Mój pierwszy mandat

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Mój pierwszy mandat

Postprzez miciu10 » środa 17 marca 2010, 09:08

No niestety wczoraj przytrafiło mi się otrzymać pierwszy mandat. Wiem, że zabrzmi to nieprzekonująco, ale najprawdopodobniej został on przyznany mi niesłusznie, ale ponieważ go przyjąłem stało się. Muszę się wyżalić i padło na Was :) Mam nadzieję, że mi wybaczycie.
Dostałem go za "niezastosowanie się do sygnałów zabraniających wjazd na skrzyżowanie". Niestety moje obliczenia wskazują, że miałem po prostu pecha.
Do rzeczy:
Wracałem wczoraj popołudniu ul. Słowackiego w Gdańsku do domu. Jak zwykle o tej porze korek, dojechałem więc do skrzyżowania z ul. Reymonta i na wysokości linii zatrzymania czekam aż za skrzyżowaniem zrobi się miejsce. Wreszcie się zrobiło, więc hyc - szybkie spojrzenie na sygnalizator i jadę. Niestety gdy byłem już za skrzyżowaniem, a przed przejściem zaczęli na nie wchodzić ludzie, a wśród nich dwóch policjantów. Moja prędkość była na tyle mała, że zatrzymałem się praktycznie w miejscu. Policjanci zaś po przejściu na wysokość mojej tablicy rejestracyjnej (GA w GD) zawrócili i kazali zjechać na bok :(

Teraz suche dane. Odległość pomiędzy linią zatrzymania, a przejściem dla pieszych wynosi 28m (wg. zdjęć pkt.pl) . Specjalnie dziś pojechałem sprawdzić ile trwa faza światła żółtego - 3s. Mój samochód osiąga 100km/h w 17 s, a więc można przyjąć, że porusza się z przyspieszeniem 1,64m/s^2. Dane są o tyle przekonujące, że jak piszę zatrzymałem się praktycznie w miejscu, a z obliczeń wynika, że moja prędkość po tych 28m wynosiła około 20km/h.

Wyliczając czas potrzebny na pokonanie tych 28m wyszło mi, że zajęło mi to ponad 4s, a więc tyle ile faza światła żółtego + dodatkowa 1s na zmianę świateł dla pieszych + 0,5s na moją reakcję. W najgorszym przypadku przejechałem sygnalizator dosłownie ułamki sekund po zmianie świateł z zielonego na żółte.

Być może popełniłem błąd wjeżdżając na skrzyżowanie nie będąc pewnym czy opuszczę go przed zakończeniem światła zielonego, gdybym spojrzał na sygnalizator dla pieszych na drodze prostopadłej to bym pewnie zauważył nadawane tam światło czerwone, które włącza się nieco szybciej niż żółte dla pojazdów, ale z drugiej strony widziałem światło zielone dla siebie i nie chciałem utrudniać ruchu na i tak maksymalnie zakorkowanej ulicy. Nauczka na przyszłość jest taka, że lepiej opłaca się wjeżdżać na skrzyżowanie bez upewnienia się o możliwości jego opuszczenia niż czekać przed nim (mandat 300zł vs mandat 300-500zł + 6pkt)

Wiem, że z przyjętym mandatem już nic nie zrobię, ale chciałbym na przyszłość na podstawie Waszych doświadczeń spytać się jakie są szanse na udowodnienie swojej niewinności na podstawie przedstawionych powyżej danych w sądzie.
miciu10
 
Posty: 86
Dołączył(a): piątek 05 grudnia 2008, 13:14

Postprzez mk61 » środa 17 marca 2010, 09:33

A według mnie, nie powinieneś go otrzymać. A jeśli już, to nie powinieneś go przyjąć. Specjalnie czekałeś przed skrzyżowaniem, aż będziesz miał możliwość zjazdu z niego. Gdy już tą możliwość miałeś, wjechałeś na skrzyżowanie przy sygnale zielonym, więc miałeś prawo je opuścić.

A odwołać się możesz. Podjedź na komendę i tam Cię poinstruują.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Re: Mój pierwszy mandat

Postprzez szerszon » środa 17 marca 2010, 11:16

miciu10 napisał(a):...a wśród nich dwóch policjantów.

