I jak tu się nie zdenerwować!?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

I jak tu się nie zdenerwować!?

Postprzez jasiek23 » środa 07 kwietnia 2010, 11:20

Sytuacja z dzisiaj:

Jadę sobie do miasta, odcinek - teren zabudowany, w pewnym momencie widzę we wstecznym lusterku kolesia jadącego jak wariat swoim 3.0 albo 4.2 pojemności(no bo gdzie on będzie jechał przepisowo skoro pod maską tyle koników), gościu wyprzedził mnie i kilka innych samochodów przede mną i zniknął za zakrętem. W momencie kiedy ja wyjechałem zza tego zakrętu, widzę tego gościa, stojącego na poboczu a po drugiej stronie drogi policja. Myślę sobie - a widzisz, a tak ci się spieszyło. No i wszystko było by ok(przekroczenie przez gościa prędkości ewidentne, stoi na poboczu czyli go zatrzymali) gdyby nie to że obaj panowie policjanci serdecznie się do niego uśmiechali i pokazywali żeby jechał dalej. Gościu pojechał i dalej jechał jak wariat wyprzedzając jednego po drugim z prędkością ok 90 km\h(jak nie więcej) w terenie zabudowanym.
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez cman » środa 07 kwietnia 2010, 11:27

A mnie bardzo cieszą takie wiadomości.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Cyberix » środa 07 kwietnia 2010, 11:49

cman napisał(a):A mnie bardzo cieszą takie wiadomości.


Sądzę, że będą Cie cieszyć do momentu kiedy taki ktoś, komu wydawało się, że jedzie bezpiecznie, rozpierniczy twoje autko, bądź, czego ci nie życzę, zrani albo zabije ci kogoś bliskiego.
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Postprzez mk61 » środa 07 kwietnia 2010, 11:51

Pewno ktoś z immunitetem. Pisanym, albo niepisanym. :)
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez athlon » środa 07 kwietnia 2010, 11:56

ehh a wy nadal swoje, ze tylko przez prędkość są wypadki. I wcale sie temu facetowi nie dziwie. Co to znaczy ze teren zabudowany??? trzy wiejskie chaty przy drodze i juz teren zabudowany. Nie szkodzi ze widocznosc na kilkaset metrów, zero pieszych, rowerzystów i innych "zagrożeń" ale ograniczenie do 50ciu, i ja sie pytam po co?? no po co?? No i facet smignął obok ciebie z zabujczą prędkością 90km/h i co?? I nic, nikt nie zginął, nikt nie miał wypadku. Ehh
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez dylek » środa 07 kwietnia 2010, 12:02

athlon napisał(a):ehh a wy nadal swoje, ze tylko przez prędkość są wypadki.


Google prawdę ci powie...
wpisz "przyczyny wypadków"..
wyswietlą się rankingi z różnych lat...
co jest zawsze na 1 miejscu ?? Nie prędkość czasem ??
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez cman » środa 07 kwietnia 2010, 12:21

A nie jest to czasem prędkość (nie)bezpieczna?

Niech mi ktoś pokaże przykład jednego wypadku, którego przyczyną było przekroczenie dopuszczalnej prędkości, określonej w art. 20 lub na znakach, przy jednoczesnym nieprzekroczeniu bezpiecznej prędkości.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Cyberix » środa 07 kwietnia 2010, 12:33

cman napisał(a):Niech mi ktoś pokaże przykład jednego wypadku, którego przyczyną było przekroczenie dopuszczalnej prędkości, określonej w art. 20 lub na znakach, przy jednoczesnym nieprzekroczeniu bezpiecznej prędkości.


Sorry ale piszesz bzdury, na takiej zasadzie mógłbyś wykasować wszystkie zapisy PRD i każdy niech jeździ jak chce, wolna amerykanka, byle jeździł bezpiecznie. I co? I jak nie będzie wypadku, tzn. że jechał bezpiecznie, ale jak będzie wypadek tzn. że nie jechał bezpiecznie. Prawda, że proste?
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Postprzez cman » środa 07 kwietnia 2010, 12:42

Bzdury to piszesz, ale Ty. Ja piszę wyraźnie o prędkości dopuszczalnej i tylko o prędkości dopuszczalnej.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Cyberix » środa 07 kwietnia 2010, 12:51

cman napisał(a):Bzdury to piszesz, ale Ty. Ja piszę wyraźnie o prędkości dopuszczalnej i tylko o prędkości dopuszczalnej.


