jazda na awaryjnych

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez scorpio44 » środa 24 lutego 2010, 15:20

mateusz_84 napisał(a):Czyli wychodzi na to, że zamiast puszczać awaryjne trzeba na tylnią szybę dać trójkąt i tak jechać tak ? nie doszukałem się żadnych zapisów w kodeksie, są tam albo wzmianki o holowaniu albo o postoju.

Błagam... Zgodnie z przepisami w ogóle takim pojazdem nie wolno się po drodze poruszać! Nie szukajcie w przepisach czegoś, czego być nie może. Jeszcze moment i zaczniemy w przepisach szukać, jak powinno się jechać będąc pijanym, żeby było najbezpieczniej. :D

W tym wątku mówimy o tym, jak stwarzać jak najmniejsze zagrożenie, jadąc w wyjątkowej sytuacji niesprawnym pojazdem, którym formalnie nie mamy prawa jechać.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez tristan » środa 24 lutego 2010, 15:20

qwer0 napisał(a):
tristan napisał(a):nie wolno, a pisałem, że wolno?

To po co wyjezdzasz "ale maja zakaz"


Bo mają. Jak w to wątpisz, to sobie poczytaj przepisy. Ma wrażenie, że się czepiasz dla samego czepiania dowolnej wypowiedzi i to nie tylko mojej.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez lith » środa 24 lutego 2010, 20:25

Po pierwsze to co mają przepisy dot holowania do tego. Trójkąt tak samo dobry jak i awaryjne, jak i czerwone gacie na kiju wystawione przez okno... a jechać teoretycznie i tak nam nie wolno.

Na drodze, gdzie coś poruszające sie wolno/ stanie jest wyjątkiem warto zostać w porę zauważonym. W nocy taki trójkąt przy takiej różnicy prędkości może za wiele nie dać. A błyskające awaryjne po prostu walą po oczach, nie wymagają oświetlenia przez światła samochodu, żeby się rzucać w oczy.

jestem ciekawy dlaczego tu trójkąt ma starczać, a jak stoimy to musimy użyć i trójkąta i awaryjnych.


A to juz nie moj problem.
Póki nie włądujesz sie w takeigo to nei Twój :P... mój też nie

Aha... To teraz dawaj liste "uszkodzen", ktore pozwola Ci jechac z predkoscia 40km/h, a nie pozwola na jazde z predkoscia 70km/h.

Kiedyś jechałem z pękniętym resorem. Spełnia Twoje kryteria.
Jazde z predkoscia 20km/h od razu wykluczam, bo pojazd, ktory nie rozwija predkosci 40km/h nie ma prawa sie znajdowac na autostradzie.

Zatrzymywac tez sięnie ma prawa. Morał z tego taki, że na autostradach samochody psuć się nie powinny.

A wg Ciebie?

Wg mnie służy do tego, żeby jak coś się zepsuje możnabyło na nie zjechać, ewentualnie doturlać się do najbliższego zjazdu.
Dla innych uczestników ruchu razej nie ma znaczenia czy stoję i mrugam, czy się toczę i mrugam. I tak zwracam wszystkich uwagę i wprowadzam zamieszanie.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez qwer0 » środa 24 lutego 2010, 21:48

Zatrzymywac tez sięnie ma prawa. Morał z tego taki, że na autostradach samochody psuć się nie powinny.

Ze nie powinny to racja. Ale zatrzymac sie w razie awarii moze - sluzy do tego pobocze.
Bo mają. Jak w to wątpisz, to sobie poczytaj przepisy. Ma wrażenie, że się czepiasz dla samego czepiania dowolnej wypowiedzi i to nie tylko mojej.

