Niewidoczne oznakowanie poziome - kto winny kolizji?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez tristan » piątek 22 stycznia 2010, 13:37

cman napisał(a):Czy Wam naprawdę potrzeba paragrafów do oczywistych rzeczy? Jak może obowiązywać znak, którego nie widać?? Nie widać znaku = znaku nie ma. Są ściśle określone warunki techniczne dla znaków poziomych, po to, żeby były odpowiednio widoczne w odpowiednich warunkach, jeżeli nieuprzątnięty śnieg zasłania je całkowicie, to w tym momencie nie spełniają one żadnych warunków, a więc nie są znakami drogowymi.


A co jeśli raz widać, a raz nie? Mam w Zabrzu takie miejsce:
http://www.zumi.pl/namapie.html?&loc=Za ... tive=false
i te zakreskowania torów są w dzień widoczne, ale przy deszczu to trochę je widać, trochę nie widać i część kierowców robi lewoskręt z torowiska (bo nie widzą zakreskowania) a część robi lewoskręt z pasa prawego, bo widzą zakreskowanie.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Amos » piątek 22 stycznia 2010, 13:44

athlon napisał(a):
cman napisał(a):Czy Wam naprawdę potrzeba paragrafów do oczywistych rzeczy? (...)


No to teraz weźmy pod uwagę taką sytuację: mamy skrzyżowanie w kształcie "+" gdzie droga pionowa jest z pierwszeństwem, a pozioma podporządkowana. Jakiś menel się nudził i znak "ustąp pierwszeństwa" z drogi podporządkowanej sprzedał na złom.

Czy brak oznaczenia na jezdni poziomej czyni z tego skrzyżowania skrzyżowanie równorzędne i czy wtedy pojazd jadący drogą poziomą ma wtedy pierwszeństwo przed pojazdem znajdującym się z jego lewej strony???

Oczywiście. Nie ma znaku, nie ma podporządkowania. To znaki określają, która droga jest podporządkowana, a która ma pierwszeństwo, a nie czyjeś przyzwyczajenie czy widzimisię. Tym bardziej, że na drodze z pierwszeństwem nie musi być ustawiony znak D-1, bo nie ma obowiązku powtarzania go przy każdym skrzyżowaniu, jakie występuje wzdłuż tej drogi, a A-7 musi być ustawiony na każdym skrzyżowaniu dróg nierównorzędnych.
To nie prędkość zabija, tylko bezmyslność, złe przepisy i kiepska infrastruktura...
Avatar użytkownika
Amos
 
Posty: 490
Dołączył(a): czwartek 16 października 2008, 14:32
Lokalizacja: Kraków

Postprzez cman » piątek 22 stycznia 2010, 15:30

tristan napisał(a):A co jeśli raz widać, a raz nie?

Wszystko zależy od tego, na ile widać, a na ile nie. Czyli mówiąc prościej, czy widoczne na drodze znaki nie budzą wątpliwości co do tego jakimi są znakami i czy są wystarczająco widoczne, bez szczególnego wpatrywania się w nie i zgadywania co to może być.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez qwer0 » piątek 22 stycznia 2010, 16:56

Nie zmienia to faktu, że w takiej sytuacji nie obowiązują zasypane pasy wyznaczone, tylko właśnie te "na oko", a w ich ujęciu to zielony zajeżdża drogę czerwonemu.

A to co bedzie jak dodamy jeszcze pojazd niebieski?

Obrazek

Gdzie ma sie niby podziac zielony?

Obrazek

Dlaczego niby zielony zajezdza droge czerwonemu, a nie czerwony wtrynia sie na pas zielonego?
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez BOReK » piątek 22 stycznia 2010, 18:06

No to w końcu jest tam miejsce dla jeszcze jednego pojazdu czy, jak pisałeś na początku, nie ma? Zdecyduj się. Skoro pasy liczymy od prawej krawędzi, to zielony jedzie skrajnym prawym, a czerwony drugim pasem od prawej. Trzeciego już nie ma, tak jakby został "wepchnięty" pod krawężnik z lewej strony. Niebieski tym samym musiałby jechać chyba poboczem...

Jeżeli jednak da się jechać tak jak niebieski, no to oczywiście tamtędy idzie prawy pas, torem zielonego idzie drugi pas z kolei, a trzeci pas (pod czerwonym) kończy się przy zwężeniu i to czerwony wymusza.

Einstein powiedział, że wszystko jest względne, ale sam chyba nie zdawał sobie sprawy w ilu i jakich dziedzinach.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez qwer0 » piątek 22 stycznia 2010, 18:58

No sa tam 3 pasy, ale tylko do pewnego momentu (widac wyraznie na pierwszym obrazku, ktory przedstawia to samo miejsce w cieply, letni, sloneczny dzien... Nie wiem, jakies inne obrazki nam sie wyswietlaja?

