a):czy naprawdę nikt nie zauważył, iż mowa tutaj jest o zawracaniu - "nawracaniu" jak to autor napisał ???

Skoro pojazd A planował zawrócić, powinien przestrzegać Art. 22 ust. 6 pkt 4. Według mnie, abstrahując już od samego pojazdu B i stworzenia zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego, czy przypadkiem A zwalniając i powodując, iż za nim pojawił się "mini korek" nie było przypadkiem "utrudnieniem ruchu innym pojazdom" co bezpośrednio wywołało opisywaną sytuację???

Niby tak. Ale zobacz taką rzecz - czy pojazd A planuje zawrócić, czy zwyczajnie skręcić w lewo, to na tym etapie wykonywania manewru, w którym doszło do omawianej kolizji, znajduje się w dokładnie identycznym położeniu. Dlatego traktowanie tego tak, że jeżeli zamierza skręcać w lewo, to ma prawo spowodować za sobą korek, a jeżeli zamierza docelowo zawrócić, to już nie (art. 22 ust. 6 pkt 4), chociaż sytuacja wygląda dokładnie identycznie, wydaje mi się trochę na wyrost. Poza tym zresztą mat4u nie napisał, o jakie zawracanie chodziło, bo może jednak o skręt w lewo do tego wjazdu, a dopiero potem wycofanie.

mat4u napisał(a):
scorpio44 napisał(a):Najbardziej przeraża mnie w tym wątku wiele razy powtarzana bzdura (również w tym artykule), jakoby włączenie kierunkowskazu = rozpoczęcie manewru.


scorpio to jak Ty to widzisz??

Wstrzymałem się od jednoznacznego werdyktu dla tej konkretnej sytuacji, bo jednak za dużo jest tu dla mnie niewiadomych. To była tylko ogólna uwaga do wypowiedzi innych.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez bac » czwartek 13 maja 2010, 00:41

Czy my aby na pewno mówimy o tej samej sytuacji?

Skoro pojazd A planował zawrócić, powinien przestrzegać Art. 22 ust. 6 pkt 4.

Dobrze tutaj widać na jakie manowce prowadzi rzucanie artykułami na oślep bez zastanowienia. A jeśli "znajoma" zezna, że po prostu wjeżdżała w bramę, to co wtedy?

czy przypadkiem A zwalniając i powodując, iż za nim pojawił się "mini korek" nie było przypadkiem "utrudnieniem ruchu innym pojazdom" co bezpośrednio wywołało opisywaną sytuację???

Z opisu wynika, że "włącza kierunkowskaz, zwalnia prawie do zera i wykonuje manewr", więc nie wyobrażam sobie, jak można lepiej wjechać w tę bramę i mniej utrudnić.

Dla mnie bez sprzeczna wina pojazdu A.

I nie budzi w Tobie żadnych sprzeczności fakt, że pojazd B wyprzedza z lewej strony pojazd sygnalizujący skręt w lewo?
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez Khay » czwartek 13 maja 2010, 08:14

A jakie znaczenie ma to, czy wyprzedzający zaczął coś sygnalizować? Jakiś przepis zabraniający skręcania, jeśli ktoś za mną zasygnalizował chęć zmiany pasa ruchu?

Cyberix - piszesz moim zdaniem o sytuacji kompletnie różnej. Tu, jeśli zeznania są prawdziwe (czyli najpierw rzeczywiście była sygnalizacja skrętu) na 99% manewr wyprzedzania był skutkiem rozpoczęcia manewru skręcania (a raczej niezbędnej do niego redukcji prędkości) - czyli wyprzedzający podjął decyzję o wyprzedzeniu już po tym, jak poprzedzające go auto zasygnalizowało skręt w lewo. Gość nic nie widział, ale i tak zaczął wyprzedzać. No bo jakim cudem na takim skręcie zobaczyć co sygnalizuje auto przed Tobą, jeśli dzieli Cię od niego inny bolid? Bez szans.

