Zaciągaj ręczny we wszystkich miejscach gdy auto może lecieć do tyłu. Może to czasem wydawać się wstydem ale warto. Przecież wejdziesz na egzaminie do nieznanego Ci samochodu i okaże się że nie umiesz ruszyć pod górę pedałami, a i do ręcznego nie będziesz przyzwyczajony. Auta egzaminacyjne nieraz są tragiczne. Ja uważam że ruszanie na wzniesieniu pedałami ma sens dopiero po zdaniu egzaminu, w autku bez L na dachu.
Co do techniki, po prostu trzeba lekko puścić sprzęgło, aby silnik nie pozwolił autku jechać do tyłu. (tak jakby lekko ruszasz, choć stoisz w miejscu), i potem ruszasz. Przy odrobinie szczęścia nie cofniesz się ani trochę do tyłu. Ja takie rzeczy robię spokojnie na samochodzie w którym przejeździłem dwadzieściakilka godzin. Ale jakbym miał wsiąść do elki na egzaminie to w życiu nie mam zamiaru ruszać samymi pedałami.
Pozdrawiam