Tak, o prędkości dopuszczalnej wg. widzimisię kierowcy. To idź kolego na przejście dla pieszych i spróbuj przejść jak będą ci auta śmigać po 120 km/h. Kurcze, ty nie dostrzegasz więcej niż czubek własnego nosa! Strach pomyśleć co by było gdyby było więcej takich kierowców.
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Postprzez cman » środa 07 kwietnia 2010, 13:37

Cyberix napisał(a):Tak, o prędkości dopuszczalnej wg. widzimisię kierowcy.

Ja mówię o prędkości bezpiecznej wg, jak Ty to nazywasz, widzimisię kierującego.
A jak niby w tej chwili (przynajmniej teoretycznie) ta sprawa wygląda? Przecież to właśnie kierujący zgodnie z art. 19 ma obowiązek wg "własnego widzimisię" ustalać prędkość bezpieczną. Tyle tylko, że zgodnie z obowiązującymi przepisami, jednocześnie nie większą niż dopuszczalna.

Cyberix napisał(a):To idź kolego na przejście dla pieszych i spróbuj przejść jak będą ci auta śmigać po 120 km/h.

Droga ekspresowa dwujezdniowa: http://www.youtube.com/watch?v=vubSybrmkVs - prędkość oscylująca w granicach 120 km/h.
Szerokość każdej z jezdni to ok. 9 m, pas zieleni ok. 1 m, moja normalna prędkość chodu to ok. 2 m/s. Zamierzam przechodzić przez jezdnie na wysokości pierwszej latarni, od lewej strony, zaczynam w momencie rozpoczęcia się filmu.
Po 12 sekundach wchodzę na pierwszą jezdnię, w 17 sekundzie ją opuszczam. W 27 sekundzie wchodzę na drugą jezdnię, w 32 sekundzie ją opuszczam. Robię nawrotkę i w 38 sekundzie ponownie wchodzę na drugą jezdnię, w 43 sekundzie ją opuszczam. W 50 sekundzie wchodzę na pierwszą jezdnię, w 55 sekundzie ją opuszczam.
W ciągu niecałej minuty przeszedłem całą, dwujezdniową, czteropasową drogę, w jedną i w drugą stronę, nie mając nawet do dyspozycji przejścia dla pieszych, którego obecność nakłada na kierujących dodatkowe obowiązki.

Cyberix napisał(a):Strach pomyśleć co by było gdyby było więcej takich kierowców.

Wierz mi, byłoby dużo normalniej...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez athlon » środa 07 kwietnia 2010, 14:36

dylek napisał(a):Google prawdę ci powie...
wpisz "przyczyny wypadków"..
wyswietlą się rankingi z różnych lat...
co jest zawsze na 1 miejscu ?? Nie prędkość czasem ??


Nie google tylko komenda głowna policji:

najwięcej wypadków: - niedostosowanie prędkości do warunków ruchu

następnie:
- nieudzielanie pierwszeństwa przejazdu
- nieprawidłowe przejeżdżanie przejść dla pieszych
- nieprawidłowe wyprzedzanie
- niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami

hmm czy mi sie zdaje czy jakośc nawierzchni, stan psychofizyczny kierowcy, zawartość alkoholu we krwi nie mają żadnego wpływu na powstanie wypadku???

Najpierw dylek zastanów się co to jest niedostosowanie prędkości do warunków ruchu, a nastepnie porozmawiamy o przyczynach wypadków.

źródło danych:
http://www.motogazeta.mojeauto.pl/Aktua ... 16224.html
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez Cyberix » środa 07 kwietnia 2010, 14:45

Ja pozostanę przy swoim i zdania nie zmienię. Jeszcze tylko jedną sprawę chciałem przedstawić "niedzielni kierowcy". To jest tamowanie ruchu! Np. na drogach o prędkości dopuszczalnej 90 km/h powinno się śmigać z prędkością oscylującą wokół tej granicy, ale... nie, zawsze się znajdzie ktoś kto pojedzie 50 km/h bo mu się nie spieszy. I taki kierujący jest problemem i generatorem korków. No ale to inna bajka.
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Postprzez athlon » środa 07 kwietnia 2010, 15:22

Cyberix napisał(a): "niedzielni kierowcy". To jest tamowanie ruchu! Np. na drogach o prędkości dopuszczalnej 90 km/h powinno się śmigać z prędkością oscylującą wokół tej granicy, ale... nie, zawsze się znajdzie ktoś kto pojedzie 50 km/h bo mu się nie spieszy. I taki kierujący jest problemem i generatorem korków. No ale to inna bajka.