Od osądzania się powstrzymam, zbyt wiele razy miałem "przyjemność" jechać za magikami, co najpierw dają po heblach a później dopiero sygnalizują po co hamowali. I nie wiem jak mat4u mógł po dojechaniu na miejsce później określić, kiedy kierunkowskaz został włączony. Bo jeśli został włączony zdecydowanie za późno, to jestem skłonny zgodzić się z policją.
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez piotrz » czwartek 13 maja 2010, 13:32

Podsumuję, bo zrobił się lekki zamęt:
Istotne jest w którym miejscu nastąpił manewr:
- jeśli na skrzyżowaniu, to pojazd A skręcał i pojazd B nie miał go prawa wyprzedzać, czyli winny jest B
- jeśli poza skrzyżowaniem, to pojazd A zmieniał pas ruchu, czyli musiał ustąpić pierwszeństwa pojazdowi B, czyli winny jest A

Oglądałem w TV kilka programów o pracy policjantów z drogówki, w których były takie sytuacje i o winie rozstrzygano jak napisałem. Czy takie rozwiązanie problemu jest to mądre, czy głupie - nie będę oceniał.
piotrz
 
Posty: 113
Dołączył(a): czwartek 06 sierpnia 2009, 12:39

Postprzez sjakubowski » czwartek 13 maja 2010, 13:49

bac napisał(a):Czy my aby na pewno mówimy o tej samej sytuacji?
(...) A jeśli "znajoma" zezna, że po prostu wjeżdżała w bramę, to co wtedy?
Moment - ale teraz to właśnie zmieniasz sytuacje/zeznania.

Wyraźnie jest mowa w pierwszym poście:
mat4u napisał(a):Auto A chce nawrócić wykorzystując do tego wjazd z lewej strony
o typowym manewrze zawracania przy użyciu infrastruktury drogowej, jak to na egzaminach ładnie nazywają...

Czyli powinniśmy się właśnie trzymać owej wersji dotyczącej zawracania!

"Typowe zawracanie"

Obrazek

Zawracanie opisywane w poście autora wątku:
Obrazek


Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez lith » czwartek 13 maja 2010, 14:17

to zawracanie z wykorzystaniem infrastruktury bym jednak rozdzielił osobno na wjazd i wyjazd. Równie dobrze może się w połowie rozmyślić. A np. zawracając na rondzie też jedziemy normalnie, a nie stosujemy się do jakiś specjalnych przepisów dot zawracania.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez scorpio44 » czwartek 13 maja 2010, 14:20

piotrz napisał(a): - jeśli na skrzyżowaniu, to pojazd A skręcał i pojazd B nie miał go prawa wyprzedzać, czyli winny jest B
- jeśli poza skrzyżowaniem, to pojazd A zmieniał pas ruchu, czyli musiał ustąpić pierwszeństwa pojazdowi B, czyli winny jest A

Co takiego? :shock: A czym się niby różni jeden manewr od drugiego?

Sjakubowski ==> tak jak traktowanie "zwykłego" manewru zawracania jako podwójnego skrętu w lewo jest dyskusyjne, tak moim zdaniem zawracanie takie jak na drugim rysunku ewidentnie składa się z manewru skrętu w lewo i manewru cofania.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez bac » czwartek 13 maja 2010, 14:22

sjakubowski napisał(a):Moment - ale teraz to właśnie zmieniasz sytuacje/zeznania.

Wyraźnie jest mowa w pierwszym poście:

scorpio w swoim poście ujął lepiej to, o co mi chodziło:

scorpio44 napisał(a):czy pojazd A planuje zawrócić, czy zwyczajnie skręcić w lewo, to na tym etapie wykonywania manewru, w którym doszło do omawianej kolizji, znajduje się w dokładnie identycznym położeniu...
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez sjakubowski » czwartek 13 maja 2010, 14:25

lith napisał(a):to zawracanie z wykorzystaniem infrastruktury bym jednak rozdzielił osobno na wjazd i wyjazd.
Dlaczego?

lith napisał(a):Równie dobrze może się w połowie rozmyślić.
Mówimy o manewrze zawracania (planowanym) - kwestia zmiany planów to zupełnie inna sprawa...