Pasy sa 3, na zakrecie konczy sie pas lewy, po czym za zakretem pasy sa juz 2 - ale to wtedy gdy nie ma sniegu i oznakowanie poziome jest widoczne.

Gdy wszystko jest zasypane sniegiem, wtedy nikt nie uzywa pasa prawego i sa wyjezdzone "paseczki" na pasie srodkowym i pasie lewym, przy czym wyjezdzone sa przez amatorow scinania zakretow, wiec paseczki prowadza pasem srodkowym na pas prawy (tam gdzie sa juz tylko 2) i pasem lewym poprzez obszar wylaczony na pas lewy.

Mniej wiecej tak samo to opisalem wczesniej i to wynika z obrazkow, ktore sa namazane, wydaje mi sie na tyle, ze i osoba niepismienna obczai o co sie rozchodzi :P
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez BOReK » piątek 22 stycznia 2010, 19:06

To ty nie czaisz co ja napisałem. Nie jeżdżą prawym pasem, bo jest zasypany? No to nie ma tego pasa, oznakowanie poziome jako niewidoczne się nie liczy. Przed zakrętem są wyjeżdżone dwa pasy, za zakrętem są dwa pasy, gdzie ty widzisz problem?

Gdyby prawy pas był wyjeżdżony albo odsnieżony i ludzie by z niego korzystali, no to trzeba by go wziąć pod uwagę i wtedy w wyniku zwężenia znikałby skrajny lewy pas. Ale takiej sytuacji nie ma, więc przestań wykręcać się sianem.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez dylek » piątek 22 stycznia 2010, 20:47

Coś mało przekonujące są te mataczenia, żeby jeździć jak się chce jak pasów nie widać....
Przepisów na poparcie tej tezy dalej brak...

Jak se jeżdżą jak chcą to niech im będzie, bo chrzanić linie... skoro ich nie widzę...
A pewnie jak mi słońce zaświeci, że nie będę widział czerwonego światła, to chrzanić czerwone, bo jak go nie widać to też go nie ma...??

A jak przez to olewanie linii będzie buum to co ?? mam mówić, że skoro nie widać linii to se mogę jechać jak się komu podoba ??
Drogowcom niech mandat za spowodowanie kolizji wlepią, a nie mi, bo to przecież ich wina, a nie moja ??
A gdzie to w przepisach jest, że jak nie widzę znaku, to on mnie nie obowiązuje ??
Konkretów więcej poprosimy, a nie lania wody, że jak wszyscy tak jadą tzn, że jak pojedziesz torem prawidłowym, toś winny...
Te o warunkach technicznych znaków to troszkę nie na temat... bo linia spełnia wszystkie wymogi - tyle, że jest śnieżkiem przysłonięta... ale ma odpowiednią długość, szerokość, barwę, luminescencję itp, itd...
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Amos » piątek 22 stycznia 2010, 21:06

Dylek, jak ja jestem z Krakowa i pojadę do Sandomierza, w którym jeszcze nigdy nie byłem, a tam trafię na taką drogę zasypaną, to skąd do jasnej ciasnej mam wiedzieć, jakie tam pod śniegiem są znaki poziome??!!
Mam się zatrzymać i pytać przechodniów, co tam jest namalowane??!!
Nie! Będę jechał tak, jakby to była droga bez wyznaczonych pasów ruchu i tyle...
To nie prędkość zabija, tylko bezmyslność, złe przepisy i kiepska infrastruktura...
Avatar użytkownika
Amos
 
Posty: 490
Dołączył(a): czwartek 16 października 2008, 14:32
Lokalizacja: Kraków

Postprzez cman » piątek 22 stycznia 2010, 21:32

dylek napisał(a):Te o warunkach technicznych znaków to troszkę nie na temat... bo linia spełnia wszystkie wymogi - tyle, że jest śnieżkiem przysłonięta... ale ma odpowiednią długość, szerokość, barwę, luminescencję itp, itd...

I cóż z tego, jeżeli i tak jej nie widać? I nie widać nie dlatego, że kierującego oślepiło słońce, tylko dlatego, że nikt bez zdolności nadprzyrodzonych nie jest w stanie jej zobaczyć.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez dylek » piątek 22 stycznia 2010, 21:53

A jakiś przepis na to, że można taką olać ??

Bo taki, że jak namalowana to obowiązuje to znajdę...

Ale, że mogę olać to znaleźć nie mogę, więc może coś pomożesz w tym względzie ?? :D
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez bruno666 » piątek 22 stycznia 2010, 22:06

dylek napisał(a):A jakiś przepis na to, że można taką [dop. niewidoczną] olać ??