Wydaje mnie sie jednak, ze to Twoje "maja zakaz" to tylko dorzucenie czegos od siebie, aby tylko pojawic sie w temacie i tyle.. Bo do czego to niby bylo? Toz w takim kontekscie napisalem to co napisalem, ze oczywistym bylo iz mam swiadomosc tego, ze taki zakaz istnieje. I nie bardzo wiem o co Ci chodzi... Postojebstwo?
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez piotrekbdg » środa 24 lutego 2010, 22:50

Po pierwsze to co mają przepisy dot holowania do tego. Trójkąt tak samo dobry jak i awaryjne, jak i czerwone gacie na kiju wystawione przez okno... a jechać teoretycznie i tak nam nie wolno.


Jeżeli nadal nie widzisz nic złego w jeżdzeniu po mieście na awaryjnych to juz chyba nie zauważysz.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez sjakubowski » środa 24 lutego 2010, 23:29

To może inaczej.
Mamy 3 pasy w jednym kierunku. Pojazd jest na prawym pasie i ma włączone światła awaryjne - wnioskuję zatem, że stoi w miejscu (według przepisów awaryjne tylko, gdy pojazd jest unieruchomiony). Jadę pasem środkowym i zamierzam zaraz za pojazdem zmienić pas na prawy. Zazwyczaj (tj. zawsze) oczywiście upewniam się czy na prawym pasie coś jedzie czy nie, sprawdzam kąt martwy itp. Tym razem jednak omijam (według mojej wiedzy) ów pojazd i zmieniam pas na prawy. Co się okazuje? Okazuje się, iż ten pojazd jednak się poruszał i zajechałem mu drogę lub w niego uderzyłem tyłem samochodu...

Oczywiście potraktujcie ten wpis jako filozofowanie, ale jest to następny dowód dlaczego jazda na awaryjnych może mylić innych kierujących.

P.S. Opisuję typową jazdę praktyczną, a nie trzymanie się stricte przepisów drogowych z mojej strony. Proszę mi zatem nie zarzucać, iż nie upewniłem się czy mogę zmienić pas ruchu i to moja wina. To co opisałem to tylko przykład.


Pozdrawiam!
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez lith » czwartek 25 lutego 2010, 01:05

sjakubowski napisał(a):Oczywiście potraktujcie ten wpis jako filozofowanie, ale jest to następny dowód dlaczego jazda na awaryjnych może mylić innych kierujących.

Dobrze, ze to dopisałeś... myślę, że w tej sytuacji przyleciałyby Motomyszy z Marsa i Cię ukarały.


A srio to sobie nie wyobrażam zajechania drogi pojazdowi, który dlatego ma awaryjne, bo porusza sie 3x wolniej niż reszta.

Chyba, że twoim hobby jest wyprzedzanie zepsutych pojazdów, wracanie na swój pas na centymetry i dawanie po heblach zaraz przed nimi. Myślę, że w tej sytuacji większa szansa, że w Twoim bagażniku skończy ktoś inny co też wyprzedzał tego na awaryjnych niż sam zepsuty xD


@piotrekbdg po jakim mieście? Cały czas pisze o drogach poza miastem, nocy, autostradach i poboczach :/... chociaż rzeczywiście... uważam, że na każdym kroku się spotyka wiele, wiele innych, gorszych przewinień, wiec jakoś te awaryjne mnie nie rażą
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez dariex » czwartek 25 lutego 2010, 01:05

mateusz_84 napisał(a):Nie można brać pewnych rzeczy na logikę ? musicie zawsze jechać z paragrafami ? .


W jakimś celu je stworzono?
Nieźle byśmy wyglądali,jakby każdy interpretował sobie przepisy na własną "logikę" i tak,jak nam akurat pasuje ;) Brawo ;)

Turlać to się można z górki na pazurki,a w życiu by mi nie przyszło do głowy,żeby narażać siebie i kogoś przez moje kretyńskie "widzimisię".
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Khay » czwartek 25 lutego 2010, 08:44

lith napisał(a):
sjakubowski napisał(a):Oczywiście potraktujcie ten wpis jako filozofowanie, ale jest to następny dowód dlaczego jazda na awaryjnych może mylić innych kierujących.