lith napisał(a): A np. zawracając na rondzie też jedziemy normalnie, a nie stosujemy się do jakiś specjalnych przepisów dot zawracania.
Hmmm... Zawracając na rondzie, czyli na skrzyżowaniu stosujesz wszelkie obostrzenia dotyczące zawracania. Jednak rondo jest specyficznym skrzyżowaniem i po prostu nie zauważamy tego, iż stosujemy jakby z automatu Art. 22 ust. 6 pkt. 4. - choćby dlatego, iż dzięki budowie "ronda" nie występuje typowe zagrożenie utrudnienia ruchu podczas zawracania.

scorpio44 napisał(a):moim zdaniem zawracanie takie jak na drugim rysunku ewidentnie składa się z manewru skrętu w lewo i manewru cofania.
Zaczynamy nowy wątek: "podwójny skręt w lewo a zawracanie"???
Nie uważam, iż zawracanie jest podwójnym skrętem w lewo, czy skrętem i cofaniem! Fakt - cofanie składa się z owym czynników, jednak są one jedynie drobnymi krokami do osiągnięcia celu - czyli wykonania manewru zawracania.
Manewr zawracania oraz manewr skrętu to dwa osobne manewry i nie powinno się ich łączyć. Pokazują to dobitnie przepisy (choć może mogłyby być lepsze w tym aspekcie) rozpisujące osobno owe dwa manewry:
Art. 22/2/2
Art. 25/1

Art. 22/6

Znaki:
B-21
B-23

Wiem, iż zaraz powiecie, że skoro tak, to na drodze jednokierunkowej, planując zawracanie - nie muszę zbliżyć się do lewej krawędzi jezdni (gdyż nie powinno łączyć się zawracania ze skrętem w lewo)... No cóż... Napisałem, iż przepisy nie są genialnie opisane, zwłaszcza jeśli chodzi o zawracanie...


Pozdrawiam.

Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez bac » czwartek 13 maja 2010, 14:44

lith napisał(a):Równie dobrze może się w połowie rozmyślić.

sjakubowski napisał(a):Mówimy o manewrze zawracania (planowanym) - kwestia zmiany planów to zupełnie inna sprawa...

Nie wierzę, że nie widzisz skutków takiego rozumowania. Rozpatrujemy dwa razy opisywaną sytuację drogową: w pierwszym przypadku "znajoma" zeznaje, że próbowała zawrócić i dostaje mandat za złamanie Art. 22; w drugim jest sprytniejsza - zeznaje, że wjeżdżała do bramy i nie dostaje mandatu za złamanie Art. 22.
Głupie, prawda?

PS.
Fakt - cofanie składa się z owym ort! czynników

;)
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez sjakubowski » czwartek 13 maja 2010, 14:48

bac napisał(a):Nie wierzę, że nie widzisz skutków takiego rozumowania.
Oczywiście, że widzę skutki takiego rozumowania. Jednak cały czas odnoszę się do konkretnie opisanej sytuacji przez autora wątku - a tutaj jest mowa o "nawracaniu".
To, że będzie zmiana zeznań w sądzie - to zupełnie inna kwestia, co oczywiście może zmienić decyzję sądu. Powtórzę jednak jeszcze raz: rozmawiamy i analizujemy konkretną sytuację a nie sytuację, co by było, gdyby było...

PS.
Fakt - cofanie składa się z owym ort! czynników
No cóż... literówka i zmiana myślenia w trakcie wykonywania manewru pisania postu, hehehehe


Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez bac » czwartek 13 maja 2010, 15:04

Oczywiście, że widzę skutki takiego rozumowania. Jednak cały czas odnoszę się do konkretnie opisanej sytuacji przez autora wątku - a tutaj jest mowa o "nawracaniu".

A gdyby autor wątku nie napisał o nawracaniu, to zmieniłoby to coś w Twoim osądzie? Bo sytuacja pozostałaby dokładnie identyczna.

Powtórzę jednak jeszcze raz: rozmawiamy i analizujemy konkretną sytuację a nie sytuację, co by było, gdyby było...

Piszesz, że odnosisz się do konkretnej sytuacji, po czym próbujesz ją analizować nie na podstawie możliwych do stwierdzenia faktów, a właśnie na podstawie gdybania (gdyby pani powiedziała tak, to art. X., gdyby powiedziała inaczej, to art. Y...)
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 38 gości