NIE! to są głowni winowajcy powstających wypadków. Gdyby wszyscy jechali równo, nikt by (raczej) nie wyprzedzał, i nie musiałby potem przekraczać prędkości aby zdążyć do celu ( i skończcie z pisaniem: wstań 5 minut wcześniej).

A co do sformułowania "niedostosowanie prędkości do warunków ruchu" jest to takie fajne określenie mające na celu zrzucić winę za wypadek na kierowcę. Przykład: jest znak ograniczenia prędkości do 60km/h, auto przy prędkości 55km/h wpada w koleine a następnie zjeżdzą na przeciwległy pas i wali na czołowe. Jako przyczyna wypadku nie jest podawana koleina która doprowadziła do stracenia panowania nad pojazdem lecz niedostosowanie prędkości do warunków ruchu. Inny przykład, jest zima, znak ograniczenia do 50km/h, auto przy prędkości 45km/h wjeżdża na ślizga nawierzchnię, wpada w poślizg i uderza w drzewo. Jako przyczyna wypadku nie jest podawane zaniedbanie zarządcy drogi w odśniezaniu i utrzymaniu drogi prowadzące do powstania ślizgiej nawierzchni, jako przyczyna wypadku podawane jest niedostosowanie prędkości do warunków ruchu.
Wiec najpierw nalezy rozbic na czynniki pierwsze sformułowanie "niedostosowanie prędkości do warunków ruchu" a nastepnie można dyskutować o przyczynach wypadków.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez Cyberix » środa 07 kwietnia 2010, 15:43

athlon napisał(a):
Cyberix napisał(a):Wiec najpierw nalezy rozbic na czynniki pierwsze sformułowanie "niedostosowanie prędkości do warunków ruchu" a nastepnie można dyskutować o przyczynach wypadków.


Jedziesz, drogą o dopuszczalnej prędkości 90 km/h, droga taka sobie, trochę dziur, nierówności, itd... zakręt:

- Jedziesz 50km/h wpadasz w dziurę, nic się nie dzieje, jedziesz dalej.
- Jedziesz 60km/h wpadasz w dziurę, nic się nie dzieje, jedziesz dalej.
- Jedziesz 70km/h wpadasz w dziurę, nic się nie dzieje, jedziesz dalej.
- Jedziesz 80km/h wpadasz w dziurę, wypadasz z łuku rozbijasz auto.
- Jedziesz 90km/h wpadasz w dziurę, wypadasz z łuku rozbijasz auto.
- Jedziesz 100km/h wpadasz w dziurę, wypadasz z łuku rozbijasz auto.
- Jedziesz 110km/h wpadasz w dziurę, wypadasz z łuku rozbijasz auto, ginie pasażer.
- Jedziesz 110km/h wpadasz w dziurę, wypadasz z łuku rozbijasz auto, ginie pasażer.
- Jedziesz 120km/h wpadasz w dziurę, wypadasz z łuku rozbijasz auto, ginie pasażer.
- Jedziesz 130km/h wpadasz w dziurę, wypadasz z łuku rozbijasz auto, ginie pasażer oraz kierowca.
- Jedziesz 140km/h wpadasz w dziurę, wypadasz z łuku rozbijasz auto, ginie pasażer oraz kierowca.

Wskaż, który parametr zmieniał się i doprowadził do wypadku ?

I uwaga. Nie jestem obrońcą drogowców, bo to co jest na drogach woła o pomstę do nieba ale jadąc daną droga, widać ją i można domniemywać jaki jest jest stan i czego się można spodziewać.

I na koniec pytanie, skoro to zły stan nawierzchni, dziury, koleiny, itd. są winne wszelkiej maści wypadkom, to skąd biorą się wypadki (tragiczne zresztą w skutkach) na: doskonale oznakowanych autostradach?, drogach ekspresowych z szerokim poboczem i równą jak stół nawierzchnią? na nowo wyremontowanych odcinkach dróg, o nawierzchni równej jak stół i szerokim poboczem?
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 51 gości