Byli z drogówki,czy zwykłe niezbyt rozgarnięte krawezniki ?
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Postprzez qwer0 » środa 17 marca 2010, 11:27

Wiem, że z przyjętym mandatem już nic nie zrobię,

Ponoc, ze w ciagu 7 dni od daty przyjecia mozna sie od mandatu odwolac. Tak jak kolega wyzej napisal
Podjedź na komendę i tam Cię poinstruują.
.

Jesli dobrze pojmuje to co napisales to ja rowniez mandatu bym nie przyjal. Jesli dupa nie zostala Ci na skrzyzowaniu, nie przyblokowales tylkiem ruchu na skrzyzowaniu to probuj sie odwolac.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Re: Mój pierwszy mandat

Postprzez Cyberix » środa 17 marca 2010, 12:24

miciu10 napisał(a):Wracałem wczoraj popołudniu ul. Słowackiego w Gdańsku do domu. Jak zwykle o tej porze korek, dojechałem więc do skrzyżowania z ul. Reymonta i na wysokości linii zatrzymania czekam aż za skrzyżowaniem zrobi się miejsce. Wreszcie się zrobiło, więc hyc - szybkie spojrzenie na sygnalizator i jadę. Niestety gdy byłem już za skrzyżowaniem, a przed przejściem zaczęli na nie wchodzić ludzie, a wśród nich dwóch policjantów.


Jedno pytanie. Czy jak spojrzałeś na sygnalizator przed ruszeniem (przed wjazdem na skrzyżowanie) to paliło się światło zielone czy już żółte? Pytam bo... nie napisałeś...

Jeżeli bowiem zapaliło się żółte, to nie powinieneś wjeżdżać na skrzyżowanie.

Jeżeli paliło się nadal zielone (i jesteś tego pewien) to mogłeś wjechać na skrzyżowanie, jeśli w "między czasie" zapaliło się żółte i czerwone i zanim zjechałeś ze skrzyżowania piesi dostali zielone to... formalnie piesi POWINNI zaczekać, aż samochody opuszczą skrzyżowanie.

Reasumując. Pytanie, jak udowodnić, że wjeżdżając na skrzyżowanie miałeś zielone/żółte/czerwone ? To raczej sytuacja patowa :(
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Postprzez BlueDevil » środa 17 marca 2010, 12:30

mi sie wydaje ze przyjecie mandatu to tak jak przyznanie sie do winy i nie mozna tego zmienic, do 7 dni trzeba go zaplacic
ja osobiscie raz nie przyjalem mandatu i to za przejazd na czerwonym swietle, straszyli mnie sadami 5 minut i.... minelo dokladnie 4 lata od tego zdarzenia nie zostalem nawet wezwany na komende wiec rozumiem jest po sprawie
Avatar użytkownika
BlueDevil
 
Posty: 462
Dołączył(a): środa 13 stycznia 2010, 23:42
Lokalizacja: Miasto Jedno Na Sto

Re: Mój pierwszy mandat

Postprzez cman » środa 17 marca 2010, 12:31

Cyberix napisał(a):...jeśli w "między czasie" zapaliło się żółte i czerwone i zanim zjechałeś ze skrzyżowania piesi dostali zielone to... formalnie piesi POWINNI zaczekać, aż samochody opuszczą skrzyżowanie.

O, ciekawe... A formalnie to z punktu widzenia jakiego przepisu?

Co do samego mandatu:
KPSW napisał(a):Art. 101. § 1. Prawomocny mandat karny podlega uchyleniu, jeżeli grzywnę nałożono za czyn niebędący czynem zabronionym jako wykroczenie. Uchylenie następuje na wniosek ukaranego złożony w zawitym terminie 7 dni od daty uprawomocnienia się mandatu lub z urzędu.
§ 2. Uprawnionym do uchylenia prawomocnego mandatu karnego jest sąd właściwy do rozpoznania sprawy, na którego obszarze działania grzywna została nałożona. W przedmiocie uchylenia mandatu karnego sąd orzeka na posiedzeniu. Przed wydaniem postanowienia sąd może zarządzić stosowne czynności w celu sprawdzenia podstaw do uchylenia mandatu karnego.
§ 3. Uchylając mandat karny nakazuje się podmiotowi, na rachunek którego pobrano grzywnę, zwrot uiszczonej kwoty.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: Mój pierwszy mandat

Postprzez Cyberix » środa 17 marca 2010, 12:52

cman napisał(a):
Cyberix napisał(a):...jeśli w "między czasie" zapaliło się żółte i czerwone i zanim zjechałeś ze skrzyżowania piesi dostali zielone to... formalnie piesi POWINNI zaczekać, aż samochody opuszczą skrzyżowanie.

