sjakubowski napisał(a):Jeśli np. ktoś Cię wkurza jadąc za Tobą, możesz przecież nie skorzystać z zielonej strzałki i czekać aż zapali się główny zielony na S-2. Mało tego - nie będzie to utrudnienie ruchu.
No moim zdaniem jednak bezwzględnie będzie.
Co do definicji sygnałów sygnalizatora S-2, to... przyznam, że jest to jedna z rzeczy (i jednak trochę więcej ich było, chociaż może nie za wiele :) ), w której Kopan jako poszukiwacz bubli prawnych moim zdaniem ma rację, chociaż ogół z góry zakłada, że tylko bredzi on jak zwykle :D (może nawet nie próbując się wczytać w to, o co mu dokładnie chodzi?)
Otóż rozporządzenie, opisując sygnalizator S-2, mówi tylko o tym, co oznacza sygnał czerwony z zieloną strzałką, "zapominając" o tym, że poza tym sygnałem występują na nim jeszcze 3 pozostałe - fakt, że identyczne, jak przy sygnalizatorze S-1, no ale nie zmienia to faktu, że jest to odrębny sygnalizator, więc powinny być opisane wszystkie. Zresztą znaczenie poszczególnych sygnałów nie jest także opisane przy sygnalizatorze S-3! To, że dla wszystkich jest oczywiste, co one znaczą, w świetle prawa ma średnie znaczenie. ;)
Błąd polega chyba na tym, że tu:
Rozporządzenie napisał(a):95. 1. Sygnały świetlne nadawane przez sygnalizator S-1 oznaczają (...)
powinna być mowa ogólnie o wszystkich sygnalizatorach, a nie tylko o S-1.