Dobrze, ze to dopisałeś... myślę, że w tej sytuacji przyleciałyby Motomyszy z Marsa i Cię ukarały.


Rzecz w tym, że to bardzo dobry przykład. Właśnie przez takich mundrych holujących na awaryjnych wbrew temu co im się ubzdurało (lepiej widoczni, nie będą na nas trąbić) dochodzi do nieporozumień. Przykład realny, nie wydumany: Trasa Siekierowska, wjeżdżam na nią jednym z wjazdów, dwa pasy od Doliny Służewieckiej + dwa które są "dla mnie", skrajny prawy chwilkę dalej zamienia się na pas zjazdowy. Na pasie środkowym trzy auta, z czego ostatni jedzie bez kierunkowskazów, dwa przed nim migają prawym. Jako kierowca kulturalny czekam aż te dwa zjadą na prawy pas (zakładam, że chcą zjechać z trasy), ale wyraźnie nie mają takiego zamiaru. W końcu odpuszczam, wyprzedzam. I co? Baran holuje kolegę, obaj mają awaryjne. Tylko że lewego kierunkowskazu, przez auto jadące tuż za nimi, zauważyć nie sposób.

Link do zumi, jechałem pasem "czarnego", oni "czerwonego".


Ortodoksem nie jestem, jak na trasie robi się korek to też włączam awaryjne. Ale ja wtedy stoję.

Więc trójkąt, szmata - spoko. Ale awaryjne to moim zdaniem kompletne nieporozumienie. Naturalne założenie jak ktoś je włączy: jego auto stoi. I mus nam je ominąć. Nawet jeśli "awaria" to kiosk, albo kolega którego trzeba przechwycić z przystanku.
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez lith » czwartek 25 lutego 2010, 09:05

Ale ja nie mówię o przebijaniu się przez miasto i mruganiu we wszystkie strony gdy mamy skrzyżowania co 5m i wszyscy się na pasach mieszają. I do tego nie musicie mnie przekonywać. Wiem, że można wprowadzić nieco zamieszania, jak każdy zobaczy tylko swoją stronę.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez cman » czwartek 25 lutego 2010, 10:52

dariex napisał(a):W jakimś celu je stworzono?
Nieźle byśmy wyglądali,jakby każdy interpretował sobie przepisy na własną "logikę" i tak,jak nam akurat pasuje ;) Brawo ;)

Niestety tak właśnie wyglądamy...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez tristan » czwartek 25 lutego 2010, 11:13

lith napisał(a):Po pierwsze to co mają przepisy dot holowania do tego. Trójkąt tak samo dobry jak i awaryjne,


Nie. Awaryjne blokują kierunkowskazy i nie da się sygnalizować manewrów. Stąd jak chcesz migające żółte, zainwestuj 40zł w ,,koguta''
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez lith » czwartek 25 lutego 2010, 17:59

na trasie jadąc przy poboczu kierunkowskazy są najważniejszą rzeczą, której potrzebuję. jakbym się kiedyś rozkraczył to na pewno zamówię koguta na allegro :P, może mi dowiozą.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez piotrekbdg » czwartek 25 lutego 2010, 18:50

Na trasie nie ma żadnych skrzyżowań, dróg dojazdowych, skrętów, a pas jest tylko jeden zawsze.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez kempest » sobota 06 marca 2010, 00:55

Kompletnie nie rozumiem tematu.

1. Awaryjne - pojazd niezdolny do jazdy.

2. Pojazd zdolny - brak awaryjnych.

Koniec.

Koleżanka z pierwszego postu powinna się zholować i tyle.

To że jechała 30 na godzinę to po prostu jej lub jej chłopaka głupota. Jadąc " bezpieczną" uliczką osiedlową w momencie całkowitej awarii zablokowałaby osiedle. Polak potrafi.
kempest
 
Posty: 7
Dołączył(a): sobota 06 marca 2010, 00:31
Lokalizacja: Chorzów

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości
cron