A jak nie olać czegoś, czego nie widać i o istnieniu tegoż nie ma się zielonego pojęcia? :wink:
A nie widać nie dlatego, że się nie patrzy, że się ma zły wzrok, że słońce oślepiło, tylko nie widać i już.
...
bruno666
 
Posty: 886
Dołączył(a): czwartek 07 września 2006, 23:01

Postprzez qwer0 » piątek 22 stycznia 2010, 22:07

Nie jeżdżą prawym pasem, bo jest zasypany? No to nie ma tego pasa,

No niestety tej zimy moj uaz jest w czesciach, ale gdyby tak nie bylo, to jechalbym na pewno prawym pasem ;)

Tak wyglada prawy pas (jakas godzinke temu)

Obrazek

Nie bardzo widac na tych fotach z telefonu, ale sniegu jest tyle, ze w mojej renowce zderzak zaczal robic za plug :P

Obrazek

Jak tak bardzo nie potrafisz sobie tego wyobrazic, bo zobaczyles to co na obrazku i ni huhu wieecej wyobrazni nie masz, to zapodam rysuneczek pomocniczy.

Mam nadzieje, ze na tym obrazku widac mniej wiecej roznice w grubosci pokrywy snieznej? Zalozmy, ze tak, wszyscy to widza.

Tam gdzie pokrywa sniezna jest ciensza, mimo tego nie widac oznaczen poziomych - na obrazku widac, zeby latwiej bylo zalapac.

Opcja jeden - zielony i czerwony jada wyjezdzonymi paskami i wszystko jest ok tak jak na obrazku ponizej.

Obrazek

Opcja dwa.
Czerwony jest pierwszy raz w Lublinie, jedzie wyjezdzonymi paskami, tak jak w opcji nr 1, bo nie widzi nic innego poza nimi i sniegiem.

Zielony od 50 lat mieszka w Lublinie, od 20 lat tedy jezdzi 8 razy dziennie i potrafi z zamknietymi oczami swoim zielonym autem przejechac nie wyjezdzajac poza oznakowany, srodkowy pas ruchu, co tez uczyni.
Baaa, dodam nawet, ze akurat w tym jednym miejscu scinacze zakretow wyjezdzili snieg do tego stopnia, ze akurat widac w tym miejscu jeden z pasow (z prawej strony zielonego auta), dzieki czemu Pan z zielonego auta ma 100% pewnosc, ze jedzie ciagle tym samym pasem.

Ale, ze juz nie jest mlody, to jedzie z predkoscia 50km/h.

Za nim mknie znacznie szybciej 20 latek z Lublina swoim niebieskim autem, ktorym zmieniajac pas (oczywiscie z kierunkowskazem :P ) w najblizszym miejscu, gdzie tylko pozwala na to grubosc pokrywy snieznej wyprzedza Pana zielonego. On rowniez widzi ten jeden pas na jezdni i w momencie zmiany pasa ruchu ma go juz po swojej lewej stronie, a poza tym przeciez jest z Lublina i wie, ze tam jest pas.
W momencie gdy dochodzi do bum wszystkie 3 auta sa na tej samej "wysokosci".

Obrazek






...





Mam nadzieje, ze nie zamotalem za bardzo :lol:
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez bruno666 » piątek 22 stycznia 2010, 22:14

Czy tu jest oznakowanie poziome, jeśli jest to jakie?
Bo jeśli jest, to musimy wiedzieć jakie, bo nie możemy go olać.

Obrazek
...
bruno666
 
Posty: 886
Dołączył(a): czwartek 07 września 2006, 23:01

Postprzez BOReK » piątek 22 stycznia 2010, 23:49

Dylek - są w stosownym rozporządzeniu warunki techniczne oznakowania? Są. Jeżeli coś tych warunków nie spełnia (np. jest zasłonięte), to oznakowaniem nie jest. Jeżeli nie jest również sygnalizacją ani policjantem, to pokaż mi przepis nakazujący tego czegoś przestrzegać. W przypadku jak cię słońce oślepi i nie widzisz jaki jest sygnał na sygnalizatorze, to robisz to samo co w przypadku, gdy akurat się spali dana żarówka - rozglądasz się za równoległymi sygnalizatorami albo stosujesz do znaków / przepisów zależnie od konkretnej sytuacji.

Qwer0 - teraz nakreśliłeś trochę inną sytuację, o jakiej też się już wypowiedziałem. Wyobrazić sobie mogę tysiąc różnych konfiguracji śniegu na tych pasach, mam ci napisać książkę o tym?
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 58 gości