O, ciekawe... A formalnie to z punktu widzenia jakiego przepisu?


W przepisach na razie tylko Art. 14. przychodzi mi do głowy, niemniej w którymś opracowaniu gdzieś przeczytałem, że dla pieszych jest podobna zasada jak dla kierujących pojazdami, czyli jak zapali się zielone to wcale nie oznacza, że kierujący bez zastanowienia może wjechać za sygnalizator, ale, że musi się upewnić, iż może wjechać. I podobnie było to przedstawione dla pieszych, iż przed wejściem powinni się upewnić. Być może się mylę.
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Re: Mój pierwszy mandat

Postprzez cman » środa 17 marca 2010, 13:13

Cyberix napisał(a):W przepisach na razie tylko Art. 14.

No tak, tylko że on nie dotyczy przejść dla pieszych o ruchu kierowanym.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez miciu10 » środa 17 marca 2010, 13:20

Na 95% jestem pewien, że w momencie podjęcia przeze mnie decyzji o ruszeniu paliło się światło zielone. Moim błędem na pewno było to, że po ruszeniu i przejechaniu przez P-14 nie kontrolowałem już sygnalizatora, ale przede wszystkim skupiałem się na tym co przede mną, a akurat o tej godzinie słońce świeci prosto w przednią szybę...

Moje obliczenia wskazują, że sprawa rozbijała się dosłownie o ułamki sekund, metry no i przyspieszenie mojego Uniaka :(

Jak rozumiem z mandatem już raczej nic nie zrobię - podpisałem go więc przyznałem się do popełnienia wykroczenia. Sąd na tę chwilę może sprawdzić jedynie czy był to czyn zabroniony, czy nie, a nie będzie rozstrzygał czy rzeczywiście go popełniłem. Na przyszłość może będę trzeźwiej myślał, a żeby sobie ulżyć wyślę do Wydziału Ruchu Drogowego opis sytuacji z prośbą o zmianę organizacji ruchu.
miciu10
 
Posty: 86
Dołączył(a): piątek 05 grudnia 2008, 13:14

Re: Mój pierwszy mandat

Postprzez Cyberix » środa 17 marca 2010, 13:25

cman napisał(a):
Cyberix napisał(a):W przepisach na razie tylko Art. 14.

No tak, tylko że on nie dotyczy przejść dla pieszych o ruchu kierowanym.


Chodziło mi o ten przepis:

Paragraf 95.
2. Sygnał zielony nie zezwala na wjazd za sygnalizator, jeżeli:
- ruch pojazdu utrudniłby opuszczenie jezdni pieszym lub rowerzystom,

On dotyczy kierujących, i tak jak pisałem wcześniej wydawało mi się, że coś analogicznego jest dla pieszych.
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Postprzez miciu10 » czwartek 18 marca 2010, 08:50

Zapaliło się u mnie zielone światełko. Czy jest szansa na wykazanie przed sądem, że nie popełniłem czynu zabronionego, jeśli wykażę, że sygnalizacja na tym skrzyżowaniu nie spełnia szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych?
miciu10
 
Posty: 86
Dołączył(a): piątek 05 grudnia 2008, 13:14

Postprzez mk61 » czwartek 18 marca 2010, 09:53

A jakich nie spełnia?
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez miciu10 » czwartek 18 marca 2010, 10:19

Nie spełnia wymagań o czasie międzyzielonym dla strumienia ewakuującego się pojazdów jadących Słowackiego i strumienia ruchu osób wkraczających na skrzyżowanie. Zgodnie z rozporządzeniem powinno to być prawie 6s, a jest 4. Ponadto podejrzewam, że (jak na dużej części skrzyżowań w Gdańsku) dla pojazdów jadących drogą prostopadłą do drogi, którą jechałem, podczas nadawania sygnału żółtego z czerwonym włączony jest też sygnalizator S-2.
miciu10
 
Posty: 86
Dołączył(a): piątek 05 grudnia 2008, 13:14

Postprzez mk61 » czwartek 18 marca 2010, 11:00

W takim razie jest to oczywiście argument obronny. Idź jak najszybciej odwołać się od mandatu.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości